Witam!
W ostatni piątek zdarzyła się niemiła przygoda podczas powrotu do domu. Przy hamowaniu przed sygnalizacją świetlną poczułem wpadnięcie pedału w podłogę i bardzo zmniejszoną siłę hamowania. Po dojechaniu do domu i przeglądzie podwozia w poszukiwaniu wycieków płynu moim oczom ukazał się bardzo nieciekawy widok:
Jak widać wszystkie 3 przewody są do wymiany. Mam kilka pytań do kolegów / koleżanek zorientowanych w temacie:
1. Jaka jest długość poszczególnych przewodów w Xedosie ?
2. Czy do wymiany przewodów trzeba demontować jakieś podzespoły (np.zbiornik paliwa) ?
3. Na czym polega „zarobienie końcówek” i czy da radę to zrobić samodzielnie w przydomowym warsztaciku ?
4. Jeśli ktoś wymieniał przewody to proszę o opis ewentualnych pułapek, które mogą na mnie czyhać.
pozdrawiam
Wymiana przewodów hamulcowych (sztywnych – metalowych)
Strona 1 z 1
Polecam zakupic sobie klucz do odkręcania przewodów (płaski sześciokątny z wycięciem)
Samemu to raczej bym nie zarabiał końcówek tylko kupiłbym opowiedniej dł przewód, z końcówkami takimi jak w fiacie, i dogiołbym tak jak potrzeba (zawsze gdzies małe kółeczko mnozna zrobić)
Samemu to raczej bym nie zarabiał końcówek tylko kupiłbym opowiedniej dł przewód, z końcówkami takimi jak w fiacie, i dogiołbym tak jak potrzeba (zawsze gdzies małe kółeczko mnozna zrobić)
Wczoraj zmieniliśmy z kumplem przewody w xedzie i mój strup znowu jeździ a co ważniejsze – hamuje. Odpowiadam więc sam sobie na pytania – być może informacje tu zawarte komuś się przydadzą, bo jak widzę po odpowiedziach (jeszcze) niewiele osób miało kłopot z przerdzewiałymi przewodami
– tył lewy 3,35
– tył prawy 4,30
– końcówki – standardowego typu (gwint M10 / 10)
Jako że w zapadłej dziurze w której mieszkam nikt nie dorabia przewodów pod konkretny wymiar, musiałem kupić przewody „standardowe” – ciut dłuższe tj. 3,50 i 4,50. Wadą takiego rozwiązania jest to, że przy prowadzeniu przewodów pod samochodem musiałem znaleźć odpowiednie miejsce i zrobić w nim mały meander Końcówki też były ciut dłuższe (gwint zamiast 10 miał 15 mm długości), jednak to akurat w niczym nie przeszkadzało.
Z racji wrodzonego lenistwa zdecydowałem się nie demontować zbiornika. Oczywiście nie przeczę, że przy wyjęciu zbiornika można by przewody poprowadzić zdecydowanie lepiej / ładniej – np. przymocować je spinkami w 2 miejscach nad zbiornikiem paliwa – wyglądało by to niemal jak ori . U mnie przymocowane jest przy nadkolu i przed wygięciem, które wchodzi pod zbiornik – na mój gust jest to całkiem fajne rozwiązanie .
Przewody kupowane na metry mają już zarobione końcówki. Przyrząd do zarabiania końcówek można spróbować zrobić samodzielnie. Przeglądając net w poszukiwaniu takich przyrządów natknąłem się na coś takiego:
wersja profi
wersja „made by home”
Jedyny problem który może Was spotkać przy wymianie to problem z odkręceniem przewodów sztywnych od elastycznych lub ewentualnie z odkręceniem odpowietrzników. W moim przypadku nakrętki puściły bez najmniejszego problemu.
Generalnie wymiana przewodów jest łatwa i przyjemna. Przy wymianie moich przewodów nie natknęliśmy się na żadną niespodziankę. Wszystko przebiegło sprawnie i szybko. Demontaż przewodów zajął dobrą godzinkę, montaż i odpowietrzanie – ciut ponad dwie godzinki. W przypadku Xedosa 6 zdecydowanie bardziej wolę wymieniać sztywne przewody hamulcowe niż zaślepiać zawór EGR lub montować filtr paliwa
XsiX napisał(a):1. Jaka jest długość poszczególnych przewodów w Xedosie ?
– tył lewy 3,35
– tył prawy 4,30
– końcówki – standardowego typu (gwint M10 / 10)
Jako że w zapadłej dziurze w której mieszkam nikt nie dorabia przewodów pod konkretny wymiar, musiałem kupić przewody „standardowe” – ciut dłuższe tj. 3,50 i 4,50. Wadą takiego rozwiązania jest to, że przy prowadzeniu przewodów pod samochodem musiałem znaleźć odpowiednie miejsce i zrobić w nim mały meander Końcówki też były ciut dłuższe (gwint zamiast 10 miał 15 mm długości), jednak to akurat w niczym nie przeszkadzało.
XsiX napisał(a):2. Czy do wymiany przewodów trzeba demontować jakieś podzespoły (np.zbiornik paliwa) ?
Z racji wrodzonego lenistwa zdecydowałem się nie demontować zbiornika. Oczywiście nie przeczę, że przy wyjęciu zbiornika można by przewody poprowadzić zdecydowanie lepiej / ładniej – np. przymocować je spinkami w 2 miejscach nad zbiornikiem paliwa – wyglądało by to niemal jak ori . U mnie przymocowane jest przy nadkolu i przed wygięciem, które wchodzi pod zbiornik – na mój gust jest to całkiem fajne rozwiązanie .
XsiX napisał(a):3. Na czym polega „zarobienie końcówek” i czy da radę to zrobić samodzielnie w przydomowym warsztaciku ?
Przewody kupowane na metry mają już zarobione końcówki. Przyrząd do zarabiania końcówek można spróbować zrobić samodzielnie. Przeglądając net w poszukiwaniu takich przyrządów natknąłem się na coś takiego:
wersja profi
wersja „made by home”
XsiX napisał(a):4. Jeśli ktoś wymieniał przewody to proszę o opis ewentualnych pułapek, które mogą na mnie czyhać.
Jedyny problem który może Was spotkać przy wymianie to problem z odkręceniem przewodów sztywnych od elastycznych lub ewentualnie z odkręceniem odpowietrzników. W moim przypadku nakrętki puściły bez najmniejszego problemu.
Generalnie wymiana przewodów jest łatwa i przyjemna. Przy wymianie moich przewodów nie natknęliśmy się na żadną niespodziankę. Wszystko przebiegło sprawnie i szybko. Demontaż przewodów zajął dobrą godzinkę, montaż i odpowietrzanie – ciut ponad dwie godzinki. W przypadku Xedosa 6 zdecydowanie bardziej wolę wymieniać sztywne przewody hamulcowe niż zaślepiać zawór EGR lub montować filtr paliwa
Dziękuje, bardzo pomogła mi twoja fotorelacja.Ma się rozumieć że założyłeś przewody miedziane.Na razie mam problem z odkręceniem od przewodu elastycznego.Zastanawiam się jeszcze od czego jest trzeci przewód tej samej średnicy idący za zbiornik, wiem że dwa są od hamulców a ten może od oparów paliwa??
- Od: 11 lip 2009, 22:37
- Posty: 93
- Skąd: Gorlice
- Auto: Xedos 6 V6
Mazda 3 BK 1.6 Y6
tak kolego to jest od oparów paliwa:) i mnie też czeka wymiana takowych przewodów bo zrobiła mi się mała dziurka wielkości igły na przewodzie od koła tylnego lewego i w poniedziałek będę dokonywał takowej operacji
już dokonałem wymiany trochę mi się z tym zeszło całe popołudnie a jeszcze do tego okazało się że nowy przewód elastyczny z przodu miał wadę fabryczną i go wybuliło więc musiałem pojechać po drugi i go wymienić i zareklamować.
jak na razie wszystko w porządku.
już dokonałem wymiany trochę mi się z tym zeszło całe popołudnie a jeszcze do tego okazało się że nowy przewód elastyczny z przodu miał wadę fabryczną i go wybuliło więc musiałem pojechać po drugi i go wymienić i zareklamować.
jak na razie wszystko w porządku.
yrek28
- Od: 23 mar 2009, 22:34
- Posty: 69
- Skąd: kazimierz dolny
- Auto: xedos 6 2.5 KL v6 170km 93r. XERXES
wedle nr vin to 09.05.1992r
Srebrny MIKI F6 Coral
Wyczytałem z postów że długość poszczególnych przewodów w Xedosie 6
– tył lewy 3,35
– tył prawy 4,30
– końcówki – standardowego typu (gwint M10 10mm długości)
Jaki jest skok gwintu i jaką grubość przewodu
– tył lewy 3,35
– tył prawy 4,30
– końcówki – standardowego typu (gwint M10 10mm długości)
Jaki jest skok gwintu i jaką grubość przewodu
Mazda Xedos 2.0l V6 24V
Przewód jest powiedzmy standardowy- średnica na oko 3-4mm. Skok gwintu końcówki też standardowy 1,0, lub, 1,25.
Te szczegóły są jak najbardziej nieistotne, przy zakupie przewodów niedzianych na metry, mówisz tylko jakiej długości potrzebujesz i jaki gwint, w przypadku Xedosa 6 jest to M10.
Te szczegóły są jak najbardziej nieistotne, przy zakupie przewodów niedzianych na metry, mówisz tylko jakiej długości potrzebujesz i jaki gwint, w przypadku Xedosa 6 jest to M10.
-
Benzin im Blut
- Od: 20 sty 2011, 00:16
- Posty: 2362 (23/27)
- Skąd: Miasto Wstydu i Inspiracji
- Auto: Mazda 323BG PN '94
Toyota Avensis T27 D4D '11- już wspomnienie
Mazda 626KL-ZE –> ;)
Mazda Xedos 6 KL-DE '99
DF/Lejek/Stożek albo Kieliszek Wszystkie Mazdy mają to samo
Don't hate me, i'm just an alien....
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Szyderca i wywrotowiec :]
In rock we trust
Cześć,
dołączę się do dyskusji.
Miałem okazję wymieniać trochę przewodów hamulcowych w samochodach swoich jak i znajomych i mam parę uwag do piszących wcześniej. Mianowicie zarabianie (zakuwanie) przewodu ręcznymi praskami jest uciążliwe, a co gorsze niedokładność spęcznionego przewodu jest zatrważająca. Pamiętać należy, że poprawnie tzn. symetrycznie zarobiony przewód gwarantuje odpowiednie uszczelnienie połączenia.
Osobiście pracuje na prasce montowanej do imadła – to w przypadku kiedy wymieniam cały układ i mogę zarobić przewody "z boku auta"
Mam też drugi przyrząd do zarabiania z którym wygodnie można pracować "pod samochodem"
Kolejny temat rzeka to końcówki i rurka miedziana na przewody hamulcowe, konkretnie ich jakość. Sporo na rynku jest tzw. chińczyków. Czyli rurki o parametrach poniżej normy.
Tutaj warto wspomnieć o parametrach które powinna spełniać rurka do przewodów hamulcowych:
– średnica zewnętrzna: 4,76mm
– średnica wewnętrzna: 2,96mm
– grubość ścianki: 0,90mm
– wytrzymałość na rozciąganie: R200
Jakość końcówek też pozostawia wiele do życzenia. Dobre końcówki powinny być wykonane ze stali jakościowej i koniecznie pokryte odpowiednio grubą warstwą antykorozyjną. Mam tu na myśli powłokę galwaniczną, cynkową która to gwarantuje właściwe zabezpieczenie. Pogrzebałem trochę w normach i okazuje się, że przewidywana grubość takiej warstwy powinna wahać się miedzy 20 a 30 μm. Sam mam jeszcze w garażu niewielki zapas końcówek, które leżąc tylko w opakowaniu już pokryły się delikatnie rdzą. Strach pomyśleć co dzieje się z nimi pod podwoziem... Obecnie kupuję tylko od naszych krajowych producentów na sztuki.
Do kształtowania przewodów pod samochodem używam małych giętarek bo lubię estetyczny wygląd wykonanej przeze mnie roboty. Może pomyślicie, że jestem dziwakiem ale nabyłem nawet prostownicę do rurki miedzianej bo kiedy rozwijam ją ze szpuli to przeważnie jest pofalowana jak asfalt latem.
Jeśli ktoś podziela moje zdanie i również ceni jakość wykonanej pracy i swój czas to służę poradą.
Pozdrawiam.
dołączę się do dyskusji.
Miałem okazję wymieniać trochę przewodów hamulcowych w samochodach swoich jak i znajomych i mam parę uwag do piszących wcześniej. Mianowicie zarabianie (zakuwanie) przewodu ręcznymi praskami jest uciążliwe, a co gorsze niedokładność spęcznionego przewodu jest zatrważająca. Pamiętać należy, że poprawnie tzn. symetrycznie zarobiony przewód gwarantuje odpowiednie uszczelnienie połączenia.
Osobiście pracuje na prasce montowanej do imadła – to w przypadku kiedy wymieniam cały układ i mogę zarobić przewody "z boku auta"
Mam też drugi przyrząd do zarabiania z którym wygodnie można pracować "pod samochodem"
Kolejny temat rzeka to końcówki i rurka miedziana na przewody hamulcowe, konkretnie ich jakość. Sporo na rynku jest tzw. chińczyków. Czyli rurki o parametrach poniżej normy.
Tutaj warto wspomnieć o parametrach które powinna spełniać rurka do przewodów hamulcowych:
– średnica zewnętrzna: 4,76mm
– średnica wewnętrzna: 2,96mm
– grubość ścianki: 0,90mm
– wytrzymałość na rozciąganie: R200
Jakość końcówek też pozostawia wiele do życzenia. Dobre końcówki powinny być wykonane ze stali jakościowej i koniecznie pokryte odpowiednio grubą warstwą antykorozyjną. Mam tu na myśli powłokę galwaniczną, cynkową która to gwarantuje właściwe zabezpieczenie. Pogrzebałem trochę w normach i okazuje się, że przewidywana grubość takiej warstwy powinna wahać się miedzy 20 a 30 μm. Sam mam jeszcze w garażu niewielki zapas końcówek, które leżąc tylko w opakowaniu już pokryły się delikatnie rdzą. Strach pomyśleć co dzieje się z nimi pod podwoziem... Obecnie kupuję tylko od naszych krajowych producentów na sztuki.
Do kształtowania przewodów pod samochodem używam małych giętarek bo lubię estetyczny wygląd wykonanej przeze mnie roboty. Może pomyślicie, że jestem dziwakiem ale nabyłem nawet prostownicę do rurki miedzianej bo kiedy rozwijam ją ze szpuli to przeważnie jest pofalowana jak asfalt latem.
Jeśli ktoś podziela moje zdanie i również ceni jakość wykonanej pracy i swój czas to służę poradą.
Pozdrawiam.
-
myszaq87
Witaj,
Nadszedł czas wymiany przewodów hamulcowych w kilku samochodach, nie chcę się męczyć z piłką do metalu i zakuwaczkami dorabianymi, bo będzie tych samochodów sporo. Widzę, że masz sporo doświadczenia. Masz jakieś dobre źródło do przewodów hamulcowych oraz zakuwaczek? Wspomniałeś też coś o prostownicy? Na czym to polega. Powiem szczerze bardzo często się denerwuję, że po rozwinięciu przewodu z bębna jest on pokrzywiony a to źle wygląda pod samochodem. Klienci często zwracają uwagę na takie szczegóły.
Nadszedł czas wymiany przewodów hamulcowych w kilku samochodach, nie chcę się męczyć z piłką do metalu i zakuwaczkami dorabianymi, bo będzie tych samochodów sporo. Widzę, że masz sporo doświadczenia. Masz jakieś dobre źródło do przewodów hamulcowych oraz zakuwaczek? Wspomniałeś też coś o prostownicy? Na czym to polega. Powiem szczerze bardzo często się denerwuję, że po rozwinięciu przewodu z bębna jest on pokrzywiony a to źle wygląda pod samochodem. Klienci często zwracają uwagę na takie szczegóły.
-
Mazda fan
Sprawa jest relatywnie prosta. Obecnie jest powszechnie dostępna rurka na przewody hamulcowe, ja kupuję np na http://www.piterparts.pl u nich jest o tyle fajnie że mają wszystko czego do tej pory potrzebowałem, na allegro też ich znajdziesz.
Samą rurkę 4.75 / 0.9 mm i jak to nazwałeś "zakuwaczki" (praski), końcówki i wspomnianą przeze mnie prostownicę do przewodów. Jesli pracowałeś przy przewodach, a wnioskuję z Twojego wpisu, że tak to polecam Ci taką ręczną prostownicę. Banalna sprawa z tym prostowaniem bo przeciągasz rurkę przez wszystkie rolki i ciągniesz taki odcinek jaki jest potrzebny. Rurka wychodzi naprawdę prawie idealnie prosta, chyba że wcześniej kilka razy ją zginałeś i prostowałeś. Wtedy taka rurka miedziana bardzo się utwardza i już nie wyprostujesz jej idealnie niczym. Znajdę link do filmu jak to się robi to podeślę jeśli będziesz potrzebował. Cieszę się, że jest więcej osób które przykładają się do swojej pracy, może dzięki temu ten kraj wyjdzie kiedyś na prostą.
Jeśli chcesz jeszcze jakieśj porady to służę swoją wiedzą.
Samą rurkę 4.75 / 0.9 mm i jak to nazwałeś "zakuwaczki" (praski), końcówki i wspomnianą przeze mnie prostownicę do przewodów. Jesli pracowałeś przy przewodach, a wnioskuję z Twojego wpisu, że tak to polecam Ci taką ręczną prostownicę. Banalna sprawa z tym prostowaniem bo przeciągasz rurkę przez wszystkie rolki i ciągniesz taki odcinek jaki jest potrzebny. Rurka wychodzi naprawdę prawie idealnie prosta, chyba że wcześniej kilka razy ją zginałeś i prostowałeś. Wtedy taka rurka miedziana bardzo się utwardza i już nie wyprostujesz jej idealnie niczym. Znajdę link do filmu jak to się robi to podeślę jeśli będziesz potrzebował. Cieszę się, że jest więcej osób które przykładają się do swojej pracy, może dzięki temu ten kraj wyjdzie kiedyś na prostą.
Jeśli chcesz jeszcze jakieśj porady to służę swoją wiedzą.
-
myszaq87
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6