Czateria... 2021
Raz się żyje – zaszalej, mi się zdarzyło wydać 250EUR na cygara a nie palę
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
nemi napisał(a):Kurczę, już kwiecień – trzeba jakieś decyzje wakacyjne podjąć. Mam nadzieję, że znajdę trochę czasu dziś lub jutro.
Co byście proponowali? Blisko, żebym za długo nie musiał dzieci męczyć, ciepło i tanio (chciałbym się zmieścić w 10-12k za 2 tyg.). W Chorwacji byłem w zeszłym roku – gdzieś indziej może bym pojechał...
PeKa napisał(a):Ja, jak znajomym proponuje urlop za free, tyle że w kraju, to każdy kręci nosem, bo Polska, a w rezultacie zostają w domu
Ehhh, nie wiem czy nie zostanę w domu!
Za 3.500 zł w Chorwacji można mieć nocleg w norze (patrzę na takie z dwoma pomieszczeniami – jedno dla dzieci i drugie dla mnie i żony; standard trochę lepszy niż przyczepa Grzyba) jeśli to będzie miejsce, gdzie jest plaża dostępna dla dzieci [w okolicach, gdzie są same skały jest taniej].
Tu wyciągam EXCELA z taką przykładową wycieczką:
- Kod: Zaznacz cały
Apartament 3500
Dojazd CRO 1900 km 802,75 <-- tu raczej przesadziłem, to byłby najdalszy zakątek
Powrót PL 1900 km 802,75 <-- tu raczej przesadziłem, to byłby najdalszy zakątek
Austria 20 EUR 42,5
Słowenia 20 EUR 85
Czechy 80
Wycieczki 500 km 211,25
Hotel Plitwickie 400
Jeziora Plitwickie 250
Jedzenie 2500
Inne 1000
Autostrady CRO 300
Hotel powrót 1100
i suma się robi 11k i wchodzimy w kosztowe rewiry drinków z palemką, musiałbym tylko dotrzeć na Okęcie. Fakt, że może trochę z górką liczyłem wszystko. Sam już nie wiem co z tym robić.
Xen, zorientuję się ile kosztuje na lotnisku i w jakich jest opakowaniach – powinienem mieć trochę czasu, bo lot mam przed 20. Jeśli byś potrzebował, to jestem w stanie sprowadzić jakąś buteleczkę – zazwyczaj w ciągu kilku-kilkunastu tygodni.
nemi napisał(a):uż jest autostrada z północy na południe (czy tam bardzo duży jej fragment),
Wybudowali cały odcinek? W zeszłym roku autostrada kończyła się za Ptujem.
Jedzie się ok 15 min dłużej, w moim przypadku w zeszłym roku jechałem nawet krócej, bo na autostradzie był mega korek
nemi napisał(a):standard trochę lepszy niż przyczepa Grzyba
Widzę mamy nowy punkt odniesienia standardu wakacyjnego
Letniość zawitała na obdarte felgi w foce. Kurde dwie opony są jak nowe (te co były z tyłu), ale dwie wyglądają jakby miały ze 3 lata, a są po jednym sezonie Zamieniłem przód z tyłem. Pewnie po niedzieli wszystkie będą wyglądały jak śmietnik. Może do końca sezonu pociągną, a potem będę Was męczył z pytaniami Bimbak, na Ciebie szczególnie liczę, bo byłeś ze swoich miszelinów bardzo zadowolony w Rykach. Przypomnij model proszę.
Kurcze, już nie pamiętam... Zależy pewnie którędy jechałeś – ja od strony Grazu w stronę Zagrzebia. Wcześniej słyszałem, że szkoda płacić za taki maleńki odcinek, a Słowenię przejechałem prawie tego faktu nie zauważając i wydaje mi się, że większość przejechałem autostradą.
loockas napisał(a):Widzę mamy nowy punkt odniesienia standardu wakacyjnego
Sześć lat temu pojechaliśmy na wakacje nad morze. Znajomy znajomego polecił nam jedno miejsce na wiosce zwanej Jantar. Pomijając fakt, że nie było tam nic oprócz jednej smażalni ryb (w wieku 18 lat raczej są trochę inne oczekiwania odnośnie spędzania wolnego czasu, szczególnie nocami ) to standard był jeszcze gorszy jak w przyczepie Grzyba . Trzy rozlatujące się przyczepy kempingowe obok siebie, jak tam dojechaliśmy to miałem przed oczami sceny z filmu 8 mila... W nocy była burza, bałem się, że to się rozleci, dodatkowo niezły przedmuch gdzieś musiał być bo spałem w dżinsach i bluzie. Dobrze, że zapłaciliśmy za jedną noc i uciekliśmy stamtąd rano, pojechaliśmy do Krynicy Morskiej gdzie już było normalnie
nemi napisał(a):Kurcze, już nie pamiętam... Zależy pewnie którędy jechałeś – ja od strony Grazu w stronę Zagrzebia. Wcześniej słyszałem, że szkoda płacić za taki maleńki odcinek, a Słowenię przejechałem prawie tego faktu nie zauważając i wydaje mi się, że większość przejechałem autostradą.
Koniec budowy całego odcinka, czyli do granicy z Chorwacją jest planowany na listopad tego roku. Chodzą jednak głosy, że jedna nitka będzie działać do wakacji
Dla chętnych są oczywiście objazdy, aby zaoszczędzić na słoweńskiej opłacie, lecz nie zmienia to faktu, że korek na przejściu granicznym dotyka wszystkich bez względu na to, którędy do niego dotarli. Ponoć są przejścia mniej obłożone, ale drogi do nich prowadzące są średnie i mnie osobiście nie chce się wlec jednopasmówką, bo uważam takie rozwiązanie za pyrrusowe zwycięstwo. Niby bez opłat, niby szybciej, ale kto się przyzna, że w sumie jednak dłużej... Zresztą korki, co do zasady, dotyczą tylko weekendów.
- Od: 21 wrz 2006, 16:09
- Posty: 5603 (328/453)
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda6 GH 2.0 LF-DE
Strasznie mnie stresujesz tym staniem na granicy... Idealnie by było wziąć świadectwo i od razu do samochodu, jeszcze 22.06. – pewnie wtedy jeszcze nie byłoby kłopotu.
I tak jak patrzyłem na oferowane przez Chorwatów nory + doliczę wszelkie koszty, to wyjdzie spora sumka, za którą można pojechać do Grecji z biurem podróży i mieć całą organizację w pupie.
Hotele w Chorwacji to już w ogóle dramat cenowy. Z ciekawości patrzyłem na jakąś miejscowość niedaleko Marsylii i chyba da się znaleźć jednak taniej, tylko to już odrobinę daleko
Chce mi się słońca, morza i widoku opalonych ciał, ale nie mam dobrego pomysłu i rozsądnej ceny . Jak się trafia fajne mieszkanie, to potem google maps pokazuje, że plaża jest odlana z betonu
Jednak czasy, gdy mogłem jechać poza sezonem były znacznie łatwiejsze
I tak jak patrzyłem na oferowane przez Chorwatów nory + doliczę wszelkie koszty, to wyjdzie spora sumka, za którą można pojechać do Grecji z biurem podróży i mieć całą organizację w pupie.
Hotele w Chorwacji to już w ogóle dramat cenowy. Z ciekawości patrzyłem na jakąś miejscowość niedaleko Marsylii i chyba da się znaleźć jednak taniej, tylko to już odrobinę daleko
Chce mi się słońca, morza i widoku opalonych ciał, ale nie mam dobrego pomysłu i rozsądnej ceny . Jak się trafia fajne mieszkanie, to potem google maps pokazuje, że plaża jest odlana z betonu
Jednak czasy, gdy mogłem jechać poza sezonem były znacznie łatwiejsze
a czemu nie chcesz Grecji? W 2017 musieliśmy lecieć w sezonie, więc szukałem miejsca w miarę mało popularnego wśród turystów. Znalazłem Lefkadę, którą jesteś w stanie objechać na skuterze wokół (co też zrobiliśmy – polecam ):P Jej prawe wybrzeże jest skaliste i raczej tylko jako baza wypadowa. Lewe piaszczyste.
Podobnie Kefalonia, o której też słyszałem super opinie.
Obydwa przypadki jednak przy założeniu, że szukasz spokoju, a nie mocno rozrywkowych kurortów. Ale mam wrażenie, ze wolałbyś spokój
W tym roku nareszcie mi się udało połapać Santorini. W lipcu tam pusto nie będzie, ale od dawna mi się marzy
Podobnie Kefalonia, o której też słyszałem super opinie.
Obydwa przypadki jednak przy założeniu, że szukasz spokoju, a nie mocno rozrywkowych kurortów. Ale mam wrażenie, ze wolałbyś spokój
W tym roku nareszcie mi się udało połapać Santorini. W lipcu tam pusto nie będzie, ale od dawna mi się marzy
Nie mówię, że nie chcę
Niestety wszystkie moje wyjazdy zaczynają się w ostatnim czasie od wizyty u lekarza (łącznie z ubiegłoroczną Chorwacją), który ocenia, czy w ogóle możemy jechać. Z biurem podróży tracę wszystko (chociaż owu ubezpieczeń nie czytałem – może da się coś odzyskać?). Jak organizuję sam, to najwyżej tracę za noclegi.
Moja ostatnia wizyta w Grecji skończyła się tak, że szukałem lekarza i byliśmy spakowani i w blokach startowych, czy jedziemy do szpitala i był stres czy normalnie wrócimy. I to mnie tak trochę zniechęca i powoduje, że w ostatnich latach wybierałem samochód.
Bez dzieci miałem inne myślenie .
Niestety wszystkie moje wyjazdy zaczynają się w ostatnim czasie od wizyty u lekarza (łącznie z ubiegłoroczną Chorwacją), który ocenia, czy w ogóle możemy jechać. Z biurem podróży tracę wszystko (chociaż owu ubezpieczeń nie czytałem – może da się coś odzyskać?). Jak organizuję sam, to najwyżej tracę za noclegi.
Moja ostatnia wizyta w Grecji skończyła się tak, że szukałem lekarza i byliśmy spakowani i w blokach startowych, czy jedziemy do szpitala i był stres czy normalnie wrócimy. I to mnie tak trochę zniechęca i powoduje, że w ostatnich latach wybierałem samochód.
Bez dzieci miałem inne myślenie .
nemi napisał(a):Idealnie by było wziąć świadectwo i od razu do samochodu, jeszcze 22.06. – pewnie wtedy jeszcze nie byłoby kłopotu.
Byłby niestety. Ja własnie jechałem zaraz po zakończeniu szkoły. W Ptuju wbiliśmy się w mega korek na autostradzie. Na szczęście nie było tak źle. W razie czego ja polecam wyspę Rab. Wszystkie rodzaje plaż są, nawet te dla nudystów a rajska plaża w sam raz dla dzieci
Smignijcie na Chorwację w pierwszy weekend sierpnia. Wtedy zobaczycie co to jest korek .
12 godzi stania łącznie.....średnio fajnie, zwłaszcza ze ostatnie 12 godzin jechałem ja a pozostali z nudów zrobili już słoik .
Czerwonego Golfa już niema...dziś pojechał do Bydgoszczy. Na swojego czekam i pewnie się szybko nie doczekam :/.
12 godzi stania łącznie.....średnio fajnie, zwłaszcza ze ostatnie 12 godzin jechałem ja a pozostali z nudów zrobili już słoik .
Czerwonego Golfa już niema...dziś pojechał do Bydgoszczy. Na swojego czekam i pewnie się szybko nie doczekam :/.
..::Born To Rise Hell::..
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości