Mzda emocje kawalek zycia
Strona 1 z 1
Wlasnie odwiozlem swoja 323f ditd 1998 rok na podkarpacie. Dudnienie w filtrze powietrza usunięte. Walczylem o info dlaczego dudni z nikad pomocy. Nawet u sławnego pana Jaksy mechanik stwierdził uszkodzona prowadnica zawirow. Sprawdzilem sam rozrzad i przeskoczony o 1 zabek. Wymiana i dudnienia nie ma. Wymienilem sam skrzynie biegow bo 3 wyskakiwala po naprawie u bylego kolegi naprawie sprzed 10lat. Wymienilem sam maglownice bo juz w Holandii jak mazde kupilem wspomaganie ciezkie i od 10 lat sciagala w prawo czemu zaden diagnosta nie sprostal. No dobrze szwagier pomogl wsunac skrzynie i tylko tyle. Sobota od 11 do 19 i niedziela to samo a nawet poniedzialek ze 3h. Bylem u kogos na kanale i w niedziele malo sprzyjajace miny. Proba i??? Silnik odpala i gasnie. Pytanie? Moze nie podlaczylem przewodow a moze jakis urwalem. Bo 5 probie i trzymaniu na gazie uklad paliwowy sie odpowietrzyl. Pozniej litr oleju do wspomagania zero reakcji a pompa mialczala jak koty w marcu kierownica w prawo w lewo dolewka troche poszlo na silnik wspomagsnie 1 palcem a przedtem 2 rekami. Do domu 1.5km bez hsmulca bo zapowietrzony po wyjeciu lewej polosi i odkreceniu zacisku. Jakies jeki ze skrzyni. Rano patrze skrzynia krwawi na leeej polosi. No tak flansza niedopchnieta bo przypaletalas sie wtyczka z inst elektrycznej . Eydarlem na sile i mlotek deseczka dobilem flansze. Odpowietrzylem hamulce i sprzeglo ake ono twardnieje dopiero po kilku dniach. Mazda wyssala mnie i z kasy i z sil jak najlepsza kochsnka. Ale zrobione. Nikt z Was i dawnych forumowiczów nie ma juz tamtych mazd jestem pewnie ostatnim mazdomohikaninem czego bym nigdy nie przewidzial....
- Od: 3 sie 2006, 14:55
- Posty: 134
- Skąd: warszawa
- Auto: 323F 2.0 DITD z IV 1999r.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1 gość