Czateria... 2021
W życiu nikt nie zrobi tego tak dobrze i szybko jak ja! Więcej bym czasu szukał kogoś niż sam to zrobię.
Niestety nie pojezdze już dzisiaj – do tej pory nie miałem tak chorych pomysłów jak jazda bez celu, ale strasznie tęsknię. Kiedyś mi się ten samochód kompletnie nie podobał, ale jest fajny.
Niestety nie pojezdze już dzisiaj – do tej pory nie miałem tak chorych pomysłów jak jazda bez celu, ale strasznie tęsknię. Kiedyś mi się ten samochód kompletnie nie podobał, ale jest fajny.
Też sam meble skręcam i do tego czytam instrukcję
nemi napisał(a):Niestety nie pojezdze już dzisiaj – do tej pory nie miałem tak chorych pomysłów jak jazda bez celu, ale strasznie tęsknię.
Juz się mnie kilka osób pytało czemu sobie na dojazdy do pracy nie kupię jakiegoś trupa na gaz, żeby tanio było, a focusa zostawię na weekend. Właśnie dlatego, żeby codziennie sobie jeździć do i z pracy i mieć z tego radość. Jakbym miał auto na weekend to przy moim trybie życia nie jeździłbym nim wcale
nemi napisał(a):Np. klima padła, łożysko piątego biegu
Z ciekawosci, co miales z klima? Z tego co mowia jak i z mojego doswiadczenia wychodzi, ze w tych autach kuleja wszelakie alu rurki. Glownie klima i wspomaganie. Miski olejowe tez lubi zezrec.
Jeżdżę dwoma do pracy – pn, śr, pt – BMW, wt i czw VW (jeśli 5 dni w tygodniu jadę do pracy).
Prawdę mówiąc oba mi sprawiają przyjemność, każdy na swój sposób. VW musi jeździć, żeby nie było problemów z tarczami, zaciskami itd. Fajnie jechać samochodem, w którym wszystko działa idealnie, miękko, precyzyjnie, jest super spasowane. Gdyby nie dojazdy do roboty, to bym nim jeździł kilkanaście razy w roku
Jak wsiadam do BMW, to z kolei on się szarpie, żeby jechać jak najszybciej, sprzęgło działa bardzo twardo, od razu bierze, ma chęć jechać. Do tego przy wilgotnej drodze wpadam w poślizg kilka razy w ciągu dnia . Kompletnie inna natura.
Prawdę mówiąc oba mi sprawiają przyjemność, każdy na swój sposób. VW musi jeździć, żeby nie było problemów z tarczami, zaciskami itd. Fajnie jechać samochodem, w którym wszystko działa idealnie, miękko, precyzyjnie, jest super spasowane. Gdyby nie dojazdy do roboty, to bym nim jeździł kilkanaście razy w roku
Jak wsiadam do BMW, to z kolei on się szarpie, żeby jechać jak najszybciej, sprzęgło działa bardzo twardo, od razu bierze, ma chęć jechać. Do tego przy wilgotnej drodze wpadam w poślizg kilka razy w ciągu dnia . Kompletnie inna natura.
Sprężarka padła, musiałem też wymienić chłodnicę.sq2jul napisał(a):nemi napisał(a):Np. klima padła, łożysko piątego biegu
Z ciekawosci, co miales z klima? Z tego co mowia jak i z mojego doswiadczenia wychodzi, ze w tych autach kuleja wszelakie alu rurki. Glownie klima i wspomaganie. Miski olejowe tez lubi zezrec.
Rurki były ok, miska też
Xenocyd napisał(a):Czasami jest tak jak u Ciebie – po prostu działa i po co drążyć – zazdraszczam!
No właśnie zawsze jak o tym myślę to staje mi przed oczami nemi i wszystkie jego auta których kupno poprzedzały – większe lub mniejsze – analizy, a które potem co rusz robiły mu psikusa
Dlatego teraz między tym, jak Johnny podesłał mi linka, a decyzją o rezerwacji auta minęło ze 3 h.
Wymieniłem około 10 maili (łącznie z dogadaniem ceny), pierwszy raz rozmawiałem przez telefon z byłym właścicielem jak dojechałem do Bydgoszczy
Co ma być, to będzie – staram się skupić na przyjemności. Jeśli ten samochód mnie nie zrujnuje, to może kiedyś jeszcze kupię kolejny dresowóz
Wymieniłem około 10 maili (łącznie z dogadaniem ceny), pierwszy raz rozmawiałem przez telefon z byłym właścicielem jak dojechałem do Bydgoszczy
Co ma być, to będzie – staram się skupić na przyjemności. Jeśli ten samochód mnie nie zrujnuje, to może kiedyś jeszcze kupię kolejny dresowóz
Kurde teraz to ja będę w razie czego współodpowiedzialny.....eh .
Dobrze będzie . Pośmigasz, sprzedasz i następnym razem kupisz nowy
P.S. Five to mi powinien flaszkę podesłać
Dobrze będzie . Pośmigasz, sprzedasz i następnym razem kupisz nowy
P.S. Five to mi powinien flaszkę podesłać
..::Born To Rise Hell::..
JohnnyB napisał(a): Pośmigasz, sprzedasz i następnym razem kupisz nowy
Piszesz o dresie?
Raczej nie, za dużo kosztują takie samochody.
Jeśli dalej będę na kontrakcie, to pewnie za jakiś czas golf zastąpi BMW (ze trzy lata jeszcze), a Golfa zastąpi SuperB lub coś w tym rodzaju – duża, pakowna gablota na trasy, która nie będzie kosztowała przesadnie dużo i zapewni cichą jazdę. Dopiero po Golfie kupię pewnie coś zbliżonego osiągami do BMW. To taki zgrubny plan na dużo lat, więc wiele się może zdarzyć...
Możliwe, że będę jeździł jeszcze mniej niż teraz, zrezygnuję z wyjazdów za granicę czy coś i nie będę potrzebował nowego samochodu.
Jeśli dalej będę na kontrakcie, to pewnie za jakiś czas golf zastąpi BMW (ze trzy lata jeszcze), a Golfa zastąpi SuperB lub coś w tym rodzaju – duża, pakowna gablota na trasy, która nie będzie kosztowała przesadnie dużo i zapewni cichą jazdę. Dopiero po Golfie kupię pewnie coś zbliżonego osiągami do BMW. To taki zgrubny plan na dużo lat, więc wiele się może zdarzyć...
Możliwe, że będę jeździł jeszcze mniej niż teraz, zrezygnuję z wyjazdów za granicę czy coś i nie będę potrzebował nowego samochodu.
nemi napisał(a):Raczej nie, za dużo kosztują takie samochody.
Jeśli dalej będę na kontrakcie, to pewnie za jakiś czas golf zastąpi BMW (ze trzy lata jeszcze), a Golfa zastąpi SuperB lub coś w tym rodzaju – duża, pakowna gablota na trasy, która nie będzie kosztowała przesadnie dużo i zapewni cichą jazdę. Dopiero po Golfie kupię pewnie coś zbliżonego osiągami do BMW. To taki zgrubny plan na dużo lat, więc wiele się może zdarzyć...
Możliwe, że będę jeździł jeszcze mniej niż teraz, zrezygnuję z wyjazdów za granicę czy coś i nie będę potrzebował nowego samochodu.
za tyle lat to pewnie na BMW i3 zmienisz
jeździłem i polecam, fun miałbyś dużo większy niż w 120d
Jezu, to cudownie. To jakby przekazanie w rodzinie. Coś wspaniałego. Możemy być jak Mormoni – samowystarczalni, wszystko we własnym gronie. Kiedy sprzedajesz dalej?
the right man in the wrong place...
nemi napisał(a):Ta jasne, klima działała jak głupia do końca, zatrzymałem się zatankować i już nie wstała.
Łożysko w skrzyni – na pewno odzywało się coraz mocniej, ale co z tego? Niezależnie od fazy nadmiernego zużycia można tylko wybebeszyć skrzynię i tyle.
Alternator: nagły komunikat, zero objawów wcześniej. Było ładowanie i coś się nagle tam spaliło. Nawet aku nie był do wymiany, bo problem nie narastał, tylko nagle zabrakło prądu i po wymianie można było jeździć dalej.
Naprawdę ja kumam jak działa samochód i nie ignoruję gdy coś się dzieje.
Klima, czy alternator w każdym aucie się mógł spier... Na to nie mamy wpływu, ale ogólny przebieg auta przybliża zazwyczaj taką możliwość Ja ogólnie w swoim dupowozie po 12 latach, mimo że klima działała jak trzeba, sprawdziłem stan sprzęgła i łożysk, sprawdziłem szczelność i wymieniłem olej z czynnikiem. Jestem dalej spokojny, że będzie jeszcze długo działać. Podobnie postąpiłem z alternatorem. Sprawdzenie alternatora czy takie podstawowe zabawy z klimą kosztują zdecydowanie mniej niż późniejsze naprawy – zwłaszcza jak wybieramy się za granicę. Chyba nic nie może bardziej zjeba.ć urlopu niż awaria tego typu na jakimś zadupiu – ale chyba coś na ten temat wiesz.
Ze skrzynią to moim zdaniem spierd.. sprawę. Tego typu naprawa, zawczasu ogranicza się zazwyczaj tylko do wymiany łożysk, ewentualnie synchronizatorów jeżeli tego wymagają. A czekanie do końca powoduje większe spustoszenia, w tym także uszkodzenie trybów a nawet rozwalenie korpusu czy rozbicie gniazd łożysk. Wtedy jedyne co możesz, to kupić używkę i albo zrobić jej rewizję lub pakować w stanie nie znanym. Chciałeś ją zajeździć, no to zajeździłeś. Co z tego? Tyle tylko, że Ci się skrzynia rozpadła. Jakbyś zainterweniował wcześniej, koszty by były niższe – bo za demontaż trupa i montaż drugiej też zapłaciłeś + holowanie i nieoczekiwane zmiany planów, itd. Mnie to osobiście bardziej by wkur..ło niż poświęcona kasa i czas, żeby tego uniknąć. Mniej to będzie finalnie kosztować i to ja decyduje kiedy operacja się odbywa a nie los. Robisz jak uważasz, ale nie zawsze uzasadnienie czysto ekonomiczne działa tak, jak nam podpowiadają tabelki. Chyba, że wcielisz do tego jeszcze rachunek prawdopodobieństwa Wolę jednak profilaktykę.
Ciekawi mnie, ile osób co to przeczyta, popuka się w głowę i pomyśli: co za [tiiit], nie ma na co pieniędzy trwonić – wymienia działające części
loockas napisał(a):Gib napisał(a):Five jest mistrzem sprzedaży
Kupując używane auto liczysz się z tym, że może coś paść tego samego dnia... Sorry, gwarancja do bramy
Tak to działa
Xenocyd napisał(a):Czy ja aby nie postulowałem kiedyś aby wprowadzić nakaz czytania czaterii i robić kartkówki dla uczestników, żeby nie było takich sytuacji, że po 45 stronach ktoś zadaje właśnie takie pytanie?
Postulat przyjęty Paweł dostaje 1, czy tam chmurkę gradową (żeby nie urazić psychiki, bo chyba teraz tak wygląda w szkole ocenianie ) Oczywiście musi się stawić z rodzicami u wychowawcy Xena
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości