Naprawy blacharsko/lakiernicze – porady, opinie, sugestie GD

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez Martinek » 20 wrz 2005, 01:10

jeszcze nic nie wyszlo narazie to sie wkurzam bo juz 4 tydzien sie zaczal a konca roboty nie widac jutro do niego jade z sasiadem to go troche opier.....tego i moze skonczy do konca tygodnia
strucel po wielu transplantacjach ale udanych
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 wrz 2004, 13:54
Posty: 79
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626GV 1991 2.0d

Postprzez Gieniu » 23 wrz 2005, 22:40

jutro już minęło, a efektów pracy nie widać.... <jelen>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lip 2004, 01:54
Posty: 68
Skąd: Legnica
Auto: teraż żadnego

Postprzez Martinek » 8 paź 2005, 23:56

No i byłem dziś po odbiór mojego ukochanego samochodzika. Praca trwała 6 tygodni, ale niestety go nie odebrałem, bo:

Wchodzę samochód poskładany oglądam patrzę zerkam tu i tam i co się okazało?
Panowie tak fachowo składali mój samochodzik ze lampka w środku pod pedałami się nie pali, w środku pala się cały czas dwie inne, czyli cos popieprzyli z bolcem od drzwi i nie działa jak są zamknięte, błotnik zarysowany od montażu maski, jeden kierunek nie działa, zderzak tylny krzywo spasowany.
W miarę znajdowania coraz większej ilości usterek mina pana blacharza robiła się coraz bardziej markotna i zaczęło się ze to przewody ze lampki w środku się paliły ze błotnik tak był zarysowany itd. itd.
A najładniejszy kwiatek znalazłem jak powiedziałem żeby mi podnieśli na żabce samochód. Już wiedziałem ze będzie cos nie tak, bo mieli coraz bardziej dziwne miny, ale dawaj do góry tylko nie za wysoko żebym nie daj Boże czegoś nie zobaczył. Położyli mi ściereczkę a jak ze, co bym się nie pobrudził a ja bach pod madzie i zerkam i zerkam i wtedy to się dopiero uśmiałem. Dziura w podłodze zaspawana od góry, czyli od środka kabiny a pod spodem niestety sterczące kawały blachy zapaciane ubs-em czyli jednym słowem maniana.
No wiec ja mu ze nie odbieram i ze te wszystkie rzeczy są do poprawki. Widzę ze pomagier już czerwony, bo myślał ze dostanie kaske a tu dupa. I sie zaczęło
Ten mi ze gehennę z tym samochodem przeżył a ja mu ze na taka podłogę to się z nim nie umawiałem.
A ten ze on prawie za darmo ten samochód robi a ja mu ze Jacu przez 3.5 tygodnia PO PRACY wyszykował sam cala madzie zakonserwował polakierował i ze go kosztowało to 600 zeta. Ja blacharzowi dałem już 1300 umawialiśmy się na 2000 tylko potem on cos zaczął dziamdziac o 2500 2600 olać i tak mu nie dam więcej jak umawiana kwota. Podkreślam leci już 7 tydzień a samochód nie odebrany.
W normalnym świecie jest tak ze jak ktoś zawala termin to płaci kary a oni są bezkarni.
Poza tym myślał ze trafił na jelenia <jelen> i ze zobaczę z wierzchu zapłacę i odjadę zadowolony nic nie sprawdzając. I tu dla wszystkich mechaniorow, którzy mnie przerobili lub chcieli przerobić składam najszczersze podziękowania za nauki, których doświadczyłem na ich kantach, ponieważ teraz po raz pierwszy nie dam się oszukać. Jeszcze raz BIG THNX.
Panowie i Panie wynika z tego jedno zdanie. Nie ufajcie NIKOMU I NIGDY, gdy powierzacie wasze autko.
(no chyba ze siedzę z JACEM i grzebiemy cos to wtedy jestem pewien ze wszystko Ok)
Pozdrawiam i napisze już jak odbiorę w koncu, bo jak na razie turlam się poldolodem Ojca i nie myślałem ze jazda samochodem może być taka nieprzyjemna.
strucel po wielu transplantacjach ale udanych
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 wrz 2004, 13:54
Posty: 79
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626GV 1991 2.0d

Postprzez piterss » 9 paź 2005, 12:58

mam pytanie! z którego roku wy macie te samochody? :|
Początkujący
 
Od: 4 sie 2005, 19:50
Posty: 4
Skąd: Jaworzno
Auto: mazda 626 diesel comprex 96r

Postprzez extreme » 9 paź 2005, 14:04

Martinek napisał(a):No i byłem dziś po odbiór mojego ukochanego samochodzika. Praca trwała 6 tygodni, ale niestety go nie odebrałem, bo:


Bardzo przykra sprawa :(

Kiedyś miałem podobną sytuację jak Ty,tyle że koleś zaczął kozaczyć jak zacząłem wynajdywać rzeczy które spiepszył! Dwa dni poczekałem i wpadłem do niego z moimi dużymi kolegami :D sprawa się wyjaśniła na poczekaniu :D wszystko zostało zrobione jak trzeba i jeszcze przeprosił za swoje zachowanie ;)

Nie lubie jak ktoś jest nie słowny i chce z kodoś zrobić frajera! tym bardziej że Płacimy im przecież za robote i nie chcemy niczego za darmo!

Rozumiem Cie w 100%!!! 6 tygodni bez auta i jeszcze robaota zje... tylko dać w ryj <killer>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 gru 2004, 13:53
Posty: 84
Skąd: Jelenia Góra
Auto: 1,8 16V 155KM GE

Postprzez pawelc » 9 paź 2005, 16:34

Martinek napisał(a):No wiec:
progi ,nadkola tyl, pas przedni ,zderzak [jaki?] ,podloga tylna klapa, podloznica i wiele drobnieszych rzeczy jak np rdza pod uszczelka tylnej klapy lub rdza na przednim slupku generalnie kapitalka +bak bo cieknie regeneracja przednich reflektorow i takie tam . Samochod byl a raczej jeszcze jest nadal w oplakanym stanie blacharskim ale tak to juz bywa jak muzyk kupuje <lol> .



i to wszystko za 2000 zł z polakierowaniem całego auta?

.

Co do ceny jeszcze kilka uwag. Jackowi pomalowanie w calosci kosztowalo 600 (chyba ) zl za materialy i trzy i pol tygodnia pracy. Mnie to kosztuje ze 2000 2500 ale facet przez te 3 tygodnie zapier... od rana do nocy (jak mu zdrowie na to pozwala jest ciezko chory) czyli on za ten czas za samoa robote wezmie nie wiecej niz 800 no moze 1000 zeta bo lakier kladzie kto inny tylko on przygotowuje calosc czyli szpachle podklady zmatowienie i takie tam.
Reasumujac dla mnie to jest jednak w normie i nie czuje sie oszukany (a bylem i probowano mnie juz pare razy)



wiesz coś mi sie wydaje że zleciłeś naprawę jakiemus "panowi Stasiowi" bo facet jakby prowadził porządną firmę to za te pieniądze mógłby Ci co najwyżej pomalować jakbyś sam przygotował auto ,napiszę tylko tak jaka cena taka usługa i niech Ci sie niewydaje że piszę to bezpodstawnie ,mój ojciec prowadzi warsztat zajmuje się głównie mechanikom ,często bywam u niego i pomagam w wolnych chwilach i widzę jak to się odbywa wiekszość klientów jak ma wymienić rozrząd to myśli że wystarczy kupic pasek lub łańcuszek i tyle a jak ma wymienic rolki czy pompe to już wielki problem ,ale jak w serwisie zapłacą trzy-cztery razy więcej to jest wszystko w porządku bo to serwis

nie wiem jak on Ci to zrobił ale czepiasz się tego żę blache przyspawał z jednej strony a jak miał to zrobić z dwóch stron w podłodze dla mnie to bez sensu ,ja to robie tak wycinam skorodowany kawałek do zdrowej blachy i wspawuje punktowo nieco wiekszy kawałek nowej blachy bez zbednego przepalania blachy ,następnie sie oczyszcza konserwuje z dwóch stron póżniej nakładam masę wypełniającą na pędzel i dopiero na to idzie środek do zabezpieczeń na bazie żywicy i nie ma śladu po naprawie bynajmniej niezobaczysz tego jak nie wiesz gdzie było naprawiane ale jest to sporo zabawy a jak takich miejsc jest kilkanaście i w trudno dostepnych miejscach to cała naprawa dla klienta staje sie nieopłacalna bo auto wiekowe niewiele warte ale jak ktoś ma sentyment ,zdarzył się ostatni taki klient scorpio (mój znajomy)jak zobaczył jak jego cudo wygląda od spodu to sie przeraził ale chcial naprawiac ja mu na to że to jest nieopłacalne jak ma byc zrobione dobrze to on na to żeby mu to pospawac do kupy bo chce nim pojeżdzić 4-5 lat ,ja mu na to ze sie niepodejmuje bo za rok mi przyjedzie i powie żę mu asfalt pod wycieraczka widać a koła jakoś tak się rozeszły ;) ,dlatego nieraz trzeba przekalkulowac czy naprawdę mamy taki sentyment do auta czy nielepiej poszukać coś lepszego w lepszym stanie ,ja tak zrobiłem sprzedałem swój poprzedni nabytek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2005, 07:39
Posty: 1101 (2/0)
Skąd: Drawno
Auto: RX8 z z32se

Postprzez JACU626 » 9 paź 2005, 20:52

Nio to nieładnie ale może od końca
pawelc nie obrażaj pana stasia <lol> bo nie wypada to spoko goś choc na czacie innych czasami zwyzywa a przeważnie morde <lol> :P
UWAŻAM ŻE JAK KTOŚ PODJĄŁ SIE ZROBIĆ ZLECONE PRACE ZA USTALONĄ KWOTĘ TO CHOĆ BY SKAŁY SR... TO MA TO ZROBIĆ I KONIEC DYSKUSJI. Mógł nie przyjąć za taką kase co nie?????

Bedzie dobrze Martinek co do podłogi to ja tez tak wspawywałem jak oni ale wycinałem zgnite i punktowałem od góry i dołu a później wurth teraz to i tak znaczenia ni ma bo madzia do kasacji <killer> . Najwyzej zjedziesz na jakąs sobote to poprawimy elektryke i bedzie świecic jak chinka na boze narodzenie :D

Piters autka z lat 90-92 czas i warunki atmosferyczne robią z nimi swoje ale wyglądaja lepiej niż niejedno seiczento z pocztku produkcji <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 mar 2004, 18:03
Posty: 555
Skąd: NIENAMIERZALNE TSA I RTA

Postprzez Martinek » 9 paź 2005, 22:16

Po pierwsze to nie lakierowal calego auta tylko 6 ale nie calych elementow i lakiernik tylko nakladal lakier a on to wszystko przygotowywal.
Po drugie tak ja JACU powiedzial ze zrobi za tyle to niech robi.Jezdzilem po wielu warsztatach i nie bardzo sie chcieli za to brac jednak ten sie podjal bo sytuacja zyciowa go do tego zmusila (rak + wypad z obiegu przez te straszna chorobe). Podjal sie to niech robi.
Po trzecie ludzie widzac ze warsztat znowu otwarty dzieki mojemu samochodowi zaczeli do niego znowu przyjezdzac wiec tylko mi powinien podziekowac.
Po czwarte ta dziura ktora opisalem a on ja tak spieprzyl byla tak zrobiona dlatego ze caly czas sie OPIERDALAL i robil na boku a u mnie od swieta dopiero jak go przycisnalem to mu sie zaczela dupa palic i zrobil to po lepkach i myslal ze sie pod samochod nie bede kladl. No i mogl chociaz wyciac te odstatjace kawalki i zakonserwowac zdrowy fragment a nie sterczace kawalki ktore odrywa sie reka.
A jak wyglada oddanie samochodu do porzadnej firmy to wiem tylko ze tam takich samochodow nie robia. Sa ludzie ktorzy robia po cichu ale solidnie i szybko tylko niestety to nie jest ten PACAN i tyle.
A co do tych kolegow to tez sie zastanawiam ale mam nadzieje ze jutro juz bedzie wszystko wporzo i odbiore madzie a jak nie to chetnie ich od ciebie Extreme porzycze tylko transport beda mieli poldolodem :D
strucel po wielu transplantacjach ale udanych
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 wrz 2004, 13:54
Posty: 79
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626GV 1991 2.0d

Postprzez Martinek » 16 paź 2005, 22:38

No i odebralem juz w koncu. Niestety nie moge polecic tego blacharza poniewaz jest niechlujem i nie szanuje swojej roboty. Sama blacharke zrobil niezle lakier tez moze byc ale nie zakonserwowal mi fluidolem progow, poskladal samochod tak ze trzeba bylo wszystko poprawiac a na dokladke spierdzielil elektryke i ostala mu sie jedna dziura w podlodze przez ktora lala sie woda do srodka. Jednym slowem AFERA. Cena stanela na 2200 ale nie o to chodzi. Facet nie szanuje swojej roboty a poza tym jest leniem bo nie chce mu sie tej pracy ktora wlozyl tak zabezpieczyc by wytrzymala jak najdluzej i tu jest pies pogrzebany.
Na szczescie mam JACA, ktory wie co i jak i porobilismy dwa dni i wszystko juz wporzadku. Najsmieszniejsze ze pojechalem robic elektryke a tak sie zesmy zapedzili ze wygluszylismy podloge zakonserwowalismy progi w srodku i na zewnatrz (bo pii....... zostawil gola blache), podloge od gory i dolu i takie tam.
Moje remonty juz zblizaja sie do konca bo zostal mi jeszcze cieknacy bak i i tlumiki i to by bylo na tyle <jupi>. Po 2.5 roku widac wreszcie koniec tej meki i mam nadzieje ze juz sie nic nie wysypie.
Jeszcze raz JACU wielkie dzieki bo chyba bym zrobil ognisko z tej madzi gdybym cie w pore nie poznal.
strucel po wielu transplantacjach ale udanych
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 wrz 2004, 13:54
Posty: 79
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626GV 1991 2.0d

Postprzez Sławenty » 19 lis 2006, 21:07

Ciekawy post (przynajmniej dla mnie). Niestety zdjęcia nie otwierają się :| – stronkę ze zdjęciami po prostu "wcięło".
Szkoda, bo mam podobne rzeczy do zrobienia w swojej GD...
Pozdrawiam
Sławek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 sty 2005, 00:36
Posty: 30
Skąd: Jędrzejów
Auto: 626 GD Hatchback; FE 2,0i 8V

Postprzez Wodzu » 19 lis 2006, 23:52

Sławenty napisał(a):Ciekawy post (przynajmniej dla mnie). Niestety zdjęcia nie otwierają się ysz – stronkę ze zdjęciami po prostu "wcięło".
Szkoda, bo mam podobne rzeczy do zrobienia w swojej GD...

Gdzie sie podzialy foty :( przydadza sie dla innych posiadaczy GD w szczegolnosci Coupe :P
EX XEDOS 9
Moja EX
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 mar 2005, 12:38
Posty: 1358 (1/1)
Skąd: Szczecin
Auto: BJ 2.0 :D, Demio 99r

Postprzez andrev001 » 20 lis 2006, 08:18

Sławenty napisał(a):Ciekawy post (przynajmniej dla mnie). Niestety zdjęcia nie otwierają się ysz – stronkę ze zdjęciami po prostu "wcięło".
Szkoda, bo mam podobne rzeczy do zrobienia w swojej GD...



Wysłany: 28 Sie 2005 | Temat postu:Fotorelacja z naprawy blacharskiej. Troche komentarzy, wrażenia, fotki


Czas robi swoje Panowie :]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 paź 2005, 06:23
Posty: 294
Skąd: Chicago
Auto: '03 Ford Focus ZX3

Postprzez Denial » 8 mar 2008, 16:14

WItam!

Mam biale kombi. Przy bocznych szybach przedzialu bagazowego, pod uszczelka, pojawily sie pecherzyki rdzy i juz ja widac. To samo na tylnym blotniku – tu zrobil sie duzy pecherz i pod naciskiem pekla powloka lakierowa.

Jak widzicie pod wzgledem samodzielnego wykonania i estetyki wykonanie tego rodzaju roboty? Blotnik to duza polac blachy – czy musialbym pomalowac caly wraz z ta czescia podokienna, czy punktowo jakos to wyjdzie? Czy stosujac jakis podklad na zeszlifowana powierzchnie, lakier w spraju, nastepnie zeszlifowanie bardzo drobnym papierem i polozenie powloki bezbarwnej dla nadania polysku wyjdzie ok?


Bialy kolor chyba nie jest bardzo wymagajacy?
Denial
 

Postprzez orel11 » 8 mar 2008, 17:17

Jesli masz juz ogniska rdzy to musisz to zeszlifowac do gołej blachy najlepiej szczotka na wiertarke lub szlifierke.Nastepnie uzyc srodka na rdze np fosol.Na góre szpachel i podkład.Co do malowania punktowego np na rozprysk zawsze bedzie widac tymbardziej na akrylowej farbie.Gdybys miał metalik to mozna tak zrobic ale i tak cały element trzeba bezbarwnym lakierem pomalowac.Wiec albo bedzie widac albo musisz auto oddac do lakiernika co wiarze sie z kosztami
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 gru 2007, 16:52
Posty: 58
Skąd: Zbąszyń
Auto: Mx6 2.5V6,Peugeot 205GTI,405MI

Postprzez Deltom » 8 mar 2008, 21:49

Ja mojego starego opla combo sam polakierowałem. W brew pozorom zadanie bylo o wiele trudniejsze niż mi się wydawało na początku i drugi raz napewno bym się za to nie brał. Na szczęście efekt końcowy jest bardzo zadowalający. Wcześniej trenowałem różne opcje z zaprawkami i lakierami w sprayu. Niestety nic nie było na tyle skuteczne by pozbyć się korozji. Najlepsza jest metoda o której orel11 wpominał, oczyścić wszystko do gołej blachy wytrawić, podkład i lakier. Mówisz że biel jest mało wymagająca? To jesteś kolego w błędzie, samo dobranie lakieru już jest nie lada wyzwaniem... Biel jest ciężkim tematem w brew pozorom.

Przedewszystkim musisz zadać sobie pytanie ile będziesz jeszcze jeździł tym samochodem i czy bardzo zależy Ci na estetyce.

Jeśli nie masz doświadczenia i dużo samozaparcia to nie polecam zabieranie się za malowanie całych elementów lub co gorsza całego auta.
Pozdrawiam Tomasz
-------------------------------------------------------------------
Moja Madzia

-------------------------------------------------------------------
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 lis 2007, 07:15
Posty: 179
Skąd: Warszawa
Auto: 626 2.0l '00r

Postprzez waldii » 9 mar 2008, 00:10

Deltom napisał(a):Biel jest ciężkim tematem w brew pozorom.

z tego co pamietam jak przerzucalem fiszki kiedys to jest ok.130 odmian bieli :]
waldii
 

Postprzez realski » 9 mar 2008, 01:23

Po pierwsze

rdza kolo szyby . tobie sie zdaje ze tam jest male ognisko a tam juz jest WIELKA BIEDA :)
rdza na blotniku obok kola .. to ze widzisz rdze na blotniku to znaczy ze juz z natkola malo co zotalo !! tak to jest w tych autach brak jakiejkolwiek konserwacji w progach ! jak i dookola nadkola od srodka ...
powbijaj sobie cos ostrego w progi itp .. zobaczysz ze znajdziesz XXXX braku blachy )

Pozdrawiam .
Forumowicz
 
Od: 5 lis 2004, 20:47
Posty: 232 (0/1)
Skąd: Białystok

Postprzez andrewx85 » 9 mar 2008, 02:27

a ja powiem ze wymieniłem w swoim cala podloge i nowe progi i jeszcze je zmocniłem:)
no nie powiem jest to cholernie duzo roboty niespodzianka za niespodzianka ale tydzien czasu spawania i gitara:) tylko barankiem przeleciec i ok
Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej – szaleniec
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 lut 2008, 09:55
Posty: 376
Skąd: Olsztyn
Auto: 626 GD, 2.2i 88 /LPG 12.02.1988:)

Postprzez oblivion » 9 mar 2008, 11:26

waldii napisał(a):z tego co pamietam jak przerzucałem fiszki kiedyś to jest ok.130 odmian bieli :]


odmian bieli jest tyle ile kolorów występuje+szarości, wystarczy kropla lub jakiekolwiek czynniki z zewnątrz(słońce itp) i biel dostaje koloru, który widać dopiero jak się zrobi na niej białą zaprawkę :|
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2006, 20:47
Posty: 3269 (1/0)
Skąd: Sanok
Auto: Subaru XV Crosstrek 2.0 benz 2015

Postprzez siegu » 9 mar 2008, 20:11

orel11 napisał(a):Jesli masz juz ogniska rdzy to musisz to zeszlifowac do gołej blachy najlepiej szczotka na wiertarke lub szlifierke.

O ile pod rdzą jest jeszcze blacha :( bo w przeciwnym razie pozostaje wymiana elementu lub wstawienie reperaturki.

realski napisał(a):rdza na blotniku obok kola .. to ze widzisz rdze na blotniku to znaczy ze juz z natkola malo co zotalo

Niestety to prawda :(
Moderator
 
Od: 27 sie 2007, 18:08
Posty: 2121 (0/4)
Skąd: Osielsko / Bydgoszcz
Auto: 626 GF FS
Infiniti M37x
Mitsubishi Colt Cz3

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6