Kącik kawalera MazdaSpeed
Jeśli już przy tym temacie, to znajomy "odkrywca" znalazł ostatnio rarytas – niemiecka prezerwatywę z czasów wojny. Chyba to prezerwatywa bo nie miał jajeczek by otworzyć pojemnik. A na nim widnieje napis "gumi schutze" (czy jakoś tak) Dbała rzesza o swoich żołnierzy na froncie... Widzę, ze kolega szukający miłości po mojej kolokwialnej poradzie nic się nie odezwał. Może wziął ja sobie do serca i nie ma już czasu pisać po forach:)
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
- Od: 4 kwi 2011, 15:06
- Posty: 92
- Skąd: Wrocław/Strzelin
- Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG
yusuf napisał(a):Widzę, ze kolega szukający miłości po mojej kolokwialnej poradzie nic się nie odezwał. Może wziął ja sobie do serca i nie ma już czasu pisać po forach:)
Cały czas obecny . Tą radę stosuję od dłuższego czasu, ale dziękuję
I tak trzymaj! Mi pozostaje teraz slinic się tyko na wdzięki innych slicznotek bo człowiek odpowiedzialny i już nie szaleje... Aż łezka się kręci gdy przypomnę sobie czasy "kawalera" i niektóre z pięknych niewiast z którymi bardzo "intensywnie" spędzało się czas... Od Karolinki do Julitki, od Julitki do Bożenki i tak człowiek jak dobrze zakręcił to 4-5 sztuk w ciągu doby obskoczył i każda była "dysponowana";) To jeszcze nie tak dawno było... Teoretycznie nadal kawalerem jestem bo ślubu nie było i jeszcze długo nie będzie:) W praktyce jednak gen kawalera u mnie już chyba został skutecznie uśpiony. Tak więc chłopie, korzystaj póki możesz. Kiedyś i tak spotkasz kobietę która tak Ci zakręci w głowie, ze siebie nie poznasz. Do tego czasu: judo, rekreacja, wódka i kopulacja! Z zabezpieczeniem oczywiście! Ja średnio co 2-3 miesiące podczas życia w stanie wolnym chodziłem się badać "anonimowo" czy mnie jakiś HIV nie dopadł. Możesz mi wierzyć – nic przyjemnego!
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
- Od: 4 kwi 2011, 15:06
- Posty: 92
- Skąd: Wrocław/Strzelin
- Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG
hehe, coraz bardziej chciałbym stać się człowiekiem odpowiedzialnym
zops.na.allegro.pl <– 5% rabatu przy zakupach przez forum
-
like a shadow
- Od: 13 maja 2008, 16:22
- Posty: 2161 (14/6)
- Skąd: Krk / Ostr
- Auto: 323f BA Z5 '96
323 GTX BG BPT 4WD '89
Michał88 napisał(a):hehe, coraz bardziej chciałbym stać się człowiekiem odpowiedzialnym
Czyli kiedy? Ja Np. dopóki nie poznam tej "jedynej" będę poza systemem moralnym, jaki ponoć panuje w wieku 25l
Czasami warto porzucić narzucane nam wartości moralne i obyczajowe a w większości z nas przecież i religijne. Choć dla mnie związek będzie jedynie urzędniczym papierkiem, ślubu kościelnego nie będzie.
Dla mnie rzeczą oczywista jest poznawać partnerki, oceniejac i może brzydko napiszę weryfikować ich stan i użyteczność, bo przecież w związku na dziesięciolecia nie może być przypadkowej osoby i z tzw z pierwszej mojej miłości. Racja zdarzają się rozwody i to coraz częściej, ale w większości przypadków mi znanych, to są osoby które "wpadły" i niestety kościół i otoczenie, często zmuszają do ślubu, bo jak dziecko do chrztu bez ojca pójdzie. Przepraszam, może uradziłem kogoś. Ale tak jest, choć stajemy się narodem tolerancyjnym.
Są "okna życia" gdzie można zostawić dziecko anonimowo i cieszę się z tego gdy młoda matka 18letnia wraz z partnerem kompletnie nie przygotowani, socjalnie, finansowo i bardzo często też emocjonalnie mogą oddać swoje dziecko pod prawdziwą opiekę.
Życie pisze własne scenariusze, gdzie sam boleśnie się przekonałem, ale na szczęście bez krzywdy osób trzecich.
A za chwilę idę do nocnego po piwo i pogadać z Izą która wlanie ma zmianę na kasie
-
VariaS
VariaS, prawdę piszesz. Wszystkie związki moich znajomych które zostały zawarte nie z ich własnej nieprzymuszonej woli rozpadły się. Powodem ich zawarcia byli rodzice lub dziecko (ciąża) – przeważnie oba powody. Również moim zdaniem jest to bzdura. Sam żyje w nieformalnym związku od jakiś 4 lat. Od 2 lat w konkubinacie i całkiem niedawno urodziła się nam córeczka. Rodzice nasi na szczęście nie są na tyle "zryci" i nawet nie słyszałem propozycji z ich strony by brać ślub. Nikt się nie wpieprza i tak jest dobrze. Pewnie za jakiś czas, weźmiemy ślub ale na pierwszy ogień lecą priorytety czyli dokończyć budowę domu i uzyskać jakaś stabilizację finansowa (niech kobieta skończy studia). Idiotyzmem byłoby z mojej strony marnowanie pieniędzy na organizacje wesela. Owszem można sam ślub ale po co?! Jestem zdania, ze jak już coś robić to konkretnie a nie szukać kompromisów. Nie stać mnie na wesele – nie biorę ślubu. Dla mnie ślub to synonim wesela a nie 2 odrębne terminy.
Jeszcze jedna sprawa dotycząca partnerki. Oczywiste jest, ze trzeba spotkać się z kilkoma zanim podejmie się jakaś decyzje. Wybór ten jeśli się już go podejmie to z założenia powinien być na całe życie – inaczej to nie ma sensu. Nie widzę też sensu w byciu z kimś tylko po to by być, czy mieć stały dostęp do seksu.
Po 1 – stały dostęp do seksu można sobie w inny sposób zorganizować z kochanka i nie potrzeba być z kimś w związku z tego powodu.
Po 2 – bycie z kimś nie będąc do końca przekonanym czy to ta jedyna, może się przyczynić do tego, ze tej "jedynej" nie poznamy bo zamiast np. bawić się w barze z kumplami i poznawaniu kobiet siedzi się z ta kobieta i marnuje się czas nie tylko swój ale i jej a ona nie koniecznie patrzy na ten związek tak samo jak my.
Po 3 – oszczędzimy rozczarowania, nerwów i złości biednej dziewczynie która może się zakochać.
Po 4 – oszczędzamy sobie rozczarowania, nerwów, złości i wstydu gdy ów partnerka pójdzie z kimś innym;)
Jeszcze jedna sprawa dotycząca partnerki. Oczywiste jest, ze trzeba spotkać się z kilkoma zanim podejmie się jakaś decyzje. Wybór ten jeśli się już go podejmie to z założenia powinien być na całe życie – inaczej to nie ma sensu. Nie widzę też sensu w byciu z kimś tylko po to by być, czy mieć stały dostęp do seksu.
Po 1 – stały dostęp do seksu można sobie w inny sposób zorganizować z kochanka i nie potrzeba być z kimś w związku z tego powodu.
Po 2 – bycie z kimś nie będąc do końca przekonanym czy to ta jedyna, może się przyczynić do tego, ze tej "jedynej" nie poznamy bo zamiast np. bawić się w barze z kumplami i poznawaniu kobiet siedzi się z ta kobieta i marnuje się czas nie tylko swój ale i jej a ona nie koniecznie patrzy na ten związek tak samo jak my.
Po 3 – oszczędzimy rozczarowania, nerwów i złości biednej dziewczynie która może się zakochać.
Po 4 – oszczędzamy sobie rozczarowania, nerwów, złości i wstydu gdy ów partnerka pójdzie z kimś innym;)
fiat 126p => Ford Fiesta I => Ford Fiesta II (LPG) => Opel Vectra (LPG) => Citroen XM (PB) => VW Passat (LPG) => Volvo V40 (ON) => Mazda 626 GF (LPG). – to są pojazdy którymi jeździłem dłużej niż rok. Mogłem coś pominąć.
- Od: 4 kwi 2011, 15:06
- Posty: 92
- Skąd: Wrocław/Strzelin
- Auto: Mazda 626 GF 1.8 (90km) 98r + LPG
Leszek napisał(a):Nie ma co próbować zrozumieć, szkoda czasu
Ja z Moją już ponad 28 lat jestem i potrafię większości tematów zrozumieć no ale cóż... na dobre i złe
-
miro62
Leszek napisał(a):Forever Young
"...Tak trudno zestarzeć się bez powodu
Nie chcę odejść jak spłoszony koń
Młodość jest jak diament w słońcu
A diamenty są wieczne
Zbyt wielu rzeczy dziś nie przeżyjemy,
Zbyt wiele pieśni już zapomnieliśmy,
Zbyt wiele snów odrzuconych przez niebo...
Pozwólmy im się spełnić!
Wiecznie młody, chcę być wiecznie młody
Czy naprawdę chcesz żyć wiecznie? Bez końca?
Wiecznie młody, chcę być wiecznie młody
Czy naprawdę chcesz żyć wiecznie? Bez końca?"
-
miro62
Leszek napisał(a):miro62 napisał(a):Marzymy
Forever Young
raczej Forever Dumb
może człowiek był uboższy o pewne doświadczenia które trochę niszczyły, ale też był totalnym idiotą. Nie chciałbym być znowu 18-latkiem bo bym sobie w życiu nie poradził i pewnie skończyłbym w kolejce po zasiłek, nową wątrobę i jakieś protezy ... pod warunkiem że przyżyłbym własną "pomysłowość"
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Ha! Na metodzie prób i błędów i uwaga.... (na trzeźwo!) Poderwałem dziewczynę, bez zbytniego gadania o jej włosach, czy pięknych paznokciach! Po prostu, uderzyłem w jej wartość i atrakcyjności, podrywając jej koleżankę (tą brzydszą) i całkowicie ignorując, jakby Jej tam nie było. Nie wiem czy nie przekroczyłem pewnej granicy, ale co tam. Liczy się efekt końcowy
Wyraźnie się udało. Ponieważ jak wracałem spotkałem Ją samą na ławce i wiadomo
Jeśli dobrze myślę, to w weekend nie będe pił do lustra
Wyraźnie się udało. Ponieważ jak wracałem spotkałem Ją samą na ławce i wiadomo
Jeśli dobrze myślę, to w weekend nie będe pił do lustra
-
VariaS
VariaS napisał(a):Jeśli dobrze myślę, to w weekend nie będe pił do lustra
No to trzymam Cię za słowo Powodzonka
-
miro62
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości