przepłukiwanie nagrzewnicy
Wczoraj po wielu trudach i zmaganiach ( dwóch browarach) udało mi się udrożnić nagrzewnice.
Chciałem pokrótce przedstawić sposób wykonania takiego zabiegu być może będzie komuś pomocny.
Na początku należy spuścić płyn z chłodnicy. Stojąc przed autem po prawej stronie znajduje sie motylek który należy odkręcić
po zlaniu namierzamy węże od nagrzewnicy
Kombinerkami zdejmujemy obejmy (wycieknie jeszcze trochę płynu.
teraz będą nam potrzebne 2 węże które podłączymy do nagrzewnicy
w wąż wpuszczamy wodę najlepiej pod dużym ciśnieniem zaczynając od wlotu
później podmianka wodę do wylotu. następnie wlewamy do nagrzewnicy kreta (podobno kwasek cytrynowy też dobrze działa rozpuszczony w wodzie) czekamy ok 1h.
po tym czasie znowu płuczemy nagrzewnice taka aby cały syf wypłynął. Zalewka chłodnicy odpowietrzenie i powinno działać.
Jeżeli po pierwszym razie nie przyniesie efektu to warto spróbować ponownie, u mnie udało się za drugim.
Chciałem pokrótce przedstawić sposób wykonania takiego zabiegu być może będzie komuś pomocny.
Na początku należy spuścić płyn z chłodnicy. Stojąc przed autem po prawej stronie znajduje sie motylek który należy odkręcić
po zlaniu namierzamy węże od nagrzewnicy
Kombinerkami zdejmujemy obejmy (wycieknie jeszcze trochę płynu.
teraz będą nam potrzebne 2 węże które podłączymy do nagrzewnicy
w wąż wpuszczamy wodę najlepiej pod dużym ciśnieniem zaczynając od wlotu
później podmianka wodę do wylotu. następnie wlewamy do nagrzewnicy kreta (podobno kwasek cytrynowy też dobrze działa rozpuszczony w wodzie) czekamy ok 1h.
po tym czasie znowu płuczemy nagrzewnice taka aby cały syf wypłynął. Zalewka chłodnicy odpowietrzenie i powinno działać.
Jeżeli po pierwszym razie nie przyniesie efektu to warto spróbować ponownie, u mnie udało się za drugim.
- Od: 6 lis 2007, 01:28
- Posty: 6
- Skąd: Żyrardów
- Auto: mazda 323 bg 1.6 1991
żubr nagrzewnica nie jest aluminiowa tylko miedziana
- Od: 18 lip 2007, 16:07
- Posty: 180
- Skąd: kielce
- Auto: 323f 2.0 DITD BJ
ozman napisał(a):2Al + 2NaOH + 6H2O --> 2Na[Al(OH)4] + 3H2 kret to nic innego jak NaOH, reszty się domyśl. Jak byś jeszcze podstawił zapałkę to było by małe bum.
no no i do tego kilkaset lat skażenia jak w Czarnobylu...
btw B99 nie trzeba spuszczać płynu z chłodnicy wystarczy ściągnąć węże z nagrzewnicy i podgiąć do góry nie wyleje się więcej niż 0.5 litra + to co jest w nagrzewnicy, ja dolałem po takim czyszczeniu 1.5 l borygo. Twój sposób jest elegancki ale mój zajmuje 30 minut...
- Od: 18 mar 2006, 18:37
- Posty: 53
- Skąd: Wrocek
- Auto: Mazda mx5 1.6 2000
Swiete slowa z tym kretem, zawsze jakies jego resztki zostana w nagzrzewnicy a puzniej gdyby dostaly sie z czasem do bloku i chlodnicy...
no no po jakims czasie moza bylo popatrzec na nowoczesny druszlak he he.
no no po jakims czasie moza bylo popatrzec na nowoczesny druszlak he he.
Bobek551
- Od: 4 sty 2009, 21:23
- Posty: 9
- Skąd: Przyszowa
- Auto: Mazda MX-3 1,6 16v sohc 94r.
a ja wlasnie przygotowuje sie do takiego zabiegu... ale mysle ze woda z octem pod cisnieniem da rade.... wydaje mi sie ze wiekszosc syfu to nic innego jak kamień
- Od: 26 paź 2009, 15:11
- Posty: 21
- Skąd: Toruń
- Auto: Mazda 323f BG
- Od: 26 paź 2009, 15:11
- Posty: 21
- Skąd: Toruń
- Auto: Mazda 323f BG
Panowie zwykły kamix do czajników rewelacjachosen napisał(a):tak tylko bez kreta a z tym płynem i bez spuszczania płynu z chłodnicy.
-
jarconbubu
Ja wczoraj tez płukałem nagrzewnicę ale znając w pewnej mierze historię auta do czyszczenia nagrzewnicy użyłem rozpusczalnika nitro
Potem wypłukąłem w dwie strony kilka razy wodą pod cisnieniem.
Płynu nie spuszczałem, zabieg mnie kosztował 30 min czasu.
Potem wypłukąłem w dwie strony kilka razy wodą pod cisnieniem.
Płynu nie spuszczałem, zabieg mnie kosztował 30 min czasu.
Trzasneła mi obejma wczoraj na górnym wężu łączącym chłodnice i silnik. Całe szczęście w nieszczęściu, że się tylko poluzowała i wąż nie wypadł, mimo wszystko silnik jest już koloru niemal złotego od dolnej prawej strony Przy okazji jak zobaczyłem że zamiast płynu chłodniczego jest tam niemal Karotka z Hortexu . Przepłukałem 2 razy wodą – odpowietrzając za każdym razem, i dodatkowo przelałem przez samą chłodnice dobre 5L . Spłyneła ciecz koloru Kanionu Kolorado, ale nie dokońca... Więc wlałem butelkę octu 10% i zalałem resztę wodą odpowietrzając . Zrobiłem ok 25km , jutro zrobię małą rundkę i wieczorem zaleję już płynem chłodniczym.
- Od: 30 mar 2010, 14:46
- Posty: 29
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323F BA 95" 1.8
Jak się odpowietrznia uklad chlodzacy? Poprawcie mnie jezeli sie myle. Po oczyszczeniu maglownicy i ponownym jej podlaczeniu, wlewam plyn chlodzacy poprzez wlew do plynu chlodzacego na maxa. Odpalam silnik i czekam az nabierze temperatury i az sam sie odpowietrzni, a pozniej dolewam roznice znowu na maxa? Zgadza sie?
Zrobiłem jak w instrukcji na poczatku tematu, poza spuszczaniem wody z chlodnicy. Narazie grzeje o wiele lepiej niz przed calym zabiegiem. Przy okazji odkrylem ze musze zmienic plyn w chlodnicy bo jest mocno ciemny Poznizej foto z moich poczynań!
http://img833.imageshack.us/img833/6160/mazda2l.jpg
http://img828.imageshack.us/img828/4289/mazda3f.jpg
http://img690.imageshack.us/img690/261/mazdae.jpg
http://img833.imageshack.us/img833/6160/mazda2l.jpg
http://img828.imageshack.us/img828/4289/mazda3f.jpg
http://img690.imageshack.us/img690/261/mazdae.jpg
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości