Wymiana amortyzatorów tylnych
Napisane: 3 sie 2007, 19:34
Od pewnego czasu podczas jazdy na nierównościach zaczęły do mnie dochodzić dziwne stuki z tyłu, dodatkowo na zakrętach samochód zaczął zachowywać się baaaaaarrrrdzo dziwnie, doszedłem więc do wniosku ze pora na wymianę amorków.
Przejrzałem forum, poczytałem opinie na temat różnych firm i mój wybór padł na KAYABA.
Przejrzałem kilka sklepów i najlepsza oferta była na http://www.carspeed.pl, niestety tak się złożyło że były mi potrzebne na "już", kupiłem wiec w jakimś sklepie po drodze. Kupiłem dwa (lewy i prawy) na tył (235,-szt.):
Oczywiście razem z amorami trzeba też wymienić osłony i odboje. W tym sklepie akurat nie było do mazdy, ale pan mnie pocieszył: "to się od jakiegoś fiata albo innego opla dobierze..."
I znalazła mi takie właśnie dwa odboje zintegrowane z osłonami (po 7,50/szt.):
W pudełku poza amorkiem znajdowała się jeszcze nakrętka i krótka instrukcja po angielsku:
Stwierdziłem że wymienię też przy okazji łączniki stabilizatora które kupiłem rok temu ale jakoś nie mogłem się zabrać za ich wymianę -brak czasu ...
Łączniki firmy Ramech (22,–/szt.)
Do tego potrzebowałem juz tylko ściągaczy do sprężyn (59,–) które kupiłem w sklepie z art. metalowymi. Na Norauto były tańsze 49,– ale właśnie się skończyły.
Więc wziąłem się do pracy.
Żeby dostać się do górnych mocowań amortyzatorów trzeba zdjąć boczki w bagażniku, najpierw ściągamy środkowy (jest na zatrzaski),
a następnie boczne. Żeby zdjąć te z boku najpierw trzeba wyciągnąć trzy zapinki. Dwie są widoczne od razu
a do trzeciej dostęp jest dopiero gdy złoży się tylne siedzenie
Z prawej strony trzeba jeszcze dodatkowo pamiętać o odłączeniu lampki oświetlenia bagażnika (naciskamy dwie zapinki i je zsuwamy)– ja zapomniałem i musiałem lutować kabelki
Po wyjęciu boczków mamy swobodny dostęp do górnego mocowania amortyzatora- trzeba odkręcić te trzy widoczne na zdjęciu nakrętki
Gdy juz to zrobimy ściągamy koło samochodu, u dołu amortyzator przykręcany jest dwoma wielkimi śrubami
Następnie zdejmujemy zapinkę przewodu hamulcowego (też jest przymocowany do amortyzatora) i odkręcamy łącznik stabilizatora:
Mi akurat nie udało się odkręcić łącznika- wziął się i urwał:
Ale jako ze i tak miałem nowe więc się nie stresowałem i pojechałem urwaną część szlifierką kątową…
Wyciągamy całą kolumnę
Najwygodniej będzie ją postawić
I zakładamy ściągacze do sprężyn UWAGA!!! Rozkręcać amortyzator można dopiero wtedy gdy ściągacze będą założone a sprężyna ściśnięta!!! Gdybyście spróbowali wcześniej sprężyna wyskoczyła by z dużą siłą i mogłaby kogoś uszkodzić.
Gdy już ściśniemy sprężynę odkręcamy tę nakrętkę na górze amortyzatora (jest pod takim gumowym kapturkiem ochronnym)…
… i wyjmujemy poszczególne części
Następnie zakładamy wszystko na nowy amortyzator, skręcamy wszystko nową nakrętką (jest w pudełku z amortyzatorem) i dopiero gdy nakrętka będzie nakręcona luzujemy ściągacze, tak żeby sprężyna rozprężyła się. Trzeba przy tym pilnować żeby sprężyna trafiła u dołu na swoje miejsce.
Następnie nakładamy na śrubę ten śmieszny kapturek ochronny i wkładamy górną część kolumny w mocowanie (najlepiej żeby druga osoba nakręcała wtedy te trzy nakrętki z bagażnika).
Gdy górę już mamy jako tako przykręconą mocujemy kolumnę na te dwie śruby u dołu wkładając przy okazji na swoje miejsce przewód hamulcowy.
Na końcu przykręcamy łącznik stabilizatora i zakładamy zapinkę na przewód hamulcowy.
I tyle. Zakładamy koło i możemy zabierać się za drugą stronę….
Życzę wszystkim przyjemnej pracy!
Przejrzałem forum, poczytałem opinie na temat różnych firm i mój wybór padł na KAYABA.
Przejrzałem kilka sklepów i najlepsza oferta była na http://www.carspeed.pl, niestety tak się złożyło że były mi potrzebne na "już", kupiłem wiec w jakimś sklepie po drodze. Kupiłem dwa (lewy i prawy) na tył (235,-szt.):
Oczywiście razem z amorami trzeba też wymienić osłony i odboje. W tym sklepie akurat nie było do mazdy, ale pan mnie pocieszył: "to się od jakiegoś fiata albo innego opla dobierze..."
I znalazła mi takie właśnie dwa odboje zintegrowane z osłonami (po 7,50/szt.):
W pudełku poza amorkiem znajdowała się jeszcze nakrętka i krótka instrukcja po angielsku:
Stwierdziłem że wymienię też przy okazji łączniki stabilizatora które kupiłem rok temu ale jakoś nie mogłem się zabrać za ich wymianę -brak czasu ...
Łączniki firmy Ramech (22,–/szt.)
Do tego potrzebowałem juz tylko ściągaczy do sprężyn (59,–) które kupiłem w sklepie z art. metalowymi. Na Norauto były tańsze 49,– ale właśnie się skończyły.
Więc wziąłem się do pracy.
Żeby dostać się do górnych mocowań amortyzatorów trzeba zdjąć boczki w bagażniku, najpierw ściągamy środkowy (jest na zatrzaski),
a następnie boczne. Żeby zdjąć te z boku najpierw trzeba wyciągnąć trzy zapinki. Dwie są widoczne od razu
a do trzeciej dostęp jest dopiero gdy złoży się tylne siedzenie
Z prawej strony trzeba jeszcze dodatkowo pamiętać o odłączeniu lampki oświetlenia bagażnika (naciskamy dwie zapinki i je zsuwamy)– ja zapomniałem i musiałem lutować kabelki
Po wyjęciu boczków mamy swobodny dostęp do górnego mocowania amortyzatora- trzeba odkręcić te trzy widoczne na zdjęciu nakrętki
Gdy juz to zrobimy ściągamy koło samochodu, u dołu amortyzator przykręcany jest dwoma wielkimi śrubami
Następnie zdejmujemy zapinkę przewodu hamulcowego (też jest przymocowany do amortyzatora) i odkręcamy łącznik stabilizatora:
Mi akurat nie udało się odkręcić łącznika- wziął się i urwał:
Ale jako ze i tak miałem nowe więc się nie stresowałem i pojechałem urwaną część szlifierką kątową…
Wyciągamy całą kolumnę
Najwygodniej będzie ją postawić
I zakładamy ściągacze do sprężyn UWAGA!!! Rozkręcać amortyzator można dopiero wtedy gdy ściągacze będą założone a sprężyna ściśnięta!!! Gdybyście spróbowali wcześniej sprężyna wyskoczyła by z dużą siłą i mogłaby kogoś uszkodzić.
Gdy już ściśniemy sprężynę odkręcamy tę nakrętkę na górze amortyzatora (jest pod takim gumowym kapturkiem ochronnym)…
… i wyjmujemy poszczególne części
Następnie zakładamy wszystko na nowy amortyzator, skręcamy wszystko nową nakrętką (jest w pudełku z amortyzatorem) i dopiero gdy nakrętka będzie nakręcona luzujemy ściągacze, tak żeby sprężyna rozprężyła się. Trzeba przy tym pilnować żeby sprężyna trafiła u dołu na swoje miejsce.
Następnie nakładamy na śrubę ten śmieszny kapturek ochronny i wkładamy górną część kolumny w mocowanie (najlepiej żeby druga osoba nakręcała wtedy te trzy nakrętki z bagażnika).
Gdy górę już mamy jako tako przykręconą mocujemy kolumnę na te dwie śruby u dołu wkładając przy okazji na swoje miejsce przewód hamulcowy.
Na końcu przykręcamy łącznik stabilizatora i zakładamy zapinkę na przewód hamulcowy.
I tyle. Zakładamy koło i możemy zabierać się za drugą stronę….
Życzę wszystkim przyjemnej pracy!