loockas napisał(a):
z tymi funcarami jest różnie. Niektóre nie tracą, a wręcz zyskują na wartości (np BMW Mseries). Inne znowu dochodzą do pewnego poziomu i stoją lub nawet lekko idą w górę – patrz Megane 2 RS. O ile pamiętam to Paweł kilka lat temu zapłacił kwotę za jaką w tej chwili trudno kupić to auto. To jednak inna półka, bo 25-30k przy wartością początkowej ~150k to spora różnica
Dokładnie, topowe wersje modeli cechują się całkowicie innym spadkiem wartości niż standardowe.
Często nawet się okazuje, że wg eurotaxu ceny są wyższe niż można uzyskać na rynku, a w przypadku standardowych wersji jest z reguły odwrotnie
Gdybym trzymał mojego 200SX S14 to mógłbym go teraz sprzedać za 2x większą kwotę niż zapłaciłem za niego. Podobnie 350Z – 5 lat temu sprzedałem go za 42tys i podobną kwotę bym za niego dziś wyrwał, zakładając że jeździłbym nim poniżej 5tys km rocznie.
Obecnie 350Z w miarę przyzwoite kosztują okolice 40tys i na tym poziomie spadek wartości się zatrzymał (a nowe auto kosztowało ok 150tys 2005 roku)
Ciekawe jest MX-5 NC, które przy relatywnie niskiej cenie początkowej kosztują obecnie 25-30k (ok 30% ceny początkowej) z początku produkcji, a np BMW 5 E60 z podobnego rocznika kosztuje 10-15% wartości początkowej.
Podobnie np. 911 997 osiągneło chyba minimum na poziomie 130-150k i nie chce niżej spaść. Jednak w przypadku takich starszych drogich zabawek koszty eksploatacji i ubezpieczenia to główny problem ich posiadania . Np w Maserati Quattroporte V z 2005 roku sprzęgło kosztuje 10-15k pln a wymienia się je co nawet 20-30tys km jesli tylko po mieście się jeździ
A ceny nowych aut są dużo wyższe niż kilka lat temu – kompakt który nie zamuli spod świateł i nie ma szyb na korbki to 100tys zł, a klasa D w miarę wyposażona z silnikime 180-200km kosztuje 150tys. A premium D bez specjalnego wypasu i o podobnej mocy 200k pln.