Czateria... 2021
Właśnie wróciłem do rodziców i po drodze było -14 czyli lajcik. Podładowałem przez 4 godziny aku i powinienem przetrwać mrozy. Znów poci mi się puszka filtra paliwa ale to pewnie przez różnicę temp. chyba w tamtym roku miałem to samo. Zapowiadają -20 w nocy
loockas napisał(a):Ale się wyjeździłem. Tylko -18 było.
U nas -15C, żona poszła kijki wyprowadzić na spacer...
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
W benzynie bardziej martwiłbym się o przewody i cewki niż o aku. Dziś odpalanie przypominało uruchomienie T34-85 dym i klekot
Beny napisał(a):tak zapytam z czego zbudowany jest ten dom ze masz takie temp ?Ja mam fundament z kamienia I ściany z chasi/szlaki i grzejac gazem mam wyższe temp a wydaję podobne pieniadze.
Nie mam czasu odpisywac na biezaco dlatego dopiero teraz sie odzywam. Budowlanka to zupelnie nie moja dzialka. Nie wiem z czego jest fundament, przypuszczam ze tak jak sie wtedy budowalo te 50 lat temu. Mury – cegla bez elewacji. Co to chasi/szlaki ?
PeKa napisał(a):Moim zdaniem możesz śmiało palić od góry. Sprobuj, tak jak pisalem, z rana przed wyjsciem zasypac i od góry.
Napisze tak facet ktory troche przerabial rury od centralnego w piwnicy powiedzial ze w tym piecu nie ma mozliwosci palic od gory gdyz nie ma w gornych drzwiczkach "okienka" do wlotu powietrza. Trzeba by powywiercac otwory i porobic zaslepki przesuwne. Cos w tym stylu.
Grzyby napisał(a):Masz przy tym pompę zamontowana?
Tak pompka jest.
Od piatku przez tez mrozy co godzine trzeba zlazic do piwnicy. Akcja zima weszla na obroty. Palac od przedpoludnia wlasnie dobijam do 20C .
Tak długo, póki nie wieje nie ma to większego znaczenia. Pozdro dla małżonki – tak trzymać! Ja wczoraj wieczorem biegałem przy -10. Poza tym, że wydychana wilgoć zamarzała na kominie naciągniętym na twarz wszystko inne jak przy kilku stopniach na plusie.brii napisał(a):loockas napisał(a):Ale się wyjeździłem. Tylko -18 było.
U nas -15C, żona poszła kijki wyprowadzić na spacer...
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Kwestia tego jak długo jesteś na powietrzu. Dzisiaj przy tych mrozach po ok 2h palce w butach narciarskich mi marzły do tego stopnia, że przestawałem je czuć. To już nie jest przyjemne i jakakolwiek aktywność przestaje mieć sens. Oddychanie też jest cięższe. Co do biegania, to w teorii można biegać nawet przy -25. Ja przestaje odczuwać przyjemność z tego sportu przy takich temp jak teraz. Jak musiałem, to biegałem. Teraz nie muszę, bo waga jest dobra więc odpuszczam do cieplejszych dni
Podziwiam Cię, widzę że chyba sobie coś postanowiłeś na ten rok, bo biegasz jak wariat od początku stycznia.
Podziwiam Cię, widzę że chyba sobie coś postanowiłeś na ten rok, bo biegasz jak wariat od początku stycznia.
Ale sam wiesz, że przy bieganiu takie coś Ci się nie przytrafi tak długo jak będziesz w ruchu. Jedynie może wypizgać wiatr. A tak czy jest 0 czy -15 to nie robi. Przynajmniej jak dla mnie.loockas napisał(a):Kwestia tego jak długo jesteś na powietrzu. Dzisiaj przy tych mrozach po ok 2h palce w butach narciarskich mi marzły do tego stopnia, że przestawałem je czuć. To już nie jest przyjemne i jakakolwiek aktywność przestaje mieć sens. Oddychanie też jest cięższe. Co do biegania, to w teorii można biegać nawet przy -25. Ja przestaje odczuwać przyjemność z tego sportu przy takich temp jak teraz. Jak musiałem, to biegałem. Teraz nie muszę, bo waga jest dobra więc odpuszczam do cieplejszych dni
Podziwiam Cię, widzę że się chyba sobie coś postanowiłeś na ten rok, bo biegasz jak wariat od początku stycznia.
Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Przy bieganiu może nie, chociaż to zależy jak używasz palców u stóp. Ja biegam raczej płasko i po godzinie na mrozie czuję, że palce lekko oberwały. A już o spacerze z kijami nie wspomnę, tam na bank palce stóp marzną.
Na nartach wbrew pozorom stopa też pracuje. Izolacja jest znacznie lepsza niż w bucie do biegania, a jednak przy -18 paluchy mówią dość. Na nartach jednak są częstsze przerwy ze względu na wyciągi. Czas pomyśleć o skiturach
Na nartach wbrew pozorom stopa też pracuje. Izolacja jest znacznie lepsza niż w bucie do biegania, a jednak przy -18 paluchy mówią dość. Na nartach jednak są częstsze przerwy ze względu na wyciągi. Czas pomyśleć o skiturach
cewki i kable jeszcze nigdy mnie nie zawiodły w zimie,nie licząc pogryzionych przez kuny za to aku tak.Choć ten mam 4 lata i w zeszłym roku przy -25 odpalałNeonixos666 napisał(a):W benzynie bardziej martwiłbym się o przewody i cewki niż o aku. Dziś odpalanie przypominało uruchomienie T34-85 dym i klekot
talk_about85 napisał(a):Co to chasi/szlaki ?
Odpad po spaleniu węgla,dawniej tak budowali.
Mój tata ma taki piec jak twój i nie ma problemu z ogrzewaniem,średnio po 23-25st ma w mieszkaniu Dobrze masz kaloryfery dobrane do pomieszczeń?
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8660 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Mniemam ze tak ale wiadomo jak to jest jakby wpuscil do domu innego znajomego instalatora albo z polecenia to by cos zawsze pozmienial i tak w kolko by mozna bylo.
Co jest problemem tego stanu rzeczy zostalo wczesniej napisane. Dodam tylko ze zimno nie atakuje tylko ze scian ale takze gora, dol bo lodowata piwnica i jeszcze bardziej lodowaty strych. To wszystko przenika przez strop i sytuacja jest czesto gesto nie do opanowania przez wyziebiony budynek. Udalo mi sie znalezc osobe i wstepnie jutro na 13 ma przyjsc rozpalic w piecu. Zobaczymy jak to bedzie wtedy. Generalnie jestesmy niewolnikami domu i zmeczeni ta sytuacja. Wyjechac gdzies na dzien, dwa NIE, do znajomych, rodziny w odwiedziny tez NIE no po prostu zamknac sie i nie wychodzic.
Na jakies 75% (na ta chwile) bede chcial wstawic piec na ekogroszek z podajnikiem z mozliwoscia palenia w nim drzewem. Innego rozwiazania na horyzoncie nie widze.
Co jest problemem tego stanu rzeczy zostalo wczesniej napisane. Dodam tylko ze zimno nie atakuje tylko ze scian ale takze gora, dol bo lodowata piwnica i jeszcze bardziej lodowaty strych. To wszystko przenika przez strop i sytuacja jest czesto gesto nie do opanowania przez wyziebiony budynek. Udalo mi sie znalezc osobe i wstepnie jutro na 13 ma przyjsc rozpalic w piecu. Zobaczymy jak to bedzie wtedy. Generalnie jestesmy niewolnikami domu i zmeczeni ta sytuacja. Wyjechac gdzies na dzien, dwa NIE, do znajomych, rodziny w odwiedziny tez NIE no po prostu zamknac sie i nie wychodzic.
Na jakies 75% (na ta chwile) bede chcial wstawic piec na ekogroszek z podajnikiem z mozliwoscia palenia w nim drzewem. Innego rozwiazania na horyzoncie nie widze.
Musisz mieć coś co grzeje dom jak ciebie nie ma w domu.
Nie ma możliwości mieć komfort cieplny normalnie żyjąc i pracując i być palaczem.
jak nie masz dostępu do gazu, pozostaje ekogroszek, pelet, olej, pompy ciepła... kwestia możliwości finansowych..
Nie ma możliwości mieć komfort cieplny normalnie żyjąc i pracując i być palaczem.
jak nie masz dostępu do gazu, pozostaje ekogroszek, pelet, olej, pompy ciepła... kwestia możliwości finansowych..
jaskul napisał(a):Nie ma możliwości mieć komfort cieplny normalnie żyjąc i pracując i być palaczem.
jak by dom był ocieplony, podłogi, stropy to dom by się tak nie wychładzał i nawet po powrocie do domu nie było by zimno w domu.
talk_about85 napisał(a): lodowata piwnica i jeszcze bardziej lodowaty strych.
Nie myślałeś żeby w piwnicy przyrąbać do sufitu styropian?
Identycznie można na strychu, nawet natargać tam – jak nie styropianu, to rozsypać kilkanaście worków zwykłych trocin (tak się dawniej stropy ocieplało)
W sumie można byłoby jeszcze taką piwnicę potraktować (sufit) pianką ale musiałbyś zrobić coś w stylu stelażu żeby ci to zanim się rozpręży, nie spadło na podłogę. Tylko koszty pianki to chyba spore (w sumie pojęcia nie mam)
Teraz zamiast waty szklanej do dachów stosuję się piankę natryskową, ale to drogo wychodzi. W piwnicy najlepiej styropian na sufit. U rodziców w bloku tak zrobili przed zimą (rodzice mieszkają na parterze). Różnica jest kolosalna. Wcześniej stopy marzły...
W piwnicy zrobić stelaż na grubość waty i zabić to nawet zwykłą osb i już nie będzie tak ciągnęło, to samo na strychu, nie wiem jak jest ale wata między belki stropowe i zabić dodatkowo jeszcze można jak jest dojście między krokwiami dachu dać watę. Nie powinno to drogo kosztować a komfort powinien się znacznie poprawić. Na zewnątrz też ocieplenie styropianem 10 i zaciągnięcie siatką z klejem nie powinno być drogie i sam to nawet możesz zrobić.
a jeśli już przy ociepleniu jesteśmy to pamiętaj o wentylacji bo szybko grzyb wejdzie.
a jeśli już przy ociepleniu jesteśmy to pamiętaj o wentylacji bo szybko grzyb wejdzie.
Tak jak loockas pisze, styropian na sufit w piwnicy. Tanio i szybko. A komfort cieplny wzrośnie bo nogi nie będą marzły
Stropy są zwykle trudniejsze, ale tak jak pisałem, kilka, kilkanaście rozsypanych worków trocin (na luźnej folii najlepiej) może bardzo dużo zmienić.
Stropy są zwykle trudniejsze, ale tak jak pisałem, kilka, kilkanaście rozsypanych worków trocin (na luźnej folii najlepiej) może bardzo dużo zmienić.
tylko pytanie czy kolega ma czas i predyspozycje bo zrobić się taniej da tylko trzeba trochę liznąć tematu żeby było dobrze. Mnie średnio 30m2 na steropianie grafitowym kosztowało 1,3tys gdzie firma kasuje 4tyś.Wentylacja obowiązkowo w każdym pomieszczeniu.Neonixos666 napisał(a):W piwnicy zrobić stelaż na grubość waty i zabić to nawet zwykłą osb i już nie będzie tak ciągnęło, to samo na strychu, nie wiem jak jest ale wata między belki stropowe i zabić dodatkowo jeszcze można jak jest dojście między krokwiami dachu dać watę. Nie powinno to drogo kosztować a komfort powinien się znacznie poprawić. Na zewnątrz też ocieplenie styropianem 10 i zaciągnięcie siatką z klejem nie powinno być drogie i sam to nawet możesz zrobić.
a jeśli już przy ociepleniu jesteśmy to pamiętaj o wentylacji bo szybko grzyb wejdzie.
Piec ze sterownikiem powinien załatwić sprawę,pod Krakowem powinieneś jakaś dotacje dostać za wymianę.
-16 odpalilem ale chyba dziś kontrolnie aku pójdzie pod prostownik bo coś niemrawo kręcił.
-
Przemek...
- Od: 8 wrz 2006, 16:22
- Posty: 8660 (84/80)
- Skąd: KCH
- Auto: Mazda 6gh 2.5pb
Mazda Xedos 9 2.5V6 KL
Mazda 323f 2.0 V6 GT
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości