Wiram
Posypal mi sie sworzen wachacza w prawym przednim kole. Wiec zakupilem nowy sworzen i przystapilem do wymiany.
Znam sie troche na mechanice wiec nie spodziewalem sie wiekszych problemow. Zdemontowalem caly [waaaco?] i wybilem stary sworzen.
Nowy sworzen taki jak na zdjeciu byl w zestawie z segerem i to juz mnie zdziwilo bo przy starym nigdzie segera nie bylo. Sworzen jest nabijany na wieloklinie. Nabilem nowy sworzen na [waaaco?] i ku mojemu zdziwieniu bardzo latwo wskoczyl. Na sworzniu za wieloklinem jest takie uwolnienie. I jak sworzen jest nabity do konca tojest troche luzno w tym kielichu [waaaco?]. Dziwne to jest rozwiazane. Miejsce na seger tez jest ale on nic nie wnosi do poprawy. Znajowy mechanik polecil mi abym przyspawal sworzen do wachacza w kilku punktach od spodu aby tez nie przegrzac sworznia.
Moje pytanie jest czy macie jakies inne rozwiazanie tego problemu i po co jest ten seger
Pozdrawiam
Sworzen wachacza problem montarzowy
Strona 1 z 1
- Załączniki
-
- Od: 12 cze 2014, 23:14
- Posty: 9
- Auto: Mazda 3
Rok 2005
Wersja TOP SPORT
Silnik 2.0 L 150 Km
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości