Szkody komunikacyjne z OC sprawcy
A jak masz auto z np. niefabrycznym zderzakiem po tuningu, to też dostaniesz jak za zderzak standardowy seryjny? No raczej nie. Fakt, że nikt tam sam z siebie nie będzie proponował zwrotu za taką powłokę, ale to jednak szkoda z OC (jak wyżej wspomniano należy przywrócić auto do stanu sprzed szkody) i uważam że jest o co walczyć i że szanse są. Odwołać się nigdy nie zaszkodzi.
Pewnie, że warto się odwoływać, ba nawet trzeba!!!
Jednak z tym zderzakiem nie do końca masz rację, bo przecież bez zderzaka nie można jeździć, a bez powłoki kwarcowej owszem.Mogą to potraktować jak zwykłe'' upiększenie'' auta, co nie należy do wyposażenia...
Jednak z tym zderzakiem nie do końca masz rację, bo przecież bez zderzaka nie można jeździć, a bez powłoki kwarcowej owszem.Mogą to potraktować jak zwykłe'' upiększenie'' auta, co nie należy do wyposażenia...
Równie dobrze (wg Twojego rozumowania) zamiast felg aluminiowych ubezpieczenie zapłaci jak za stalowe.
Bezsensownie argumentujesz.
Bezsensownie argumentujesz.
Grzyby napisał(a):Równie dobrze (wg Twojego rozumowania) zamiast felg aluminiowych ubezpieczenie zapłaci jak za stalowe.
Bezsensownie argumentujesz.
Właśnie sensownie, to Ty nie myślisz z sensem kolego
Koła obojętnie jakie są na wyposażeniu pojazdu, bez nich auto nie może się poruszać.Zabezpieczenie zresztą dodatkowe, powłoki lakierniczej nie wchodzi w skład takiego wyposażenia i nie stanowi jego elementu!!!
Ja nie twierdze, że za to nie oddadzą kasy, ale że mogą robić trudności...
Ale się dyskusja rozkręciła
Wiadomo, że ubezpieczalnia będzie się chciała wykręcić od dodatkowych kosztów, więc na razie udają, że nie było pytania. Jak już będę miał wycenę na ponowne nałożenie powłoki na lakierowanych elementach, to zadzwonię tam i przedstawię mój punkt widzenia.
Patrząc na koszt naprawy i lakierowania (prawie 11 tys. zł brutto), to koszt tej dodatkowej powłoki będzie śmieszny (sądzę, że ok. 400 zł). Na chwilę obecną swoje szanse na odzyskanie tej kwoty oceniam na 50/50, chociaż jak będą robić duże problemy, to być może (chociażby dla zasady) skorzystam z pomocy jakiejś fundacji czy rzecznika, którzy pomagają w takich sprawach.
Jeśli chodzi o auto zastępcze z OC sprawcy, to zgłosiła się do mnie ta firma: http://www.paz.sixt.pl/pl/
Wiadomo, że ubezpieczalnia będzie się chciała wykręcić od dodatkowych kosztów, więc na razie udają, że nie było pytania. Jak już będę miał wycenę na ponowne nałożenie powłoki na lakierowanych elementach, to zadzwonię tam i przedstawię mój punkt widzenia.
Patrząc na koszt naprawy i lakierowania (prawie 11 tys. zł brutto), to koszt tej dodatkowej powłoki będzie śmieszny (sądzę, że ok. 400 zł). Na chwilę obecną swoje szanse na odzyskanie tej kwoty oceniam na 50/50, chociaż jak będą robić duże problemy, to być może (chociażby dla zasady) skorzystam z pomocy jakiejś fundacji czy rzecznika, którzy pomagają w takich sprawach.
Jeśli chodzi o auto zastępcze z OC sprawcy, to zgłosiła się do mnie ta firma: http://www.paz.sixt.pl/pl/
sebek-71 napisał(a):Właśnie sensownie, to Ty nie myślisz z sensem kolego
Twój sens znika właśnie w tej sytuacji kiedy z czyjegoś OC naprawiamy własną szkodę.
Masz mieć auto jak przed szkodą, zero jakichkolwiek potrąceń czy czegokolwiek co sobie wymyśli TU.
Jednak nie zrozumiałeś widzę.
sebek-71 napisał(a):Koła obojętnie jakie są na wyposażeniu pojazdu, bez nich auto nie może się poruszać.
Czyli zamiast drogich kupionych np. 20" alusów TU zapłaci za standardowe 13" stalówki. Przecież to też koła, co? I na nich może przecież jeździć, prawda?
Zupełnie nie rozumiesz o co chodzi w tym temacie niestety Bardziej wytłumaczyć już się nie da.
TU zapłaci a i owszem nawet za alusy tu chyba nikt nie ma wątpliwości, ja również!!!Tylko czym innym jest powinność naprawienia szkody z OC sprawcy(przywrócenie do stanu sprzed wypadku), a czym innym nasza rzeczywistość.Napisałeś zero potrąceń, no tak powinno być ale znów praktyka jest inna...
Pokaż mi jedno auto, które po szkodzie będzie takie samo jak sprzed????
Czepiłeś się tych kół, a to nie jest akurat ta sama sytuacja, co z tą powłoką ochronna!
Ale owszem każdy może mieć inny pogląd na sprawę, a ja przecież nie mam zamiaru kogoś przekonywać, wypowiadam tylko swoje zdanie i tyle...
TU zapłaci a i owszem nawet za alusy tu chyba nikt nie ma wątpliwości, ja również!!!Tylko czym innym jest powinność naprawienia szkody z OC sprawcy(przywrócenie do stanu sprzed wypadku), a czym innym nasza rzeczywistość.Napisałeś zero potrąceń, no tak powinno być ale znów praktyka jest inna...
Pokaż mi jedno auto, które po szkodzie będzie takie samo jak sprzed????
Czepiłeś się tych kół, a to nie jest akurat ta sama sytuacja, co z tą powłoką ochronna!
Ale owszem każdy może mieć inny pogląd na sprawę, a ja przecież nie mam zamiaru kogoś przekonywać, wypowiadam tylko swoje zdanie i tyle...
sebek-71 napisał(a):Napisałeś zero potrąceń, no tak powinno być ale znów praktyka jest inna...
A co ma do rzeczy praktykowane zachowanie TU czy kretyńskie podejście niedoinformowanych klientów?
Jak jesteś sirota to przyjmujesz ich wyliczenie z potrąceniem amortyzacji (pamiętaj że temat dotyczy naprawy szkody z czyjegoś OC – bo chyba o tym zapomniałeś!)
Na szczęście Ty wiesz doskonale o co chodzi w temacie. No ja tego zupełnie nie rozumiem.
Bogu dzięki za takie doinformowane i świadome osoby
Witam
Chciałam się podczepić pod temat z prośbą o wskazówki
Ponieważ już i tak nieświadomie sporo namieszałam przy odzyskiwaniu szkody, więc nie chciałabym bardziej.
Moja sytuacja wygląda następująco :
W dniu 09.10.2013 koło godz. 8.00 rano pod piórem wycieraczki szyby przedniej znalazłam kartkę pozostawioną przez świadka, na której została zawarta informacja cyt. „Witam Uszkodzenie zderzaka dokonane przez Panią z samochodu o nr LUxxxx we wt. ok. 18 Świadek” Po przeczytaniu kartki stwierdziłam uszkodzenie mojego samochodu, po czym udałam się na Policję w celu zgłoszenia szkody.
Szkoda wygląda tak viewtopic.php?f=67&t=152410&p=2724032#p2724032
Na Policji poinformowano mnie, że na stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego uzyskam nr polisy oraz ubezpieczyciela wskazanego przez świadka sprawcy w celu zgłoszenia szkody. I też tak uczyniłam, przy czym wybierałam wariant serwisowy bezgotówkowy (bo zależy mi na naprawie). TU wysłało rzeczoznawcę i został spisany protokół szkody wraz z kalkulacją. Jednak do momentu trwania postępowania wyjaśniającego przez Policję, sprawa w TU pozostała w zawieszeniu.
Ponieważ sprawa się długo przeciągała (a ja nie liczyłam, że sprawca się przyzna) i jeszcze miałam w planach konserwację podwozia mazdy więc po konsultacji z agentem ubezpieczeniowym szkodę zgłosiłam do swojego TU by naprawić szkodę z AC. Rzeczoznawca z AC wycenił szkodę korzystniej niż z OC sprawcy.
Ponieważ jeszcze nie doszło do wyceny auta przez serwis kiedy otrzymałam maila z TU OC sprawcy, ze przyjmują odpowiedzialność za wyrządzona szkodę,dlatego anulowałam likwidację szkody z mojego AC.
Dzisiaj dostarczyłam protokół +kalkulację szkody (sporządzona przez TU sprawcy) do serwisu i Pan w serwisie zwrócił mi uwagę, że w protokole uwzględniono 50% lakierowanie naprawcze więc będę musiała dopłacić do naprawy. Ja się zgodziłam bo auto trzeba naprawić a pomyślałam sobie, że trzeba będzie się odwołać, jednak nie wiem jakich argumentów użyć.
Dodam jeszcze, że protokole jest zapisane o uszkodzeniach pojazdu niewiązanych ze szkodą, tj. zderzak tylny odkształcony w części środkowej.
Ponieważ jest to mój pierwszy raz kiedy mam styczność z likwidacją szkody , wiec potrzebuję pomocy.
Pozdrawiam serdecznie
Chciałam się podczepić pod temat z prośbą o wskazówki
Ponieważ już i tak nieświadomie sporo namieszałam przy odzyskiwaniu szkody, więc nie chciałabym bardziej.
Moja sytuacja wygląda następująco :
W dniu 09.10.2013 koło godz. 8.00 rano pod piórem wycieraczki szyby przedniej znalazłam kartkę pozostawioną przez świadka, na której została zawarta informacja cyt. „Witam Uszkodzenie zderzaka dokonane przez Panią z samochodu o nr LUxxxx we wt. ok. 18 Świadek” Po przeczytaniu kartki stwierdziłam uszkodzenie mojego samochodu, po czym udałam się na Policję w celu zgłoszenia szkody.
Szkoda wygląda tak viewtopic.php?f=67&t=152410&p=2724032#p2724032
Na Policji poinformowano mnie, że na stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego uzyskam nr polisy oraz ubezpieczyciela wskazanego przez świadka sprawcy w celu zgłoszenia szkody. I też tak uczyniłam, przy czym wybierałam wariant serwisowy bezgotówkowy (bo zależy mi na naprawie). TU wysłało rzeczoznawcę i został spisany protokół szkody wraz z kalkulacją. Jednak do momentu trwania postępowania wyjaśniającego przez Policję, sprawa w TU pozostała w zawieszeniu.
Ponieważ sprawa się długo przeciągała (a ja nie liczyłam, że sprawca się przyzna) i jeszcze miałam w planach konserwację podwozia mazdy więc po konsultacji z agentem ubezpieczeniowym szkodę zgłosiłam do swojego TU by naprawić szkodę z AC. Rzeczoznawca z AC wycenił szkodę korzystniej niż z OC sprawcy.
Ponieważ jeszcze nie doszło do wyceny auta przez serwis kiedy otrzymałam maila z TU OC sprawcy, ze przyjmują odpowiedzialność za wyrządzona szkodę,dlatego anulowałam likwidację szkody z mojego AC.
Dzisiaj dostarczyłam protokół +kalkulację szkody (sporządzona przez TU sprawcy) do serwisu i Pan w serwisie zwrócił mi uwagę, że w protokole uwzględniono 50% lakierowanie naprawcze więc będę musiała dopłacić do naprawy. Ja się zgodziłam bo auto trzeba naprawić a pomyślałam sobie, że trzeba będzie się odwołać, jednak nie wiem jakich argumentów użyć.
Dodam jeszcze, że protokole jest zapisane o uszkodzeniach pojazdu niewiązanych ze szkodą, tj. zderzak tylny odkształcony w części środkowej.
Ponieważ jest to mój pierwszy raz kiedy mam styczność z likwidacją szkody , wiec potrzebuję pomocy.
Pozdrawiam serdecznie
Jeśli faktycznie miałaś już uszkodzony zderzak , to potrącenie na lakierowaniu niestety jest zasadne i ciężko będzie się od tego odwołać, w zasadzie nie widzę na to szans.
Zostaje tylko zgłosić drugą szkodę ze swojego AC, jeśli tak bardzo nie chcesz dopłacać , licząc jednak na zwyżkę za składkę za polisę w przyszłym roku.
(No chyba że Twój ubezpieczyciel z AC nie ujął w swoim kosztorysie faktu, że zderzak miał też inne uszkodzenia i nie ucięli nic z tego tytułu. To wtedy możesz odwołać szkodę z OC i wrócić do likwidacji z AC – w zasadzie do momentu wypłaty odszkodowania można zmieniać zdanie).
Zostaje tylko zgłosić drugą szkodę ze swojego AC, jeśli tak bardzo nie chcesz dopłacać , licząc jednak na zwyżkę za składkę za polisę w przyszłym roku.
(No chyba że Twój ubezpieczyciel z AC nie ujął w swoim kosztorysie faktu, że zderzak miał też inne uszkodzenia i nie ucięli nic z tego tytułu. To wtedy możesz odwołać szkodę z OC i wrócić do likwidacji z AC – w zasadzie do momentu wypłaty odszkodowania można zmieniać zdanie).
Dzięki za odpowiedź
Nawet jeśli wgniecenie nie narusza faktury lakieru?
Pozdrawiam serdecznie
kacha napisał(a):to potrącenie na lakierowaniu niestety jest zasadne i ciężko będzie się od tego odwołać,w zasadzie nie widzę na to szans.
Nawet jeśli wgniecenie nie narusza faktury lakieru?
Pozdrawiam serdecznie
Ja się nie znam dokładnie, ale chyba nie ma możliwości żeby w odkształconym zderzaku nie był naruszony lakier, coś tam musiało popękać chociaż. Może nie widać tego gołym okiem, ale technologia naprawy uszkodzenia z tym przypadku pewnie przewiduje lakierowanie.
A tymczasem status mojej sprawy:
1. kosztorys na powłokę kwarcową zatwierdzony.
2. nadal czekam na zatwierdzenie kosztorysu na naprawę (minęły już 2 tygodnie).
Trochę to dla mnie dziwne, bo kosztorys na powłokę został zatwierdzony w ciągu kilku dni, chociaż był wysłany tydzień później.
Wygląda na to, że Generali gra na zwłokę, bo koszt naprawy jest wysoki...
Czy ktoś wie, jakie terminy ich obowiązują?
1. kosztorys na powłokę kwarcową zatwierdzony.
2. nadal czekam na zatwierdzenie kosztorysu na naprawę (minęły już 2 tygodnie).
Trochę to dla mnie dziwne, bo kosztorys na powłokę został zatwierdzony w ciągu kilku dni, chociaż był wysłany tydzień później.
Wygląda na to, że Generali gra na zwłokę, bo koszt naprawy jest wysoki...
Czy ktoś wie, jakie terminy ich obowiązują?
Co do terminu zatwierdzenia kosztorysu, ustawa nie precyzuje kiedy powinno to nastąpić.
Mówi jedynie o wypłacie odszkodowania – 30 dni do dnia zgłoszenia szkody, jeśli jest dostarczony komplet dokumentów.
Ale 2 tygodnie to faktycznie długo. Przy większej szkodzie to tak do 7 dni to taka średnia powinna być.
Musisz być namolny. Dzwonić na infolinię i pisać emaile.
Mówi jedynie o wypłacie odszkodowania – 30 dni do dnia zgłoszenia szkody, jeśli jest dostarczony komplet dokumentów.
Ale 2 tygodnie to faktycznie długo. Przy większej szkodzie to tak do 7 dni to taka średnia powinna być.
Musisz być namolny. Dzwonić na infolinię i pisać emaile.
Do 30 dni muszą wypłacić kwotę bezsporną(jeśli mają komplet dokumentów). W innych przypadkach wymagających wyjaśnienia nawet 90 dni.Powiedziano mi tak w 3 różnych TU jak usuwałem szkodę z OC sprawcy...
Slavoo napisał(a):Poza tym nie mam zamiaru udawadniać ubezpieczalni tak oczywistej w dzisiejszych czasach kwestii, że funkcjonowanie bez samochodu jest praktycznie dla każdego dużym utrudnieniem (dowożenie dzieci do szkoły, dojazdy do pracy itp.).
A przecież to nie ja zawiniłem, tylko klient Generali.
hehehe jestem takiego samego zdania i szczerze, to wypadłam z kapci jak z miesiąc po zakończeniu mojej sprawy dostałam od Warty pismo w którym żądali ode mnie zaświadczenia gdzie pracuję, gdzie w czasie użytkowania auta zastępczego jeździłam i czy aby na pewno nie mogłam tego robić komunikacją miejską Pismo olałam, bo auto zastępcze dał mi warsztat, który naprawiał samochód bezgotówkowo i kwestię zastępczaka też wziął na siebie, ale niesmak pozostał – mają tupet jak nie wiem co. Na dobrą sprawę to uj ich powinno obchodzić, autem zastępczym mogłabym jeździć po bułki ulicę dalej. W końcu to ich klient uszkodził mój samochód.
good girls go to heaven bad girls go everywhere...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości
Moderator
Moderatorzy Opinie i Poradniki