Ehhh, ten dzisiejszy warsztat... Szok i niedowierzanie, raczej bym tam nie zostawił swego samochodu, cały czas dyskretnie obserwowałem sytuację.
Wszyscy goście brudni, jakby te ich kombinezony nigdy nie były prane, ręce czarne. W pewnym momencie ktoś przyjechał, zostawił samochód, a mechanik taki usmarowany po prostu wsiadł do środka i wjechał na warsztat. Strach pomyśleć, jak to wnętrze wygląda teraz
Byłem też w innym warsztacie, tylko wulkanizacja. Koła zmieniała kobieta. Pierwszy raz widziałem. Żeby było śmieszniej, to jakiś typ siedział w samochodzie, a kobieta przykręcała koła