Mazda 3 BM/BN – Nasze wrażenia i opinie
Witam
Jetem posiadaczem Mazdy od tygodnia. Jak na razie jestem jeszcze pod wrażeniem, rozgryzam wszytko i wiele napisać nie mogę. Odpukać, skrzynia biegów nie haczy, system multimedialny/nawigacja działa jak należy (prawie, tradycyjnie po komunikacie skręć w ulice... zapada cisza), jadąc po kocich łbach słyszę dźwięk szyby od strony kierowcy – tu będzie zapewne niezbędna wizyta w ASO. Generalnie jestem zadowolony.
Jetem posiadaczem Mazdy od tygodnia. Jak na razie jestem jeszcze pod wrażeniem, rozgryzam wszytko i wiele napisać nie mogę. Odpukać, skrzynia biegów nie haczy, system multimedialny/nawigacja działa jak należy (prawie, tradycyjnie po komunikacie skręć w ulice... zapada cisza), jadąc po kocich łbach słyszę dźwięk szyby od strony kierowcy – tu będzie zapewne niezbędna wizyta w ASO. Generalnie jestem zadowolony.
Ostatnio edytowano 11 lut 2016, 19:41 przez darrecki, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Pytanie dot. fotela przeniesione do odpowiedniego dzialu
Powód: Pytanie dot. fotela przeniesione do odpowiedniego dzialu
- Od: 11 lut 2016, 13:49
- Posty: 28
- Auto: Mazda 3 BM Sedan 120 MT SkyPassion 15
Wrażenia po prawie-miesiącu:
– super wygląd – tu Mazda wymiata!
– ładnie wybiera nierówności – choć jest twarda
– świetna, poręczna kierownica, no i "normalny" ręczny!
– podłokietnik wygodnie umieszczony – ręka od razu ląduje na lewarku, ręczny też nie koliduje z podłokietnikiem (co było porażką w AUDI A4 B7)
– w środku – z przodu – materiały miękkie, tył – już twardy plastik
– system multimedialny – to tylko radio z MP3 – więc gdzie tu inne media? Może w wyższych wersjach.
– niestety skrzynka haczy – na szczęście najczęściej na 4 – daję czas na ułożenie (jak kiedyś w Syrenie!)
– oszczędności na każdym kroku – tłumaczą się oszczędzaniem na masie samochodu – ale brak wskaźnika temperatury – można by go wyświetlić w komputerze – zielone drzewka narysowali, a ciężko pokazać ważniejsze dane jak temperatura, napięcie akumulatora...
– super wygląd – tu Mazda wymiata!
– ładnie wybiera nierówności – choć jest twarda
– świetna, poręczna kierownica, no i "normalny" ręczny!
– podłokietnik wygodnie umieszczony – ręka od razu ląduje na lewarku, ręczny też nie koliduje z podłokietnikiem (co było porażką w AUDI A4 B7)
– w środku – z przodu – materiały miękkie, tył – już twardy plastik
– system multimedialny – to tylko radio z MP3 – więc gdzie tu inne media? Może w wyższych wersjach.
– niestety skrzynka haczy – na szczęście najczęściej na 4 – daję czas na ułożenie (jak kiedyś w Syrenie!)
– oszczędności na każdym kroku – tłumaczą się oszczędzaniem na masie samochodu – ale brak wskaźnika temperatury – można by go wyświetlić w komputerze – zielone drzewka narysowali, a ciężko pokazać ważniejsze dane jak temperatura, napięcie akumulatora...
Od tygodnia jestem posiadaczem nowej 3ki HB w niemieckiej wersji Sport-Line wrażenia na chwilę obecną bardzo pozytywne
Plusy:
– Wygląd
– Wygodne siedzenia
– Genialna nawigacja
– Head-up display
– Bi-xenony plus tylne światła LED
– Przyjemność z jazdy (silnik 2.0 165KM)
Minusy:
– Skrzynia, biegi nie wyskakują płynnie zwłaszcza 4ka, do momentu zagrzania później bez problemów może to wina nowości, ledwo 800 km na liczniku.
– Chlapie benzyna przy tankowaniu do pełna co jest bardzo denerwujące tu duży minus, macie może też tak?
Resztę plusów i minusów pewnie poznam z czasem
Plusy:
– Wygląd
– Wygodne siedzenia
– Genialna nawigacja
– Head-up display
– Bi-xenony plus tylne światła LED
– Przyjemność z jazdy (silnik 2.0 165KM)
Minusy:
– Skrzynia, biegi nie wyskakują płynnie zwłaszcza 4ka, do momentu zagrzania później bez problemów może to wina nowości, ledwo 800 km na liczniku.
– Chlapie benzyna przy tankowaniu do pełna co jest bardzo denerwujące tu duży minus, macie może też tak?
Resztę plusów i minusów pewnie poznam z czasem
Poniżej zbiór wrażeń po tygodniu i pierwszym 1000 km, porównań (głównie do poprzednika – Bravo tjet 120 km z pakietem sport 2010), oraz własnych spostrzeżeń odnośnie kilku poruszanych na tym forum tematów.
plusy:
– design. W mojej opinii w dalszym ciągu najładniejszy kompakt, zwłaszcza w soul red
– bose. Może gaci nie urywa w porównaniu do domowego zestawu (marantz + monitor audio), ale zestawienie z 6 seryjnymi głośnikami z Bravo wygrywa w cuglach
– Head Up. Super rozwiązanie – nie odrywasz wzroku od drogi.
– Aktywny tempomat. Nigdy nie miałem auta z tempomatem a już tym bardziej aktywnym wiec jak wczoraj odpaliłem go po raz pierwszy, był efekt ,,wow''
– prowadzenie. Wielowachacz robi swoje w zakrętach i cicho wybiera nierówności. To była jedna z cech która urzekła mnie już na jazdach testowych – powrót do Bravo z przebiegiem 60 tkm był bolesny, utwierdził mnie w podjęciu decyzji i złożeniu zamówienia.
– pozycja za kierownicą. Mięsista, mała kierownica, wygodny fotel kierowcy.
– elastyczność. Pomimo braku turbo, mocy nie brakuje nawet w niskim zakresie.
– póki co spalanie. Od zakupu jeździłem głównie w trasie (90 – 160 km/h) i komp pokazuje mi 7,2 l/100 KM. Włoska ,,turbokosiarka'' 1.4 w podobnych warunkach pokazuje 8,5 l. Powtórzę: 1,4l i 40 KM mniej.
zaskoczenia na plus:
– skrzynia biegów. Na jazdach testowych, dwoma egzemplarzami byłem zachwycony jej pracą. Zawsze powtarzałem, że kolejne auto będzie w automacie ale po przejechaniu się trójką zmieniłem zdanie z zamówiłem manual. Tym bardziej ogarnęło mnie przerażenie po przeczytaniu wątku o haczącej skrzyni. Niestety do krytyków raczej nie dołączę. Skrzynia wg mnie chodzi perfekcyjnie, biegi wchodzą gładko, z lekkim przyjemnym oporem.
– wyciszenie. Kolejny popularny na tym forum wątek. W porównaniu do Bravo, M3 ma o wiele lepiej wygłuszony silnik. Szumy wiatru / opon porównywalne. Sumarycznie, jest upgrade Wyciszać dodatkowo nie planuje, ale podziwiam wszystkich wytrwałych.
– podsufitka. Napiszę wprost – w testówkach wyglądała tandetnie. Materiał w mojej opinii gorszy niż w Bravo + efekt ,,uginania'' (jak w teście Zachara). Nie wiem czy to kwestia dokupienia skóry, czy w roczniku 2016 coś zmieniali, ale subiektywnie (to muszę jeszcze sprawdzić) mam inny (lepszy) materiał i (to już sprawdziłem) efektu uginania absolutnie brak.
– podłokietnik. Już po zamówieniu dostałem testówkę na sobotę i zaczął mi przeszkadzać przy dłuższej jeździe. Przede wszystkim to, że jest twardy i wbija się w łokieć. Poza tym plastik z którego jest wykonany pozostawię bez komentarza. Na szczęście mój jest obszyty skórą, miękki i dzięki temu bardzo wygodny.
– istop. Obawiałem się tego ,,ustrojstwa'', ale idzie się przyzwyczaić
Minusy:
hmmm …
– brak: podświetlenia wszystkich przycisków do otwierania szyb i lusterek, brak wskaźnika temp. silnika,
automatycznego domykania drzwi. Dlaczego – bo były w Bravo, które kosztowało 60% ceny Mazdy.
– mała fanaberia … mogliby dołożyć do skóry wentylowane fotele.
– brak możliwości personalizacji na etapie zakupu … chętnie np. zmieniłbym kolor alu na ciemne z enzo. Mniej widać brud – przetestowane w Bravo
Podsumowując póki co jestem bardzo zadowolony z wyboru a dzięki lekturze forum Madzia trafiła dziś na dopieszczenie do DetailingWorkshop.
plusy:
– design. W mojej opinii w dalszym ciągu najładniejszy kompakt, zwłaszcza w soul red
– bose. Może gaci nie urywa w porównaniu do domowego zestawu (marantz + monitor audio), ale zestawienie z 6 seryjnymi głośnikami z Bravo wygrywa w cuglach
– Head Up. Super rozwiązanie – nie odrywasz wzroku od drogi.
– Aktywny tempomat. Nigdy nie miałem auta z tempomatem a już tym bardziej aktywnym wiec jak wczoraj odpaliłem go po raz pierwszy, był efekt ,,wow''
– prowadzenie. Wielowachacz robi swoje w zakrętach i cicho wybiera nierówności. To była jedna z cech która urzekła mnie już na jazdach testowych – powrót do Bravo z przebiegiem 60 tkm był bolesny, utwierdził mnie w podjęciu decyzji i złożeniu zamówienia.
– pozycja za kierownicą. Mięsista, mała kierownica, wygodny fotel kierowcy.
– elastyczność. Pomimo braku turbo, mocy nie brakuje nawet w niskim zakresie.
– póki co spalanie. Od zakupu jeździłem głównie w trasie (90 – 160 km/h) i komp pokazuje mi 7,2 l/100 KM. Włoska ,,turbokosiarka'' 1.4 w podobnych warunkach pokazuje 8,5 l. Powtórzę: 1,4l i 40 KM mniej.
zaskoczenia na plus:
– skrzynia biegów. Na jazdach testowych, dwoma egzemplarzami byłem zachwycony jej pracą. Zawsze powtarzałem, że kolejne auto będzie w automacie ale po przejechaniu się trójką zmieniłem zdanie z zamówiłem manual. Tym bardziej ogarnęło mnie przerażenie po przeczytaniu wątku o haczącej skrzyni. Niestety do krytyków raczej nie dołączę. Skrzynia wg mnie chodzi perfekcyjnie, biegi wchodzą gładko, z lekkim przyjemnym oporem.
– wyciszenie. Kolejny popularny na tym forum wątek. W porównaniu do Bravo, M3 ma o wiele lepiej wygłuszony silnik. Szumy wiatru / opon porównywalne. Sumarycznie, jest upgrade Wyciszać dodatkowo nie planuje, ale podziwiam wszystkich wytrwałych.
– podsufitka. Napiszę wprost – w testówkach wyglądała tandetnie. Materiał w mojej opinii gorszy niż w Bravo + efekt ,,uginania'' (jak w teście Zachara). Nie wiem czy to kwestia dokupienia skóry, czy w roczniku 2016 coś zmieniali, ale subiektywnie (to muszę jeszcze sprawdzić) mam inny (lepszy) materiał i (to już sprawdziłem) efektu uginania absolutnie brak.
– podłokietnik. Już po zamówieniu dostałem testówkę na sobotę i zaczął mi przeszkadzać przy dłuższej jeździe. Przede wszystkim to, że jest twardy i wbija się w łokieć. Poza tym plastik z którego jest wykonany pozostawię bez komentarza. Na szczęście mój jest obszyty skórą, miękki i dzięki temu bardzo wygodny.
– istop. Obawiałem się tego ,,ustrojstwa'', ale idzie się przyzwyczaić
Minusy:
hmmm …
– brak: podświetlenia wszystkich przycisków do otwierania szyb i lusterek, brak wskaźnika temp. silnika,
automatycznego domykania drzwi. Dlaczego – bo były w Bravo, które kosztowało 60% ceny Mazdy.
– mała fanaberia … mogliby dołożyć do skóry wentylowane fotele.
– brak możliwości personalizacji na etapie zakupu … chętnie np. zmieniłbym kolor alu na ciemne z enzo. Mniej widać brud – przetestowane w Bravo
Podsumowując póki co jestem bardzo zadowolony z wyboru a dzięki lekturze forum Madzia trafiła dziś na dopieszczenie do DetailingWorkshop.
Przejechane pierwsze 500km, dlatego spiszę swoje dotychczasowe wrażenia.
Mazda 3, całokształt – bomba, i to z wielu powodów. Ma trochę minusów, oczywiście, jednak w większości są to zastrzeżenia, do których wystarczy przywyknąć. Jako auta pomocnicze posłużą głownie renault Do rzeczy.
POZYTYWNE STRONY
– Mam wersję SkyPassion, więc jest na 18-sto calowych felgach, profil 45. Widziałem sporo opinii mówiących, że zmniejsza to w zauważalny sposób komfort podróżowania etc. Nastawiałem się na "twardawe" auto. Ogromne zaskoczenie, w mojej opinii samochód jest bardzo komfortowy, żadnego telepania, wybijania na dziurach, obolałych pleców czy zaczątków tego. Jeżdżę głównie Sopot – Gdańsk, nieraz po nawierzchni po prostu słabej i w porównaniu do laguny/fluenca (który jest przecież kanapą) poważnie nie czuje żadnego ubytku w wygodzie.
– Wysoka kultura pracy silnika, cichy, a jednocześnie ochoczo wkręcający się na obroty. Po prostu fajna jednostka. Auto traktuje jeszcze dość delikatnie, więc może dwa razy dopuściłem do sytuacji kiedy obroty wskoczyło w okolice 4,5k, ale przyśpieszenie jest po prostu dobre, na miasto i do wyprzedzania w trasie wystarczające.
– Skrzynia biegów jest świetna, a porównuje ją z EDC Renault (Talisman '16 i Megane '16) oraz DSG (Superb '16). Działa tak jak tego sobie bym życzył, nie piłuje na obrotach niepotrzebnie (jak EDC, które w trybie normalnym potrafi przeciągnąć na biegu do 3k z niewiadomych przyczyn), zmienia biegi niezauważalnie, jedynie przy mocniej wciśniętym gazie, okolice 2,5-3k, zmianę czuć, ale nie jest to nieprzyjemne. Nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń, po za jednym, zmiana położenia lewarka jest słabo wyczuwalna, nieraz muszę się upewnić, że mam prawidłowo nabity R chociażby.
– Prowadzenie auta stoi na bardzo wysokim poziomie (w klasie kompakt), co prawda nie latałem nim jeszcze za ostro w zakrętach, ale już teraz mogę powiedzieć, że jest po prostu bardzo dobrze. Zawieszenie, jak wyżej, dobrze tłumi, jest komfortowe, ale jednocześnie pozwala czuć samochód i drogę.
– Wnętrze może się podobać lub nie, ja nalezę do tej pierwszej grupy. Gdybym miał jeszcze fotele z ENSO to nie mógłbym być bardziej szczęśliwy. Jest schludnie, minimalistycznie, ja się dość szybko odnalazłem. Nie rozumiem tylko po co rozdzielać dane z komputera na dwa ekrany (przebieg, Trasa A, Trasa B po prawej i przełączenia przyciskiem na blacie, a po lewej reszta wskazań przełączana z kierownicy
– Kolor ... wiadomo, 10745 mazda w Soul Red na drodze, ale nosz kurde, auto wygląda po prostu [tiiit] Zostawiając ją na parkingu zawsze się odwracam.
NEUTRALNE/NEGATYWNE STRONY
Są to bardziej rzeczy, które po prostu mi nie pasują / nie przyzwyczaiłem się.
– Inteligenty dostęp bez kluczykowy. W porównaniu do systemu Renault Hands Free jest średnio. W przytoczonym konkurencyjnym systemie auto rygluje się zawsze kiedy karty nie ma w pewnym obszarze. Nie ma znaczenia czy jest ona już 100km dalej czy 10m, samochód się zamknie w momencie kiedy wszystkie drzwi będą domknięte. Tak powinno to wyglądać, a nie że wystarczy odejść z kluczykiem, kiedy ktoś się jeszcze wygramala z auta, a ona się już nie zamknie No bez sensu. Do tego dochodzi absurdalnie cichy dźwięk temu towarzyszący.
– Brak ryglowania drzwi po ruszeniu / przy zadanej prędkości etc... temat wałkowany 100x, ale mimo wszystko chcę także wspomnieć o tym. No absurd, że modele na Europę są tego pozbawione. Mając dziecko z tyłu w każdym innym aucie o tym aspekcie po prostu zapominasz, ruszasz, po chwili drzwi robią "bam" i szarańcza nie ucieknie. W przypadku mazdy trzeba pamiętać o ręcznym zamykaniu.
– Przednie czujniki pokrywają mały obszar po bokach, jakby nie można było dorzucić tych dwóch dodatkowych w rogach błotnika. Przy wyjeżdżaniu tyłem można byłoby wyłącznie kontrolować słuchem sytuację z przodu, a taki zbyt ostry skręt kół i ślepa wiara w czujniki może się skończyć przytarciem tego pięknego lakieru.
– Aż głupio się przyznać, ale raz nie spuściłem hamulca ręcznego do końca, ruszyłem, a nawet jechałem spory kawałek aż do momentu kiedy poczułem że ciągnę za sobą kilka dodatkowych KG, nie dostałem żadnego komunikatu dźwiękowego po za ikoną na blacie... W lagunie miałem elektromechaniczny, ale np. w fluence jakbym ruszył z zaciągniętym ręcznym, auto zaczęłoby krzyczeć jak oparzone i rzuciło wielkim czerwonym ostrzeżeniem na wyświetlaczu.
PODSUMOWANIE
Nie mam zamiaru się wypowiadać nt. spalania, bo póki co jeżdżę w sposób całkowicie nienaturalny, wiadomo testuje Po tym dość krótkim przebiegu po prostu nie żałuje zakupu, teraz pod byle pretekstem wsiadam do auta i wio. Zobaczymy jak dalej będzie eksploatacja wyglądać, mam nadzieję że wciąż będę tak samo zachwycony jak teraz Postaram się zweryfikować i/lub dodać dodatkowe plusy/minusy.
Mazda 3, całokształt – bomba, i to z wielu powodów. Ma trochę minusów, oczywiście, jednak w większości są to zastrzeżenia, do których wystarczy przywyknąć. Jako auta pomocnicze posłużą głownie renault Do rzeczy.
POZYTYWNE STRONY
– Mam wersję SkyPassion, więc jest na 18-sto calowych felgach, profil 45. Widziałem sporo opinii mówiących, że zmniejsza to w zauważalny sposób komfort podróżowania etc. Nastawiałem się na "twardawe" auto. Ogromne zaskoczenie, w mojej opinii samochód jest bardzo komfortowy, żadnego telepania, wybijania na dziurach, obolałych pleców czy zaczątków tego. Jeżdżę głównie Sopot – Gdańsk, nieraz po nawierzchni po prostu słabej i w porównaniu do laguny/fluenca (który jest przecież kanapą) poważnie nie czuje żadnego ubytku w wygodzie.
– Wysoka kultura pracy silnika, cichy, a jednocześnie ochoczo wkręcający się na obroty. Po prostu fajna jednostka. Auto traktuje jeszcze dość delikatnie, więc może dwa razy dopuściłem do sytuacji kiedy obroty wskoczyło w okolice 4,5k, ale przyśpieszenie jest po prostu dobre, na miasto i do wyprzedzania w trasie wystarczające.
– Skrzynia biegów jest świetna, a porównuje ją z EDC Renault (Talisman '16 i Megane '16) oraz DSG (Superb '16). Działa tak jak tego sobie bym życzył, nie piłuje na obrotach niepotrzebnie (jak EDC, które w trybie normalnym potrafi przeciągnąć na biegu do 3k z niewiadomych przyczyn), zmienia biegi niezauważalnie, jedynie przy mocniej wciśniętym gazie, okolice 2,5-3k, zmianę czuć, ale nie jest to nieprzyjemne. Nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń, po za jednym, zmiana położenia lewarka jest słabo wyczuwalna, nieraz muszę się upewnić, że mam prawidłowo nabity R chociażby.
– Prowadzenie auta stoi na bardzo wysokim poziomie (w klasie kompakt), co prawda nie latałem nim jeszcze za ostro w zakrętach, ale już teraz mogę powiedzieć, że jest po prostu bardzo dobrze. Zawieszenie, jak wyżej, dobrze tłumi, jest komfortowe, ale jednocześnie pozwala czuć samochód i drogę.
– Wnętrze może się podobać lub nie, ja nalezę do tej pierwszej grupy. Gdybym miał jeszcze fotele z ENSO to nie mógłbym być bardziej szczęśliwy. Jest schludnie, minimalistycznie, ja się dość szybko odnalazłem. Nie rozumiem tylko po co rozdzielać dane z komputera na dwa ekrany (przebieg, Trasa A, Trasa B po prawej i przełączenia przyciskiem na blacie, a po lewej reszta wskazań przełączana z kierownicy
– Kolor ... wiadomo, 10745 mazda w Soul Red na drodze, ale nosz kurde, auto wygląda po prostu [tiiit] Zostawiając ją na parkingu zawsze się odwracam.
NEUTRALNE/NEGATYWNE STRONY
Są to bardziej rzeczy, które po prostu mi nie pasują / nie przyzwyczaiłem się.
– Inteligenty dostęp bez kluczykowy. W porównaniu do systemu Renault Hands Free jest średnio. W przytoczonym konkurencyjnym systemie auto rygluje się zawsze kiedy karty nie ma w pewnym obszarze. Nie ma znaczenia czy jest ona już 100km dalej czy 10m, samochód się zamknie w momencie kiedy wszystkie drzwi będą domknięte. Tak powinno to wyglądać, a nie że wystarczy odejść z kluczykiem, kiedy ktoś się jeszcze wygramala z auta, a ona się już nie zamknie No bez sensu. Do tego dochodzi absurdalnie cichy dźwięk temu towarzyszący.
– Brak ryglowania drzwi po ruszeniu / przy zadanej prędkości etc... temat wałkowany 100x, ale mimo wszystko chcę także wspomnieć o tym. No absurd, że modele na Europę są tego pozbawione. Mając dziecko z tyłu w każdym innym aucie o tym aspekcie po prostu zapominasz, ruszasz, po chwili drzwi robią "bam" i szarańcza nie ucieknie. W przypadku mazdy trzeba pamiętać o ręcznym zamykaniu.
– Przednie czujniki pokrywają mały obszar po bokach, jakby nie można było dorzucić tych dwóch dodatkowych w rogach błotnika. Przy wyjeżdżaniu tyłem można byłoby wyłącznie kontrolować słuchem sytuację z przodu, a taki zbyt ostry skręt kół i ślepa wiara w czujniki może się skończyć przytarciem tego pięknego lakieru.
– Aż głupio się przyznać, ale raz nie spuściłem hamulca ręcznego do końca, ruszyłem, a nawet jechałem spory kawałek aż do momentu kiedy poczułem że ciągnę za sobą kilka dodatkowych KG, nie dostałem żadnego komunikatu dźwiękowego po za ikoną na blacie... W lagunie miałem elektromechaniczny, ale np. w fluence jakbym ruszył z zaciągniętym ręcznym, auto zaczęłoby krzyczeć jak oparzone i rzuciło wielkim czerwonym ostrzeżeniem na wyświetlaczu.
PODSUMOWANIE
Nie mam zamiaru się wypowiadać nt. spalania, bo póki co jeżdżę w sposób całkowicie nienaturalny, wiadomo testuje Po tym dość krótkim przebiegu po prostu nie żałuje zakupu, teraz pod byle pretekstem wsiadam do auta i wio. Zobaczymy jak dalej będzie eksploatacja wyglądać, mam nadzieję że wciąż będę tak samo zachwycony jak teraz Postaram się zweryfikować i/lub dodać dodatkowe plusy/minusy.
jeszcze nie mam swojej mazdy, ale lekki komentarz
Prawdopodobnie jest to po to, że jak np wjeżdżasz do wąskiego garażu albo w wąskie miejsce parkingowe, to przy szerszym kącie czujniki piszczałyby przez np boczną ścianę/kolumnę, i byłyby bezużyteczne żeby podjechać możliwie blisko do ściany z przodu.
Zapewne ostrzeżenie o ręcznym jest dopiero od jakiejś prędkości, np 30 km/h. Dzięki temu auto nie piszczy jak szalone jak driftujesz na ręcznym przynajmniej gdy robisz to na małych prędkościach
CzarnyFilc napisał(a):– Przednie czujniki pokrywają mały obszar po bokach, jakby nie można było dorzucić tych dwóch dodatkowych w rogach błotnika. Przy wyjeżdżaniu tyłem można byłoby wyłącznie kontrolować słuchem sytuację z przodu, a taki zbyt ostry skręt kół i ślepa wiara w czujniki może się skończyć przytarciem tego pięknego lakieru.
Prawdopodobnie jest to po to, że jak np wjeżdżasz do wąskiego garażu albo w wąskie miejsce parkingowe, to przy szerszym kącie czujniki piszczałyby przez np boczną ścianę/kolumnę, i byłyby bezużyteczne żeby podjechać możliwie blisko do ściany z przodu.
– Aż głupio się przyznać, ale raz nie spuściłem hamulca ręcznego do końca, ruszyłem, a nawet jechałem spory kawałek aż do momentu kiedy poczułem że ciągnę za sobą kilka dodatkowych KG, nie dostałem żadnego komunikatu dźwiękowego po za ikoną na blacie... W lagunie miałem elektromechaniczny, ale np. w fluence jakbym ruszył z zaciągniętym ręcznym, auto zaczęłoby krzyczeć jak oparzone i rzuciło wielkim czerwonym ostrzeżeniem na wyświetlaczu.
Zapewne ostrzeżenie o ręcznym jest dopiero od jakiejś prędkości, np 30 km/h. Dzięki temu auto nie piszczy jak szalone jak driftujesz na ręcznym przynajmniej gdy robisz to na małych prędkościach
Tutaj mają być opinie użytkowników... nie dywagacje dotyczące wypowiedzi.
Forum Fiend
Forum Fiend
Skoda Rapid , Mii FR-line 1.0
byly: Mazda 323 BG, Tribute, M6 GG, M5 CR i M2 DE, SEAT Mii SE 1.0, Seat Toledo NH S 1.2
byly: Mazda 323 BG, Tribute, M6 GG, M5 CR i M2 DE, SEAT Mii SE 1.0, Seat Toledo NH S 1.2
U mnie po pierwszym tysiącu wrażenia bardo ok. Fajna dynamika, super prowadzenie, dobre materiały. Z minusów jedynie upierdliwy i-stop, zawsze go wyłączam (szkoda ze nie można trwale). Skrzynia biegów przy wrzucaniu dwójki czasem trochę zgrzytnie (ale tylko z jedynki, przy redukcji to nie występuje) może to kwestia ułożenia się jej. Poza tym przy zmianie na innych przełożeniach pracuje precyzyjnie i bardzo przyjemnie bez żadnego haczenia.
- Od: 14 gru 2015, 19:56
- Posty: 30
Ja po pięciu miesiącach jazdy i prawie 10k km przebiegu mam następujące wrażenia:
Na plus:
– bardzo fajny silnik i długa skrzynia – po przesiadce z diesla o podobnej mocy niby czuć brak kopa momentu obrotowego z turbiny, ale za to można kręcić go bardzo wysoko – na dwójce, gdzie przyspieszenie jest moim zdaniem bardzo dobre, do ok 110km/h, a efektywnie do około 95 km/h. W dieslu przy 60-70 km/h trzeba było zmieniać bieg, więc długa dwójka bardzo mi się podoba.
– spalanie – przy mojej jeździe w stylu umiarkowanym, w cyklu bardzo mieszanym (pół na pół miasto/trasa) wychodzi mi 6,5l/100km. Jak zacznę oszczędzać, to z trasy Katowice – podbeskidzie – Katowice (180km) zszedłem do 5,2l/100km, więc wynik bardzo dobry jak na benzynę o tej mocy i momencie obrotowym bardziej podobnym do klasycznej benzyny o mocy około 180KM. W dieslu spalanie miałem o litr niższe, lecz gdyby podliczyć koszty wymiany dwumasu, sprzęgła i egru, oraz stracone nerwy na szukanie różnych pierdółek które negatywnie wpływały na pracę silnika, to jednak wolę spalanie nawet i o 2 litry wyższe, niż tego diesla.
– design – niby kwestia gustu, ale moim zdaniem jedna z najładniejszych sylwetek tej klasy w tym przedziale cenowym.
– standardowe wyposażenie – w mojej wersji bardzo bogate, szkoda że pakietu Safety nie można dokupić do wersji 120KM MT, no ale trudno, i tak jest dobrze, a u konkurencji za podobnie wyposażone auto trzeba by zapłącić o wiele więcej.
– ksenony – akurat moje pierwsze w życiu, ale po podniesieniu (po odbiorze auta były bardzo nisko, ale przy okazji wymiany opon podniesiono mi je za darmo) świecą rewelacyjnie i teraz nie ma szans, żebym kiedykolwiek kupił samochód ze światłami halogenowymi.
Na minus:
– spasowanie plastików we wnętrzu – co jakiś czas coś gdzieś strzeli, coś stuknie, coś wpadnie w rezonans – zauważyłem że to bolączka japończyków – kiedyś miałem Nissana, i było podobnie, później miałem Opla Astrę i tam spasowane było wszystko perfekcyjnie, mimo że samochodu nie miałem od nowości i był 'po przejściach'. Co prawda wydaje mi się, że im cieplej, tym lepiej, albo to też kwestia 'przesmarowania' łączeń różnymi piankami do czyszczenia wnętrza, których używałem póki co może 2-3 razy.
– biały kolor – pewnie problem występujący w każdym aucie, ale jednak. Lubię jak auto jest umyte perfekcyjnie, a niestety w białym kolorze ciężko to uzyskać. Ciągle widzę gdzieś jakieś kropki ze smoły które trzeba czyścić benzyną ekstrakcyjną, albo brudy z drzew które pozostawiają trwałe ślady które można usunąć już tylko pastą polerską. Na czarnym kolorze by tego nie było, ale akurat moim zdaniem M3 w kolorze czarnym nawet się nie umywa do białego. Oczywiście to kwestia gustu.
– słaba a w zasadzie zerowa możliwość wyboru felg – jaka wersja, takie felgi, a jak chcesz inne (które i tak nieznacznie się różnią) – trzeba sporo dopłacić. Szkoda, że nie można wybrać chociażby koloru felg, no ale trudno – zawsze można przemalować.
– niekiedy hamulce lubią piszczeć, nie wiem od czego to zależy, bo piszczą naprawdę w różnych warunkach, zgłoszę to przy okazji pierwszego przeglądu i może coś z tym fantem zrobią.
Póki co tak na szybko to tyle, co przychodzi mi do głowy. Ogólnie zakup dobry, samochód prowadzi się fajnie, w jakimś artykule na temat M3 wyczytałem, że to jeden z tych samochodów, którymi jadąc wybieramy dłuższą trasę, żeby nacieszyć się jazdą. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Jeżeli przyjdzie mi coś jeszcze do głowy, to dopiszę
Na plus:
– bardzo fajny silnik i długa skrzynia – po przesiadce z diesla o podobnej mocy niby czuć brak kopa momentu obrotowego z turbiny, ale za to można kręcić go bardzo wysoko – na dwójce, gdzie przyspieszenie jest moim zdaniem bardzo dobre, do ok 110km/h, a efektywnie do około 95 km/h. W dieslu przy 60-70 km/h trzeba było zmieniać bieg, więc długa dwójka bardzo mi się podoba.
– spalanie – przy mojej jeździe w stylu umiarkowanym, w cyklu bardzo mieszanym (pół na pół miasto/trasa) wychodzi mi 6,5l/100km. Jak zacznę oszczędzać, to z trasy Katowice – podbeskidzie – Katowice (180km) zszedłem do 5,2l/100km, więc wynik bardzo dobry jak na benzynę o tej mocy i momencie obrotowym bardziej podobnym do klasycznej benzyny o mocy około 180KM. W dieslu spalanie miałem o litr niższe, lecz gdyby podliczyć koszty wymiany dwumasu, sprzęgła i egru, oraz stracone nerwy na szukanie różnych pierdółek które negatywnie wpływały na pracę silnika, to jednak wolę spalanie nawet i o 2 litry wyższe, niż tego diesla.
– design – niby kwestia gustu, ale moim zdaniem jedna z najładniejszych sylwetek tej klasy w tym przedziale cenowym.
– standardowe wyposażenie – w mojej wersji bardzo bogate, szkoda że pakietu Safety nie można dokupić do wersji 120KM MT, no ale trudno, i tak jest dobrze, a u konkurencji za podobnie wyposażone auto trzeba by zapłącić o wiele więcej.
– ksenony – akurat moje pierwsze w życiu, ale po podniesieniu (po odbiorze auta były bardzo nisko, ale przy okazji wymiany opon podniesiono mi je za darmo) świecą rewelacyjnie i teraz nie ma szans, żebym kiedykolwiek kupił samochód ze światłami halogenowymi.
Na minus:
– spasowanie plastików we wnętrzu – co jakiś czas coś gdzieś strzeli, coś stuknie, coś wpadnie w rezonans – zauważyłem że to bolączka japończyków – kiedyś miałem Nissana, i było podobnie, później miałem Opla Astrę i tam spasowane było wszystko perfekcyjnie, mimo że samochodu nie miałem od nowości i był 'po przejściach'. Co prawda wydaje mi się, że im cieplej, tym lepiej, albo to też kwestia 'przesmarowania' łączeń różnymi piankami do czyszczenia wnętrza, których używałem póki co może 2-3 razy.
– biały kolor – pewnie problem występujący w każdym aucie, ale jednak. Lubię jak auto jest umyte perfekcyjnie, a niestety w białym kolorze ciężko to uzyskać. Ciągle widzę gdzieś jakieś kropki ze smoły które trzeba czyścić benzyną ekstrakcyjną, albo brudy z drzew które pozostawiają trwałe ślady które można usunąć już tylko pastą polerską. Na czarnym kolorze by tego nie było, ale akurat moim zdaniem M3 w kolorze czarnym nawet się nie umywa do białego. Oczywiście to kwestia gustu.
– słaba a w zasadzie zerowa możliwość wyboru felg – jaka wersja, takie felgi, a jak chcesz inne (które i tak nieznacznie się różnią) – trzeba sporo dopłacić. Szkoda, że nie można wybrać chociażby koloru felg, no ale trudno – zawsze można przemalować.
– niekiedy hamulce lubią piszczeć, nie wiem od czego to zależy, bo piszczą naprawdę w różnych warunkach, zgłoszę to przy okazji pierwszego przeglądu i może coś z tym fantem zrobią.
Póki co tak na szybko to tyle, co przychodzi mi do głowy. Ogólnie zakup dobry, samochód prowadzi się fajnie, w jakimś artykule na temat M3 wyczytałem, że to jeden z tych samochodów, którymi jadąc wybieramy dłuższą trasę, żeby nacieszyć się jazdą. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Jeżeli przyjdzie mi coś jeszcze do głowy, to dopiszę
Wystarczy detailer i glinka.Megas napisał(a):albo brudy z drzew które pozostawiają trwałe ślady które można usunąć już tylko pastą polerską.
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6998 (209/247)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Megas napisał(a):– bardzo fajny silnik i długa skrzynia – po przesiadce z diesla o podobnej mocy niby czuć brak kopa momentu obrotowego z turbiny, ale za to można kręcić go bardzo wysoko – na dwójce, gdzie przyspieszenie jest moim zdaniem bardzo dobre, do ok 110km/h, a efektywnie do około 95 km/h. W dieslu przy 60-70 km/h trzeba było zmieniać bieg, więc długa dwójka bardzo mi się podoba.
Tylko, że wersja 120km jest elektronicznie zdlawiona przy 4500 obr i dalej nie rosnie ani moc ani moment obrotowy więc krecenie silnika powyzej tych obr. jest pozbawione sensu i zachowuje sie on tak jak diesel, który ladnie przyspiesza powiedzmy do 3tys obr a potem slabnie. Dlatego piszesz, że efektownie przyspiesza do 95km/h. Ze wzgledu wlasnie na to, że uzyteczny zakres obrotów tego silnika jest do 4500 skrzynia jest bardzo dluga aby przy malych obrotach dalo uzyskac sie spora predkosc i niskie spalanie.
viewtopic.php?f=102&t=42101&start=100
Dlatego najlepiej byłoby zdjąć tą blokadę, no ale w aucie na gwarancji to nie ma sensu, a do czasu jej zakończenia samochód pewnie już sprzedam. Mimo to, efektywne kręcenie do prawie setki jest dla mnie bardziej zadowalające niż wciskanie w fotel w dieslu i mieszanie biegami co dwie sekundy. Po prostu w tym silniku dobra zabawa jest na dwójce – trójce, a w dieslu zaczyna się w zasadzie od czwórki, bo wcześniej trzeba co chwilę zmieniać biegi. Każdy woli co innego, mi akurat charakterystyka diesla już nieco zbrzydła
Sa już magicy potrafiący odblokować 120 na 165 a wtedy 165km i dluga skrzynia =
Nie ma co porownywac turbo diesla do wolnossacej benzyny – calkiem inne charakterystyki silników. Diesel to krotkotrwale wciskanie w fotel, dzieki któremu jazda w trasie i wyprzedzanie to zaden problem. Benzyna to rownomierne rozwijanie mocy, elastycznosc praktycznie w calym zakresie obrotów ale brak tego "odejscia" szczególnie w trasie gdzie trzeba efektywnie przyspieszyc 80-120. Jesli zestawiac turbo diesla to do turbo benzyny a wtedy diesel nie ma kompletnie szans.
Nie ma co porownywac turbo diesla do wolnossacej benzyny – calkiem inne charakterystyki silników. Diesel to krotkotrwale wciskanie w fotel, dzieki któremu jazda w trasie i wyprzedzanie to zaden problem. Benzyna to rownomierne rozwijanie mocy, elastycznosc praktycznie w calym zakresie obrotów ale brak tego "odejscia" szczególnie w trasie gdzie trzeba efektywnie przyspieszyc 80-120. Jesli zestawiac turbo diesla to do turbo benzyny a wtedy diesel nie ma kompletnie szans.
Pragnę się podzielić wrażeniami po ponad roku i przebiegu ponad 25000 km.
Po paru latach jeżdżenia Vectrą C, nieustannego jej naprawiania i pogodzenia się z kilkoma problemami nie do naprawy zapragnąłem czegoś przede wszystkim niezawodnego. Z uwagi na krążące po internecie legendy o niezawodności Mazd i Hond w benzynie poparte takimi samymi opiniami kolegów – właścicieli, skierowałem swe oczy ku trzem japończykom: Mazda 3, Honda Civic i Toyota Auris. Ostatni odpadł, bo był strasznym dziadkowozem – nie podobał mi się, a do tego gdzieś te konie mechaniczne nie miały odzwierciedlenia w przyspieszeniu. Civic także nie grzeszył urodą, ale przynajmniej nieźle się odpychał (i bagażnik był czego sobie). No cóż – Mazda wyglądem mnie powaliła, a do tego na jeździe próbnej bardzo dobrze mi się nią jechało.
PLUSY:
– naprawdę b. dobre właściwości jezdne (Vectra to był okręt na morzu)
– całkiem nieźle drapie asfalt
– zaskoczyło mnie niskie spalanie
– bogate wyposażenie standardowe (u innych musiałbym mocno dopłacać): lusterko samościemniające, bluetooth (dobrej jakości), podgrzewane lusterka, alufelgi
– nieźle wybiera nierówności
– na razie, odpukać, minimalna liczba wizyt w ASO
NEUTRALNE:
– skrzynia biegów: na początku haczenie 1, 2, 3, 4, wsteczny. Ale z każdym kilometrem było lepiej. Teraz skrzynia jest genialna. Dlaczego w takim razie ocena neutralna? Bo przy przejściu z 1->2 wyraźnie czuć większy opór niż przy innych przejściach (na zimnym do tego czasem chrobotnie) i raz na miesiąc nie wrzucę jedynki czy wstecznego, lub z oporem wejdzie 3. I to tak wku***, bo człowiek się przyzwyczaił do świetnej pracy tej skrzyni i w pewnym momencie trzeba machać lewarkiem, żeby w końcu weszło jak gdybym miał wyrąbany wybierak.
– system multimedialny: bluetooth bardzo fajny, nawet nieźle czyta smsy po polsku, ale brak Android Auto, czy tylko 3 słabe aplikacje
MINUSY:
– trochę głośno na autostradzie
– spasowanie tapicerki, różne "świerszcze" w zimie
– brak regulacji fotela pasażera w takim samym stopniu jak kierowcy! W tym momencie po stronie kierowcy siedzi się nam z żoną bardzo dobrze, zaś po paruset kilometrach pasażer zaczyna się wiercić
– "bajery", do których przyzwyczaiłem się w Vectrze: brak podświetlenia przycisków w drzwiach, trybu AUTO w szybie pasażera, ryglowanie drzwi po osiągnięciu prędkości, brak przycisku oświetlenia dla tylnej kanapy
– gniazdko 12V między fotelami
– czytnik cd, który chętnie bym [tiiit], żeby można było tam położyć coś więcej niż kartę kredytową.
– dziwna rozmiarówka kapci
Po paru latach jeżdżenia Vectrą C, nieustannego jej naprawiania i pogodzenia się z kilkoma problemami nie do naprawy zapragnąłem czegoś przede wszystkim niezawodnego. Z uwagi na krążące po internecie legendy o niezawodności Mazd i Hond w benzynie poparte takimi samymi opiniami kolegów – właścicieli, skierowałem swe oczy ku trzem japończykom: Mazda 3, Honda Civic i Toyota Auris. Ostatni odpadł, bo był strasznym dziadkowozem – nie podobał mi się, a do tego gdzieś te konie mechaniczne nie miały odzwierciedlenia w przyspieszeniu. Civic także nie grzeszył urodą, ale przynajmniej nieźle się odpychał (i bagażnik był czego sobie). No cóż – Mazda wyglądem mnie powaliła, a do tego na jeździe próbnej bardzo dobrze mi się nią jechało.
PLUSY:
– naprawdę b. dobre właściwości jezdne (Vectra to był okręt na morzu)
– całkiem nieźle drapie asfalt
– zaskoczyło mnie niskie spalanie
– bogate wyposażenie standardowe (u innych musiałbym mocno dopłacać): lusterko samościemniające, bluetooth (dobrej jakości), podgrzewane lusterka, alufelgi
– nieźle wybiera nierówności
– na razie, odpukać, minimalna liczba wizyt w ASO
NEUTRALNE:
– skrzynia biegów: na początku haczenie 1, 2, 3, 4, wsteczny. Ale z każdym kilometrem było lepiej. Teraz skrzynia jest genialna. Dlaczego w takim razie ocena neutralna? Bo przy przejściu z 1->2 wyraźnie czuć większy opór niż przy innych przejściach (na zimnym do tego czasem chrobotnie) i raz na miesiąc nie wrzucę jedynki czy wstecznego, lub z oporem wejdzie 3. I to tak wku***, bo człowiek się przyzwyczaił do świetnej pracy tej skrzyni i w pewnym momencie trzeba machać lewarkiem, żeby w końcu weszło jak gdybym miał wyrąbany wybierak.
– system multimedialny: bluetooth bardzo fajny, nawet nieźle czyta smsy po polsku, ale brak Android Auto, czy tylko 3 słabe aplikacje
MINUSY:
– trochę głośno na autostradzie
– spasowanie tapicerki, różne "świerszcze" w zimie
– brak regulacji fotela pasażera w takim samym stopniu jak kierowcy! W tym momencie po stronie kierowcy siedzi się nam z żoną bardzo dobrze, zaś po paruset kilometrach pasażer zaczyna się wiercić
– "bajery", do których przyzwyczaiłem się w Vectrze: brak podświetlenia przycisków w drzwiach, trybu AUTO w szybie pasażera, ryglowanie drzwi po osiągnięciu prędkości, brak przycisku oświetlenia dla tylnej kanapy
– gniazdko 12V między fotelami
– czytnik cd, który chętnie bym [tiiit], żeby można było tam położyć coś więcej niż kartę kredytową.
– dziwna rozmiarówka kapci
Z perspektywy czasu myślę, że jest OK
Bardzo dobrze się prowadzi, daje dużo frajdy z jazdy
Przy przebiegu ~42 tyś. w ciągu 2 lat wymieniłem tylko prawe lusterko (przestało się rozkładać).
Silnik ok, zawieszenie ok, hamulce pewno wytrzymają do następnego przeglądu.
Skrzynia czasami haczy przy zmianie na 2 (zanim olej się rozgrzeje, później jest ok).
Przez pierwsze kilka tyś. km zmiana biegów to dramat, jednak w końcu się dotarła.
To co najbardziej jadowi to hałas powyżej 100 – 110 km/h. Na zimówkach jest duuużo lepiej, ale na standardowych oponach Toyo to dramat. Jeżeli w przyszłości to się nie zmieni kolejnych modelach, mocno się zastanowię nad kolejną mazdą.
Pzdr.
Bardzo dobrze się prowadzi, daje dużo frajdy z jazdy
Przy przebiegu ~42 tyś. w ciągu 2 lat wymieniłem tylko prawe lusterko (przestało się rozkładać).
Silnik ok, zawieszenie ok, hamulce pewno wytrzymają do następnego przeglądu.
Skrzynia czasami haczy przy zmianie na 2 (zanim olej się rozgrzeje, później jest ok).
Przez pierwsze kilka tyś. km zmiana biegów to dramat, jednak w końcu się dotarła.
To co najbardziej jadowi to hałas powyżej 100 – 110 km/h. Na zimówkach jest duuużo lepiej, ale na standardowych oponach Toyo to dramat. Jeżeli w przyszłości to się nie zmieni kolejnych modelach, mocno się zastanowię nad kolejną mazdą.
Pzdr.
Witam ponownie.
Mogę chyba już się wypowiedzieć dokładniej o Mazdzie 3 2,0 165km passion.
To już drugi rok (27000km) mojej przygody z tym autem.
Tak jak na początku byłem zafascynowany i wręcz zadowolony, tak teraz zaczynam przechodzić do stanu wk......wienia. Od auta za 100000 można chyba trochę wymagać.
Najpierw zalety:
-Silnik – 165 km to dobry wynik a i dynamika jest ok.
-Wygląd – podoba się wszystkim (czerwony metalik).
-Prowadzenie – bardzo przyzwoite, promień skrętu fantastyczny, jeździ się bardzo pewnie.
No i tu kończą się plusy.
Teraz wady:
-Wygląd zewnętrzny – piękny ale lakier bardzo cienki – można zdrapać paznokciem, bardzo szybko się rysuje. Przednia szyba cieńsza niż w innych samochodach (już raz wymieniałem po uderzeniu kamieniem).
Brak jakiegokolwiek wygłuszenia w drzwiach (musiałem sam sobie zrobić).
-Wnętrze: Mam skóry ale więcej w nich dermy niż prawdziwej skóry. Plastiki nietrwałe, szybko się rysują. Kierownica już wymieniona na gwarancji – pseudo skóra tak się wytarła, że wyglądała jakby jeździł 10 lat.
Fotel pasażera z regulacją tylko na odległość (jak we fiacie 125p). Tylna kanapa tak składana, że nie da się jej rozłożyć na płasko.
-Komfort: W zasadzie brak komfortu, Szyba automatyczna tylko od strony kierowcy. Brak możliwości domknięcia z pilota. W ogóle brak możliwości zrobienia czegokolwiek po wyłączeniu silnika(???!!).
Radio włącza się kiedy chce (najczęściej przy wrzuceniu biegu wstecznego). Głośniki to w zasadzie brzęczyki made in Vietnam – od razu wywaliłem. Nawigacja – szkoda pieniędzy. Brak wybierania głosowego po polsku. Czujnik deszczu – działa jak on chce.
Reflektory – biksenony świecą na długich tak że mam wrażenie jazdy na mijania (słabo). Przeciwmgielne to chyba dla ozdoby – nic nie dają. Tylne światło cofania toteż chyba ozdoba.
Biegi haczą, przy otwartym oknie słychać tak jak bym jechał starym wojskowym Starem66.
Uszczelka drzwi od strony kierowcy pękła. W ogóle uszczelki w drzwiach to jakiś dziwny materiał bardzie przypominający plastik niż gumę. Przy wyższych prędkościach mocno hałasują.
– Zawieszenie i hamulce: Przednie niemiłosiernie trzeszczy i skrzypi, tylne stuka i puka na każdej nierówności. Hamulce ok chociaż zaciski są "made in China".
Ogólnie: euforia i zadowolenie opadło, w zasadzie wszystko mi opadło i zastanawiam się co będzie dalej.
niecałe 2 lata użytkowania i już wymienione na gwarancji:
Kierownica (wytarta), prawe lusterko (nie składało się).
Do wymiany będą:
Felgi (korodują, aluminium się utlenia i puchną), uszczelka drzwi, przednie zawieszenie (nie wiem tylko co ale tak nie może skrzypieć).
Całe szczęście że mam gwarancję na 5 lat, ale nigdy nie miałem tak delikatnego samochodu.
Jeszce zostało mi 2 lata do spłaty leasingu ale chyba skrócę ten czas o połowę i pozbędę się czerwonego prawie Ferrari.
Może ktoś chce kupić?
Moderator EDIT
Całą dyskusję przeniosłem do Jaki Macie przebieg...czy coś cię dzieje...niepokoi
Użytkowniku m29, jeżeli chcesz możesz utworzyć nowe wątki n/t uszczelki czy też felg – nie mam nic przeciwko. Pozdro
darrecki
Mogę chyba już się wypowiedzieć dokładniej o Mazdzie 3 2,0 165km passion.
To już drugi rok (27000km) mojej przygody z tym autem.
Tak jak na początku byłem zafascynowany i wręcz zadowolony, tak teraz zaczynam przechodzić do stanu wk......wienia. Od auta za 100000 można chyba trochę wymagać.
Najpierw zalety:
-Silnik – 165 km to dobry wynik a i dynamika jest ok.
-Wygląd – podoba się wszystkim (czerwony metalik).
-Prowadzenie – bardzo przyzwoite, promień skrętu fantastyczny, jeździ się bardzo pewnie.
No i tu kończą się plusy.
Teraz wady:
-Wygląd zewnętrzny – piękny ale lakier bardzo cienki – można zdrapać paznokciem, bardzo szybko się rysuje. Przednia szyba cieńsza niż w innych samochodach (już raz wymieniałem po uderzeniu kamieniem).
Brak jakiegokolwiek wygłuszenia w drzwiach (musiałem sam sobie zrobić).
-Wnętrze: Mam skóry ale więcej w nich dermy niż prawdziwej skóry. Plastiki nietrwałe, szybko się rysują. Kierownica już wymieniona na gwarancji – pseudo skóra tak się wytarła, że wyglądała jakby jeździł 10 lat.
Fotel pasażera z regulacją tylko na odległość (jak we fiacie 125p). Tylna kanapa tak składana, że nie da się jej rozłożyć na płasko.
-Komfort: W zasadzie brak komfortu, Szyba automatyczna tylko od strony kierowcy. Brak możliwości domknięcia z pilota. W ogóle brak możliwości zrobienia czegokolwiek po wyłączeniu silnika(???!!).
Radio włącza się kiedy chce (najczęściej przy wrzuceniu biegu wstecznego). Głośniki to w zasadzie brzęczyki made in Vietnam – od razu wywaliłem. Nawigacja – szkoda pieniędzy. Brak wybierania głosowego po polsku. Czujnik deszczu – działa jak on chce.
Reflektory – biksenony świecą na długich tak że mam wrażenie jazdy na mijania (słabo). Przeciwmgielne to chyba dla ozdoby – nic nie dają. Tylne światło cofania toteż chyba ozdoba.
Biegi haczą, przy otwartym oknie słychać tak jak bym jechał starym wojskowym Starem66.
Uszczelka drzwi od strony kierowcy pękła. W ogóle uszczelki w drzwiach to jakiś dziwny materiał bardzie przypominający plastik niż gumę. Przy wyższych prędkościach mocno hałasują.
– Zawieszenie i hamulce: Przednie niemiłosiernie trzeszczy i skrzypi, tylne stuka i puka na każdej nierówności. Hamulce ok chociaż zaciski są "made in China".
Ogólnie: euforia i zadowolenie opadło, w zasadzie wszystko mi opadło i zastanawiam się co będzie dalej.
niecałe 2 lata użytkowania i już wymienione na gwarancji:
Kierownica (wytarta), prawe lusterko (nie składało się).
Do wymiany będą:
Felgi (korodują, aluminium się utlenia i puchną), uszczelka drzwi, przednie zawieszenie (nie wiem tylko co ale tak nie może skrzypieć).
Całe szczęście że mam gwarancję na 5 lat, ale nigdy nie miałem tak delikatnego samochodu.
Jeszce zostało mi 2 lata do spłaty leasingu ale chyba skrócę ten czas o połowę i pozbędę się czerwonego prawie Ferrari.
Może ktoś chce kupić?
Moderator EDIT
Całą dyskusję przeniosłem do Jaki Macie przebieg...czy coś cię dzieje...niepokoi
Użytkowniku m29, jeżeli chcesz możesz utworzyć nowe wątki n/t uszczelki czy też felg – nie mam nic przeciwko. Pozdro
darrecki
28-go mojej pękło 2 lata (2014). Mam przejechane prawie 48 tys. Tapicerka skórzana i kierownica jak nowe. Zauważyłem trochę delikatnych odprysków na masce i drzwiach (zamówiona mazdowska zaprawka). Skrzynia czasami haczy na 2-ce (zapewne to się już nie zmieni). Wymieniono 3 mechanizmy lusterek (1-go roku 2, 2-go 1). 2 komplety kół 18' lato i 16' zima – jak nowe (chodzi o felgi). Klocki podobno wytrzymają do 60 tys (komunikat z 2-go przeglądu). Oglądałem na 2-gim przeglądzie spód- wygląda naprawdę dobrze (tego się obawiałem, gdyż nie robiłem dodatkowego zabezpieczenia). Zdarza się, że wiesza się navi (nie chce wystartować- kręci gwazdką). Ciszej i lepiej zbiera się na 98-100 Shell-a, tylko minimalny osad na końcówkach wydechu (Sebring). Jedynie co mi tak naprawdę przeszkadza to hałas powyżej 130 (czy wygłuszenie drzwi choć trochę pomoże?. W stolicy krzyczą 1200 zł. Może Polecicie mi kogoś za mniejsze pieniądze?). A i jeszcze- nic mi nie pukało i nie stukało w słupkach, czy desce.
To tyle. Dodam, że przesiadłem się z kredensu Mitsubishi Space Star, którym jeździłem 8 lat ( 160 tys) bez żadnej awarii (tylko coroczne zalecane przeglądy, jedyny mankamdnt -rdzawy nalot na podwoziu i taki dam hałas jak w M3, przy dużych prędkościach). Czy bym wybrał jeszcze raz M3? Nie wiem.
To tyle. Dodam, że przesiadłem się z kredensu Mitsubishi Space Star, którym jeździłem 8 lat ( 160 tys) bez żadnej awarii (tylko coroczne zalecane przeglądy, jedyny mankamdnt -rdzawy nalot na podwoziu i taki dam hałas jak w M3, przy dużych prędkościach). Czy bym wybrał jeszcze raz M3? Nie wiem.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość