Niemiły zapach w aucie – co zrobić?
AtrX napisał(a): Moim zdaniem do wymiany filtr kabinowy i układ do odgrzybienia.
jesteś pewien że w tym aucie jest filtr kabinowy?
jeśli już to liście i piach zalegające w kanałach wentylacyjnych od wlotu po wylot prawie. u mnie wyczyszczenie (sporo tego było) dało efekty wymierne
- Od: 14 maja 2007, 23:13
- Posty: 560
- Skąd: Gdańsk
ArtX napisał(a):Moim zdaniem do wymiany filtr kabinowy i układ do odgrzybienia.Bebek0 napisał(a):Wyczyścic jakieś przewody wentylacyjne itp. ?Mi się ten swąd bardziej kojarzył z "mokrym zimnym psem"Bebek0 napisał(a):zapach jakiejś stęchlizny (albo jak gdyby zapach zdechłego szczura :–)
Zazwyczaj w samochodzie i nie tylko śmierdzi po prostu bród, ale jeżeli tak jak mówisz smrodek typu "mokrego psa" to
Byc może ktoś woził psa.
Nie wiem czy karcher w polsce oferuje coś takiego jak neutralizator uryny, ja stosuje to w domach i w samochodach do usuwania właśnie takiego dziwnego smrodku gdzie nie można zlikwidować przez czyszczenie detergentem o temperaturze 110 st, gdy to nie pomaga to spryskuje tym środkiem a potem jeszcze raz czyszczenie parą lub nawet niskociśnieniowym urządzeniem typu karcher.
Zapytajcie u przedstawiciela Karcher czy mają coś takiego, ja stosuje akurat firmy prochem ale po co komu butla 5 litrow??
Do sprzedania nasza mazda MX3, Londyn cena 500funtów
- Od: 15 cze 2006, 13:35
- Posty: 137
- Skąd: LONDYN
- Auto: MX-3 1,6
Mi podobnie jechało w Ladzie Samarze. Po zdjęciu dywanika okazało się, że było o cholery wody w której radośnie taplały się materiały wygłuszeniowe.
Po tym taplaniu się w wodzie wzięło je na rozkład gnilny, który wydzielał zapach dobrze zleżakowanego szwajcarskiego sera.
Ale piszesz że auto nowe... to nie powinno jeszcze nic gnić
Po tym taplaniu się w wodzie wzięło je na rozkład gnilny, który wydzielał zapach dobrze zleżakowanego szwajcarskiego sera.
Ale piszesz że auto nowe... to nie powinno jeszcze nic gnić
- Od: 27 paź 2008, 15:03
- Posty: 5
- Skąd: Zator (Oświęcim - Wadowice)
- Auto: Mazda 6, 2004, diesel 136 KM,
A pachnie samo z siebie czy jak włączysz klime?
Inne spojrzenie: www.formo3.pl
- Od: 30 cze 2008, 16:28
- Posty: 48
- Skąd: Pruszków
- Auto: M6 2.0 GY MZR-CD 121KM 2006 (Już bez DPF i 170 KM :)
Oprócz wymienionych powodów mogło się rozlac odrobine mleka ,jogurtu .Wtedy po kilkunastu dniach jest ten zapaszek.Pomaga najlepiej zakupienie sody spozywczej 2 opakowania -koszt 2 zł. Rozsypanie jej na gazete .Pozostawienie na noc w auciei rano wywalenie gazety z zawartoscią do smieci. Jak za mało to nastepny dzien powtórka. Maksymalny koszt "odwonienia" auta 10 zł.Skuteczne.
Panie Boże. Dziękuję Ci za bezpośredni wtrysk podtlenku azotu, chłodnice międzystopniowe, turbosprężarki z łożyskami kuIkowymi i tytanowe sprężyny zaworu.
Amen.
Amen.
Drewniany napisał(a):Mi podobnie jechało w Ladzie Samarze. Po zdjęciu dywanika okazało się, że było o cholery wody w której radośnie taplały się materiały wygłuszeniowe.
Po tym taplaniu się w wodzie wzięło je na rozkład gnilny, który wydzielał zapach dobrze zleżakowanego szwajcarskiego sera.
Ale piszesz że auto nowe... to nie powinno jeszcze nic gnić
Sprawdzałem – znam to z autopsji.Ale nie widać pary skroplonej na spodzie gumowych dywaników.
- Od: 25 cze 2008, 14:24
- Posty: 103
- Auto: kiedyś 626 2.0 16 V,
6 GH2.0 MZR-CD 140KM . obecnie Cx5 BlacMica 2.0
Może mysz zdechła i się teraz rozkłada:)
- Od: 14 cze 2007, 23:31
- Posty: 53
- Skąd: Ostrów Mazowiecka
- Auto: Mazda 323f 2.0DTVi 2000r RF2A
mojemu kolesiowi kiedyś przed świętami karp spadł pod siedzenie,
znalazł go po 3 tygodniach jak już nie mógł wysiedzieć w aucie
znalazł go po 3 tygodniach jak już nie mógł wysiedzieć w aucie
- Od: 25 mar 2007, 22:08
- Posty: 22
- Skąd: Ełk
- Auto: mazda 323 BG, 1.7D PN, 1992r
poprzedni właściciele musieli na prawdę dużo jarać w samochodzie, bo do tej pory jest taki zaduch, zwłaszcza jak jest duża wilgotność albo jak postoi na słońcu zamknięty – wtedy najbardziej cuchnie. wiem, że wypadałoby wyprać wszystko w samochodzie ale może są również jakieś inne środki? sam nie wiem jak się tego skutecznie pozbyć najprostszym sposobem.
per aspera ad astra http://tylkofotografia.pl
- Od: 12 maja 2010, 11:29
- Posty: 41
- Auto: mazda 626 GF 1,8 + sekwencja '97
Tylko pranie całości pomoże. Od podsufitki przez fotele, podłogę po bagażnik.
Jeśli nie, to trochę zniwelować smród może zapach kawy. Szukaj zapachów samochodowych kawowych.
Ale to i tak na krótką metę zadziała.
Jeśli nie, to trochę zniwelować smród może zapach kawy. Szukaj zapachów samochodowych kawowych.
Ale to i tak na krótką metę zadziała.
tak jak mówi Grzyby, generalne pranie wszystkiego. oddaj do jakiegoś zakładu gdzie zrobią Ci to PRO za około 300zł.
wypadałoby też wyjąc fotele i kanapy z auta i przewietrzyc pare dni autko i kanapy z fotelami osobno
jak fotele dalej beda capily to pozostaje tylko kupno innych chyba, ale podejrzewam ze w zakladach gdzie piora maja jakies specjalnie chemikali do wywabienia zapachow
wypadałoby też wyjąc fotele i kanapy z auta i przewietrzyc pare dni autko i kanapy z fotelami osobno
jak fotele dalej beda capily to pozostaje tylko kupno innych chyba, ale podejrzewam ze w zakladach gdzie piora maja jakies specjalnie chemikali do wywabienia zapachow
mycie calej tapicerki najelpiej jak pisza inni w specjalistycznym osdrodku
albo zalatw sobie karchera proszek i sproboj sam ale lepiej zawiezc do jakiegos zakaldu
na chwile obecna mozesz wpakowac jakies pochalniacze zapachow, i gdzies polozyc kawe sypana troszke zabije ci ten zapach ale to tylko na czas znim nie oddasz do prania autka
albo zalatw sobie karchera proszek i sproboj sam ale lepiej zawiezc do jakiegos zakaldu
na chwile obecna mozesz wpakowac jakies pochalniacze zapachow, i gdzies polozyc kawe sypana troszke zabije ci ten zapach ale to tylko na czas znim nie oddasz do prania autka
- Od: 2 kwi 2010, 12:20
- Posty: 142
hej. miałem podobny problem i moje zmagania wyglądały tak:
przygotowania:
– wyprałem podsufitkę (była żółta od dymu) – korzystałem z różnych środków i najlepiej działał vanish. Ważne jest aby tą część prać ręcznie i stosować raczej niewiele wody gdyż bywały przypadki rozwarstwienia struktury podsufitki dające 'efekt baldachimu'
– wytrzepałem fotele (trzepaczką do dywanów) a następnie prałem we własnym zakresie odkurzaczem piorącym (bez zachwytu, ostatecznie i tak chyba zlece to jakiemuś fachowcowi z profesjonalnym sprzętem)
– umyłem wszystkie plastiki ciepłą wodą z detergentem... kilka razy...
walka właściwa:
– od zaprzyjaźnionego 'busiarza' dostałem preparat 'saniplus' firmy tenzi (teoretycznie zapach kawy ale właściwie pachnie jak coś między karmelem a piernikiem) Poszło pół butelki. Początkowo efekt był bardzo zadowalający ale po kilku tygodniach przeszło.
– tydzień temu zrobiłem ozonowanie (20 minut przez wlot pod szybą i 2x30 minut przez wlot za schowkiem na zamkniętym obiegu) Póki co – jest dobrze. Wciskając nos tu i tam da się jeszcze wytropić smrodek ale przy normalnym wsiadaniu nie ma już 'ściany odoru'
moje wnioski: zostawianie auta z otwartymi szybami w garażu (kilka miesięcy) nie poprawiło sytuacji ogólnej – wietrzenie nie wystarcza. Preparat saniplus warto zastosować bo daje poczucie 'sanitarnej' czystości – ale prędzej czy później smrodek wróci. Mam nadzieję, że ozon pomaga na dłużej. Ostatecznie i tak czeka mnie pranie.
przygotowania:
– wyprałem podsufitkę (była żółta od dymu) – korzystałem z różnych środków i najlepiej działał vanish. Ważne jest aby tą część prać ręcznie i stosować raczej niewiele wody gdyż bywały przypadki rozwarstwienia struktury podsufitki dające 'efekt baldachimu'
– wytrzepałem fotele (trzepaczką do dywanów) a następnie prałem we własnym zakresie odkurzaczem piorącym (bez zachwytu, ostatecznie i tak chyba zlece to jakiemuś fachowcowi z profesjonalnym sprzętem)
– umyłem wszystkie plastiki ciepłą wodą z detergentem... kilka razy...
walka właściwa:
– od zaprzyjaźnionego 'busiarza' dostałem preparat 'saniplus' firmy tenzi (teoretycznie zapach kawy ale właściwie pachnie jak coś między karmelem a piernikiem) Poszło pół butelki. Początkowo efekt był bardzo zadowalający ale po kilku tygodniach przeszło.
– tydzień temu zrobiłem ozonowanie (20 minut przez wlot pod szybą i 2x30 minut przez wlot za schowkiem na zamkniętym obiegu) Póki co – jest dobrze. Wciskając nos tu i tam da się jeszcze wytropić smrodek ale przy normalnym wsiadaniu nie ma już 'ściany odoru'
moje wnioski: zostawianie auta z otwartymi szybami w garażu (kilka miesięcy) nie poprawiło sytuacji ogólnej – wietrzenie nie wystarcza. Preparat saniplus warto zastosować bo daje poczucie 'sanitarnej' czystości – ale prędzej czy później smrodek wróci. Mam nadzieję, że ozon pomaga na dłużej. Ostatecznie i tak czeka mnie pranie.
- Od: 13 wrz 2008, 11:34
- Posty: 35
- Skąd: zamość
- Auto: MX-5 '90 NA 1.6 115KM
626 '98 GW 2.0 115KM
wielkie dzięki koledzy za pomoc. wszystko wskazuje jednak na to, że bez porządnego profesjonalnego prania się nie obedzie..
per aspera ad astra http://tylkofotografia.pl
- Od: 12 maja 2010, 11:29
- Posty: 41
- Auto: mazda 626 GF 1,8 + sekwencja '97
Zanim wydasz kupe kasy, sprobuj ozonem. Raz ze mozesz za 300 zl kupic sobie "ozonator" i stosowac go wiele razy (np. do klimy zamiast Forte, dziala o wiele lepiej), a dwa, ze po takim ozonowaniu nawet jesli nie pozbedziesz sie caliem, zwykle pranie byc moze dokonczy proces.
Swoja droga, Mcbeth kiedys meczyl sie z tym samym problemem i dopiero po tym gdy kupil ozonator wydal sie byc zadowolony z efektu. Sam sie nosze z kupnem (do klimy), ale czekam jeszcze do jesieni, bo obecnie wykonalem sobie ozonowanie za 75zl dorywczo przy okazji. Jak to mowia, "works like a charm".
Swoja droga, Mcbeth kiedys meczyl sie z tym samym problemem i dopiero po tym gdy kupil ozonator wydal sie byc zadowolony z efektu. Sam sie nosze z kupnem (do klimy), ale czekam jeszcze do jesieni, bo obecnie wykonalem sobie ozonowanie za 75zl dorywczo przy okazji. Jak to mowia, "works like a charm".
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Cena z którą wypaliłem to mniej-więcej (tak.... wiem kiedy jest mniej-więcej )
a w pewnym warsztacie pranie podsufitki, foteli, czyszczenie tapicerki, mycie parą silnika i mycia auta kosztuje dokładnie 260zł. tzw "mycie przedsprzedażowe" hiehie
a w pewnym warsztacie pranie podsufitki, foteli, czyszczenie tapicerki, mycie parą silnika i mycia auta kosztuje dokładnie 260zł. tzw "mycie przedsprzedażowe" hiehie
Ile by nie kosztowało to warto wyprac wszystko. Jesli tak Ci na tym zalezy bo ja bym nie wytrzymal. Dlatego nie jaram w aucie. Popielnica niczym dziewica
-
Szalotka
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki