Opis problem:
W czasie przyśpieszania i po przekroczeniu 2000 obrotów samochód traci moc co około 1s – bez zwględu na obrot (Wydaje się, że powyżej 4000 obrotów jest stabilnie. )
Efekt:
Szarpie bardzo wyrażnie gdy samochód przyśpiesza, tj. przyśpiesza i traci moc w fazach około 1s.
Gdy samochód jedzie np. 140 km i ma 3000 obrotów (nie przyspieszam) to nadal czuć delikatne falowanie.
Miałem wymieniany rozrząd i turbine 2 miesiące temu po awarii turbiny i przełączeniu w tryb awaryjny – ale efekt falowania pojawił się tydzeń temu.
Serwis:
sprawdził rozrzą, zawór ciśnienia paliwa, ustawienia rozrządu. Nie zawsze mogą się podłączyć do komputera – sądzą, że to może być przyczyną, stan oleju.
Dziekuje za każdą wskazówke.
Falowanie mocy w zakresie 2000-4000obr – sonda lambda
Strona 1 z 1
cześć
chciałem zapytać się czy udało Ci się rozwiązać twój problem bo u mnie pojawił się bardzo podobny dlatego wdzięczy byłbym za odpwoedź. Poniżej opiszę moje objawy i dotychczasowe działania.
Opis:
Pewnego dnia zrobiłem około 500km ciągłej jazdy, zatankowałem na Orlenie i po kolejnych około 150km jadąc spokojnie około 100km/h samochód nagle od tak zaczął się dławić i szarpać. Tak po prostu. Nic wcześniej poważniejszego przy samochodzie nie było robione – oprócz wymiany klocków hamulcowych.
jako, że jechałem wówczas cały dzień w dużej burzy i ciągłych opadach deszczu a dodatkowo tankowałem na stacji gdzie była zalana po burzy cała płyta to pomyślałem że paliwo mogło być z wodą więc zalałem shela nitro+ oraz dodałem środek do czyszczenia wtrysków a także wymieniłem filtr powietrza. Niestety te podstawowe zabiegi nie pomogły. Od tej pory samochód dławi się i szarpie w zakresie obrotów 1.800-3.500. ale tylko przy lekkim przyśpieszaniu i równej jeździe. Jak wdepnę w gaz mocno to takiego efektu szarpania i dławienia nie ma. Dodatkowo podobnie jak u ciebie jak jadę spokojnie na autostradzie tak z predkością 120-150 na 6tym biegu (czyli właśnie obroty są w tym przedziale o którym pisałem na początku) czuć dławienie/szarpanie/spadek mocy
Dotychczasowe działania:
ASO sprawdził zapłon, cewki, świece, sprawdził ciśnienie na turbinie i nie było do czego się przyczepić. Dodatkowo przeczyścił zawór EGR. I wydawało się że pomogło bo 2 dniowa jazda, przejechane około 100 km i objawów nie było. Ale trzeciego dnia podczas spokojnej jazdy na "gierkówce" z prędkością 120km/h objawy znowu się pojawiły. Od tak jechałem sobie a on zaczął się dławić. Tak samo jak za pierwszym razem.
Kolejnym działaniem była wymiana świec (wcześniejsze miały przejechane ok. 30.000km) – nie pomogło
Jazda z odpiętą sondą lambda – nie pomogło, również bez sondy szarpie wiec to nie ona.
Ostatnią rzeczą jaką mogę samodzielnie zrobić to sprawdzenie przepływomierza. Wypiąłem kostkę i chciałem pojeździć bez podłączonego aby sprawdzić czy to on dozuje złą ilość powietrza ale jak uruchomiłem silnik (co nie było łatwe) obroty zaczęły falować w zakresie 500-1000 a na desce rozdzielczej pojawiła się choinka (świeciło: ESP, ładowanie akumulatora, check engine). Jak czytałem bez przepływki powinno normalnie dać się jechać bo komputer powinien brać ostatnie zapamiętane dobre ustawienia a jak tak faluje to po prostu komputer zczytał ostatnie ustawienia które były złe właśnie przez przepływkę. Narazie zamawiam nową wymienię i sprawdzę czy będzie poprawa. Jak nie to oddaję do serwisu w poszukiwaniu lewego powietrza bo ja już więcej sam nie zrobię.
tak wiec jak udało ci sie naprawić swój problem byłbym wdzięczny z informację co było nie tak.
Jeżeli jeszcze ktoś to czytał i może się wypowiedzieć czy bez przepływki to jest normalne działanie samochodu (takie falowanie obrotów i choinka na desce) to również byłbym wdzięczny za informację.
chciałem zapytać się czy udało Ci się rozwiązać twój problem bo u mnie pojawił się bardzo podobny dlatego wdzięczy byłbym za odpwoedź. Poniżej opiszę moje objawy i dotychczasowe działania.
Opis:
Pewnego dnia zrobiłem około 500km ciągłej jazdy, zatankowałem na Orlenie i po kolejnych około 150km jadąc spokojnie około 100km/h samochód nagle od tak zaczął się dławić i szarpać. Tak po prostu. Nic wcześniej poważniejszego przy samochodzie nie było robione – oprócz wymiany klocków hamulcowych.
jako, że jechałem wówczas cały dzień w dużej burzy i ciągłych opadach deszczu a dodatkowo tankowałem na stacji gdzie była zalana po burzy cała płyta to pomyślałem że paliwo mogło być z wodą więc zalałem shela nitro+ oraz dodałem środek do czyszczenia wtrysków a także wymieniłem filtr powietrza. Niestety te podstawowe zabiegi nie pomogły. Od tej pory samochód dławi się i szarpie w zakresie obrotów 1.800-3.500. ale tylko przy lekkim przyśpieszaniu i równej jeździe. Jak wdepnę w gaz mocno to takiego efektu szarpania i dławienia nie ma. Dodatkowo podobnie jak u ciebie jak jadę spokojnie na autostradzie tak z predkością 120-150 na 6tym biegu (czyli właśnie obroty są w tym przedziale o którym pisałem na początku) czuć dławienie/szarpanie/spadek mocy
Dotychczasowe działania:
ASO sprawdził zapłon, cewki, świece, sprawdził ciśnienie na turbinie i nie było do czego się przyczepić. Dodatkowo przeczyścił zawór EGR. I wydawało się że pomogło bo 2 dniowa jazda, przejechane około 100 km i objawów nie było. Ale trzeciego dnia podczas spokojnej jazdy na "gierkówce" z prędkością 120km/h objawy znowu się pojawiły. Od tak jechałem sobie a on zaczął się dławić. Tak samo jak za pierwszym razem.
Kolejnym działaniem była wymiana świec (wcześniejsze miały przejechane ok. 30.000km) – nie pomogło
Jazda z odpiętą sondą lambda – nie pomogło, również bez sondy szarpie wiec to nie ona.
Ostatnią rzeczą jaką mogę samodzielnie zrobić to sprawdzenie przepływomierza. Wypiąłem kostkę i chciałem pojeździć bez podłączonego aby sprawdzić czy to on dozuje złą ilość powietrza ale jak uruchomiłem silnik (co nie było łatwe) obroty zaczęły falować w zakresie 500-1000 a na desce rozdzielczej pojawiła się choinka (świeciło: ESP, ładowanie akumulatora, check engine). Jak czytałem bez przepływki powinno normalnie dać się jechać bo komputer powinien brać ostatnie zapamiętane dobre ustawienia a jak tak faluje to po prostu komputer zczytał ostatnie ustawienia które były złe właśnie przez przepływkę. Narazie zamawiam nową wymienię i sprawdzę czy będzie poprawa. Jak nie to oddaję do serwisu w poszukiwaniu lewego powietrza bo ja już więcej sam nie zrobię.
tak wiec jak udało ci sie naprawić swój problem byłbym wdzięczny z informację co było nie tak.
Jeżeli jeszcze ktoś to czytał i może się wypowiedzieć czy bez przepływki to jest normalne działanie samochodu (takie falowanie obrotów i choinka na desce) to również byłbym wdzięczny za informację.
- Od: 20 mar 2014, 12:17
- Posty: 23
- Auto: Mazda CX-7 2.3TURBO DISI
2008 ER
uzupełniam wpis o rzeczy które były dodatkowo wykonane a które nie przyniosły żadnego rezultatu
wymiana przepływki – brak efektu
zaślepienie egr – brak efektu
Postanowiłem poszukać nieszczelności układu dolotowego. Jednak sam tego nie zrobię. Czy ktoś z forumowiczów może polecić sprawdzonego mechanika w Warszawie i okolicach który zajmie sie tego typu rzeczą?
wymiana przepływki – brak efektu
zaślepienie egr – brak efektu
Postanowiłem poszukać nieszczelności układu dolotowego. Jednak sam tego nie zrobię. Czy ktoś z forumowiczów może polecić sprawdzonego mechanika w Warszawie i okolicach który zajmie sie tego typu rzeczą?
- Od: 20 mar 2014, 12:17
- Posty: 23
- Auto: Mazda CX-7 2.3TURBO DISI
2008 ER
mimo że sam z sobą rozmawiam w tym wątku to napiszę jakie było rozwiązanie mojego problemu
Otóż to był rozrząd. Wymieniłem i narazie jest ok. co prawda nie mam przejechanych jeszcze 100km ale jak narazie jest bosko.
i tu jest moje lekkie zdenerwowanie bo u każdego z mechaników u którego byłem pytałem się czy to może być rozrząd i każdy kategorycznie zaprzeczał bo nic nie było słychać. A u ostatniego u którego byłem od razu po przejechaniu się samochodem stwierdził że to rozrząd. no i chyba miał racje.
Otóż to był rozrząd. Wymieniłem i narazie jest ok. co prawda nie mam przejechanych jeszcze 100km ale jak narazie jest bosko.
i tu jest moje lekkie zdenerwowanie bo u każdego z mechaników u którego byłem pytałem się czy to może być rozrząd i każdy kategorycznie zaprzeczał bo nic nie było słychać. A u ostatniego u którego byłem od razu po przejechaniu się samochodem stwierdził że to rozrząd. no i chyba miał racje.
- Od: 20 mar 2014, 12:17
- Posty: 23
- Auto: Mazda CX-7 2.3TURBO DISI
2008 ER
Na początku piszesz że rozrząd miałeś wymieniany. Został źle założony czy co?
Czy mógłbyś napisać czy masz automatyczna skrzynię czy manualną bo nie doszukałem się w opisie
Miałem wymieniany rozrząd i turbine 2 miesiące temu po awarii turbiny i przełączeniu w tryb awaryjny – ale efekt falowania pojawił się tydzeń temu.
Czy mógłbyś napisać czy masz automatyczna skrzynię czy manualną bo nie doszukałem się w opisie
Stockshark napisał(a):mimo że sam z sobą rozmawiam w tym wątku to napiszę jakie było rozwiązanie mojego problemu
Otóż to był rozrząd. Wymieniłem i narazie jest ok. co prawda nie mam przejechanych jeszcze 100km ale jak narazie jest bosko.
i tu jest moje lekkie zdenerwowanie bo u każdego z mechaników u którego byłem pytałem się czy to może być rozrząd i każdy kategorycznie zaprzeczał bo nic nie było słychać. A u ostatniego u którego byłem od razu po przejechaniu się samochodem stwierdził że to rozrząd. no i chyba miał racje.
ok. to nie to. nie pomoglo. rozrzad nie byl temu winien
- Od: 20 mar 2014, 12:17
- Posty: 23
- Auto: Mazda CX-7 2.3TURBO DISI
2008 ER
Udało się rozwiązać problem.
Serwis podzwonił do innych serwisów i ktoś wiedział.
– wymienili z innej mazdy CX7 sondę Lambda i pomogło (bardzo byli zdziwieni). Musiałem kupić nową za około 1300 PLN.
– miałem problem jeszcze na niższych obrotach 0-1500 – tu pomogło przeczyszczenie przepustnicy.
Wszystko działa 100%.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że komuś to pomoże.
Serwis podzwonił do innych serwisów i ktoś wiedział.
– wymienili z innej mazdy CX7 sondę Lambda i pomogło (bardzo byli zdziwieni). Musiałem kupić nową za około 1300 PLN.
– miałem problem jeszcze na niższych obrotach 0-1500 – tu pomogło przeczyszczenie przepustnicy.
Wszystko działa 100%.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że komuś to pomoże.
-
zee74
Witam. Panowie ja mam troszkę inny problem nie chce otwierać nowego postu bo nie wiem za bardzo jak, jestem nowy, moja mazda CX 7 2.3 DISI Turbo, jak jest zimny silbik albo pierwsze odpalenie ma około 2000 obrotów tzw ssanie ale czy to normalne w tych modelach że aż 2000 obr?? Po chwili maleje do normalnych poniżej 1000. Ale moje pyta się też tak macie czy może ktoś coś wie co dolego. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Michał.
- Od: 20 lis 2016, 22:11
- Posty: 4
- Skąd: Tomaszów lubelski
- Auto: Mazda cx7 2.3 DISI 2008r
Jak jest zimny silnik albo pierwsze odpalenie ma około 2000 obrotów tzw ssanie.
To normalne w tych modelach że aż 2000 obr.
Po chwili maleje do normalnych poniżej 1000
Też tak mam. Pozdrawiam Wiesław.
To normalne w tych modelach że aż 2000 obr.
Po chwili maleje do normalnych poniżej 1000
Też tak mam. Pozdrawiam Wiesław.
Witam. Mam otóż ten sam problem. Pierwsze co zrobiłem to wymieniłem świece na NGK i prześwit miały 0,8. I to niestety nie pomogło. teraz będę musiał chyba faktycznie wymienić sondę lambda jak coś to da. Dzwoniłem do gościa z 44tuning i ponoć rozwiązał to ale gościu mi powiedział za samo sprawdzenie samochodu 1800 pln. No i jak wyjdzie spoko to remont silnika może mnie kosztować najmniej z 4000 pln. Powiedział mi przez telefon że to jest wada producenta.
-
tommi1818
zee74 napisał(a):– wymienili z innej mazdy CX7 sondę Lambda i pomogło (bardzo byli zdziwieni). Musiałem kupić nową za około 1300 PLN.
tommi1818 napisał(a):Witam. Mam otóż ten sam problem.
– teraz będę musiał chyba faktycznie wymienić sondę lambda jak coś to da.
Moje doświadczenie to: ZRÓB TO SAM.
Objawy padniętej sondy Lambda mogą być różne, od w/w przez Was i świecącej kontrolki silnika do śmierdzących rozlanym rozpuszczalnikiem spalin a zależy to od stopnia jej niewydolności.
Zamiast dać się oskubać serwisom i innym naciągaczom można zamówić sondę na Allegro u sprawdzonego przeze mnie sprzedawcy:
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... nge_view=1
specjalizuje się w markach azjatyckich ale nie tylko.
Link do Magdy:
http://allegro.pl/sonda-lambda-mazda-3- ... 72742.html
cena kup teraz 280,00 zł...
I wymienić samemu dziecinnie proste, potrzebny klucz kopytkowy w którym należy naciąć szlifierką kątową rowek 3 do 4 mm. na wsunięcie i wysunięcie przewodów sondy przy jej odkręcaniu i dokręcaniu.
Wasze objawy wskazują na sondę a gdyby, co jest mało prawdopodobne, było inaczej to nowa sonda wcześniej czy później będzie potrzebna.
Dzięki wip186 Postram się zlecić to mojemu zaufanemu mechanikowi, ponieważ ja jestem za granicą. Mam nadzieję że to jest to bo z 44tuning powiedział mi że może trzeba będzie nowy silnik. Pozdrawiam
-
tommi1818
Nie polecałbym zakupu zamienników sondy lambda do CX 7 2.3 TURBO no chyba że sprzedajecie auto i
już wam nie zależy na tym.
Ja w wrześniu 2018 roku zakupiłem taką sondę która polecaliście na tym forum i faktycznie zgasł check engine i wszystko było wporządku. Niestety już w styczniu po przejechaniu mniej wiecej 4 tyś km co jakiś czas włączała się i gasła ikonka check. Co dziwne w marcu już świeciła cały czas na początku kwietnia zgasła jednak z końcem kwietnia znowu się swieci a obroty silnika falują od 600 do 900 obrotów jak już z ssania zejdzie.
W styczniu zadzwoniłem do Pana co te cuda sprzedaję i oczywiście żadnej gwarancji nie daje na to usiłując mi jeszcze wmówić że to moja wina bo mało km robię albo że napewno olej bierze mój silnik i napewno na 100 procent mam LPG.
Co ciekawe nic z tych rzeczy żadne LPG a silnik nic nie bierze może 0,5 litra od wymiany do wymiany.
Przysłał mi w cenie 200 zł drugą sondę ale znając życie i ona pochodzi może do końca roku i znowu będzie to samo.
Poprostu badziew i tyle jednak lepiej jednak wydać tysiąc złotych za oryginał i wiesz co masz.
Zastanówcię się dwa razy co chcecie kupić.
już wam nie zależy na tym.
Ja w wrześniu 2018 roku zakupiłem taką sondę która polecaliście na tym forum i faktycznie zgasł check engine i wszystko było wporządku. Niestety już w styczniu po przejechaniu mniej wiecej 4 tyś km co jakiś czas włączała się i gasła ikonka check. Co dziwne w marcu już świeciła cały czas na początku kwietnia zgasła jednak z końcem kwietnia znowu się swieci a obroty silnika falują od 600 do 900 obrotów jak już z ssania zejdzie.
W styczniu zadzwoniłem do Pana co te cuda sprzedaję i oczywiście żadnej gwarancji nie daje na to usiłując mi jeszcze wmówić że to moja wina bo mało km robię albo że napewno olej bierze mój silnik i napewno na 100 procent mam LPG.
Co ciekawe nic z tych rzeczy żadne LPG a silnik nic nie bierze może 0,5 litra od wymiany do wymiany.
Przysłał mi w cenie 200 zł drugą sondę ale znając życie i ona pochodzi może do końca roku i znowu będzie to samo.
Poprostu badziew i tyle jednak lepiej jednak wydać tysiąc złotych za oryginał i wiesz co masz.
Zastanówcię się dwa razy co chcecie kupić.
Dexur napisał(a):Nie polecałbym zakupu zamienników sondy lambda do CX 7 2.3 TURBO
Po prostu badziew i tyle jednak lepiej jednak wydać tysiąc złotych za oryginał i wiesz co masz.
Nie reklamuję żadnych sprzedawców ale napisałem o swoich doświadczeniach.
Jeżdżę już bez problemu 4-ty rok po wymianie...
Czy aby na pewno tysiąc złotych?
Radzę sprawdzić i doliczyć koszt wymiany w ASO a wyjdzie równowartość 5 do 6 szt. nie licząc wymiany we własnym zakresie.
Nie wykluczone że ten "oryginał" schodzi z tej samej taśmy produkcyjnej w Chinach tyle tylko że pod zamówienie Mazdy i z oznaczeniem OEM
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy CX-3 / CX-30 / CX-5 / CX-7 / CX-9