No i następne tankowanie – 399km przejechane, 50% trasa, 50% miasto, może ze 20 km na autostradzie. Spalone 31.83l, więc wychodzi prawie 8l na 100 km
Komputer pokazywał 7.5l, więc spore przekłamanie (z obserwacji swoich i innych z reguły wychodziło ok. 0.2l różnicy).
Widzę kilka możliwych powodów takiego wysokiego spalania:
* ja nie potrafię jeździć oszczędnie tym samochodem (chociaż naprawdę mi się wydaje, że nie piłuję)
* osiągam za dużą prędkość maksymalną (bardzo prawdopodobne)
* na tej stacji oszukują na ilości paliwa
Bo jakoś takiej możliwości, że po prostu ten silnik nie jest oszczędny, nie będę nawet rozważał
Jakoś innym pali przyzwoicie.
Do następnego tankowania chcę się przerzucić na styl kapelusznika – testowo dla sprawdzenia spalania, bo na dłuższą metę to nie wyrobię z takim jeżdżeniem
Zwłaszcza postaram się nie przeginać z maksymalną in nie przekraczać 120km/h. Dodałem sobie sygnaturkę z motostata, żeby mi wisiała jak wyrzut sumienia