Wroclaw – gdzie sprawdzić używane auto przed zakupem?

Postprzez pejot22 » 25 wrz 2016, 17:53

Witam,

Noszę się z zamiarem kupna Mazdy 3 rok 2007 we Wrocławiu. Chciałbym się dowiedzieć gdzie mogę zrobić przegląd takiego auta przed zakupem (podłączenie do komputera i ogólny przegląd techniczny). Mam kilka na oku sprowadzonych z Niemiec (np. komis Top-Car) i nie chciałbym zaliczyć wtopy. Dlatego może ktoś wie gdzie dobrze sprawdzić takie auto we Wrocławiu albo okolicach. Pytałem w Mazdzie Jaremko i w długołęce ale koszt to ponad 500 zł i terminy odległe.

Może ktoś ma doświadczenie w mazdach 3 sprowadzanych z Niemiec – na co zwracać głównie uwagę?

Pozdrawiam
pejot22
 

Postprzez xiwox » 13 lip 2017, 11:48

cześć,

podbijam temat. Czy znacie sprawdzone miejsce (Wrocław), gdzie można sprawdzić Mazdę przed zakupem?

pozdrawiam,
xiwox
 

Postprzez Szyna » 14 lip 2017, 16:48

SKP – stacja kontroli pojazdów ;)
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 20 lut 2008, 20:59
Posty: 3347 (88/158)
Skąd: Krotoszyn
Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG

Postprzez stachan » 14 lip 2017, 19:25

SKP oraz ten poradnik <spoko>
Obrazek
Avatar użytkownika
Zarząd – Członek Zarządu
Koordynator Finansów
Koordynator Konkursów
 
Od: 21 wrz 2006, 16:09
Posty: 5603 (328/453)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GH 2.0 LF-DE

Postprzez Zoomi » 14 lip 2017, 20:16

W poniższym poradniku nie znajdzie się co prawda nic o badaniu konkretnie we Wrocławiu, ale skoro chcesz unikną płacenia setek zł za takie pojedyncze diagnozy to mam inną propozycję, a przynajmniej zaoszczędzisz na badaniu egzemplarzy na to nie zasługujących :)

Po pierwsze zawsze bierz ze sobą porządną latarkę nawet jeśli nie oglądasz auta w nocy lecz w biały dzień przy bezchmurnej upalnej pogodzie. Jak ja oglądałem z latarką to 90% aut nawet nie było sensu odpalać bo od razu widać było że to mina z wydatkami na walkę z wyciekami, pękniętymi gumami zawieszenia podwozia i zawieszenia silnika, korozją w miejscach gdzie nie powinno jej być, a także przesunięciami elementów w wyniku kolizji/wypadku. Latarka mocna powyżej 200lm się przyda, z taką dojrzysz bardzo wiele w cieniu i pod samochodem gdzie cień jest zawsze. Nawet zmierzch Ci nie przeszkodzi (pomijając oglądanie wad lakierniczych). Dopiero po takich oględzinach warto jechać na jakieś SKP czy gdzieś indziej.

A jeszcze uzbrój się w miernik lakieru za 200-300zł (pomyśl, to zaledwie 4 wizyty w SKP na badaniu zawieszenia i hamulców) to już w ogóle pozostanie Ci może 5% aut do rozpatrzenia i do dokładniejszej analizy :), i sobie pomyślisz "cholera niepotrzebnie sprzedałem swoje poprzednią furę bo była perełką na tle tego powszechnego szasju" (nie mam tu na myśli konkretnie ani tej marki ani modelu tylko to co nam oferują cwaniaki).

No i złota zasada "nigdy nie odglądaj auta z ciepłym silnikiem", to naprawdę dużo powie i wiele aut wykluczy z dalszego sprawdzania, co jak sam zauważyłeś jest bardzo kosztowne. Jeśli auto kiedykolwiek szarpie, mułowato przyspiesza, coś się dziwnego świeci, albo świeci nieodpowiednio długo (uważaj na podrobione kontroli, każda instrukcja mówi o tym ile sekund i jak powinna mrugać lampka od newralgicznych systemów) to po co to dalej sprawdzać komputerem? A instrukcje obsługi (nawet nie musi być serwisowa) do Mazdy 3 są łatwo w necie dostępne. Przeczytaj o tych kontrolkach jeszcze przed oględzinami indywidualnie dla każdego modelu jaki Cię interesuje. Weź takową na oględziny bo sprzedający często jej nie ma żebyś się nie znał na tym jak powinno być prawidłowo.

Bez tego to szkoda Twoich pieniędzy na fachowe oględziny serwisowe nawet w najlepszym ASO. Wydasz 500zł i tylko się utwierdzisz w przekonaniu że 90-95% aut to szajs, szczególnie że takimi autami nie jeździ się krótko i co chwile nie zmienia dla czyjegoś widzi mi się. Tu już raczej coś musi być na rzeczy, no chyba że ktoś popadł w długi i musi sprzedać, ale cacuszka zadbane z reguły rozchodzą się po rodzinie. Są szanse na perełkę ale trzeba być uważnym.

Jesteś w o tyle dobrej sytuacji że każdą Mazdę bodajże po 2006r. możesz sprawdzić w ASO pod względem wpisów z napraw w ASO. Możesz sobie wtedy to porównać z książką serwisową, czy nie jest podrobiona. Aczkolwiek nawet ASO pewnie nie wykryje przekrętów na licznikach niemieckich aut poleasingowych, gdyż tamte firmy przekręcają innym sposobem niż najczęściej robi się to w Polsce. Dlatego poleasingowe odradzam. Znajomi jeżdzą leasingowymi autami i robią średnio 70tys rocznie. Widziałeś poleasingowe auto z przebiegiem 200tys?

U nas w firmie nie lata się za często samolotami, nawet 1,5tys jedzie się autem jak trzeba w jedną stronę (czyli razem 3tys, w 2-3 dni, i tak co trochę. Przysłowiowy "Kowalski" robi taki dystans w 2 miesiące :)

Biorąc te kilka czynników pod uwagę pozostaje na placu boju już zaledwie garstka aut w Polsce do przejrzenia haha. I tak kupiłem właśnie swoją Madzię oglądają wcześniej ok. 50 samochodów różnych marek, z czego 40 nawet nie było sensu objeżdżać. Ale nie spieszyło mi się, dlatego jestem zadowolony, generalnie do wymiany tylko części eksploatacyjne, a nawet walnięta cewka zapłonowa (którą sprawdziłem miernikiem na wszelki wypadek) pomimo złych wskazań w ogólne nie wpływała mi na pracę silnika. Wymieniona co prawda bo nie chciałem ryzykować. Jak czytam forum to szczerze powiedziawszy żal mi tych ludzi że tak ich ktoś wkręcił że mają 1000ce różnych problemów z jakimiś czujnikami, rozrządami, elektroniką czy mechaniką silnika. Gumy i hamulce to normalne że się zajeżdża szybko ale silnik w Mazdzie? Nom, na dystansie pół miliona km to większość silników obecnych klęknie., Generalnie oznaki tego łatwo usłyszeć otwierając maskę, tylko za często je bagatelizujemy.

Podsumowując lepiej wydaj kasę na średni miernik lakieru, 6-paka dla kolegi świadka i fachowca w jednym oraz dobrą latarkę niż jeździć po serwisach z każdym oglądanym autem. Tylko już na samym końcu jak jesteś bardzo pewien zakupu to pojedź nawet gdziekolwiek na SKP chociaż i to najlepiej nie po drugiej stronie ulicy sprzedającego gdzie już z pewnością dawno sąsiadowi posmarował za wspaniałą opinię. Obejrzyj mapę miasta i sam wybierz stację inną niż proponowana przez niego. Osobiście podjedź pod serwis z dokumentami w ręku by nie sugerować z góry że to oględziny przedzakupowe. Przy badaniu odejdź na bok i zapytaj diagnostę co o tym myśli, najlepiej zejdź z nim do kanału bo tam pewnie będzie najwięcej uwag. Zawsze bierz też wydruk z badania z wpisaniem numerów rejestracyjnych (musisz to podać jeszcze przed badaniem bo inaczej nie da się wpisać w raport). Wtedy będziesz poważniej na przeglądzie traktowany bo tak naprawdę nie wiedzą wtedy z kim mają do czynienia. W końcu może być to przecież prowokacja urzędu kontroli :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 cze 2017, 23:41
Posty: 181 (1/3)
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 323 S VI BJ, 1.6 ZM benzynka 98KM/72kW, 2002r.

Postprzez stachan » 15 lip 2017, 09:20

Zoomi napisał(a):W poniższym poradniku nie znajdzie się co prawda nic o badaniu konkretnie we Wrocławiu


Słusznie, ale lepsza taka porada niż żadna. Kupno samochodu, to duże wyzwanie i niezwykle rzadko zdarza się trafić egzemplarz od strzała – dlatego warto pewne czynności usamodzielnić.

BTW świetny post Zoomi <spoko>
Obrazek
Avatar użytkownika
Zarząd – Członek Zarządu
Koordynator Finansów
Koordynator Konkursów
 
Od: 21 wrz 2006, 16:09
Posty: 5603 (328/453)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GH 2.0 LF-DE

Postprzez Zoomi » 15 lip 2017, 11:48

dzięki Stachan

prośba do pozostałych forumowiczów: podrzućcie proszę zainteresowanym jakąś dobrą miejscówkę we Wrocławiu na wykonanie badania, może uda się znaleźć jakieś cacuszko które tam warto będzie zawieźć.

A zanim ktoś tu podrzuci jakąś konkretną lokalizację to bardzo dobre porady znajdziecie także u E-Tomka, jak sprawdzić samodzielnie auto, zgadzam się z nim praktycznie w 100%:
viewtopic.php?f=139&t=186637

Bardzo konkretnie napisane, wiele z tych rzeczy potwierdza to co ja napisałem. E-Tomek także zrobił tam świetną robotę. I ważne że wspomniał o takiej liście punktów do sprawdzenia. Nawet jeśli kupujący zna się na motoryzacji, każdemu może się zdarzyć zapomnieć gdzieś zajrzeć, lista tak samo pomaga jak podczas dużych zakupów w markecie, wtedy o niczym nie zapomnisz by coś sprawdzić. Też taką listę robiłem i jechałem punkt po punkcie.

A praktycznie najważniejszą sprawą by sprzedający traktował nas w miarę poważnie (przynajmniej ten prywatny, a nie "prywatny") jest to byśmy się dowiedzieli przed oględzinami gdzie otwiera się maskę w tym modelu i jak się ją podnosi – jeśli tego nie wiemy, od razu dajemy sygnał że pierwszy raz w życiu oglądamy takie auto i nie znamy się na nim perfekcyjnie więc sprzedającego zachęcimy do oszustwa. Oczywiście pewnie mu się to nie uda jeśli ogólnie wiem trochę jak oglądać auta, ale po co go prowokować do próby mataczenia i opowiadania bajek :)?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 cze 2017, 23:41
Posty: 181 (1/3)
Skąd: Łódź
Auto: Mazda 323 S VI BJ, 1.6 ZM benzynka 98KM/72kW, 2002r.

PostTen post został usunięty przez Szyna 27 lip 2018, 12:05.

PostTen post został usunięty przez Szyna 28 gru 2018, 19:43.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderatorzy

Przedstawiciele Regionów, Moderatorzy Opinie i Poradniki