Strona 1 z 8

Jak zabezpieczyć/zlikwidować ślady korozji ?

PostNapisane: 13 cze 2006, 23:06
przez burritos
Witam !!

W zime probowalem toworzyc swoja przednia klape, co zaowocowalo zdarciem lakieru na rogach klapy (nie zauwazylem twardego lodu, ktory blokowal klape)

Obrazek

W jaki sposob zabezpieczyc te male ogniska korozji ?? sposobem domowym ?? a moze lepiej oddac to do blacharza ??
Czekam na jakies porady i opinie :D


Dzieki !!

PostNapisane: 13 cze 2006, 23:22
przez max
jezeli niechcesz inwestowac kasiorki kup drobny papier scierny ( moze byc 240 lub 400) oczysc to zapalka lub wykalaczka w dlon i zapraweczki :P a jak chcesz oddac do lakiernika to albo pomaluje cala maske albo porobi zaprawki pistoletem ktore pochlaniaja duzo czasu i sa nieoplacalne

PostNapisane: 14 cze 2006, 09:01
przez burritos
max napisał(a):jezeli niechcesz inwestowac kasiorki kup drobny papier scierny ( moze byc 240 lub 400) oczysc to zapalka lub wykalaczka w dlon i zapraweczki :P a jak chcesz oddac do lakiernika to albo pomaluje cala maske albo porobi zaprawki pistoletem ktore pochlaniaja duzo czasu i sa nieoplacalne


a mi wlasnie kolega mowil zeby nie drapac papierem bo blacha straci swoje wlasciwosci :| i badz tu chlopie madry :( ??

PostNapisane: 14 cze 2006, 09:44
przez Xavier
Taaaak, oczywiście że straci właściwości. Bo teraz jest z rdzą (ma inne właściwości) a będzie bez rdzy, ale czy nie o to chodzi? :D
PS. Co oznacza symbol GW w 626 z '98?

PostNapisane: 14 cze 2006, 09:50
przez Paweł
Nie wiem jak to dokladnie wyglada, ale na oko mam bardzo podobne uszkodzenie lakieru na slupku (po wycinaniu przedniej szyby), ktore z korozyjnym nalotem utrzymuje sie bez zmian od kilku lat i nie ma z nim zadnego problemu. Swojego czasu zamalowalem je farbka do pedzelka (schnaca na powietrzu), ale po roku farba zeszla, odslaniajac to samo co bylo wczesniej. Dlatego rowniez odradzam skrobanie tego papierem sciernym. Nie znam sie na chemii/fizyce, ale mysle ze ocynk lub inna powloka dba, zeby korozja byla najwyzej powierzchowna.

Xavier napisał(a):PS. Co oznacza symbol GW w 626 z '98?

GD w kombi == GV
GF w kombi == GW

PostNapisane: 14 cze 2006, 09:57
przez Xavier
Bez przesady. Jeśli zarysowując nie uszkodził ocynku to już nie uszkodzi. Jaka jest twardość ocynku w stosunku do rdzy? Przecież to nie wżer tylko powierzchniowe pyłki utlenionego metal. To naprawdę łatwo schodzi. Może się mylę ale wystarczy DELIKATNIE przetrzeć papierem, odtłuścić i zamalować. tco_tm farba Ci zeszła bo powłoki malarskie słabo się trzymają na utlenionych powierzchniach (rdza). Myślę że gdybyś doczyścił było by lepiej. Ja robiłem u siebie taką rysę i jest OK. Farba trzyma po zimie. Sądzę że jest to lepsze rozwiązanie niż zostawianie rysy tak jak jest, zupełnie bez osłon lakierniczej.
PS. tco_tm dzięki za wyjaśnienie oznaczenia.

PostNapisane: 14 cze 2006, 18:08
przez Waluś
A ja jestem innego zdania.Skoro pojawiła się korozja, to znaczy ocynk już sobie wyparował <lol> Ocynk nie koroduje wogóle, więc skoro jest tam korozja, to znaczy że go nie ma. Ocynk to nie rodzaj blachy tylko sposób jej powlekanie, a blacha jest stalowa. Więc skoro masz już korozję to powodzenia życzę chodując ją nadal <lol> wtedy zamiast matować papierem to potem zmatujesz sobie spawarką jak będziesz miał dziurę :P

Dobrze wykonana zaprawka starczy na lata.

PostNapisane: 14 cze 2006, 19:38
przez max
Waluś napisał(a):A ja jestem innego zdania.Skoro pojawiła się korozja, to znaczy ocynk już sobie wyparował Ocynk nie koroduje wogóle, więc skoro jest tam korozja, to znaczy że go nie ma. Ocynk to nie rodzaj blachy tylko sposób jej powlekanie, a blacha jest stalowa. Więc skoro masz już korozję to powodzenia życzę chodując ją nadal wtedy zamiast matować papierem to potem zmatujesz sobie spawarką jak będziesz miał dziurę

Dobrze wykonana zaprawka starczy na lata


Dokladnie !!! Zgadzam sie !! <spoko>

PostNapisane: 14 cze 2006, 20:34
przez burritos
Wiec co mam czyscic i malowac, czy nie ??

no i czym malowac !!!

Ludzie ja jestem zielony :)

PostNapisane: 14 cze 2006, 20:40
przez max
oczysc delikatnie zeby nieuszkodzic zaduzo lakieru i najlepiej to jak bys znalazl hameraida podobnego koloru

PostNapisane: 14 cze 2006, 20:52
przez Waluś
A ja robie tak :
Papierek 100, potem 500. Następnie przy małych ubytkach odtłuszczenie i unikor ze 2 razy pędzelkiem, potem papierek 500 i 1000 odtłuszczenie i ori lakier, również pędzelkiem (ori lakier zrobisz w każdej mieszalni lakierów samochodowych. Mój akryl kosztował 25 zł za 100 ml)
o i tak robie odkąd pamiętam i mam spokój

PostNapisane: 14 cze 2006, 21:02
przez max
Waluś kolega napisal
burritos napisał(a):Ludzie ja jestem zielony

Chcialem mu troszke ulatwic ;)

PostNapisane: 1 lut 2007, 21:26
przez mod
jest tes opcja chemiczna – srodki wiazace korozje. Lepiej wziasc drozszy i nakladany pedzelkiem – nie uciapiesz wszystkiego wokolo i wetrzesz go w powierzchnie – wtarte trzyma sie lepiej niz napylone. Sam stosuje takie cos – nie pamietam nazwy ale jest w czym co wyglada na brazowa butelke po syropie :D kosztuje 16 zl i od roku mam kilka miejsc zakonserwowanych tylko tym – i nic :). Jest kolouo bialego ale w kontakcie z rdza zamienia sie w czarny – jak jest brazowy malowac jeszcze raz ! . Nie trzeba skrobac do zywego z nalotu, mozna tylko odtluscic a grubszy zgrubnie usunac. Stosowalem kiedys to na PF 125P i tam udalo sie tym zalatac male dziurki :D . Nie gwarantuje ze to calkiem zaltwi sprawe – rdza moze juz buszowac pod lakierem – przekonalem sie o tym w kilku miejscach mojej mazdzi :( wokolo szyberu gdzie dziury mialy ponad centymetr a lakier nie ruszony, bo dolem poszlo. Uff ale sie napisalem. Tez mam rozki maski zdarte z lakieru i zabezpieczone tym preparatem przed zeszla zima i jest dobrze. Na male uszkodzenia to jest supe i lepsze niz nic. Jak ktos napisal cynk nie koroduje na "rudo" a pokrywa sie bialym nalotem, na ktorym nie da sie zbytnio trwale malowac a niektore produkty malarskiei/szpachlowe go nie lubia !

PostNapisane: 2 lut 2007, 08:59
przez ivo
mod napisał(a):takie cos – nie pamietam nazwy ale jest w czym co wyglada na brazowa butelke po syropie

To coś to chyba Cortanin się nazywa (aminowe zw. wiążące rdze, zasada podobna jak w hammeraicie, tylko bez koloru). Po wyschnięciu dobrze przetrzeć wilgotną szmatką, a potem jakąś podkładową warstwę i na to lakier w kolorze nadwozia.

PostNapisane: 2 lut 2007, 11:49
przez Simo
Jednym z takich dobrych i sprawdzonych środków jest też BRUNOX EPOXY- epoksydowy lakier który wiąże się z rdzą. Od dawna go stosuję i muszę powiedzieć że w miejscach gdzie go nałożyłem jest ok-nie ma nawrotów rdzy, purchli itp.. :) Tak jak Waluś powiedział, zeszlifuj te miejsca 100 papierem tak długo, aż zniknie rude. Nie ma potrzeby szlifu drobniejszymi papierami. Zamaluj Brunoxem (musisz odlać preparat z butelki do innego pojemnika-odlej niewiele) i .....poczekaj aż wyschnie. W takich temperaturach wiąże dość długo więc polecam poczekać z dalszymi pracami dwa dni. Potem jedziesz jakimś gruntem np. Motipa (przy takich małych zaprawkach polecam psiknąć sprajem w korek i pędzelkiem rozprowadzić). Dwie cienkie warstwy. Co do wierzchniej warstwy to zamiast dobierać lakier w mieszalni możesz dobrać zbliżony kolor w spraju-na rancie i tak nie będzie widać...no i oczywiście pędzelkiem. Powodzenia

Bąbelki

PostNapisane: 3 lut 2007, 21:01
przez jarek-ekonomik
Ja mam podobny problem bo na słupku powstały bąbelki rdzy co z nia mam zrobic one jeszcze nie pękły czym to zrobić żeby nie było tego?? od czego zacząć a na czym skończyć?? proszę o radę

PostNapisane: 3 lut 2007, 23:22
przez Hannibal
No właśnie. Co zrobić z burchelkami???

Też mam kilka (sporo). Wydaje mi się że należy je przebić i zrobić zaprawkę bo rdza już pod nimi buszuje. Ale pewien nie jestem i nie chcę czegoś sknocić. ;)

PostNapisane: 4 lut 2007, 04:48
przez Simo
Jak są bąble to pod nimi jest rdza, proste. I trzeba je potraktować albo dłutem albo jakąś ostrą szpachelką. Tylko w miarę ostrożnie żeby nie ześlizgnęła się i nie porysowała lakieru wkoło. Potem przetrzeć papierem 100 i ..... zabezpieczać, podkładować i robić zaprawki.

PostNapisane: 4 lut 2007, 11:50
przez jarek-ekonomik
no jak już tto wyczyściłem do gołej blach to czym to teraz wypełnić?? jakie preparaty?? jakiej firmy??

PostNapisane: 4 lut 2007, 23:47
przez Simo
jarek-ekonomik napisał(a):no jak już tto wyczyściłem do gołej blach to czym to teraz wypełnić?? jakie preparaty?? jakiej firmy??

Przeczytaj na pierwszej stronie na dole.