Bimbak napisał(a):nemi napisał(a):Piątek!
Co tam u Babci?
Wciąż sobie drwi.
Kazali szykować plac na cmentarzu, to wzięła i przeżyła.
Następnie powiedzieli, że po tak długiej reanimacji to już nie będzie ten sam człowiek. A kobieta się obudziła po chyba dwóch tygodniach i od razu poznała ludzi.
Później prorokowali, że ruchowo nic z tego nie będzie. Ale znów babka nie wzięła sobie do serca i pisze w zeszycie żeby się porozumieć (miała rurę od respiratora, więc mówić się nie dało).
A jaki jest postęp w tym tygodniu, to niestety nie wiem.
Edit: żona mówi, że jest na normalnym oddziale już, bez respiratora i mówi, ale ma chrypę. Ale młoda w sumie jest – mniej niż 80 lat.