Witajcie.
Potrzebuję krótkiej porady. Rozmawiałem z mechanikami i twierdzą że już prawie jest jego koniec mojego wankla w rx-8.
Nie chcę samochodu oddać na złom itp. Chcę dać mu drugie życie bo po prostu szkoda takiego auta.
W związku z tym pytanie do was:
Co w takiej sytuacji? Nie ukrywam, że rozważam swap. Moc jest sprawą drugorzędną (mocy rx i tak nie wykorzystuję). Myślę, że 180 km spokojnie wystarcza. Nie chcę budować petardy. Nie będę używał samochodu na rajdach itp
. Do tego po swapie na oszczędniejszy silnik będę mógł częściej cieszyć się jazdą tym autem
Przeczytałem chyba wszystkie pl strony o swapie – wybrałem te najrozsądniejsze cenowo dla mnie.
Jest kilka opcji: (ceny średnie z alledrogo)
silnik k20 z hondy – silnik 2-3 tys + koszt swapu
silnik saab 2.3 – około 2 tys + k.s.
silnik 1.8 t z audi – około 2 tys + k.s.
Pytanie czy skrzynie lepiej zostawić czy przełożyć ze swapowanego auta?
Przykładowo:
k20 + skrzynia około 5 tys
1.8 t + skrzynia około 3-4 tys
I wtedy będzie to prostrza operacja?
A może silnik BMW m50b25 + skrzynia? (w 5 tys się mieścimy)
Tak jak mówiłem nie zależy mi na mocy. Co byście radzili najlepiej założyć? Wiem że silnik musi spełniać kilka kryteriów.
Jaki może być koszt uruchomienia, poskładania tego?
Pozdrawiam
PS: Nie piszcie, żebym wsadził – remontował wankla. O tym już się naczytałem. Chcę opinii o tych jednostkach w tej budzie