Zrobiłem te gumy i raczej nie tędy droga – dalej tłukło. Zjeździłem kilka stacji diagnostycznych i wszędzie rozkładają ręce, albo podejrzliwie patrzą w stylu "czego ten facet chce od tego auta?". Na jednej mechanik stwierdził, że to może być maglownica, czego nie wykluczam bo swoje ma już nabite, chociaż nasz zaufany klubowy mechanik Wiesiek twierdzi, że to ślepy strzał i żebym szukał "luźnych elementów" w komorze silnika. whateva
Być może dzisiaj przypadkiem znalazłem tego "dzwońca", a przynajmniej źródło które warto sprawdzić – zimą sfatygowała mi się nieco spodnia osłona silnika (pęknięcie po kontakcie z pryzmą w miejscu zaczepu), a rano w drodze do pracy wpadłem w koleinę i osłona wyskoczyła z wszystkich przednich zaczepów, tak że teraz siedzi na słowo i jest na dniach do naprawy/wymiany. Co zauważyłem w trakcie , że jest tam kilka miejsc, gdzie luźna lub źle spasowana osłona na nierównościach może uderzać o elementy zawieszenia wywołując te podejrzane dźwięki. Co ciekawe na dalszej trasie minąłem kilka hopek i znanego mi od kilku miesięcy dźwięku nie było, chociaż bardziej nasłuchiwałem czy to osłona nie odlatuje.
Sprawdź zatem jak u ciebie wygląda osłona (centralna spodnia oraz boczne). Pewnie to nie to, ale warto spróbować.