Witam,
kilka dni temu w korku zapaliła mi się pierwszy raz kontrolka od wspomagania ale po chwili zgasła więc olałem temat.
Wczoraj podjechałem do sklepu (silnik dał radę się już porządnie rozgrzać). Zrobiłem zakupy(jakieś 10 minut). Odpalam i zonk. Brak wspomagania – kierownicę przekręcić mega ciężko. Ledwo wyjechałem z miejsca parkingowego. Napociłem się, żeby zrobić na parkingu małe kółko i usłyszałem odgłos jakby odkorkowania i wszystko wróciło do normy.
Dziś zrobiłem kilka razy test. Wyszło, że problem jest jak zostawię auto po rozgrzaniu silnika na kilka minut.
Rano wyjazd z garażu bezproblemowy. To samo po odstawieniu na kilka godzin – zero problemów.
Co jakiś czas na chwilę zapala się kontrolka jak trzeba się gdzieś w mieście zatrzymać i gaśnie przy jakichś 50-60 km/h ale wszystko działa bardzo dobrze.
Płyn od wspomagania idealnie w normie. Wycieków na razie nie zauważyłem.
Miał ktoś już podobny przypadek?
Układ się zapowietrza? Pompa się może gdzieś zapycha?
Wspomaganie "umiera"?
Strona 1 z 1
A pasek się nie ślizga?
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 13:36
- Posty: 3818 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość