Cześć, szukałem, patrzyłem i nie znalazłem identycznego problemu więc piszę nowy wątek.
Silnik lata na nadtlenku LPG jak i PB, ale że na gazie strasznie szarpał na zimnym pomyślałem, że może pora na świece, a to nie jest duży wydatek. Przedwczoraj wymieniłem świece na NGK, dokładnie te same co były przedtem. Wszystko ładnie pięknie, ale gdy próbuję madzie odpalić, to za pierwszym razem się nie da. Kręcę, łapie od razu jak zawsze, osiąga 850-900 obr i jakby gubiła iskrę, paliwo? Po prostu gaśnie. Odpalam drugi raz i jest normalnie itp. Na dodatek po wymianie świec zaczęła dławić się na benzynie w całej skali obrotów, czuć że nie chce się na obroty wkręcać. Na gazie po wymianie świec jest dużo lepiej, nie szarpie, ładnie osiąga moc. A byłbym zapomniał, przed wymianą świec wolne obroty były równe, ani drgnęły, a teraz na PB czy to na nadtlenku LPG falują. O ile te wolne obroty mnie nie martwią, bo mój ojciec miał już z tym doświadczenie w 323F BG B6, to martwi mnie to uruchamianie.
PS. Wszelkie sugestie i rady mile widziane.
[B6D] Dziwne objawy po wymianie świec.
Strona 1 z 1
Problem rozwiązany, okazało się że wtyczka od przepływomierza nie łączyła
- Od: 10 sie 2015, 19:54
- Posty: 7
- Skąd: Białystok
- Auto: 1997 Mazda MX-3 EC B6D
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość