Spadek mocy / ostatecznie silnik przestał odpalać
mastero, czy Twoje problemy rozpoczęły się od jakiś konkretnych znaków, które mogły zapowiadać to co stało się później, czyli zatarcie silnika? check engine, problem z odpaleniem, itp. czy pierwszym był właśnie spadek mocy na niskich obrotach ?
Li Mu Bai napisał(a):mastero, czy Twoje problemy rozpoczęły się od jakiś konkretnych znaków, które mogły zapowiadać to co stało się później, czyli zatarcie silnika? check engine, problem z odpaleniem, itp. czy pierwszym był właśnie spadek mocy na niskich obrotach ?
Ogólnie to padł pierwszy wtryskiwacz (podobno on jest odpowiedzialny za wtrysk na niskich obrotach ?).
Zaczęło się od utraty mocy w aucie w ogólne na całości obrotów. Na hamowni miałem około 120KM! (autko po chipie powinno mieć 185KM). Gdzieś te kucki więc odparowały...
Zabrałem się za DPF – o trafiłem, DPF padł (pewnie za bardzo go kąpałem w kałużach w maju jak powódź w Wawie byłą ). Okej wywalamy DPF. I sprawdzamy moc auta...
Moc odzyskana w górnej partii (od 2,8 – 3 tyś do czerwonych cyferek), coś dalej auto trzyma...
W 4 warsztatach sprawdzali... Nikt nic nie wiedział, w jednym z lepszych z Mazowsza warsztatów zaprowadziłem Madzię. Wszystko okej z autem, problem z elektroniką.
Uff, mechanicznie wszystko sprawne, to umawiamy się do mechanika... Dwa dni przed mechanikiem zatarłem silnik
Ogólnie to wyświetlała mi się kontrolka oleju (w jednym warsztacie powiedzieli, że wina czujnika ciśnienia oleju, w innym że wszystko okej więc pewnie czujnik się wali i pokazuje i nie będzie problemem jak przejadę się po mieście (około 10 km) i potem do elektryka żeby sprawdził co i jak ? a może coś komputer wariuje?).
Żadnych check engine, nic nie było tylko kontrolka oleju która mnie zmyliła... Wtedy już dział się syf, pierwsze co powinienem zrobić to zdjąć miskę olejową i wyczyścić olej a potem wymienić podkładki i do dzisiaj byłby spokój, ale cóż los chciał inaczej.. Urlop na 2 tygodnie bez autka, i nowy silnik
Kto jeździ ze świecącą kontrolką ciśnienia oleju i silnikiem mającym problemy z mocą?!
To przecież były wyraźne sygnały, że coś się dzieje niedobrego z autem. Mechanik, który je ignoruje i zamiast ustalić przyczynę pozwala Ci jechać, to skończony patałach i teraz powinien pokryć koszty zakupu nowego silnika. Swoją drogą, dobrze byłoby gdybyś te wszystkie odwiedzone firmy opisał w dziale „warsztaty i sklepy”...ku przestrodze.
To przecież były wyraźne sygnały, że coś się dzieje niedobrego z autem. Mechanik, który je ignoruje i zamiast ustalić przyczynę pozwala Ci jechać, to skończony patałach i teraz powinien pokryć koszty zakupu nowego silnika. Swoją drogą, dobrze byłoby gdybyś te wszystkie odwiedzone firmy opisał w dziale „warsztaty i sklepy”...ku przestrodze.
120KM to nie tak źle, biorąc pod uwagę, że porównałeś do fiata 126p, bo zastanawiam się czy u mnie też coś podobnego nie ma miejsca, bo czuje lekki spadek mocy, ale nie aż taki do fiata.
W takim razie czeka mnie serwis, sprawdzenie i wymiana podkładek pod wtryskami i obym nie musiał powtarzać Twoich działań.
Kontrolki oleju nie mam, mam wrażenie że czuję lekki spadek mocy, no i ostatnio olej spryskał mi silnik i wybieram się z tym do serwisu /:
W takim razie czeka mnie serwis, sprawdzenie i wymiana podkładek pod wtryskami i obym nie musiał powtarzać Twoich działań.
Kontrolki oleju nie mam, mam wrażenie że czuję lekki spadek mocy, no i ostatnio olej spryskał mi silnik i wybieram się z tym do serwisu /:
ZOOMik napisał(a):Kto jeździ ze świecącą kontrolką ciśnienia oleju i silnikiem mającym problemy z mocą?!
Ja jeżdżę ...
Na swoje wytłumaczenie mam to że odwiedziłem kilka warsztatów i żaden nie mógł znaleźć przyczyny co się dzieje z autem. Do tego w jednym z polecanych warsztatów na forum który mi polecono, panowie sprawdzili auto i powiedzieli że wszystko okej (sprawy mechaniczne), tylko problem z elektroniką jest coś nie tak, a później auto zaciera się silnik za 200 km to chyba coś nie halo
A kontrolka oleju męczyła mnie od długiego czasu, raz gasła, raz dłużej świeciła i gasła, w kolejnym warsztacie powiedziano mi że mam uszkodzony czujnik ciśnienia oleju i kontrolka się zapala
Zobaczymy jak autko odbiorę czy wszystko wróciło do normy czy Madzię coś jeszcze będzie trzymało...
Li Mu Bai napisał(a):Kontrolki oleju nie mam, mam wrażenie że czuję lekki spadek mocy, no i ostatnio olej spryskał mi silnik i wybieram się z tym do serwisu /:
Czym prędzej się wybieraj do serwisu, jak zapali się kontrolka oleju to nie jeździj!
Ja teraz wiem, że jak kontrolka się świeci to wyłączamy silnik, zaprowadzamy auto do mechanika i karze przeczyścić miskę olejową, zmienić olej i zbadać stan wtryskiwaczy i uszczelek
maestro, akurat siebie nie bardzo masz za co obwiniać, bo zrobiłeś co należało…o pomstę do nieba zaś woła to, co z autkiem działo później Mam nadzieję, że nowe "serducho po przeszczepie" przyjmie się i już wkrótce będziesz śmigać jak dawniej
No to nie ruszam na razie auta, zamawiam olej, filtry podkładki i do serwisu, bo chyba mój przypadek opisany tutaj KLIK! nie wróży nic dobrego
Dobrze, że jeszcze mam niesprzedaną BJtkę, która nigdy nie zawodzi.
Dobrze, że jeszcze mam niesprzedaną BJtkę, która nigdy nie zawodzi.
prosta benzyna i system i-stop
Na szczęście diesel 1,6 jest dużo bardziej popularny w M3 niż 2,2 a do tego bardziej niezawodny i oczywiście tańszy w ewentualnych naprawach. Szkoda, że Mazda nie ma szczęścia do diesli własnej produkcji Najpierw 2.0 z nieszczęsnym DPFem a teraz 2,2 Podobno nowy diesel skyactiv to zupełnie inna bajka – czas pokaże.
A co do Kolegi maestro i jego przypadku to coś mnie się zdaje, że Kolega lubi się bawić w wizyty na hamownii i podnoszenie mocy swoich autek. Ja tutaj szukałbym przynajmniej części z powodów wspomnianej awarii bo mocy standardowej to tam chyba nie było
Na szczęście diesel 1,6 jest dużo bardziej popularny w M3 niż 2,2 a do tego bardziej niezawodny i oczywiście tańszy w ewentualnych naprawach. Szkoda, że Mazda nie ma szczęścia do diesli własnej produkcji Najpierw 2.0 z nieszczęsnym DPFem a teraz 2,2 Podobno nowy diesel skyactiv to zupełnie inna bajka – czas pokaże.
A co do Kolegi maestro i jego przypadku to coś mnie się zdaje, że Kolega lubi się bawić w wizyty na hamownii i podnoszenie mocy swoich autek. Ja tutaj szukałbym przynajmniej części z powodów wspomnianej awarii bo mocy standardowej to tam chyba nie było
Japan – the best producer in the world !
Tytan napisał(a):A co do Kolegi maestro i jego przypadku to coś mnie się zdaje, że Kolega lubi się bawić w wizyty na hamownii i podnoszenie mocy swoich autek. Ja tutaj szukałbym przynajmniej części z powodów wspomnianej awarii bo mocy standardowej to tam chyba nie było
Zgadza się, moje autko było chipowane w październiku 2012 roku, problemy z brakiem mocy zaczęły się z autem tego dnia co zalało trasę Toruńską w Warszawie, byłem wtedy i "pływałem" trochę.
Ogólnie gdybym wiedział o tych podkładkach pod wtryskami, czyszczeniu miski olejowej to myślę że z autkiem byłoby ok. DPF padł od tego że się "kąpał" w wodzie lub od podkładki pod wtryskiem (chyba).
Nowe auta to nie to samo co Mazda 323 GB 1,7D – stała pod chmurką i odpalała po mroźnej nocy i silniki nie do zajeżdżenia...
ZOOMik napisał(a):Podniesienie mocy (chipowanie) nie ma żadnego związku z tą usterką.
Ja już sam nie wiem, jedni mówią że chiptuning nie szkodzi (zakładając spokojną jazdę), a drudzy że szkodzi autu...
Okej, Madzia testowana nowy silnik chodzi ciszej i równiutko. Z mocą auta nie wiem jak jest ale jeszcze do końca buta nie czuć... Do autka wsadzono silnik z rynku wtórnego, a cały osprzęt i reszta została z 84 tyś. km Madzi Muszę chyba dotrzeć silnik by uzyskać moc auta?
Czy to prawda że nowe silniki w autach potrzebują "dotarcia" kiedy dopiero uzyskują moc ? Bo coś mi po głowie chodzi że nowa GH w rodzinie na początku okropnie muliła a dopiero po przebiegu 15 tys. km auto zaczęło przyśpieszać dynamiczniej Ktoś coś na ten temat wie jak to w Mazdach jest ?
Ostatnio edytowano 11 wrz 2013, 21:29 przez maestro, łącznie edytowano 1 raz
Ponoć nowe auta są dotarte. Z drugiej strony w ASO zalecają pierwszych 2-3 tys. przejechać spokojnie.
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3819 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
W jakimś magazynie motoryzacyjnym przeczytałem artykuł o teście długodystansowym Mazdy 3BL. Pisali tam o tym, że na początku testu sprawdzali osiągi samochodu w sprincie do 100km/h i po przejechaniu nie pamiętam ilu tysięcy km. Okazało się, że różnica wyniosła ok 1 sek. Po "dotarciu" silnika samochód przyśpieszał szybciej i mniej palił...
maestro napisał(a):Ja już sam nie wiem, jedni mówią że chiptuning nie szkodzi (zakładając spokojną jazdę), a drudzy że szkodzi autu...
Tobie na pewno nie zaszkodził Nie przekroczyłeś nawet max fabrycznej mocy dla tego silnika, więc nie ma o czym gadać a że usterka się zdarzyła to już zupełnie inna historia.
maestro napisał(a):Okej, Madzia testowana nowy silnik chodzi ciszej i równiutko. Z mocą auta nie wiem jak jest ale jeszcze do końca buta nie czuć... Do autka wsadzono silnik z rynku wtórnego o przebiegu 800 km, a cały osprzęt i reszta została z 84 tyś. km Madzi Muszę chyba dotrzeć silnik by uzyskać moc auta?
Czy to prawda że nowe silniki w autach potrzebują "dotarcia" kiedy dopiero uzyskują moc ? Bo coś mi po głowie chodzi że nowa GH w rodzinie na początku okropnie muliła a dopiero po przebiegu 15 tys. km auto zaczęło przyśpieszać dynamiczniej Ktoś coś na ten temat wie jak to w Mazdach jest ?
Obecnie auta nie wymagają docierania w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mazda zaleca jedynie przez pierwsze ok. 1000km – ujmę to po swojemu – nie "pałować" silnika (szczegółowo czego nie należy wypunktowane jest w instrukcji obsługi). Moc jest rozwijana od samego początku – nie ma mowy o żadnym "muleniu" nowego silnika – natomiast osiągi, zużycie paliwa ulega niewielkiej poprawie wraz z przebytymi km.
Ścibi85 napisał(a):W jakimś magazynie motoryzacyjnym przeczytałem artykuł o teście długodystansowym Mazdy 3BL. Pisali tam o tym, że na początku testu sprawdzali osiągi samochodu w sprincie do 100km/h i po przejechaniu nie pamiętam ilu tysięcy km. Okazało się, że różnica wyniosła ok 1 sek. Po "dotarciu" silnika samochód przyśpieszał szybciej i mniej palił...
Auto Motor i Sport:
http://www.auto-motor-i-sport.pl/testy/ ... st,12786,1
ZOOMik napisał(a):Podniesienie mocy (chipowanie) nie ma żadnego związku z tą usterką.
Tego akurat nie wiemy i już się pewnie nie dowiemy. Celowo napisałem, że mogła to być częściowa przyczyna a nie główna bo tą wskazał maestro.
Przyzna Kolega chyba, że jeśli w silniku dzieje się coś złego w tym przypadku kończy się podkładka pod wtryskiem i zalewa DPF to napewno podniesienie sztucznie wydajności i tym samym obciążenia silnika wpływa na szybsze zużycie uszkodzonego elementu i przyspiesza czas zgonu.
Co do maksymalnej mocy przeznaczonej do tego bloku silnika to tylko część prawdy Przypominam, że akurat w Mazdzie 3BL wersja 150 km i 185 km nie różni się tylko wgranym softem ale turbiną, a być może nawet i wtryskami i innymi elementami. Nie porównywałbym więc podniesionych sztucznie parametrów turbiny czy pracy wtrysków z wersji 150 km z turbiną i wtryskami z wersji która z fabryki wyjeżdza z mocą 185 km. Bo tam te parametry są osiągane bez podkrecania własnych podzespołów.
Jedno jest pewne na 100 % żaden chiptuning nie wydłuża żywotności silnika, dobrze jeśli jest w miarę neutralny, ale szczerze w to wątpie, bo nie po to się podnosi moc żeby z niej ochoczo nie skorzystać
Ostatnio edytowano 10 wrz 2013, 08:48 przez Tytan, łącznie edytowano 2 razy
Japan – the best producer in the world !
Tytan napisał(a): akurat w Mazdzie wersja 150 km i 185 km nie różni się tylko wgranym softem ale turbiną,
Tylko soft i turbo. Nic więcej.
viewtopic.php?f=421&t=118245
Przyczyna była opisana wcześniej:
viewtopic.php?f=421&t=156901
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość