Huczą koła
Wiesz, ciezko powiedziec.Znam sie troche i wiem na co patrzec.Dopatrzylem sie w 2miejscach ze lewy błotnik był malowany ale tego prawie nie widac.Lampa tez jest zamiennik wiec cos tam było ale co tego nie wiem.Teraz ciezko znależc cos nie przetartego i nie malowanego.
A masz jakis pomysł? tam nie ma wielkiej filozofii, nowe łozysko+nowa piasta+odpowiednia siła dokręcenia i musi byc dobrze.Mechanicy nic nie zauwazyli by cos zle sie nasadzało na prasie itd.Wszystko proste.
A masz jakis pomysł? tam nie ma wielkiej filozofii, nowe łozysko+nowa piasta+odpowiednia siła dokręcenia i musi byc dobrze.Mechanicy nic nie zauwazyli by cos zle sie nasadzało na prasie itd.Wszystko proste.
- Od: 28 gru 2004, 17:17
- Posty: 107
- Skąd: Polanica Zdrój
- Auto: Kiedyś 323f BG,BA.Teraz Toyota Corolla E12
KUCZYS – ten sam temat przerabiał wiele lat temu ojciec w GC.
Też padło łożysko (z tyłu). Założony został zamiennik – już nie pamiętam jakiej był firmy.
Efekt podobny jak u ciebie. Po DOKŁADNIE 600 km zaczęło znowu huczeć.
Ojciec odżałował na oryginalne i problemu nie było aż do sprzedaży wozu (tak coś ok. 20kkm) potem nie wiem ile wytrzymało bo Mazda poszła "do ludzi".
Też padło łożysko (z tyłu). Założony został zamiennik – już nie pamiętam jakiej był firmy.
Efekt podobny jak u ciebie. Po DOKŁADNIE 600 km zaczęło znowu huczeć.
Ojciec odżałował na oryginalne i problemu nie było aż do sprzedaży wozu (tak coś ok. 20kkm) potem nie wiem ile wytrzymało bo Mazda poszła "do ludzi".
Już tak sie zastanawiam czy mogło dojsć przy ewentualnym puknięciu auta do przestawienia geometrii koła, choc nic na to nie wskazuje (darło by opony)
Nie bardzo mi sie chce wierzyć by na zamienniku OPTIMAL zrobic tylko kilkaset km.i to w dwóch przypadkach, tak samo ze zle zostało załozone łozysko.Jednoczesnie wiem, ze jesli cos jest 2-3 razy tansze to jakośc tez nie jest za dobra ale bez przesady.Ludzie maja auta z lat 80-90 i takich problemów nie mają, zmienią łozysko i jest ok.Rzadko kiedy dochodzi do uszkodzenia piasty, chyba ze ktos długo jezdzi z huczącym łozyskiem.Jutro sie okaże. Tzn okaże sie po 500-800km co jest grane.Jesli problem sie powtórzy, wtedy juz sam nie wiem co robic? Moze sprawdzić geometrie??
Nie bardzo mi sie chce wierzyć by na zamienniku OPTIMAL zrobic tylko kilkaset km.i to w dwóch przypadkach, tak samo ze zle zostało załozone łozysko.Jednoczesnie wiem, ze jesli cos jest 2-3 razy tansze to jakośc tez nie jest za dobra ale bez przesady.Ludzie maja auta z lat 80-90 i takich problemów nie mają, zmienią łozysko i jest ok.Rzadko kiedy dochodzi do uszkodzenia piasty, chyba ze ktos długo jezdzi z huczącym łozyskiem.Jutro sie okaże. Tzn okaże sie po 500-800km co jest grane.Jesli problem sie powtórzy, wtedy juz sam nie wiem co robic? Moze sprawdzić geometrie??
- Od: 28 gru 2004, 17:17
- Posty: 107
- Skąd: Polanica Zdrój
- Auto: Kiedyś 323f BG,BA.Teraz Toyota Corolla E12
KUCZYS napisał(a):Nie bardzo mi sie chce wierzyć by na zamienniku OPTIMAL
Ja nie wierzę w wyroby tej firmy. Z przumusu kupiłem optimala do BG(nie było akurat SKF) i łożysko było trochę za wysokie że trzeba było szlifowac pierścień zabezpieczający. Jak łożyska to tylko SKF. Zresztą różnica pomiędzy Optimal a SKF w przypadku BA to 50PLN
Full Time 4WD
VTR 1000F
VTR 1000F
Wstawiłem używane felgi do Madzi, gdy przymierzałem je to założyłem tylko przód i nic sie nie działo, po zakupie nałożyłem też tylne i strasznie huczą co może być przyczyną? z przodu mam inne opony a z tyłu inne czy może przyczyną jest bieżnik i trzeba teraz wymienić opony aby było cicho. Słyszałem też coś o tym że powodem mogą być niewyważone koła
EDIT Moderator:
Proszę zwracać uwagę na ortografię. Tym razem poprawiłem błędy.
Pozdrawiam
EDIT Moderator:
Proszę zwracać uwagę na ortografię. Tym razem poprawiłem błędy.
Pozdrawiam
- Od: 29 mar 2008, 20:30
- Posty: 32
- Auto: Mazda 323F 1.5
podejrzewalbym opony
nie ma co płakać na rozlanym mlekiem, toż to nie piwo
- Od: 25 lut 2008, 09:33
- Posty: 81
- Skąd: Konin / Posada
- Auto: 626 GE FP, 323F BA BP
Logiczne, ze jeśli przed wymianą opon nic nie huczało, a teraz wyje to powodem są opony. Wyważenie nie ma nic do huczenia. najpierw założyłeś przód i było OK, więc tylko wymiana tylnych opon Ci pomoże rozwiązać problem.
Pozdrawiam Hubert
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
- Od: 17 kwi 2008, 07:34
- Posty: 1140
- Skąd: Wolsztyn
- Auto: Mitsubishi Galant Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Hugo napisał(a):Wyważenie nie ma nic do huczenia
Mnie się wydaję,że jednak wyważenie też ma wpływ na huczenie-buczenie.Miałem podobną sytuację w Escorcie i właśnie po wyważeniu nie ma żadnych problemów.
- Od: 15 lut 2008, 20:57
- Posty: 86
- Skąd: Opolskie
- Auto: Mazda 323F BA 95r. 1.8 automat
Wyważenie może powodować bardziej drgania. Moim zdaniem opony są do wymiany, choć warto może dla pewności wyważyć koła raz jeszcze – drobiazg.
JohnyBlaze napisał(a):e jednak wyważenie też ma wpływ na huczenie-buczenie.
yyy pierwszy raz słyszę. Ale młody jestem więc wszystko przedemną >>>
Opowiem wam historię prawdziwą. Bohaterzy to mój tata i jego Honda
Przyszła wiosna więc przyszedł czas na zmianę opon. Po wymianie okazało się żę letnie opony (na alusach) tak nie miłosiernie huczą że nie dało się jechać. Ja jak zasiadłem do owej Hondy roześmiałem się od ucha do ucha bo mój przelotowy wydech jest cichszy niż tatulowe opony. Więc pomacałem ręką oponki, no tak wyząbkowane (to jakieś taniochy były i nie wiem dlaczego stary się na nie dał namówić ) no więc mówie do ojca co by sobie kupił nowe. tak też zrobił. O jakież było moje zdziwienie, zresztą nie tylko moje jak okazało się że nic się nie zmieniło Nadmienie tylko że na zimówkach była totalna cisza – rozmiary identyczne.
Puenta – uszkodzone łożysko na kole lewym – totalny szok. Awaria ujawniła się w momęcie zdjęcia koła, niewiedzieć czemu. Mało tego wcześniej była cisza, po wymianie od razu zaczęło huczeć i do tego w taki sposób że dawałem sobie łapy poobcinać że to obydwa koła hyczą. A łożysko walnięte było tylko lewe.
Nigdy się z czymś takim nie spotkałem, a słyszałem wiele hyczących łożysk
także nigdy nic nie wiadomo, ale na wszelki wypadek sprawdź łożyska kół zanim kupisz nowe kapcie. Chyba że huczą wszystkie cztery, to już inna bajka
Notabene pierwsza awaria hondy (po za jakimiś problemami z alarmem) od nowości czyli 8 lat i 160 tys przebiegu
zipek napisał(a):chuczy
echhhh Polacy
ja kupiłem całe koła używane w mitsubishi sigma (miały bardziej zużyta jedna stronę zewnętrzna) po założeniu okazło się że bardzo huczą.
więc je wymieniłem
Ale brat sobie je założył do hondy, tyle że odwrotnie, i okazało się że są ciche.
więc je wymieniłem
Ale brat sobie je założył do hondy, tyle że odwrotnie, i okazało się że są ciche.
czyli jednak opór układu "pędnego"
u siebie w aucie potrafię już odróżnić huczące łożysko od opony bo miałem obie przypadłości a co do opony, to jeśli siatka (szkielet) opony poszła to może huczeć ale to raczej mało prawdopodobne aby stało się w dwóch oponach w jednym i tym samym czasie.
jedne opony cichsze, inne głośniejsze. może po prostu masz jakieś głośne opony? co to za wynalazek? np. Uniroyale (które bardzo zresztą sobie chwalę bo są bardzo dobre na mokrym) są dość głośne.
PSTomek napisał(a):z przodu mam inne opony a z tyłu inne
jedne opony cichsze, inne głośniejsze. może po prostu masz jakieś głośne opony? co to za wynalazek? np. Uniroyale (które bardzo zresztą sobie chwalę bo są bardzo dobre na mokrym) są dość głośne.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki