Konserwacja antykorozyjna podwozia

Postprzez GofNet » 20 lip 2005, 22:40

Nic dodać, nic ująć. Poza tym w zakładach mechaniki pojazdowej mają pistolet podpinany pod butlę, do pistoletu "nabój" z "farbą" i grzeją w kanale. Majątku nie zapłacisz, a furkę Ci zakonserwują. Jak masz jakiegoś znajomego, to może sam to zrobisz (jeśli chcesz mieć dokładniej, niż byś się tego po pracowniku spodziewał) i będziesz miał chociaż spoko głowę, że zrobiłeś to najdokładniej, jak można było. Dasz 100zł, czy ile tam to kosztuje i będzie OK. A tak niech przy wywracaniu kota ogonem coś Ci nie pójdzie i koszta będą kilkukrotnie a może i kilkanaście razy większe. Think about this :D
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Waluś » 20 lip 2005, 22:52

właśnie tego sie boje. Nie mam znajomych o takich zdolnościach, a na moim końcu świata nie mam zaufania do takich firemek. Raz robiłem i nawet zimy nie przejeździłęm. Gość nawet nie raczył wyczyścić i rzucił środek. Zima mineła i wylazło
Temu chce sam.
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez Xavier » 21 lip 2005, 10:11

Martinek napisał(a):Tez o tym slyszalem podobno opone napompowana wklada sie w drzwi (tylko oposc szybe) i mozna szalec ale sam bym sie chyba tego nie podjal

hahaha
Ludziska a słyszeliście o czymś takim jak "kołyska do samochodu"? Chyba nie...Bo kombinujecie „jak koń pod górę” <lol>
Są to dwie dość grube rury (8-12 cm) puste w środku, wygięte idealnie równo w półkole i połączone ze sobą rurkami długość ok. 1,3-1,5 m (Regulowane w zależności od wymiarów auta). Zakłada się to na wybrany bok samochodu (zaczepia o podwozie , koła, poduchy na słupki i dach -też regulowane w zależności od wymiarów auta. ) i na tym kładzie. Lewaruje z przeciwnej strony niż założona kołyska – u góry jest lina zabezpieczająca przed przekręceniem na dach lub blokada na płozach kołyski. Idzie leciutko! Były one dość popularne w PRL-owskich warsztatach zabezpieczających (możliwe, że wyrób własny) . Tak mojemu ojcu robili kiedyś Fiata 132 i Poldka. Nie wiem czy można to gdzieś jeszcze dostać, ale było i się sprawdzało więc nie odkrywajmy "Ameryki" od nowa i to stosując podkładanie opon (co może jedynie zniszczyć blachę i lakier). Płyny (paliwo, olej, borygo) były chyba przed zabiegiem spuszczane, ale nie dam sobie „ręki uciąć” , bo to dawno było i słabo pamiętam szczegóły. Jeśli ma ktoś „techniczną smykałkę”, dostęp do złomu (rury) i palnika to myślę, że bez trudu skleci taką ‘kołyskę” i to nawet rozkręcaną do przechowywania (odkręcane rurki łączące i suwane "poduchy"). Wygoda roboty jest na pewno dużo wyższa niż z kanału (nic się na łeb nie leje i nie wdycha się syfu)! Robi się na wolnym powietrzu lub pod wiatą. Tyle, że do jednorazowej roboty raczej się nie opłaci składać takiego urządzenia (może można gdzieś wypożyczyć...). Starzy „fachmani” mogą wiedzieć o co chodzi i gdzie dostać. Przydaje się też do innych napraw (jak nie ma kanalu) i dla znajomych. Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 17:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez GofNet » 21 lip 2005, 13:36

Osobiście jednak wolałbym kupić "papkę" w spray'u i po oczyszczeniu podwozia w kanale (który bodaj posiadasz) psiknąłbym je i po kłopocie. Czasy pędzla dawno już minęły a kołyska jest przerostem formy nad treścią...
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Xavier » 21 lip 2005, 15:52

GofNet napisał(a):...a kołyska jest przerostem formy nad treścią...

Szybko zmienił byś zdanie, jak sam byś miał ZAWODOWO taką pracę wykonywać i w kanale lało by ci się na głowę, za kołnierz oraz rękawem do gaci...... :D
O płucach już nie warto wspominać. ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 17:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez GofNet » 21 lip 2005, 16:11

Zawodowcy wiedzą, jak to robić, aby się nie uwalić syfem. Każdy rozsądnie myślący człowiek nie pryska sobie tym shit'em nad czerepem, lecz przed sobą (oczywiście u góry), w polu widzenia, idąc ciągle pod częścią podwozia jeszcze nie zakonserwowaną !! Nikt nie każe iść "pod wiatr".
Leje się po rękawach, bo brak przygotowania. Ci, którzy piaskowali kiedykolwiek cokolwiek wiedzą, że na wyposażeniu takiej piaskarki są rękawice, które sięgają niemal do stawu barkowego. Wcale nie trudno nabyć rękawice, które są szczelne i odporna na płyny.
Co do głowy, na nią się nie leje, jak się nie pryska nad głową (a tego nikt nie każe). Natomiast jeśli chodzi o płuca, to są dostępne w sklepach przemysłowych specjalne maseczki (nie mylić z tymi z apteki, lub z Michael'em Jackson'em), które przykrywają nos i usta. Wyposażone są one w skuteczny układ filtrujący zanieczyszczenia, dbając tym samym o płuca oraz zdrowie wykonującego czynność konserwacji podwozia pojazdu.
O oczy mogą zadbać odpowiednie okulary na gumkę (coś, jak narciarskie).
Wszystkie te przedmioty można nabyć w sklepie przemysłowym na jednym dziale !! Może nawet na jednym regale :)

Jak widać – nikt nie każe konserwować podwozie pojazdu bez przygotowania. Przede wszystkim należy zadbać o wentylację, oświetlenie, czystość, środki bezpieczeństwa pracy, nienajtańczy sprzęt i trochę rozumu...

Pozdrawiam.

Ps. A gaciami może się wtedy wylewać wyłącznie całkiem inna substancja hahaha
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez Waluś » 21 lip 2005, 17:53

nie chodziło mi tu o zabezpieczanie siebie, bo robiłem konserwacje z kanału już dwukrotnie i wiem poprostu jakie to jest niewygodne. Nie chodzi tu głównie wcale o malowanie (choć i to jest uciążliwe), tylko o czyszczenie.
Po pierwsze moge wam zagwarantowa, że z kanału nie wyczyścicie dokładnie podwozia (brak dostępu i niewygoda w operowaniu sprzętem mechanicznym, a nie mam zamiaru heblować wszystkiego ręcznie bo wszy mnie zjedzą hahaha), a konserwacja nie polega tylko na psiukaniu środkami <lol> jak nie wyczyścisz to nie masz co mażyć o dłuższym wyrwaniu sie ze szponów rudej <lol> nie wierze w cudowne środki, które w cudowny sposób hamują już nadjedzone elementy od dalszego niszczenia.
Po drugie nie chodzi mi o pyły lecące przy czyszczeniu, ale o ból rąk. Nie wiem czy ktoś z was malował np sufit, ale pędzlem nie wałkiem :D a może któś próbował zacierać gładź szpachlową na suficie ?? to bardziej podobne do czyszczenia podwozia, jak nie to polecam, to zobaczycie jak ręce usychają po kilkunastu minutach, a jeszcze trzymając sprzęt nad głową to już wogóle historia hahaha
A więc reasumując głównie chodzi mi o czyszczenie a nie łatwość malowania, bo psiukadłem to i z kanału w każdą dziure napsiukam, a i ewentualne ubytk tysz łatwiej zaspawać w pionie niż w poziomie do góry nogami :D
A z tą kołyską to niezły patent musze poszukać, a może ma ktoś gdzieś foty ??
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez Grzyby » 21 lip 2005, 18:34

Waluś ja to robiłem jakieś 2 miechy temu.
Patent był taki:
1 tregra o długości ok.4 m. Do niej od dołu (ww tych miejscach gdzie miałyby być koła) dospawane wygięte w półkole rury. Rury dospawane tak żeby po najechaniu na wynalazek wozem można było między nie a koła włożyć oponę – tak żeby się na nich to wszystko oparło.
tregra ułożona na 3 płytach chodnikowych (coby wyżej było) najazd na ten wynalazek i lewarkowanie strony przeciwnej. oczywiście co rusz podstawiając tzw. kobyłki (jakos nie wierzę w podnośniki. Troche zabawy z tym było ale zrobiłem. Troszkę się obawiałem jak patrzyłem na Madzię taką dziwnie spionizowaną ale wszystko ok. Wyjmij tylko baterię bo na 100% się wyleje. Nic innego mi nie wyciekło chociaż trochę się obawiałem.
A teraz to przynajmniej wiem że zrobiłem to najlepiej jak sie da – żaden spec za kasę tak nie dopieści twojego autka jak ty sam
Do czyszczenia spodu 1 klasa. Tylko wcześniej jedź na dobrą myjnię (bosze uchowaj nie na automat) żeby ci spód goracą wodą wyczyścili – dużo mniej roboty dla rąk później :D
A do spryskania po czyszczeniu to pożyczyłem kompresor i bawiłem się pistoletem.
Jak masz dostęp do spawarki i "złomu" to w ciągu pół godziny masz "narzędzie" jak sie patrzy do konserwacji.
no to powodzenia
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Waluś » 21 lip 2005, 18:36

mariusz.grzyb napisał(a):1 tregra o długości ok.4 m


a co to takiego ??
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez Grzyby » 21 lip 2005, 18:40

Tregra to takie cuś co jest używane na budowach np. do balkonów dawniej stropów. Wygląda to jak T tylko że na dole ma takie samo jak u góry (dwuteownik <lol> )
Cięzkie jak cholera ale dobre :D
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Xavier » 21 lip 2005, 20:46

GofNet napisał(a):Zawodowcy wiedzą, jak to robić, aby się nie uwalić syfem.
....są rękawice, które sięgają niemal do stawu barkowego. Wcale nie trudno nabyć rękawice, które są szczelne i odporna na płyny.
Natomiast jeśli chodzi o płuca, to są dostępne w sklepach przemysłowych specjalne maseczki (nie mylić z tymi z apteki, lub z Michael'em Jackson'em), które przykrywają nos i usta.
O oczy mogą zadbać odpowiednie okulary na gumkę (coś, jak narciarskie).

Tak, tak oczywiście! Jestem pod wrażeniem! Silnym... <ziew>
Chciał bym Cię w tym całym rynsztunku zobaczyć w ciasnym kanale w środku lata przy temperaturach takich jak tydzień temu (30-35 C) jak z rączkami uniesionymi do góry przez kilka godzin czyścisz z rdzy podwozie i je zabezpieczasz. Co miał byś w gaciach to chyba każdy wie, kto musiał coś robić w cieple i z rękami nad głową...<lol>
Obok garażu w którym byś pracował "na zachętę" i "ku pokrzepieniu serc", postawił bym gościa, tak byś go widział przez wrota i okularki na gumkę, który by robił to samo z samochodem na kołysce. On w przeciwieństwie do Ciebie (bo nie opatulony w różne wynalazki) mógł by swobodnie co jakiś czas, przerwać na chwilę robotę i napić się piwka (bo każda praca męczy i odwadnia organizm).
Ciekaw jestem jak szybko byś się z nim zamienił... hahaha
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 17:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez Waluś » 21 lip 2005, 21:27

mariusz.grzyb napisał(a):Tregra

A, poprostu szyna lub jak ktoś woli belka stropowa dwuteowa <lol>, ale zdaje sie że u nas to nazywają TREGLA temu nie zacziłem hahaha
Mariusz czy mógłbyś mi sporządzić jakiś schemacik takiego wynalazku ?? może być odręczny i ew. skan :D byłbym bardzo dźwięczny hihi
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez GofNet » 21 lip 2005, 22:23

Niewątpliwie bardzo, bardzo szybko. To fakt, że czyszczenie jest uciążliwe. Tyle, że większość z nas nie ma dostępu do kołyski. Większość również nie może jej sobie samemu "wyprodukować". Natomiast jeśli chodzi o rynsztunek, to raptem: gogle, maseczka i rękawice. Tyle, że czyszczenie nawet w "stroju" Adama fury od spodu przez godzinę, czy dwie nie prezentuje się nadmiernie atrakcyjnie. Metoda ta jest dobra do samej konserwacji podwozia, a nie przygotowywania go do powyższej operacji.

To fakt :| Pędzlowałem kiedyś sufit :| Nie raz zacierałem sufit gładzią :| Żal wspominać, a co dopiero robić.

Ale z tą kołyską, to i tak jest roboty. Trzeba wszystkie płyny zlać, aby nie namieszały w aucie (ze spryskiwaczy tylnych i przednich, chłodnicy, silnika, skrzyni, baku i sam Bóg wie, skąd jeszcze).

Ps. Nie chciałem posłużyć za kaczkę na strzelnicy, więc zamiarem mojego postu nie było wystawienie się na odstrzał. Jak coś, to sorry, ale tak właśnie myślę. Do samej konserwacji nie pierdzieliłbym się z kołyską. Gorzej z przygotowaniem podwozia... :|

Hmmm. Tu przydałaby się właśnie piaskarka. Każdy syf zdejmie z powierzchni. Niestety nieco, naprawdę mało, ale jednak trochę piasku do kanału by się nasypało. Ale sprzątnąć to, to kilka chwil. Skąd tylko wziąć taką piaskareczkę ??
Mariusz czy mógłbyś mi sporządzić jakiś schemacik takiego wynalazku
Albo zdjęcie :)
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
                           (v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 lis 2004, 18:33
Posty: 1952 (0/2)
Skąd: Piotrków Trybunalski
Auto: Mazda 323 BG B6E 1,6i 8v 4/OHC

Postprzez adam626 » 22 lip 2005, 12:48

używałem kiedyś takiej kołyski
tylko przykręcanej do piast zamiast koła
podnosiło się wysoko stronę na której miał leżeć samochód odkręcało koła i przykręcało ramiona kołyski
ramię takie wchodzi bardzo głeboko pod samochód i łagodnym łukiem zachodzi powyżej dachu samochodu
następnie te ramiona łączy się rurą która zapobiega obrotowi piast razem z kołyską jednoczesnie spinając oba ramiona w sztywną konstrukcję
po opuszczeniu na ziemię punkt oparcia kołyski o ziemię znajduje się blisko przeciwnej strony pojazdu co powodyje samoczynne przewracanie się całości .
W dwie osoby przewracaliśmy ponad półtoratonowy samochód na bok.

co do płynów wylewał się olej przekładniowy odpowietrzeniem skrzyni biegów oraz płyn hamulcowy ze zbiorniczka
reszta płynów nie ciekła, jednak olej pozalewał cylindry silnika

postaram się naszkicować tą kołyskę
Obrazek

może uda mi się skontaktować z właścicielem to zrobię zdjęcia

ważne jest to że w żadnym miejscu konstrukcja nie dotyka nadwozia a zawieszenie jest dostatecznie mocne aby sprostać temu zadaniu
nie wiem jak by pasowała tamta kołyska do madzi
tarcza koła miała wiele otworów pasujących do różnych rozstawów śrub
rura z której wykonana była konstrukcja miała około 2" a rura łacząca była 3/4"
kołyska była wykonana przez kogoś samodzielnie
przewracane były na niej duże fiaty i polonezy więc 626 czy mx6 pewnie też bez problemu by mogła
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 15:56
Posty: 774
Skąd: wawa
Auto: 626GD89 GT 4WS

Postprzez Xavier » 22 lip 2005, 13:51

Ja widziałem mniej więcej coś podobnego, z tym że belka łącząca wygięte płozy kołyski miała regulację pozwalającą dopasować to urządzenie do aut o rożnej długości. Na górnych częściach kołyski były też z jednej strony dodatkowo poduchy (z regulacją) podpierające słupki a z drugiej kliny zapobiegające obrotowi auta na dach.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 17:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez adam626 » 22 lip 2005, 14:07

ta tez jest regulowana do rozstawu osi
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 15:56
Posty: 774
Skąd: wawa
Auto: 626GD89 GT 4WS

Postprzez ULTRON » 25 lip 2005, 12:53

Ja przewracałem moją mazdę na bok na opony w garażu. Dostęp był wygodny do wszystkiego. 4 osoby w sumie brały w tym udział. Musiałem zaspawać dwie dziury. Pomalowałem przed zimą zawieszenie cynkiem, ale i tak to nic nie dało, tydzień temu pękł wahacz. Rudy zbiera swoje żniwo :)
Początkujący
 
Od: 24 lip 2005, 14:32
Posty: 6
Auto: 626 2.0D GC '87

Postprzez jacobs » 4 kwi 2006, 23:59

W mojej mazdzie podwoie jest jeszcze spoko, ale przeraża mnie miska olejowa. W warsztacie chcą 230zł (no, może 200zł) za konserwacje całego podwozia. Nie wiem co dokładnie robią. Opłaca sie wstawiać do warsztatu?? Czy może lepiej zrobić samemu? A jeżeli samemu to jak sie za to zabrać, czym wyczyścić? Ogólnie jeśli sam bym chciał zrobić to co pokolei trzeba zrobić żeby efekt był w miare trwały?
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Forumowicz
 
Od: 20 lis 2005, 13:31
Posty: 3108 (6/27)
Skąd: WWA

Postprzez Riki » 5 kwi 2006, 00:06

Ja na jesieni zeszłego roku zabezpieczałem autko Bitexem. Umyłem podwozie pod wysokim cisnieniem, poczekałem jak wyschnie i zabezpieczyłem pistoletem. Ja robiłem na kanale. Musisz zrobic tez pod wszystkimi osłonami nadkoli no i poczekac jak wyschnie.
Bitex wg. mnie jest dobry, bo jak podejdzie pod niego woda to odpadnie a nie tak jak inne niektore srodki, ktore trzymaja sie 8-10lat poczym odchodza z blachą :] mi poszło 5l Bitexu na autko. Ogolnie jestem zadowolony, robie tak srednio co 3 lata i jest <spoko>
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 21:48
Posty: 5584 (2/3)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Postprzez Tomash » 5 kwi 2006, 07:11

Zgadza sie, Bitex jest dobry. Podstawa jest jednak solidne przygotowanie podloza. Zeskrobac wszelkie ogniska korozji, odlazaca stara konserwacje, porzadne mycie cisnieniowe i solidne suszenie. Z iloscia to juz jest roznie, zalezy jak sie przylozysz i jak gruba warstwe nalozysz. Pamietaj tylko o dokladnym zabezpieczeniu tego, czego nie chcesz zabezpieczyc. Taka rura wydechowa moze smierdziec strasznie jak sie zacznie wypalac z niej to co prysniesz. No i pamietaj, ze nie chcesz konserwowac wszystkiego dookola auta ( o ile bedziesz robil to we wlasnym garazu ). U mnie Bitex wytrzymal bez problemu 4 lata, nie wiem jak dalej bo autko sprzedalem.
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2005, 05:51
Posty: 209
Skąd: Trojmiasto
Auto: Tribute 3.0 V6

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości

Moderator

Moderatorzy Opinie i Poradniki