czytam sobie Was z przerwami od daaawna [obecnie w domu jest już trzecia mazda, ale na forum zaglądałem zwykle tylko wtedy, kiedy "coś się działo" i trzeba było informacje dodatkowe znaleźć]. tym razem, skoro żona przedstawiła nowy nabytek w innym wątku – i ja postanowiłem coś napisać, debiutując od razu z grubej rury pora więc na "małe" foto-story pt. montaż czujników i kamery cofania
czas operacji był zdecydowanie za długi [5-6h?] – na bieżąco rozbierałem kolejne części naszej madzi, żeby wybrać najlepszy sposób na prowadzenie kabli, wpięcie się w instalację itp., można więc powiedzieć, że zainstalowałem całość kilka razy no ale tak to jest, jak się amator bierze za robotę i wszystko musi 10x przeanalizować nie przedłużając zatem – pora na opis.
sprzęt, który zakładaliśmy, nabyłem drogą kupna na Allegro, w skład całego zestawu wspomagającego cofanie/parkowanie wchodzą:
- czujniki parkowania z buzzerem, bez wyświetlacza [szukaliśmy Stigów, napisałem nawet do ich serwisu, bo stronę mają nieczynną – jednak zanim doczekałem się odpowiedzi, zdążyłem zamówić coś, co na zdjęciach wyglądało identycznie]. koszt: 99pln bez przesyłki]. link do aukcji: CZUJNIKI PARKOWANIA PARKTRONIK BEZAWARYJNY BE-4.02, link do sprzedawcy: egrando
- kamera cofania [dopasowana idealnie do obudowy oświetlenia tablicy rejestacyjnej, zakładana zamiast przezroczystej oprawy lampki, ma również okienko na oświetlenie – ale ponieważ kupiłem dodatkowo trzecią lampkę nad rejestrację – kamerka jest "pusta", zamontowana na środku, w miejscu gdzie jest technologiczny otwór przygotowany na taką okazję]. koszt: 79pln [plus koszt lampki: 50pln]. link do aukcji: Kamera cofania Mazda seria 2 seria 3 diody IR nr10, link do sprzedawcy: viaken_pl
- lusterko z monitorem 4.3" i dwoma wejściami wideo [IMHO najlepsze rozwiązanie, jeśli nie chcemy mieć nigdzie mocowanego, zwykle dość tandetnie wyglądającego, monitora/wyświetlacza]. koszt: 79pln, link do aukcji: Monitor LCD 4,3 cala lusterko kamera cofania DVD, link do sprzedawcy: RWCARS
- przy okazji miałem też "garść" żarówek ledowych [W5W 1xSMD, W5W 5xSMD, rurka C5W/C10W 4xSMD] – do zmiany oświetlenia tablic rejestracyjnej, lampki w bagażniku, schowku pasażera i lampek sufitowych. koszt łączny jakieś 20pln za żarówki kupione "z zapasem" tego opisywał nie będę, bo nie ma tu tak naprawdę co opisywać – ot, standardowa wymiana żarówek
ETAP 1: MIERZENIE
nie da się jednoznacznie określić miejsca, w którym najlepiej założyć czujniki. szybki risercz pokazał, że tak naprawdę każdy zakłada tak, jak mu się wydaje idealnie, tudzież tak, jak mówi instrukcja [a potrafi być różnie ]. warto więc poświęcić chwilę i przemyśleć wszystko dokładnie, rozważyć za i przeciw, a najlepiej uśrednić wszystkie wyniki w naszym przypadku założenie czujników wg wymiarów opisanych w instrukcji byłoby ciut niemożliwe [dokumentacja zdawała się być pisana dla dużo węższych samochodów ]. trzymać się można, a nawet trzeba, zalecanemu przedziałowi wysokości [u nas było to ok. 45-65cm] i w tym zakresie warto znaleźć dobre miejsce na zrobienie otworów. po ustaleniu [z grubsza] linii, w której czujniki mają się znaleźć, polecam nakleić na zderzak papierową taśmę malarską – zdecydowanie pomaga w odmierzaniu i zaznaczaniu wszystkich dziurek. teraz tylko miara, poziomnica i można działać. ta część montażu zająć powinna najwięcej czasu. dlaczego? a to dlatego, że lepiej zmierzyć wszystko 10x, niż potem żałować, że się podziurawiło zderzak jako pierwszy na pewno trzeba ustalić poziom, potem skrajne czujniki [jako pkt odniesienia posłużył mi czerwony odblask]. następnie mierzymy odległość między czujnikami, dzielimy na 3 części i uzyskujemy w ten sposób miejsca montażu 2 kolejnych czujników. przed wierceniem warto wejść pod samochód i sprawdzić, czy na pewno w miejscu wiercenia nie ma poprowadzonego żadnego kabla, belki, wspornika itp itd. teoretycznie jest tam pusto, ale lepiej mieć pewność, zanim coś spadnie albo przestanie działać plastik zderzaka jest miękki, nie ma problemu z wierceniem, trzeba uważać, żeby za bardzo nie pchać – wiertło/otwornica może "wpaść" do środka, co skończy się podrapaniem zderzaka głowicą wiertarki [taśma papierowa może nie wystarczyć] – ja zabezpieczyłem się przed tym ustawiając po prostu miarkę, która pomaga w wierceniu otworów [większość wiertarek ma takie cudeńko]. działało jako dystans i spełniło swoją funkcję
ETAP 2: OKABLOWANIE ZDERZAKA I MONTAŻ CENTRALKI W SCHOWKU
po wywierceniu dziur spokojnie możemy przełożyć już wszystkie czujniki, jednak nie wciskając ich jeszcze do końca – tak na wszelki wypadek, "w razie gdyby coś". kable są długie, mogą wisieć. na tym etapie podpinamy też kamerkę, co jest banalnie proste – wystarczy wpiąć obudowę w przygotowany do tego otwór nad tablicą rejestracyjną. teraz wyciągamy wszystko z lewego schowka [zwykle jest tam przykręcony lewarek, my trzymamy tam dodatkowo gaśnicę, trójkąt niestety mamy za duży by wlazł w przygotowany dla niego otwór]. na dnie schowka widoczna jest gumowo-plastikowa zaślepka. pomagając sobie pod samochodem – wyjmujemy ją [powinna wyjść górą] i przez powstały otwór przeprowadzamy wszystkie kable – 4x czujnik, 2x kamera [wideo + zasilanie]. w zaślepce wiercimy dziurę o średnicy 10mm [tyle wystarczy, by "na siłę" przecisnąć kabel wideo z wtyczką cinch]. przez dziurę przeciskamy wszystkie kable wystające teraz przez otwór w schowku, przy czym jako pierwszy proponuję kabel wideo – ma najszerszą wtyczkę. jak już wszystko przejdzie – może się okazac, że kable są na tyle ciasne, że nie wymagają dodatkowego mocowania, ani dziura w zaślepce nie wymaga dodatkowego uszczelnienia – wciskamy zatem zaślepkę z powrotem na jej miejsce i w ten sposób wszystkie potrzebne kable mamy już w bagażniku. czujniki wpinamy w centralkę, podobnie buzzer i na razie układamy wszystko na dnie schowka [buzzer można przykleić nad nadkolem, pod tapicerką.
ETAP 3: ZASILANIE CZUJNIKÓW I KAMERKI
opcji mamy kilka. to "dzięki nim" nasz montaż trwał dość długo – w instalację chciałem się wpiąć jak najmniej inwazyjnie, sprawdziłem więc wszystkie znalezione na necie opisy: żarówkę wsteczną w klapie, kostkę przy zawiasie klapy, kostkę przy słupku tuż za kanapą z lewej strony. w przypadku naszej madzi okazało się, że najwięcej miejsca na manewry mieć będę przy kostce w rejonie zawiasów. kabel zasilania kamery i centralki był niestety ciut za krótki aby poprowadzić go bezpośrednio – ale szybko okazało się, że to nawet lepiej. w elektryczno-elektronicznych resztkach pozostałych po różnym majsterkowaniu znalazłem stary kabel od zasilacza – taki z wtyczką 5.5mm/2.1mm [a może i nawet 5.5mm/2.5mm], w zapasie miałem także kompatybilne z nim gniazdo – do montażu bez lutowania [przykręcane zaciski]. tak więc gniazdo założyłem na kablu zasilającym od centralki i kamerki [przynajmniej nie musiałem się martwić o ich łączenie – pięknie zacisnęły się w gniazdku], pozostało tylko przylutować kabel. żeby było wygodnie proponuję zdjąć kawałek tapicerki oraz osłony lewego tylnego słupka. jest tam kostka, w którą można się także wpinać, ale u mnie było tam tak ciasno, że nie miałem najmniejszej opcji na dłubanie przy kablach [o lutowaniu nie wspomnę], dlatego warto wyjąć gumowy przegub między klapą, a karoserią – tam idą kable, które można wyciągnąć, by swobodnie się wpiąć z prądem kabel prądowy puszczamy więc wzdłóż ramy na samą górę, przeciskamy przez przegub [polecam jakiś sztywny drucik z pętlą] i łączymy z pomarańczowo-zielonym, który idzie dalej do lampki wstecznej. z masą możemy podpiąć się przy słupku nad nadkolem – jest tam śruba, do której już przykręcone są z 2-3 czarne kable. mały konektorek oczkowy założony i zaciśnięty na naszym kablu masowym powinien wystarczyć do tego, żeby wygodnie przykręcić go pod tą fabryczną śrubą w tym momencie warto sprawdzić czy system działa. najlepiej najpierw 1-czujnik-na-raz, potem wszystkie razem. jeśli całość gra – zabezpieczamy i izolujemy lut, zakładamy gumow przegub i – zanim zamkniemy tapicerkę – wyprowadzamy sobie kabel wideo pod tapicerką i osłoną słupka tak, by móc go bez problemu wciskać pod podsufitkę/uszczelkę i przeprowadzić do przodu, po stronie kierowcy [ten przewód jest bardzo długi, spokojnie więc będziemy mieli zapas]. na koniec montujemy osłony i tapicerkę [skręcamy wszystko i zakładamy klipsy]. zabezpieczamy wszystkie kable pod samochodem [proponuję zostawić ich tam minimum, o ile czujniki będą odczepiane – tak jak nasze – wtedy nie jest potrzebny żaden zapas na wypadek demontażu zderzaka] – kable łączyłem ze sobą opaskami zaciskowymi i przymocowałem do belki, na której oparty jest zderzak. wewnątrz schowka kable zwinąłem, założyłem opaski i tym samym zakończyłem wszystkie prace w bagażniku. wystarczy jeszcze "tylko" docisnąć czujniki. "tylko" kosztowało mnie trochę przekleństw i zabaw z nożem – otwór jest tak ciasno dopasowany, że trzeba się trochę namęczyć, aby czujnik wszedł do końca, na szczęście dzięki temu mamy pewność, że sam nie wypadnie [nie wiem jak inne, ale nasze miały oznaczoną górę – warto na to zwrócić uwagę, żeby odczyty były prawidłowe].
ETAP 4: PODŁĄCZENIE MONITORA
kable wystające z lusterka z wyświetlaczem są dość krótkie, a na nich wiszą aż 3 gniazda i bezpiecznik [2x wejście wideo cinch oraz zasilanie], na szczęście jednak ich długość wystarczy, aby ukryć całość pod sufitem. początkowo chciałem to zrobić w konsolce, która zawiera diody informujące o zapięciu [lub nie] pasów, ale ostatecznie okazało się, że baaardzo dużo miejsca jest we wnęce, w której osadzona jest lampka sufitowa, a co najważniejsze – z uwagi na to, że nie chciałem zdejmować firmowego lusterka [to z wyświetlaczem jest typu clip-on, zakładane na istniejące], wnęka lampki dawała zdecydowanie więcej luzu jeśli chodzi o manewrowanie w trakcie podłączania kabli. przydaje się zdjąć obudowę konsolki z diodami pasów, łatwiej będzie działać przy podsufitce [wystarczy włożyć śrubokręt w szparę i przekręcić, obudowa rozchodzi się na dwie strony – niestety trzeba też uważać, przy samych diodach są dwa małe zatrzaski, które bardzo łatwo wyłamać – na szczęście mimo, iż jeden z nich u nas odpadł, całość dała się potem zamknąć bez luzów]. trochę trwało zanim zdołałem wszystko przepchnąć [jednocześnie nie wyrywając podsufitki], bo choć miejsca we wnęce sporo – to zwęża się ono w kierunku szyby, a wtyczki niestety swoją grubość mają polecam też czasowe odłączenie lampek, zdecydowanie przeszkadzają w trakcie manewrów – a i przy okazji wyciągania ich wtyczki rozwiązał mi się problem zasilania lusterka. normalnie konieczne byłoby puszczenie przewodu np. do zapalniczki – tymczasem wystarczy wpiąć się w gniazdko lampki wtyczka jest rozkładana: z wierzchu ma plastikowy element, który dociska piny z kablami. po jego odpięciu wsunąłem po prostu kabelki od lusterka, założyłem zacisk z powrotem, podpiąłem lampkę, sprawdziłem – działa. no to mamy problem z głowy pozostało podpięcie wideo do lusterka, zamknięcie konsoli pasów, założenie lampki, założenie lusterka na fabryczne lusterko i ostateczke ukrycie kabli w uszczelce/podsufitce. ekran lusterka włącza się tylko gdy "poczuje sygnał", tak więc gdy włącza się lampa wsteczna – uruchamia czujniki i kamerę, a tym samym pobudza wyświetlacz w lusterku. są dwa wejścia, chwilowo używamy tylko jednego – drugie albo zostanie nieużywane, albo w przyszłości podepniemy do niego kamerkę zamontowaną z przodu, za grillem. po co? trochę na zasadzie "because i can!", ale też dlatego, że zdarzają się sytuacje, gdy pewnych rzeczy nie widać, a chciałoby się podjechać przy parkowaniu jeszcze trochę bliżej. problem tylko w tym, że ta dodatkowa kamerka będzie raczej na pewno musiała być obsługiwana "na przycisk", żeby przypadkiem lusterko nie świeciło przez cały czas
UFFFF.
jak na razie wszystko działa, poszczególne elementy [mimo, że należą do zabawek typu "noname"] funkcjonują, zobaczymy jak będzie dalej. jeśli czujniki czegoś nie wyłapią, pomocna okazuje się kamerka – i choć ciągle pojawia się jeszcze pytanie "co przyjąć za punkt odniesienia, żeby wiedzieć jak blisko podjechać?" – jako wspomaganie cofania/parkowania zestaw na pewno się sprawdzi. lepiej widzieć więcej i stanąć kawałek dalej, niż nie widzieć nic, a zatrzymać się na czyimś zderzaku, czy słupku parkingowym
mam nadzieję, że opis komuś się przyda. nie twierdzę, że jest idealny, ale zawsze będzie jakiś punkt odniesienia, a i była okazja, by się z przytupem przywitać na forum jednocześnie nie obiecuję, że każdy następny wpis będzie wyglądał podobnie hehe
na koniec, uprzedzając pytania: tak, wiem, czarne czujniki na jasnym samochodzie. dziwny pomysł..? nie do końca – planowana jest przecież zmiana koloru madzi na ciemniejszy, wtedy czujniki będą jak znalazł