Z klasycznych doległości w mojej Mazdzie nie działa tylny spryskiwacz. Zbiornik wymontowałem i sprawdziłem – była lekka korozja na silniku ale to pryszcz, działał i po wyczyszczeniu działa nadal. Tyle że silnik wyje, a płyn (no w tej chwili czysta woda) nie leci... a wycieraczka o tym nie wie, że nie leci i po sekundzie mi próbuje szybę ścierać
Zauważyłem że woda z przewodu nie ścieka (chyba że go dobrze ścisnąć, to coś tam kapnie), a bąbelek powietrza wędruje w górę dość powoli. Nasuwa się wniosek że mam zapchaną syfem końcówkę od środka. Więc jak to wyjąć? Da się od zewnątrz czy muszę zdjąć osłonę przy zawiasach od środka i odkręcić cały górny plastik nad szybą? Jeśli to drugie, to czy ktoś pamięta jakieś "zatrzaski-pułapki" na które trzeba uważać żeby nie urwać?
Acha, nadal szukam tych kołeczków do montowania elementów wnętrza i tapicerki. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... na ASO będą takie coś mieli?
Końcówka spryskiwacza tylnej szyby – Jak ją wyjąć?
Strona 1 z 1
Ja takowe nabyłem w większym sklepie motoryzacyjnym. Warto jednak wziąć jakiś na wzóż, gdyż zazwyczaj mają ich wiele rodzajów i niektóre są do siebie bardzo podobne. Różnią się na przykład średnicą, kolorem lub sposobem montażu.Briareos napisał(a):nadal szukam tych kołeczków do montowania elementów wnętrza i tapicerki
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
Możliwe, że osadził się wewnątrz osad kamieny. Można spróbować "odmoczyć" taki spryskiwacz w odkamieniaczu. Należy być jednak cierpliwym, bo po pięciu minutach kamień nie zejdzie. Może przez noc coś pomoże, a może nawet będzie trzeba zostawić to na dłużej.
Warto jednak pamiętać, aby ów odkamieniacz nie był żrący, bo po spryskiwaczu może pozostać wyłącznie wspomnienie i sam kamień...
Warto jednak pamiętać, aby ów odkamieniacz nie był żrący, bo po spryskiwaczu może pozostać wyłącznie wspomnienie i sam kamień...
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
W tym tygodniu (pewnie w sobotę) będę się tym zajmował – zdam relację. Na razie widzę potencjalny problem z odkręceniem plastiku, bo nie wiem, czy mam dość odsadzoną i wąską końcówkę klucza nasadowego... Zapewne wyjdzie w praniu. Może przy okazji wężyk się zmieni, jak stary jest zapchany.
A więc:
Wyjmjemy półkę bagażnika. Zrywamy plastik maskujący wewnętrzną cześć klapy, przy zawiasach – same zatrzaski, chwytać palcami (najlepiej obu dłoni) za krawędź i odciągać – puszczą w końcu wszyskie. Wyjmujemy kołeczki mocujące (przy zawiasach) i kołki trzymające sznurki półki (obrót o 90 stopni i wychodzą) i odrywamy boczne plastiki – ciągąć radzę zaczynając od tej części jak najdalej od zawiasów. Na każdym boczku są 2 zatrzaski do blachy.
Przypomnę tylko że kołki mocujące – te płaskie – się wyciąga najpierw odciągając środkowy grzybek od kołnierza na jakieś 4-5mm, a potem całość kręcąc delikatnie na boki żeby lepiej wyszło. Wkłada się postępując odwrotnie
Odkręcamy kluczem 10 rurkowym lub nasadowym 3 nakrętki (tu może być problem ze wzgledu na długość śrub – mnie się to udało jak nie włożyłem do końca ośki do końcówki – ale śruby nie trzymały u mnie mocno). Uwaga, te śruby po coś są takie długie – nie pozwólcie nakrętkom wpaść między blachy!.
Teraz można zdjąć górną zewnętrzną pokrywę klapy – ale uwaga, trzyma się ona jeszcze na samych końcach na 2 zatrzaskach – po jednym z każdej strony. Tu trzeba z wyczuciem, bo te zatrzaski to tragedia... ja jeden urwałem i musiałem przykleić potem, tzn. grzybek zatrzasku został na miejscu a urwało się jego mocowanie (ktoś oszczędził niestety na grubości ścianek tych odstających mocowań, jak by były 0,5-1mm zamiast 0,15mm to by nie puściły zamiast zatrzasku). Pocieszające jest to że to się da przykleić i trzyma lepiej niż oryginał – w moim przypadku na na 2-składnikowym chemoutwardzalnym Poxipolu .
Końcówkę się wyjmuje ściskając wystające rozpórki i wyjmując przez przód listwy – najlepiej razem z tym kawałkiem wężyka, lepiej się go zdejmuje po demontażu. Na drugim końcu wężyka jest kolanko plastykowe a za nim guma przez blachę – da się wypchnąć do góry jak się ściśnie dolną część. Od dołu jest drugie kolanko i wężyk który leci już przez osłonę między klapą a dachem. Ten fragment maskuje miękka taśma – nie odrywajcie jej w całości bo przykleić to potem trudno a bez niej będzie wam plastik kolanka stukać o maskownicę. Gumową osłonę dach-klapa można poluzować ściskając lekko brzegi tuż przy blasze i wyciągając – warto wytrzeć syf spod i z gum, przesmarować silikonem i założyć z powrotem. Ja ostatecznie wężyka nie wyciągałem, więc nie wiem gdzie jest – a na pewno jest – jeszcze jedno kolanko między spryskiwaczem a tym miejscem. Pewnie w prawym tylnym słupku.
Do dolnego kolanka można, po zdjęciu tylko dolnej maskownicy, podłączyć najpierw weżyk z drugim końcem w butelce i sprawdzić czy pompka poda płyn. Jeśli nie poda, to trzeba niestety (zakładając sprawną pompkę) wyciągnąć i udrożnić przewód klapa-pompka.
Polecam wyczyścić przy okazji blachy pod osłoną z góry i nasmarować gumy i gumowe podkładki pod śruby bezbarwną pastą silikonową – tylko z umiarem. To samo z wężykami i końcówkami, ale uwaga – nie zapchajcie sobie przypadkiem wężyka z powrotem, tym razem pastą!
Wyjmjemy półkę bagażnika. Zrywamy plastik maskujący wewnętrzną cześć klapy, przy zawiasach – same zatrzaski, chwytać palcami (najlepiej obu dłoni) za krawędź i odciągać – puszczą w końcu wszyskie. Wyjmujemy kołeczki mocujące (przy zawiasach) i kołki trzymające sznurki półki (obrót o 90 stopni i wychodzą) i odrywamy boczne plastiki – ciągąć radzę zaczynając od tej części jak najdalej od zawiasów. Na każdym boczku są 2 zatrzaski do blachy.
Przypomnę tylko że kołki mocujące – te płaskie – się wyciąga najpierw odciągając środkowy grzybek od kołnierza na jakieś 4-5mm, a potem całość kręcąc delikatnie na boki żeby lepiej wyszło. Wkłada się postępując odwrotnie
Odkręcamy kluczem 10 rurkowym lub nasadowym 3 nakrętki (tu może być problem ze wzgledu na długość śrub – mnie się to udało jak nie włożyłem do końca ośki do końcówki – ale śruby nie trzymały u mnie mocno). Uwaga, te śruby po coś są takie długie – nie pozwólcie nakrętkom wpaść między blachy!.
Teraz można zdjąć górną zewnętrzną pokrywę klapy – ale uwaga, trzyma się ona jeszcze na samych końcach na 2 zatrzaskach – po jednym z każdej strony. Tu trzeba z wyczuciem, bo te zatrzaski to tragedia... ja jeden urwałem i musiałem przykleić potem, tzn. grzybek zatrzasku został na miejscu a urwało się jego mocowanie (ktoś oszczędził niestety na grubości ścianek tych odstających mocowań, jak by były 0,5-1mm zamiast 0,15mm to by nie puściły zamiast zatrzasku). Pocieszające jest to że to się da przykleić i trzyma lepiej niż oryginał – w moim przypadku na na 2-składnikowym chemoutwardzalnym Poxipolu .
Końcówkę się wyjmuje ściskając wystające rozpórki i wyjmując przez przód listwy – najlepiej razem z tym kawałkiem wężyka, lepiej się go zdejmuje po demontażu. Na drugim końcu wężyka jest kolanko plastykowe a za nim guma przez blachę – da się wypchnąć do góry jak się ściśnie dolną część. Od dołu jest drugie kolanko i wężyk który leci już przez osłonę między klapą a dachem. Ten fragment maskuje miękka taśma – nie odrywajcie jej w całości bo przykleić to potem trudno a bez niej będzie wam plastik kolanka stukać o maskownicę. Gumową osłonę dach-klapa można poluzować ściskając lekko brzegi tuż przy blasze i wyciągając – warto wytrzeć syf spod i z gum, przesmarować silikonem i założyć z powrotem. Ja ostatecznie wężyka nie wyciągałem, więc nie wiem gdzie jest – a na pewno jest – jeszcze jedno kolanko między spryskiwaczem a tym miejscem. Pewnie w prawym tylnym słupku.
Do dolnego kolanka można, po zdjęciu tylko dolnej maskownicy, podłączyć najpierw weżyk z drugim końcem w butelce i sprawdzić czy pompka poda płyn. Jeśli nie poda, to trzeba niestety (zakładając sprawną pompkę) wyciągnąć i udrożnić przewód klapa-pompka.
Polecam wyczyścić przy okazji blachy pod osłoną z góry i nasmarować gumy i gumowe podkładki pod śruby bezbarwną pastą silikonową – tylko z umiarem. To samo z wężykami i końcówkami, ale uwaga – nie zapchajcie sobie przypadkiem wężyka z powrotem, tym razem pastą!
To masz kiepsko zamocowaną
Moja za cholerę nie wyjdzie przez przód, te zatrzaski z tyłu się dobrze rozbierają. No mógłbym sprawdzić ile wytrzymają, zanim puszczą albo się złamią, ale po co? Nie mówiąc o tym, że podważać trzeba plastik o plastik i zrobię sobie "odciski" po śrubokręcie...
Reasumując: nie mówię, że się nie da, ale ja tam wolę to zrobić tak, jak się to powinno zrobić, nawet jeśli to godzina roboty więcej.
Moja za cholerę nie wyjdzie przez przód, te zatrzaski z tyłu się dobrze rozbierają. No mógłbym sprawdzić ile wytrzymają, zanim puszczą albo się złamią, ale po co? Nie mówiąc o tym, że podważać trzeba plastik o plastik i zrobię sobie "odciski" po śrubokręcie...
Reasumując: nie mówię, że się nie da, ale ja tam wolę to zrobić tak, jak się to powinno zrobić, nawet jeśli to godzina roboty więcej.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości