Czateria... 2021
Eh.......rozebrałem młynek i wygląda podobnie, żarna przetarte, rdza, wrzery.....przeczysciłem, złozyłem, nawet zmielił na jedną kawe potem przestał. Znalazłem winowajcę.
Między pojemniiem na kawę zairnistą i młynkiem, jest gąbkowa uszczelka. Jest przesiąknieta wilgocią.....jak ktoś mógł na coś takiego wpaść....
No nic.....działa z kawy sypanej, ma przebieg może z 1500 kaw. Ktoś chce kupić, nie bede go naprawiał, kupuje coś nowego. Żadne kapsułki.
Jak coś to oddam za jakieś 300 PLN.
Między pojemniiem na kawę zairnistą i młynkiem, jest gąbkowa uszczelka. Jest przesiąknieta wilgocią.....jak ktoś mógł na coś takiego wpaść....
No nic.....działa z kawy sypanej, ma przebieg może z 1500 kaw. Ktoś chce kupić, nie bede go naprawiał, kupuje coś nowego. Żadne kapsułki.
Jak coś to oddam za jakieś 300 PLN.
..::Born To Rise Hell::..
loockas napisał(a):Też mi się tak wydaje, że społeczeństwo chce mnie uchronić przed kolejną motoryzacyjną pomyłką
Taki samochód był fajny w 1993 roku jak przewijałeś kasetę VHS żeby zobaczyć sutek Sabriny na teledysku i wyciągałeś Twój Weekend ojcu z wersalki.
Teraz musisz kupić co najmniej Subaru BRZ.
Cicho tam Najgorsze jest to, że mam 3szt MX-5 na oku i wciąż Focusa na placu. Jak kupię MX-5 przed sprzedażą Focusa to żona mi najprawdopodobniej każę spać w tych autach, a finalnie Focusa puszczę za bezcen... Muszę opanować emocje
Ale wiecie co jest w Maździe wspaniałe? Trzyma cały czas stosunek mocy do masy na niezmienionym poziomie – bo wraz z mechanicznymi konikami uciekają zbędne kilogramy, tylko więcej (i gęstszego) oleju trzeba dolewać z czasem. Jak masz piwnicę, gdzie można postawić beczkę 205 litrów, to ja bym kupował Mazdę bez dwóch zdań!
To tak jak byś tygodniowy chleb chciał odświeżyć smarując masłem orzechowym i myślisz że będzie Ci spakował
Neonixos666 napisał(a):To tak jak byś tygodniowy chleb chciał odświeżyć smarując masłem orzechowym i myślisz że będzie Ci spakował
Kiedyś w firmie jedliśmy pączki z tłustego czwartku przez prawie tydzień. Po podgrzaniu w mikrofalówce robią się mięciutkie i zjadliwe
Co prawda na 30 sekund, ale zawsze. Dokładnie jak z Mazdą, tylko się nie wkłada do mikrofali.
Zdobądź się na jakąś kreatywność. Tomuś już jeździ, Kubuś chce się wyzbyć, a przecież miał wozić na wczasy żonę, dwoje dzieci, psa i rybki. Coś musi być nie tak
Zdobądź się na jakąś kreatywność. Tomuś już jeździ, Kubuś chce się wyzbyć, a przecież miał wozić na wczasy żonę, dwoje dzieci, psa i rybki. Coś musi być nie tak
loockas napisał(a):Kiedyś w firmie jedliśmy pączki z tłustego czwartku przez prawie tydzień. Po podgrzaniu w mikrofalówce robią się mięciutkie i zjadliwe
to tak jak blacharka robiona na sztukę, zaraz po robocie cud miód ale szybko się okazuje że to oszukiwanie samego siebie
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości