Mazda 323 C – Problem z tylnymi hamulcami – nie hamuje
1, 2
Witam! Jestem szczęśliwym posiadaczem Mazdy 323C 95r. Mój problem polega na ledwo hamujących hamulcach bębnowych z tyłu. Hamuje w takim stopniu, że idzie obrócić kluczem w powietrzu koło, ale to nie wystarczająco do przeglądu z którego wyrzucił mnie diagnosta. Wymienione zostały:
– Bebny hamulcowe,
– szczęki hamulcowe,
– cylinderki hamulcowe,
– rurki miedziane pomiędzy cylidnerkiem, a wężem elastycznym,
– pompa hamulcowa (używana),
– korektor sił hamowania,
– komplet nowych sprężynek
Owe rzeczy oczywiście zostały wymienione po obu stronach pomijając oczywiscie korektor i pompe .
Problem niestety dalej występuje, nie wspomne że było odpowietrzane w kolejnosci lewy tył, prawy tył, prawy przód i lewy przód po kilkanaście razy i nadal nie hamuje jak powinno. Ręczny również działa słabo. Pod górke oczywiście zaparkuję, lecz bez problemu idzie ruszyć z ręcznego, w czasie jazdy gdy zaciągne ręczny łapie szczęki, lecz zamiast blokować koła powoli zwalnia. Dodam też, że rozpieraki rozebrane i dokładnie wyczyszczone oraz rozchodzone. Wszystko chodzi luźno. Przód hamulce brzytwa, a tył słabiutko. Prosze o pomoc! Nie mam pojęcia co dalej robić!
– Bebny hamulcowe,
– szczęki hamulcowe,
– cylinderki hamulcowe,
– rurki miedziane pomiędzy cylidnerkiem, a wężem elastycznym,
– pompa hamulcowa (używana),
– korektor sił hamowania,
– komplet nowych sprężynek
Owe rzeczy oczywiście zostały wymienione po obu stronach pomijając oczywiscie korektor i pompe .
Problem niestety dalej występuje, nie wspomne że było odpowietrzane w kolejnosci lewy tył, prawy tył, prawy przód i lewy przód po kilkanaście razy i nadal nie hamuje jak powinno. Ręczny również działa słabo. Pod górke oczywiście zaparkuję, lecz bez problemu idzie ruszyć z ręcznego, w czasie jazdy gdy zaciągne ręczny łapie szczęki, lecz zamiast blokować koła powoli zwalnia. Dodam też, że rozpieraki rozebrane i dokładnie wyczyszczone oraz rozchodzone. Wszystko chodzi luźno. Przód hamulce brzytwa, a tył słabiutko. Prosze o pomoc! Nie mam pojęcia co dalej robić!
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
Regulacja ręcznego to jedna sprawa. Druga to taka – w jakim stanie są ząbki samoregulatora? Jeśli na nich przeskakuje to masz już odpowiedź czemu słabo hamują. A po trzecie nie jechałem jeszcze samochodem, w którym ręczny blokowałby koła przy większej prędkości, a jest to uwarunkowane najzwyczajniej w świecie prawami fizyki
Powiedz mi jak to u ciebie wygląda jesli chodzi o regulatory? W jedną strone ci blokują, a w druga normalnie przeskakują? Bo ząbki wyglądają na dobre, lecz przeskakuje. Zamówiłem używane z internetu, lecz nawet i w tym przypadku nie jestesmy pewni czy będą dobre, a nowe z serwisu ponad 500 zl... Smiech na sali.
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
No przeskakiwać to powinny w stronę rozpierania szczęk ale nie powinny się cofać czyli regulator nie powinien się skracać. Jeśli się samoczynnie skraca to znaczy, że jest uszkodzony.
Andrzej'u414, myślę że są raczej takie hamulce w niektórych autach, że przy większych prędkościach blokuje ręczny koła i nie mam tu na myśli typowych driftowozów gdzie się montuje hydraulikę i dźwignię półmetowej długości. U mnie był zwykły bęben, a myślisz że w jaki sposób parkowałem równolegle pod domem o 180stopni z półobrotu jak mi się na dwa razy nie chciało zawracać? Zarzucić tyłem o 180stopni na dobrych oponach nie byłoby prosto <30km/h , a dodam że tylny hamulec zawsze mnie wkurzał że ledwie na styk zaliczał przeglądowe wymagania. Wtedy jeszcze nie bawiłem się sam w ich naprawę (a szkoda bo mi serwisy nieźle krwi napsuły gdy jeden po drugim partolił z nimi robotę), tak więc nic sensownego nie przychodzi mi na myśl tutaj jak to naprawić, poza jednym – w tej liście wymienionych części to w sumie brakuje rzeczy najbardziej prozaicznej i często zaniedbywanej – mianowicie nie napisałeś czy wymieniłeś przewody hamulcowe.
Jeśli są uszkodzone przez niezbyt mądre zaciskanie przez kogoś przewodu podczas wymiany elementu hamulcowego to może źle hamować. Może być na zewnątrz tego uszkodzenia nie widać ale wewnątrz mógł się od pęknięć rozwarstwić przewód i tamuje przepływ. Tyle że nie sądzę by oba tylne wężyki były jednocześnie uszkodzone, chociaż kto wie, warto sprawdzić.
Jeśli są uszkodzone przez niezbyt mądre zaciskanie przez kogoś przewodu podczas wymiany elementu hamulcowego to może źle hamować. Może być na zewnątrz tego uszkodzenia nie widać ale wewnątrz mógł się od pęknięć rozwarstwić przewód i tamuje przepływ. Tyle że nie sądzę by oba tylne wężyki były jednocześnie uszkodzone, chociaż kto wie, warto sprawdzić.
Tyle, że przewody najzwyczajniej w świecie mogą puchnąć pod ciśnieniem i efekt hamowania jest żaden. Polecam odwiedzić dobrego mechanika zatem, który zdiagnozuje i naprawi co trzeba. Dobrze by było wiedzieć skąd jesteś to może ktoś ogarnięty by z forum podjechał i zobaczył co jest nie tak.
Rozumiem. Wpadłem na pomysł żeby po prostu wywalić korektor sił hamowania i spróbować bez. Znacząco wpływa to na komfort jazdy? Już serio jestem tak zdesperowany, że te hamulce za nic nie chcą działać, a gdy dałem do mechanika to ten powiedział mi, że to samoregulator ma zęby wytarte, a jest pełni sprawny. Będzie jakiś problem jak wyrzuce ten korektor w smaochodzie bez systemu ABS? Bo czytałem na internecie że również to potrafi być problemem jeśli chodzi o hamowanie tyłu i ludzie po prostu wyrzucali. Po prostu nie wiem jak to jest w samochodach bez ABS...
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
O ile mi wiadomo to w mazdzie nie ma takiego czegoś jak korektor siły hamowania. Nawet w instrukcji jest opis ze jest to 'valve' czyli nic innego jak zawór rozdzielający. Możesz to zdjąć i sprawdzić drożność tego. Rozumiem że mowa o tym zaworze na ścianie grodziowej oczywiście? to masz na myśli?
Andrzej414 napisał(a):O ile mi wiadomo to w mazdzie nie ma takiego czegoś jak korektor siły hamowania. Nawet w instrukcji jest opis ze jest to 'valve' czyli nic innego jak zawór rozdzielający. Możesz to zdjąć i sprawdzić drożność tego. Rozumiem że mowa o tym zaworze na ścianie grodziowej oczywiście? to masz na myśli?
http://images.krajoweogloszenia.pl/nlar ... 120156.jpg
O coś takiego mi chodzi
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
No to to jest właśnie ten zawór rozdzielający. Sprawdź drożność tego i to da Ci odpowiedź.
Andrzej414 napisał(a):No to to jest właśnie ten zawór rozdzielający. Sprawdź drożność tego i to da Ci odpowiedź.
Skoro pełni to pewną rolę czwórnika to po co tam są pod tymi dekielkami dwoma swego rodzaju tłoczki? Jakie one mają zadanie? Wszędzie na allegro wyraźnie nazywają to korektorami. W takim razie skoro mówisz, że to zawór to znów jestem w kropce i nadal nie wiem jak sie za to zabrać.
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
Jak widziałem korektory siły hamowania to zawsze znajdowały się one z tyłu przed lub za bakiem paliwa i miały specjalny mechanizm, który działał na takiej zasadzie, że pod wpływem ugięcia wskutek załadowania czegoś do bagażnika lub zajęcia przez pasażerów tylnych siedzeń sterował on ilością przepływającego płynu hamulcowego do tłoczków lub zaciskow i w ten sposób uzyskiwana była siła hamowania tylnych kół. I to co mamy w naszych mazdach na pewno nie przypomina korektora a tłoczki o których mówisz mogą pełnić rolę zaworów dławiących by płyn się nie cofal.
Tak jak piszę Andrzej414 tak właśnie zwykle działają korektory siły hamowania, im większe ugięcie zawieszenia tym mocniejsze działanie hamulców. Ciekawe jednak jest że pomimo iż w mojej nowszej Madzi 323 jest ABS to jednocześnie u mnie również występuje bardzo podobnie wyglądający zawór, jednak w wersji bez ABS pomimo iż wygląda prawie identycznie nie jest dokładnie taki sam.
Jeżeli zawór ten faktycznie w aucie bez ABS'u pełni rolę korektora siły hamowania to jego usunięcie jest fatalnym pomysłem. To nie ma kompletnie nic wtedy wspólnego z komfortem natomiast przede wszystkim z bezpieczeństwem jazdy po zakręcie. O ile hamulce nie są zapowietrzone to każde w miarę słabe naciśnięcie hamulca na mokrej nawierzchni na zakręcie postawi Cię bokiem, wywiniesz po prostu piruet i bylebyś kogoś w tym momencie nie mijał!. Tak więc dopuszczalne jest powiedzmy wymontowanie korektora na chwilę na jazdę próbną w celu sprawdzenia czy to to jest uszkodzone, ale jeżdżenie z wymontowanym korektorem na stałe jest jednym z najbardziej debilnych pomysłów (a wspomniałeś że niektórzy tak robią więc aż się włos jeży jak się pomyśli ilu ludzi tak ryzykuje życiem ludzi).
Jeżeli zawór ten faktycznie w aucie bez ABS'u pełni rolę korektora siły hamowania to jego usunięcie jest fatalnym pomysłem. To nie ma kompletnie nic wtedy wspólnego z komfortem natomiast przede wszystkim z bezpieczeństwem jazdy po zakręcie. O ile hamulce nie są zapowietrzone to każde w miarę słabe naciśnięcie hamulca na mokrej nawierzchni na zakręcie postawi Cię bokiem, wywiniesz po prostu piruet i bylebyś kogoś w tym momencie nie mijał!. Tak więc dopuszczalne jest powiedzmy wymontowanie korektora na chwilę na jazdę próbną w celu sprawdzenia czy to to jest uszkodzone, ale jeżdżenie z wymontowanym korektorem na stałe jest jednym z najbardziej debilnych pomysłów (a wspomniałeś że niektórzy tak robią więc aż się włos jeży jak się pomyśli ilu ludzi tak ryzykuje życiem ludzi).
A w ogóle jakiej marki masz szczęki i jaką średnicę mają bębny? One były nowe czy używane?
Andrzej414 napisał(a):A w ogóle jakiej marki masz szczęki i jaką średnicę mają bębny? One były nowe czy używane?
Nówki wszystko bębny firmy ABE, a szczeki hart. Wiem, że niezbyt urodziwe te firmy, ale nie mam zamiaru dużo wkładać w stary samochód.
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
Rozumiem. Z tym że nie oczekuj też zatem jakości. To jest identyczna sytuacja jak z klockami i tarczami na przód, jeśli będą kiepskiej jakości to nie ma co liczyć na wydajność przy hamowaniu.
nom dokładnie, tak jak Andrzej414 mówi na hamulcach się za wiele zaoszczędzić nie da, przy żadnym samochodzie. Wtedy albo się to będzie dużo częściej wymieniało, albo w ogóle nie będzie dobrze działało. Elementy prowadzące pasowane na setne części milimetra a widzę że niektórzy szczególnie polscy i skośnoocy producenci stosują chyba normy budowlane do ich wytwarzania, już nie mówiąc o właściwościach materiałów, które przecież pracują w bardzo trudnych warunkach (temperatury kilkaset stopni, tarcie, woda, sól, drgania, pył, huk wie co jeszcze). Weź pod uwagę że niektóre tarcze hamulcowe kosztują dużo mniej do samochodu niż do roweru, czy to nie zastanawiające? Co najwyżej mogę zrozumień oszczędzanie na hamulcach, gdy po prostu po latach nie ma już za dużego wyboru części i się nie ma wyjścia jak kupować to co jest.
Poza tym...wystarczy że nie dopilnowałeś choć raz czystości rąk/rękawiczek przy montażu hamulców i usmarowałeś okładzinę smarem to możesz zapomnieć że będzie Ci tył dobrze hamował bez jej wymiany, tak samo rzecz się ma jeśli Ci nie odbijały szczęki, okładzina zmienia właściwości od przegrzania i jest bardziej śliska.
Sprawdź jeszcze czy bębny masz odpowiedniej średnicy, może były różne systemy hamulcowe w tym samochodzie i kupiłeś niewłaściwe w stosunku do reszty ich osprzętu?
No i naprawdę polecam wymienić te przewody elastyczne, to kosztuje niewiele a i tak raz na jakiś czas gumy każde warto wymienić bo jak każda się starzeje, nawet condomy mają swoją datę przydatności Zresztą to bardzo trafna aluzja bo jedno i drugie to bardzo odpowiedzialny sprzęt.
Poza tym...wystarczy że nie dopilnowałeś choć raz czystości rąk/rękawiczek przy montażu hamulców i usmarowałeś okładzinę smarem to możesz zapomnieć że będzie Ci tył dobrze hamował bez jej wymiany, tak samo rzecz się ma jeśli Ci nie odbijały szczęki, okładzina zmienia właściwości od przegrzania i jest bardziej śliska.
Sprawdź jeszcze czy bębny masz odpowiedniej średnicy, może były różne systemy hamulcowe w tym samochodzie i kupiłeś niewłaściwe w stosunku do reszty ich osprzętu?
No i naprawdę polecam wymienić te przewody elastyczne, to kosztuje niewiele a i tak raz na jakiś czas gumy każde warto wymienić bo jak każda się starzeje, nawet condomy mają swoją datę przydatności Zresztą to bardzo trafna aluzja bo jedno i drugie to bardzo odpowiedzialny sprzęt.
Sprawdzaliśmy te przewody elastyczne, ale nic nie było widać żeby pęczniały albo coś czy to może być niewidoczne dla ludzkiego oka? No, ale nawet jeśli to nawet takie najtańsze powinny łapać koła tak, aby nie dało rady nimi ruszyć rękami, co nie? W końcu nowe części, a jeśli polecacie jakieś inne to z jakiej firmy właśnie do tego modelu? O ile sie nie myle f'ki ba to chyba tak samo mają zbudowane hamulce jak w cetce no nie? A co do złej części to niestety nei jestem jakimś profesjonalnym mechanikiem, a ten samochód nie mam zbyt długo także musiałem się skupić na doświadczeniu sprzedawców jeśli chodzi o komatybilne częsci. Dodam czy ten problem byłby możliwy w takim samym stopniu po obu stronach? Dodam, że stare szczęki jak i bębny nie były w najgorszym stanie a równiez nie działał tył.
- Od: 17 lip 2017, 13:47
- Posty: 14
- Auto: Mazda 323C BA, 1.5 Z5 Benzyna 88KM, 95r.
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość