Swoją Mazdę mam od 10 marca 2014 r. czyli za około miesiąc miną dwa lata od tego czasu. Obecny przebieg to około 27.000 km.
Jeśli chodzi o jakiekolwiek usterki, to w lipcu ubiegłego roku zdarzyło się pewnego dnia, że zapaliły mi się na desce rozdzielczej kontrolki silnika i kontrolka z wykrzyknikiem. Z instrukcji wynikało, że oznaczało to konieczność skontaktowania się z serwisem. Telefon do ASO i zapadła decyzja, że muszą obejrzeć samochód. A że do ASO było około 100 km, moja Mazda pojechała tam na lawecie. W serwisie okazało się, że to na szczęście jakiś błąd w komputerze, który od razu skasowali i autko było następnego dnia do odbioru. Co do przyczyn powstania tego błędu, to nie mam żadnych dowodów, ale dziwnym zbiegiem okoliczności stało się to w dniu, kiedy pewna osoba z mojej bliskiej rodziny urządziła sobie bez mojej wiedzy iście kawaleryjską jazdę moim autem, tzn. z prędkością ok. 180 km/h na dwudziestokilometrowym odcinku poza terenem zabudowanym, prawdopodobnie na nie w pełni rozgrzanym silniku. Prędkość tych popisów byłem w stanie w przybliżeniu określić, bo wiem jaki odcinek został przejechany, a czas przejazdu obliczyłem po piosenkach, które odtworzyły się w czasie jazdy z USB. Podejrzewam, że nie do końca rozgrzany silnik został podkręcony do górnych granic wartości obrotów i stąd ten błąd komputera.
Ponadto dwa tygodnie temu, w piątek 22 stycznia zdarzyło się, że odpaliłem samochód o godz. 17.09 mając przed sobą 185 kilometrową trasę. Przez blisko dwie godziny jazdy nie zmieniła się godzina na wyświetlaczu nad konsolą środkową. Ekran zwykle mam ustawiony w trybie "wyłącz wyświetlacz, włącz zegar". Uruchamianie różnych funkcji ekranu nie pomogło, podobnie jak całkowite wyłączenie ekranu. Wyjechałem o godz. 17.09 i po przejechaniu 185 km dalej była 17.09
Pomogło dopiero wyłączenie i po chwili powtórne włączenie zapłonu po dojechaniu na miejsce. Od tego czasu (odpukać) nic podobnego się nie powtórzyło. Nie wiem, co mogło być przyczyną, może to, że były to jeszcze ostatnie z niedawnych mroźnych dni. Samochód stoi w nocy w suchym ogrzewanym garażu, tego dnia cały mroźny dzień stał na parkingu, najpierw gdy byłem w pracy, później przez około godzinę pod domem. Może to się stało przez niską temperaturę, choć oczywiście nie powinno, bo samochody są projektowane do użytkowania w temperaturach o wiele bardziej zróżnicowanych.
U mnie z okolic przedniego prawego słupka też czasem dobiegają jakieś odgłosy, ale ja słyszę takie delikatne skrzypienie a nie stuki i to jedynie w czasie przejeżdżania po nierównościach (oczywiście w sposób jak najmniej dolegliwy dla autka
)