Klub MazdaSpeed

Po 3 miesiącach użytkowania przebieg 1309km przebiegu akumulator kompletnie padł. Samochód trzeba było otworzyć kluczykiem. Wezwana pomoc Mazda Assistance. Facet podłączył zewnętrzną ładowarkę. Parę minut i samochód ożył. W serwisie stwierdzono, ze akumulator jest do wymiany ale na gwarancji go nie wymienią bo mam za mało przejechane kilometrów czyli niewłaściwie użytkowałem pojazd. Ciekawe, co? Złożyłem reklamacje w Mazdzie Poland. Zobaczymy jaka będzie odpowiedź.

Już po wymianie. Były problemy bo na gwarancji serwis nie chciał tego zrobić ale po reklamacji pisemnej i rozmowie z p. dyrektor zaproponowano mi wymianę akumulatora w geście dobrej woli co oznacza brak gwarancji na wymieniony akumulator. Zgodziłem się. Samochód sprawdzono. Podobno wszystko jest w porządku.
Zostało wgrane nowe oprogramowanie. Przy okazji dowiedziałem się, że Mazda CX 30 jest samochodem tak naszpikowanym elektroniką, że w zasadzie pozostawienie go np. na 2 tygodnie w bezruchu ( np urlop) grozi ponownie całkowitym rozładowaniem akumulatora.
Nie wiem czy inne modele Mazdy mają takie same problemy oraz czy inne marki typu Toyota , Hyundai itp. też tak cierpią.
Z przykrością konstatuję, że chyba gdybym o tym wiedział wcześniej to Mazdy w takiej sytuacji nie kupiłbym. No cóż zobaczymy jak będzie dalej.

Mnie sprzedawca uprzedził, że jak się bawić samochodem to tylko na włączonym silniku. Bo dłuższe użytkowanie na wyłączone będzie prowadzić do tego typu akcji.

PS
Ciekawe stwierdzenie odnośnie aku. Czyli jakbyś miał więcej to by podlegał wymianie na gwarancji?

Ferdynand napisał(a):ale na gwarancji go nie wymienią bo mam za mało przejechane kilometrów czyli niewłaściwie użytkowałem pojazd

Że CO?!?! A gdzie jest opisane właściwe użytkowanie samochodu?

Jak masz kupiony prywatnie samochód to weź lepiej zgłoś się do sprzedawcy w ramach rękojmi, a nie gwarancji. I zażądaj wymiany całego samochodu na nowy bo ma wadę fabryczną i nie działa. A nie jakieś podchody z gwarancją. Mówię serio, chyba że na firmę to gorzej trochę.

Swoją drogą to masz wszystko na tacy, serwis stwierdził, że akumulator należy wymienić więc w myśl rękojmi miał wadę fabryczną, a do 6+2 miesięcy to oni muszą udowodnić, że to nie była wada fabryczna.

Ferdynand napisał(a): W serwisie stwierdzono, ze akumulator jest do wymiany ale na gwarancji go nie wymienią bo mam za mało przejechane kilometrów czyli niewłaściwie użytkowałem pojazd.

Robią cię w balona. Zmień serwis.

Z tymi aku w Madzi to jakaś dziwna sprawa. Zaraz po zakupie pokazał mi się komunikat o słabym naładowaniu i konieczności odpalenia auta. Po 3 miesiącach przy stoku podobnie. Prawdę mówiąc to nawet nie wiem jak właczyć radio przy wyłączonym silniku. Nawet nie próbuję, aby nie wzywać assistance...

Nie nociskasz hamulca nożnego i naciskasz guzik zapłonu a co do tego komunikatu o akmulatoże to się włącza po 30 minutach bez sprawdzania stanu naładowania. Jest dostępny update które to wydłuża do 90 minut

Mnie w ASO kazali akumulator ładować "co jakiś czas" jeśli jeżdżę tylko po mieście więc raz na pół roku podłączam prostownik i jest OK

Michael5 napisał(a):Mnie w ASO kazali akumulator ładować "co jakiś czas" jeśli jeżdżę tylko po mieście więc raz na pół roku podłączam prostownik i jest OK

Gdzie tacy specjaliści?

Panowie mam przejechane ponad 2 tysie, głownie na odcinku 9-10 km po mieście i nic z aku się nie dzieje. Ale tak jak pisałem wcześniej jak coś grzebiemy w samochodzie to włączony silnik i póki co się sprawdza.
A jeżeli coś się dzieje z aku zgłaszać im, a nie samemu ładować – ja wiem, że to strata czasu, ale to ich działka i niech oni przekazują wyżej.

Jak wydano ci auto z nie doładowanym akumulatorem. A jeździsz krótkie trasy to tak będzie.
Przed wydaniem auta miałem doładowany akumulator bo auto było na detalingu.
Fakt jeżdżę trasy i problemu nie mam.

Paolo napisał(a):

Michael5 napisał(a):Mnie w ASO kazali akumulator ładować "co jakiś czas" jeśli jeżdżę tylko po mieście więc raz na pół roku podłączam prostownik i jest OK

Gdzie tacy specjaliści?

A co, źle doradzili?

Przeczytaj pierwszy post w tym wątku, jak tu też jest opcja stwierdzenia wadliwego aku? I jeżeli samochód jeździ, kierowca na wyłączonym zapłonie nie siedzi i nie bawi się autem to coś chyba nie tak. I tak wg. mnie przy tym przebiegu źle doradzili seriws i tam niech myślą.

Trzeba zacząć od tego ,że nie wszystkie elementy nowego auto mają gwarancję np. 3 czy 5 letnią. Niestety spore grono użytkowników nowego auto myśli , że jak się ma kilku letnią gwarancję to obejmuje ona wszystko. Niestety jest całkiem sporo wyjątków, wystarczy się dopytać w ASO. Później wychodzę takie, a nie inne kwiatki.
Co do samego akumulatora i nie tylko to niestety , ale raz na jakiś czas powinno się samemu sprawdzić jego stan tak samo jak np. stan oleju czy innych płynów.

Paolo napisał(a):I tak wg. mnie przy tym przebiegu źle doradzili seriws i tam niech myślą.

Rada sama w sobie jest słuszna, bo aku powinno się "co jakiś czas" ładować. A gdy jeździ się na krótkich dystansach, to trzeba go traktować ze szczególną troską. Natomiast, gdy aku pada samo z siebie, to wtedy wiadomo, że coś innego jest na rzeczy i serwis powinien się temu dokładniej przyjrzeć. Zwłaszcza, że wiele osób zgłaszało takie problemy w najnowszych generacjach.

Dzień dobry. Mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość. Z powodów losowych, przez dwa miesiące samochodem nie jeździłem. Po dwóch miesiącach odpalił, ale nie chcąc ryzykować, kupiłem prostownik i doładowałem akumulator. Mimo tego zaczął pojawiać się komunikat o możliwości rozładowania akumulatora i wku....cy dźwięk. Dzisiaj telefonowałem do serwisu. Faktycznie, jest możliwość przeprogramowania komputera i wydłużenia czasu słuchania radia, a dokładnie mówiąc, utrzymywania systemu w trybie ACC z 30 minut do 1,5 godziny, bez auto wyłączania i komunikatu o możliwości rozładowania akumulatora 12V. Operacja ta ma również wyłączyć powyższy komunikat w przypadku zbyt częstego otwierania drzwi przy wyłączonym zapłonie. Jak będzie? Zobaczymy.Umówiony jestem po Świętach. Aha, nie jest to akcja przywoławcza (na razie), więc komu zależy, ten sam musi skontaktować się z serwisem.

Rozładowany akumulator dopadł i mnie. Totalna padaka. Potem laweta, ładowanie w ASO, badanie gęstości elektrolitu (1,26 g/cm3), wgrywanie poprawek. Podobno przy okazji wgrali poprawkę, która ma polepszyć pracę silnika. Ne wiem o co chodzi, żona odbierała auto i nie dopytała.
W związku z tym mam prośbę do Was. Czy mógłby ktoś zmierzyć napięcie akumulatora w spoczynku (najlepiej kilka godzin po zakończonej jeździe) i potem prąd ładowania (na włączonym silniku + światła + klima + ogrzedwanie szyby).
U mnie napięcie w spoczynku wynosi 12,36 V i prąd ładowania 13,9 V. Chyba trochę mało...
Jakby ktoś z Was miał chwilę i multimetr, będę bardzo wdzięczny.

Ps.
Sprawdzałem w drugim aucie (Peugeot diesel). Napięcia odpowiednio 12,7 V i ponad 14 V.

Napięciem ładowania się nie przejmuj (teraz samochody coraz mniej ładują na postoju, a starają się doładować mocniej podczas zwalniania i hamowania), ale akumulator na pewno wymaga doładowania ładowarką. Nie sądzę aby Ci się udało go doładować w samochodzie nawet na dłuższej trasie.

Zawsze jak po dłuższym postoju zmierzysz poniżej 12,5V to ładowarka, a 12,7V w innym samochodzie do bardzo dobry wynik. 12,8V to by było super, ale to raczej po ładowaniu zewnętrznym.

Dwóm moim znajomym, którzy głównie jeżdżą po mieście I-STOP wyładował skutecznie akumulator i była laweta. Akumulator niedołowany, a ciągłe uruchamianie silnika nie pomaga.

Znajomy , znajomego …tak powstają fejknewsy. A I stopa powiesili.

Wymieniałem kiedyś w AutoGum krakow akumulator w Octavia III. Panowie fachowo dopasowali akumulator i po 6 miesiącach okazało się że akumulator zakończył działalność. ( napięcie 11V , nie lądował się) . Wtedy panowie się zorientowali że auto ma i stopa i akumulator powinien być specjalny. Reklamacja nie przyjęta, bo to wina użytkowania.
Krótkie pismo przed procesowe załatwiło sprawę. Tak wiec i takie przypadki.

Teraz mam Octavia IV , dwa razy w ciągu trzech tygodni auto wyładowało na lawecie. Akumulator całkowicie rozładowany. Prostownik Bosch C3 wykrywał go jako 6V akumulator do motocykla. Lądowanie kończył po jakiejś godzinie, co nie zapalało nawet jednej kontrolki.
Serwis wgrał nowe oprogramowanie, naładował akumulator i jazda. Ostatni przypadek miał miejsce 8miesięcy temu i całą zimę przetrwał bez problemu.

Z zakresu mazdy, miałem CX3. Po 4 latach auto po leasingu czekało 6miesiecy na sprzedaż. Stało tak w czasie zimy , odpalane 1czy 2 razy w miesiącu. Robiło przy okazji 20-30 km przebiegu. Z większymi czy mniejszymi kłopotami zawsze odpaliło bez problemu.

Jak widać różne są problemy. Czasem serwis wyda nowe auto bez podładowanego akumlatorów, czasem jest to faktycznie usterka. Wszystkie te trzy samochody stałe jeździły na iStopie i nie uważam żeby ten system rozładowywał akumulator.

Ludzie ludzie nie wypisujecie takich bzdur i nie twórzcie nowych teorii: i-Stop w CX-30 działa tak, że silnik odpala zawsze z systemu miękkiej hybrydy czyli z tzw. generatora ISG, przetwornicy DC-DC i baterii litowo-jonowej 24V nie ze standardowego akumulatora kwasowo-siarkowego

W żadnym miejscu nie napisałem, że problem dotyczył CX30. To były dwie różne marki, a diagnoza ASO a nie fake news. Czy słuszna nie mi to oceniać.