Pomiary pompy wykazały ksiązkowe wartosci – w ciagu 8s podcisnienie powinno narosnac do 66 kPa przy 1200 obr. i 93 kPa dla 2400 obr, i tak bylo.
Mając do dyspozycji miernik podciśnienia sprawdzilem czy nie ma nieszczelnosci. Nie bylo.
W przewodzie wychodzacym z pompy jest zawór – był sprawny, tzn. powietrze przedostawalo sie tylko w kierunku pompy.
Następnie podłączyłem pompę z innego auta wg schematu
'wejście mojej pompy' -- 'dlugi przewód' -- 'koncówka przewodu normalnie podłączona do akum. podciś. w m innym aucie'. Silniki odpalone i testy. Mimo, że max wartości podciśnienia nie uległy zmianie, to "pożyczona pompa" dużo szybciej odbudowywała podciśnienie i jego wartośc nigdy nie spadało do zera po wciśnięciu hamulca, co dzialo sie przy "zlej" pompie. Zamiast dwóch razy, pedal można bylo wcisnąć 11 razy zanim straciłem wspomaganie.
Po przejrzeniu różnych watków i konsultacji z Jaksą (Dzięki Jaksa) padlo na niedostatek oleju w pompie. Co prawda Jaksa pisał, że ten problem występuje w CiTD i jeszcze nie spotkał się z tym problemem w DiTD, ale nie pozostało nic innego jak to sprawdzić.
Można wykonac test na potwierdzenie czy pompa dostaje olej.
Należy zdjąć pompę i uruchomić silnik – pownien sikać olej ze środkowego otworu.
Inny test to ściagnięcie samego dekla zaworów i uruchomienie silnika (tylko wolne obroty i obłóż wokolo szmatami, zwlaszcza od tylu). Jak któraś kapa jest przytkana to bedziesz widzial róznice w podawaniu oleju do góry. Normalnie to olej leje się symetrycznie. Przy zatkanej kapie w jednym miejscu bedzie mniej bardziej sucho i mniej podawanego oleju na gore. Przy niskich obrotach olej bedzie sie tylko lał, nie bedzie rzygal wokolo. Uruchomiaj cieply silnik, a bedziesz mial nizsze obroty.
Po dostaniu się do pierwszej kapy wałka rozrządu od strony paska rozrządu okazało się, że w otworze siedzi kawalek czegoś, co bardzo przypomina wnętrze filtra olejowego. A krótko przed wystąpieniem problemów wymiałem olej. Po inspekcji, czy nie ma tych śmieci więcej, zmianie oleju i złozeniu wszystkiego do kupy jest dobrze.
Mam nadzieję, że ten opis przyda sie innym z podobnymi problemami.
P.S. Po jakimś czasie od problemu doszedłem do wiedzy, że brytyjski magik, który zmieniał olej przebił filtr oleju śrubokrętem i stąd te syfy w oleju. Nigdy więcej brytyjskiego warsztatu
