MX-5 NA BP Turbo
Napisane: 8 lip 2010, 21:40
Marka i Model
1994 Mazda MX-5 NA BP
Silnik
1.8 BP
Układ Dolotowy
Garrett T28 AR 42, Stożek + łączniki silikonowe Autobahn88, Intercooler Porsche, Węże/złączki Invalo z Tubes Internationals, blowoff Properfekt.
Układ Wydechowy
Kolektor custom żaroodporna chrom-tytan H25T (, downpipe 2.5" custom stal konstrukcyjna, wydech seria (katalizator + tłumik końcowy) vs. 3" z tłumikiem końcowym komorowym (stadium testów i "poprawek") z stali konstrukcyjnej.
Modyfikacje Elektroniki i Paliwa
Walbro 195/h, FMU 12:1 vs. wtryski 360ccm + komp. HGP TURBO z zmienioną mapą paliwa (stadium porównań i ogarnięcia kompa bo na razie auto śmiga wyśmienicie na FMU a na kompie + wtryski szaleje)
Układ Napędowy
Sprzęgło by wróbel – spiek, (nie zamontowane).
Zawieszenie
rozpórki przód + tył (dolne) + środkowa za fotelami, reszta seria.
Układ Hamulcowy
Seryjne tarcze, klocki EBC green.
Modyfikacje Wnętrza i Car Audio
radio jest, słucham świstu blowoffa i wkręcania turbiny;)
Body KIT i Oświetlenie
grill Mazda, przerobione światła na tryb dzienny bez otwierania "oczek", wszystko na LEDach, tablica zdjęta z zderzaka.
Moc i Moment
SERIA 131 KM 152 NM / przed modyfikacjami 125 KM 145 NM / PO MODYFIKACJACH ~KM ~NM
Obecnie autko wygląda tak:
Natomiast historia jest długa i nudna ale przytoczę na ile potrafię wszystko po kolei.
Kupiłem Miatkę po kradzieży z Reichu, zasadniczo jest to rasowa europejska mx-5.
Auto posiadało kilka uszkodzeń, które w własnym zakresie zniwelowałem i powoli zabrałem się za prace przygotowujące po turbo. Autem nie jeżdżę na co dzień, obyty z Miatą w momencie zakupu kolejnej postanowiłem twardo: trzeba dołożyć minimum 50PS/50NM, bo seryjna NA w BP jedzie "zadowalająco" ale to za mało żeby w pełni czerpać frajdę z tego auta, no i tak się zaczęło. Szybko padło na "mała turbinę" i niskie doładowanie, tak żeby się szybko wkręcało a z autka nie zrobił pocisk na 1/4. Na chwilę obecną mogę powiedzieć z pełną satysfakcją że UDAŁO SIĘ!
Cel to zrobienie z Miaty dynamiczniejszego wycieczko wozu, możliwe niskim kosztem i wykonaniem tego co potrafię samemu, ale tak żeby wszystko było solidne, pewne, i nie było obawy wybrać się autkiem w dłuższa podróż, tak więc jak już auto stanęło po hamowni i przeglądzie
, kolejno zostało wykonane wykonane:
– nowe klocki EBC Green co by wszystko ładnie hamowało
– przegląd czy nie ma wycieków, nie ma, jedyne miejsce gdzie coś się rosi to łączenie wał/skrzynia, ale to drobnostka-> wymiana zimera
– wymieniłem pasek rozrządu + rolki
– wymieniłem pompę wody
– wymieniłem paski klinowe profilaktycznie
– wymieniłem uszczelkę pokrywy zaworów z okazji że skoro już ją zdejmowałem to trafiła nowa
– sprawdziłem kompresje
– wymieniłem świece
– wymieniłem kable zapłonowe
– przepłukałem porządnie układ chłodzący + nowy płyn chłodzący
– jako że już tam zaglądałem to przeczyściłem przepustnice
– filtr oleju nowy oleju + olej full syntetyk czekał na zalanie (10w60)
To było zabieranie się "na start". Dalej już powoli zaczynałem kompletować graty, obecnie ciężko mi wszystko opisać w kolejności jak się to działo, ale postaram się o większości wspomnieć, przynajmniej tych najciekawszych np. jak zrobić samemu kolektor który przeżyje wszystko;)
Może pokaże kilka gratów, co czym est każdy widzi:
Z spraw ciekawszych o ile to kogoś interesuje robienie kolektora zaczyna się od flanszy z strony silnika:
oczywiście konieczny jest materiał, drogi, ale dobry, zapewniam że dobry;) dla ciekawskich dodam że z tej stali wykonywane są strony wydechowe w silnikach odrzutowych, i wiele innych takim miejsc gdzie temp. bywają DUŻE. Ciężko kupić odcinek potrzebny, mi się udało.
jeszcze flansza od strony turbiny
i tak to wyglądało po długim rzeźbieniu już na silniku
Jak dla mnie, zasadniczo najtrudniejszy element układanki.
W między czasie wykonywałem w wolnych chwilach najróżniejsze drobne sprawy, od montażu krućca powrotu oleju w misce olejowej, montażu zegarów, prowadzenia przewodów, wymiany pompy paliwa
i tym podobne. Na zegarach się zatrzymam i pokaże jak "wpadły" w wyloty środkowe, jestem bardzo z tego pomysłu zadowolony bo efekt był zgodny z oczekiwaniami. Zegary to Ol temp + Boost, na chwilę obecną muszą wystarczyć, dla nie wiedzących Mx-5 na desce posiada prócz obrotomierza/prędkościomierza, wskaźnika paliwa, temperaturę wody, i ciśnienie oleju;).
Temp. oleju jak większość odczytuję na podstawie czujnika znajdującego się pod filtrem oleju, jedyny fajerwerk to taki że podkładkę wykonałem sam, tak żeby nie kolidowała z wspornikiem kolektora ssącego co niestety w Miatach i zakładaniu "kupnych" się zdarza.
(w stadium wykonania i przymiarek).
odnośnie wydechu, metodą łopatologiczną wykonałem jak najprostszą potrafiłem kopię z dokładnie 2.75", niestety po przejechaniu 100km z burbo ułożyła się po swojemu i trzeba było poprawiać poprawiać poprawiać bo ciągle gdzieś coś stykała i drgania były, w końcu się wkurzyłem, spiąłem Downpipe do seryjnego wydechu i teraz jeżdżę tak, ale jak tylko poprawi mi się z czasem to poprawie gdzie i co trzeba albo bogaty o doświadczenia zbuduję kwasiaka, kolanka i wio, ten wydech nie jako "na pałę" zrobiłem na próbę w krótkim czasie i tak dobrze że pasował:) będzie na pewno lepiej.
staruszek:
jedziemy z calami
1/2kolosa;)
Jako że moja turbinka jest nieco "nie zwyczajnym" T28, bo jedną z najmniejszych z rodziny, wyposażona jest w dziwną muszlę wydechową –> uszczelnienie stożkowe, troszeczkę zabawy żeby wytoczyć/ odwzorować szczelną flanszę ale udało się jak zwykle;)
Po wstępnych przymiarkach IC doszedłem do wniosku że wiele ułatwi przespawanie wylotów nieco,
no i tak się stało:
tak tak;) dobrze widać, cały projekt robiony pod chmurką, autko na dłuuugo było unieruchomione bo nie szło mi to zbyt szybko wszystko, dlatego nie mogłem pozwolić sobie na zastawienie małego niestety garażu który aż pęka od różnego rodzaju ładunku. Kombinowałem jak mogłem;)
Na 1 etap relacji, pokażę jeszcze kontrowersyjny stuf wężowy. Wiele razy padało już te pytanie, i wiem że zawsze znajdzie się dość spore grono które skrytykuje to posunięcie, nie mniej jednak moim zdaniem użycie tych właśnie węży w alternatywie dla "dolotu z kawasiaka" jak na 1 projekt turbienia jest bardzo zasadne. Prosty montaż, brak przenoszenia drgań, oczywiście odporność na temperaturę do 130stopni, na produkty ropopochodne etc. to w pełni profesjonalny wąż tak do prawdy hydrauliczny. Jedynie minusy to cena, bo wyższa niż "chińska kwasówka" bo mb to kwota od 150 do 200zł w zależności od średnicy, i estetyka, bo kwasiak po prostu lepiej wygląda. Kolejny plus, łatwość uszczelnienia na elementach "przejściowych", niwelowanie łączeń- ilości samej w sobie –> większa szczelność układu, można by mocno dywagować, ja w momencie jak je odkryłem szybko postanowiłem że wypróbuję, jestem bardzo zadowolony. Jak się okazuje to wcale nie jestem jedynym poturbowanym który użył tych gumowców w stalowych oplotach;)
Na fotce skrzyżowanie na którym na drodze IC/przepustnica mieści się Blowoff i intake do wolnych obrotów.
Na chwilę obecną to by było na tyle, zamieszczę jeszcze w najbliższym czasie fotkę z tego jak to wygląda pod maską, mam nadzieje że szybko uporam się z bzdurkami które jeszcze troszeczkę tu i tam każą mi zaglądać pod maskę, nagram jakiś filmik z przejazdu, hamownia, wyniki etc. Tym czasem jestem w pełni szczęśliwym posiadaczem Miaty BPT, na doładowaniu skromnym bo 0.3-0.45bara w peaku na 4-5biegu, dającym tyle frajdy z jazdy że aż żal przychodzi kiedy muszę zawijać do domu a paliwko znika z baku;). Za mną nieco poniżej 1600km na doładowaniu w tym momencie, ale to zdecydowanie najprzyjemniejsze 1600km z moich doświadczeń za kierownicą!
EDIT:
tak to wygląda obecnie pod maską, ciągle coś się zmienia, przekłada zmienia miejsce i na razie jest "płynne" nie wspominając już o tym że wiele węży styka tam gdzie nie powinno i jest połapane "tylko oby" ale wszystko kwestia drobnych poprawek, na chwilę obecną opanowawszy temp. wody pajam się z doładowaniem które staram się zmniejszyć tak by peak na stałe wyniósł max 0.4bara, bo regulacja akutatora o wiele mocniejszego za pomocą sprężynki niestety robi co robi i na różnym obciążeniu jest różnie –> różnym biegu, do tego stopnia że jak już auto hula autostradą to doładowanie nie przekraczane 1-2-3 (0.4bara) na 4-5 sięga spokojnie 0.5 a nie chce katastrofy z racji tego że na FMU jeżdżę.
..2 ukochane;) dobrze się dogadują, mimo że jedna raz po raz sssssssyka na kierowniczkę;)
DZIĘKUJĘ MODERATOROM za zgodę na topic i możliwość pokazania projektu soft T który nie idzie w stronę "czasu na setkę" a uprzyjemnienia i dodatku frajdy do jazdy.
1994 Mazda MX-5 NA BP
Silnik
1.8 BP
Układ Dolotowy
Garrett T28 AR 42, Stożek + łączniki silikonowe Autobahn88, Intercooler Porsche, Węże/złączki Invalo z Tubes Internationals, blowoff Properfekt.
Układ Wydechowy
Kolektor custom żaroodporna chrom-tytan H25T (, downpipe 2.5" custom stal konstrukcyjna, wydech seria (katalizator + tłumik końcowy) vs. 3" z tłumikiem końcowym komorowym (stadium testów i "poprawek") z stali konstrukcyjnej.
Modyfikacje Elektroniki i Paliwa
Walbro 195/h, FMU 12:1 vs. wtryski 360ccm + komp. HGP TURBO z zmienioną mapą paliwa (stadium porównań i ogarnięcia kompa bo na razie auto śmiga wyśmienicie na FMU a na kompie + wtryski szaleje)
Układ Napędowy
Sprzęgło by wróbel – spiek, (nie zamontowane).
Zawieszenie
rozpórki przód + tył (dolne) + środkowa za fotelami, reszta seria.
Układ Hamulcowy
Seryjne tarcze, klocki EBC green.
Modyfikacje Wnętrza i Car Audio
radio jest, słucham świstu blowoffa i wkręcania turbiny;)
Body KIT i Oświetlenie
grill Mazda, przerobione światła na tryb dzienny bez otwierania "oczek", wszystko na LEDach, tablica zdjęta z zderzaka.
Moc i Moment
SERIA 131 KM 152 NM / przed modyfikacjami 125 KM 145 NM / PO MODYFIKACJACH ~KM ~NM
Obecnie autko wygląda tak:
Natomiast historia jest długa i nudna ale przytoczę na ile potrafię wszystko po kolei.
Kupiłem Miatkę po kradzieży z Reichu, zasadniczo jest to rasowa europejska mx-5.
Auto posiadało kilka uszkodzeń, które w własnym zakresie zniwelowałem i powoli zabrałem się za prace przygotowujące po turbo. Autem nie jeżdżę na co dzień, obyty z Miatą w momencie zakupu kolejnej postanowiłem twardo: trzeba dołożyć minimum 50PS/50NM, bo seryjna NA w BP jedzie "zadowalająco" ale to za mało żeby w pełni czerpać frajdę z tego auta, no i tak się zaczęło. Szybko padło na "mała turbinę" i niskie doładowanie, tak żeby się szybko wkręcało a z autka nie zrobił pocisk na 1/4. Na chwilę obecną mogę powiedzieć z pełną satysfakcją że UDAŁO SIĘ!
Cel to zrobienie z Miaty dynamiczniejszego wycieczko wozu, możliwe niskim kosztem i wykonaniem tego co potrafię samemu, ale tak żeby wszystko było solidne, pewne, i nie było obawy wybrać się autkiem w dłuższa podróż, tak więc jak już auto stanęło po hamowni i przeglądzie
, kolejno zostało wykonane wykonane:
– nowe klocki EBC Green co by wszystko ładnie hamowało
– przegląd czy nie ma wycieków, nie ma, jedyne miejsce gdzie coś się rosi to łączenie wał/skrzynia, ale to drobnostka-> wymiana zimera
– wymieniłem pasek rozrządu + rolki
– wymieniłem pompę wody
– wymieniłem paski klinowe profilaktycznie
– wymieniłem uszczelkę pokrywy zaworów z okazji że skoro już ją zdejmowałem to trafiła nowa
– sprawdziłem kompresje
– wymieniłem świece
– wymieniłem kable zapłonowe
– przepłukałem porządnie układ chłodzący + nowy płyn chłodzący
– jako że już tam zaglądałem to przeczyściłem przepustnice
– filtr oleju nowy oleju + olej full syntetyk czekał na zalanie (10w60)
To było zabieranie się "na start". Dalej już powoli zaczynałem kompletować graty, obecnie ciężko mi wszystko opisać w kolejności jak się to działo, ale postaram się o większości wspomnieć, przynajmniej tych najciekawszych np. jak zrobić samemu kolektor który przeżyje wszystko;)
Może pokaże kilka gratów, co czym est każdy widzi:
Z spraw ciekawszych o ile to kogoś interesuje robienie kolektora zaczyna się od flanszy z strony silnika:
oczywiście konieczny jest materiał, drogi, ale dobry, zapewniam że dobry;) dla ciekawskich dodam że z tej stali wykonywane są strony wydechowe w silnikach odrzutowych, i wiele innych takim miejsc gdzie temp. bywają DUŻE. Ciężko kupić odcinek potrzebny, mi się udało.
jeszcze flansza od strony turbiny
i tak to wyglądało po długim rzeźbieniu już na silniku
Jak dla mnie, zasadniczo najtrudniejszy element układanki.
W między czasie wykonywałem w wolnych chwilach najróżniejsze drobne sprawy, od montażu krućca powrotu oleju w misce olejowej, montażu zegarów, prowadzenia przewodów, wymiany pompy paliwa
i tym podobne. Na zegarach się zatrzymam i pokaże jak "wpadły" w wyloty środkowe, jestem bardzo z tego pomysłu zadowolony bo efekt był zgodny z oczekiwaniami. Zegary to Ol temp + Boost, na chwilę obecną muszą wystarczyć, dla nie wiedzących Mx-5 na desce posiada prócz obrotomierza/prędkościomierza, wskaźnika paliwa, temperaturę wody, i ciśnienie oleju;).
Temp. oleju jak większość odczytuję na podstawie czujnika znajdującego się pod filtrem oleju, jedyny fajerwerk to taki że podkładkę wykonałem sam, tak żeby nie kolidowała z wspornikiem kolektora ssącego co niestety w Miatach i zakładaniu "kupnych" się zdarza.
(w stadium wykonania i przymiarek).
odnośnie wydechu, metodą łopatologiczną wykonałem jak najprostszą potrafiłem kopię z dokładnie 2.75", niestety po przejechaniu 100km z burbo ułożyła się po swojemu i trzeba było poprawiać poprawiać poprawiać bo ciągle gdzieś coś stykała i drgania były, w końcu się wkurzyłem, spiąłem Downpipe do seryjnego wydechu i teraz jeżdżę tak, ale jak tylko poprawi mi się z czasem to poprawie gdzie i co trzeba albo bogaty o doświadczenia zbuduję kwasiaka, kolanka i wio, ten wydech nie jako "na pałę" zrobiłem na próbę w krótkim czasie i tak dobrze że pasował:) będzie na pewno lepiej.
staruszek:
jedziemy z calami
1/2kolosa;)
Jako że moja turbinka jest nieco "nie zwyczajnym" T28, bo jedną z najmniejszych z rodziny, wyposażona jest w dziwną muszlę wydechową –> uszczelnienie stożkowe, troszeczkę zabawy żeby wytoczyć/ odwzorować szczelną flanszę ale udało się jak zwykle;)
Po wstępnych przymiarkach IC doszedłem do wniosku że wiele ułatwi przespawanie wylotów nieco,
no i tak się stało:
tak tak;) dobrze widać, cały projekt robiony pod chmurką, autko na dłuuugo było unieruchomione bo nie szło mi to zbyt szybko wszystko, dlatego nie mogłem pozwolić sobie na zastawienie małego niestety garażu który aż pęka od różnego rodzaju ładunku. Kombinowałem jak mogłem;)
Na 1 etap relacji, pokażę jeszcze kontrowersyjny stuf wężowy. Wiele razy padało już te pytanie, i wiem że zawsze znajdzie się dość spore grono które skrytykuje to posunięcie, nie mniej jednak moim zdaniem użycie tych właśnie węży w alternatywie dla "dolotu z kawasiaka" jak na 1 projekt turbienia jest bardzo zasadne. Prosty montaż, brak przenoszenia drgań, oczywiście odporność na temperaturę do 130stopni, na produkty ropopochodne etc. to w pełni profesjonalny wąż tak do prawdy hydrauliczny. Jedynie minusy to cena, bo wyższa niż "chińska kwasówka" bo mb to kwota od 150 do 200zł w zależności od średnicy, i estetyka, bo kwasiak po prostu lepiej wygląda. Kolejny plus, łatwość uszczelnienia na elementach "przejściowych", niwelowanie łączeń- ilości samej w sobie –> większa szczelność układu, można by mocno dywagować, ja w momencie jak je odkryłem szybko postanowiłem że wypróbuję, jestem bardzo zadowolony. Jak się okazuje to wcale nie jestem jedynym poturbowanym który użył tych gumowców w stalowych oplotach;)
Na fotce skrzyżowanie na którym na drodze IC/przepustnica mieści się Blowoff i intake do wolnych obrotów.
Na chwilę obecną to by było na tyle, zamieszczę jeszcze w najbliższym czasie fotkę z tego jak to wygląda pod maską, mam nadzieje że szybko uporam się z bzdurkami które jeszcze troszeczkę tu i tam każą mi zaglądać pod maskę, nagram jakiś filmik z przejazdu, hamownia, wyniki etc. Tym czasem jestem w pełni szczęśliwym posiadaczem Miaty BPT, na doładowaniu skromnym bo 0.3-0.45bara w peaku na 4-5biegu, dającym tyle frajdy z jazdy że aż żal przychodzi kiedy muszę zawijać do domu a paliwko znika z baku;). Za mną nieco poniżej 1600km na doładowaniu w tym momencie, ale to zdecydowanie najprzyjemniejsze 1600km z moich doświadczeń za kierownicą!
EDIT:
tak to wygląda obecnie pod maską, ciągle coś się zmienia, przekłada zmienia miejsce i na razie jest "płynne" nie wspominając już o tym że wiele węży styka tam gdzie nie powinno i jest połapane "tylko oby" ale wszystko kwestia drobnych poprawek, na chwilę obecną opanowawszy temp. wody pajam się z doładowaniem które staram się zmniejszyć tak by peak na stałe wyniósł max 0.4bara, bo regulacja akutatora o wiele mocniejszego za pomocą sprężynki niestety robi co robi i na różnym obciążeniu jest różnie –> różnym biegu, do tego stopnia że jak już auto hula autostradą to doładowanie nie przekraczane 1-2-3 (0.4bara) na 4-5 sięga spokojnie 0.5 a nie chce katastrofy z racji tego że na FMU jeżdżę.
..2 ukochane;) dobrze się dogadują, mimo że jedna raz po raz sssssssyka na kierowniczkę;)
DZIĘKUJĘ MODERATOROM za zgodę na topic i możliwość pokazania projektu soft T który nie idzie w stronę "czasu na setkę" a uprzyjemnienia i dodatku frajdy do jazdy.