Twoja największa trasa jaką pokonałeś
Moja najdłuższa trasa miał miejsce w lipcu.Białogard-Motril (Spain ) 3120 km.Oczywiście nocleg we Francji pod Lyonem.Trasa powrotna po dwóch tygodniach w odwróconej kolejności .Maździeńka szła bez zarzutu.Po wyprawie ponad 8 tys na budziku.
1330 km w jedną stronę: Wrocław – Baska Woda w Chorwacji (przez Śląsk i bez autostrad w Słowenii – tylko tak)
Po powrocie ponad 3200 więcej na liczniku, bo lataliśmy po Chorwacji i Bośni.
Polecam – zwłaszcza Mostar!
p.
Po powrocie ponad 3200 więcej na liczniku, bo lataliśmy po Chorwacji i Bośni.
Polecam – zwłaszcza Mostar!
p.
Bydgoszcz – Mińsk (na Białorusi)
jakieś 850 km. Do granicy było fajnie, potem.... można się domyślić
jakieś 850 km. Do granicy było fajnie, potem.... można się domyślić
-
EKOMAO2505
Moja najdalsza trasa to Opole – Lisbona przez Lyon,Barcelonę,Valencję,do Gibraltaru na rozładunek i z tamtąd na pusto do Lisbony. Dystatns 4000km i drugie tyle z powrotem do Opola przez Fatimę,Madryt Bordeaux,Paryż,Antwerpię,Venlo, Olszynę.W sumie 8000km w 12 dni (w tym 24h przymusowy weekendowy odpoczynek) Pokonane pojazdem Volvo FH 440PS z naczepą Krone Megatrailer
Ostatnio edytowano 17 mar 2015, 14:58 przez MIRAS M6, łącznie edytowano 2 razy
Gdańsk (PL) – Vigo (ES) ~3100km
W dodatku cała Francja niepłatnymi.
Na "strzała", z przerwami na szybką kawę i jedzenie jakiejś skiby + godzinna drzemka przed wjazdem do Hiszpanii.
Było to dobre parę lat temu,ale uwierzcie mi ,że się da
Z tego co pamiętam to załadunek był w Gdańsku w sobotę koło południa a zrzutka w poniedziałek na 8:00
To była moja najdłuższa i zarazem najcięższa trasa w życiu.
Ci co jeżdżą na busach to wiedzą co to znaczy podczas jazdy.
W dodatku cała Francja niepłatnymi.
Na "strzała", z przerwami na szybką kawę i jedzenie jakiejś skiby + godzinna drzemka przed wjazdem do Hiszpanii.
Było to dobre parę lat temu,ale uwierzcie mi ,że się da
Z tego co pamiętam to załadunek był w Gdańsku w sobotę koło południa a zrzutka w poniedziałek na 8:00
To była moja najdłuższa i zarazem najcięższa trasa w życiu.
Ci co jeżdżą na busach to wiedzą co to znaczy podczas jazdy.
Czyzby transport ciezarowy? A prywatnie to jska trase robiles?
user Forum Fiend
user Forum Fiend
Skoda Rapid , Mii FR-line 1.0
byly: Mazda 323 BG, Tribute, M6 GG, M5 CR i M2 DE, SEAT Mii SE 1.0, Seat Toledo NH S 1.2
byly: Mazda 323 BG, Tribute, M6 GG, M5 CR i M2 DE, SEAT Mii SE 1.0, Seat Toledo NH S 1.2
Wojtek napisał(a):Czyzby transport ciezarowy? A prywatnie to jska trase robiles?
user Forum Fiend
Tak, to było jak jeździłem zawodowo busem do 3,5t w ekspresach międzynarodowych.
Ale nie jest w temacie napisane czy prywatnie, czy słuzbowo :p
A prywatnie to nic specjalnego.
Śrem-Białystok ~500km
Śrem-Mielno ~300km
Śrem-Dziwnówek ~375km
Same rekreacyjne trasy po kraju.
Moja największa trasa za jednym zamachem to:
Rumia – Kraków – ok. 610km.
Ale nie Mazdą (w ogóle nie swoim samochodem ),
za to prywatnie, w zeszłe wakacje.
Rumia – Kraków – ok. 610km.
Ale nie Mazdą (w ogóle nie swoim samochodem ),
za to prywatnie, w zeszłe wakacje.
- Od: 29 gru 2014, 22:45
- Posty: 658 (0/14)
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 3 BK Active
Rocznik 2005 (Model 2006)
Hatchback 1.6 MZR 105 KM
2006 km z Pembrokeshire w UK do Wawy.
Non stop, bez noclegu, z przerwami na kawę i michę.
Wyjazd o siódmej rano, dojazd po 24h.
Jeszcze wtedy nie bylo autobahny od granicy.
W sumie to zrobiłem taką trasę, tam i z powrotem, z jakieś osiem razy, o ile dobrze pamiętam.
Raz Premacy, raz Mondeo, reszte MPV.
Raz jak się spieszylem, to pamietam, że miałem jedną przerwę w PL, dwie w DE, jedną w Francji i po zejściu z promu z Dover dojechałem już bez zatrzymywania, a to jest 500km .
Generalnie dla mnie zawsze najtrudniejsze jest pierwsze 300-400km, poźniej to już można jechać i jechać. Tyle, że nuda.
Jak kupilem MPV miala na liczniku 40k mil, dzisiaj ma 98k mil. Zrobione podkladki i smiga.
Tyle, że sie zrobila mala. Jak musze zaladowac 6 sztuk zywego towaru to juz brakuje bagażnika.
Non stop, bez noclegu, z przerwami na kawę i michę.
Wyjazd o siódmej rano, dojazd po 24h.
Jeszcze wtedy nie bylo autobahny od granicy.
W sumie to zrobiłem taką trasę, tam i z powrotem, z jakieś osiem razy, o ile dobrze pamiętam.
Raz Premacy, raz Mondeo, reszte MPV.
Raz jak się spieszylem, to pamietam, że miałem jedną przerwę w PL, dwie w DE, jedną w Francji i po zejściu z promu z Dover dojechałem już bez zatrzymywania, a to jest 500km .
Generalnie dla mnie zawsze najtrudniejsze jest pierwsze 300-400km, poźniej to już można jechać i jechać. Tyle, że nuda.
Jak kupilem MPV miala na liczniku 40k mil, dzisiaj ma 98k mil. Zrobione podkladki i smiga.
Tyle, że sie zrobila mala. Jak musze zaladowac 6 sztuk zywego towaru to juz brakuje bagażnika.
Ostatnio edytowano 9 mar 2015, 17:35 przez Steve, łącznie edytowano 2 razy
A ja wczoraj wyjechałem o 6 rano S7 do Gdańska na lotnisko o 10 odebrałem "bagaż"
zawróciłem do Łomży a potem do Warszawy gdzie dotarłem na 17 prawie , zaliczając po drodze 4 tankowania na gaz
No w sumie wyszło 800 km mi z małym hakiem
zawróciłem do Łomży a potem do Warszawy gdzie dotarłem na 17 prawie , zaliczając po drodze 4 tankowania na gaz
No w sumie wyszło 800 km mi z małym hakiem
Moja najdłuższa trasa to 1320 km w jedną stronę – w pierwszą stronę od granicy austryjackiej prawie do Lublany zmieniła mnie żona, w drugą stronę sam jednym strzałem przerwami na siku i jedno tankowanie po 1100 km (najdłuższa przerwa).
Wysłane z telefonu bezprzewodowego.
Wysłane z telefonu bezprzewodowego.
Droga, którą jechałem przez Litwę była porównywalna do naszych krajówek, przez Łotwę była równa i szeroka – lepiej niż w PL, a w Estonii bardzo mały ruch – w porównaniu z Polskim placem walki to tam nudno było, równo i bezpiecznie. Czasami miałem wrażenie, że tylko ja gdzieś jadę, kilometry prostej, bezpiecznej i nieuczęszczanej drogi – aż dziwnie się jechało Zakręty tak wyprofilowane, że z max dopuszczalna prędkością się jechało po zakrętach i bez lęku, że coś złego może się wydarzyć... po prostu inaczej dużo spokojniej...
- Od: 5 mar 2014, 20:17
- Posty: 575 (8/32)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 GY, LF, 2007
Czyli wyglada to, ze najlepiej w Estonie, poźniej Łotwa i w końcu Litwa.
Ciekawe, że te kraje się układają wg kolejności historycznych wpływów niemieckich na tych terenach , które na Litwie były najmniejsze. .
Ciekawe, że te kraje się układają wg kolejności historycznych wpływów niemieckich na tych terenach , które na Litwie były najmniejsze. .
Michu79 napisał(a):Steve napisał(a):Czyli wyglada to, ze
... im dalej od Polski tym lepiej ...
Masz rację.
Tylko dziwne, ze jak zestawisz Polaka z inną nacją, to Polak niczym nie odbiega, a często da sobie radę lepiej w tej samej sytuacji.
Zawsze to mi przypomina skiecz ze Smoleniem jak op... papugę, że za dużo masła żre i w końcu kwituje, że ktoś się chyba do nas dosiadł i im podjada.
Moja najdłuższa trasa jaka przejechałem moja MAZDA 6 2.0 Benzyna LPG to jakieś 1800 km, z POLSKI woj.Łódzkie do UK NORTHAMPTON. Oczywiście w to wliczam 2 godzinki płynięcia promem, nie wiem ile to może być km. POZDRAWIAM
- Od: 25 lut 2015, 15:16
- Posty: 13
- Skąd: RADOMSKO/NORTHAMPTON
- Auto: MAZDA 6 GG 2.0 BENZYNA 147 KM 2005 HATCHBACK
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gib i 23 gości