Niezidentyfikowane odgłosy
Napisane: 18 maja 2017, 20:21
Witam, posiadam Xedosa 6 2.0 V6 z 98 roku. Problem, który spędza mi sen z powiek pojawił się gdy zerwał mi się pasek alternatora i auto mi zgasło, po czym wrzuciłem bieg i w ten sposób odpaliłem auto, czynność powtórzyłem po raz drugi i wtedy pojawiły się te odgłosy. Bardzo metaliczne odgłosy.
Gdy wszystko rozebrałem, znaki na wałkach rozrządu były poprawnie, natomiast znak na dole, na wale był przestawiony w lewą stronę tak plus minus 45*. Rozrząd udało się ustawić poprawnie, raczej znaki się nie przestawiły, udało się go napiąć, itd. Po skręceniu wszystkiego odpaliliśmy auto i... znowu te same odgłosy, tak jakby nic nie było zrobione w kierunku wyeliminowania tych odgłosów. Poddałem się i stało ze dwa tygodnie auto, odpaliłem je wczoraj i po próbach ruszenia i kilku przygazowaniach do ok 4 tys. dźwięki tak jakby ucichły.
Dodam, że samochodem dam radę ruszyć i pomijając fakt, że jest zastane i rusza opornie to jedzie jakoś. Rzekłbym, że bez zmian.
Co to może być Waszym zdaniem? Czy mam szukać nowego silnika? Czy może rozsypał się napinacz albo cokolwiek innego?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelaką pomoc.
Gdy wszystko rozebrałem, znaki na wałkach rozrządu były poprawnie, natomiast znak na dole, na wale był przestawiony w lewą stronę tak plus minus 45*. Rozrząd udało się ustawić poprawnie, raczej znaki się nie przestawiły, udało się go napiąć, itd. Po skręceniu wszystkiego odpaliliśmy auto i... znowu te same odgłosy, tak jakby nic nie było zrobione w kierunku wyeliminowania tych odgłosów. Poddałem się i stało ze dwa tygodnie auto, odpaliłem je wczoraj i po próbach ruszenia i kilku przygazowaniach do ok 4 tys. dźwięki tak jakby ucichły.
Dodam, że samochodem dam radę ruszyć i pomijając fakt, że jest zastane i rusza opornie to jedzie jakoś. Rzekłbym, że bez zmian.
Co to może być Waszym zdaniem? Czy mam szukać nowego silnika? Czy może rozsypał się napinacz albo cokolwiek innego?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelaką pomoc.