to pierwszy wpis na forum, więc proszę o ewentualną wyrozumiałość
auto przejechało w kraju ok 150 km
w czasie jazdy po mieście zaczęła mrugać kontrolka ciśnienia oleju, na światłach obroty na luzie były nierówne (po wyłączeniu klimatyzacji też), potem kontrolka już nie zgasła a przy zjeżdżaniu ze skrzyżowania zgasł i tak już został – połamany napinacz paska rozrządu
auto zostało doholowane do serwisu (aso) w celu postawiania diagnozy, którą już znacie. poza tym stwierdzono, że auto jest niestabilne na niskich obrotach, występuje minimalna różnica ciśnień na zaworach (co uznano za nieistotne i niemające wpływu na sprawność silnika) i ma niesprawną pompę wysokiego ciśnienia, co miało być prawdopodobną przyczyną awarii.
dodam jeszcze, że oficjalny przebieg to ok. 117k.
wiem że trzeba po zakupie takiego auta zrobić rozrząd, niestety padł w trakcie rozważania kwestii: czy serwis, czy polecony warsztat.
przed awarią silnik chodził równo, nie miał problemów z zapalaniem, nie kopcił itp., i tak było aż do momentu, o którym pisałem. z tego wszystkiego po ochłonięciu, przejrzeniu forum i próbie skonsultowania problemu z osobą, która pośredniczyła w zakupie napadło mnie szereg wątpliwości:
czy faktycznie możliwe jest, że niesprawny wtrysk rozwalił rozrząd?
czy awaria (zatarcie) pompy następuje natychmiast, bez ostrzeżenia?
zakładając, że rozrząd nie był wcześniej robiony – czy pasek jest bardziej trwały? – z tego co przeczytałem na forum, po 6-ciu latach miał prawo sparcieć, ale u mnie pierwszy posypał się napinacz
czy komuś z czytających zaaplikowano coś takiego albo może skomentować zaistniałą sytuację?
pozdrawiam