Naprawa zbiornika paliwa – 626 GD

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez Szyna » 15 cze 2014, 13:59

Witam, pozwoliłem sobie wkleić tą fotorelacje autorstwa Walusia z jego strony: http://mx6.greennet.org.pl/service.html

W tym rozdziale zajmiemy się naprawą zbiornika paliwa w mojej mazdeczce.
Jako iż wyżej wymieniony był w bardzo opłakanym stanie, a konkretnie przeciekał w górnej swej części postanowiłem go wymontować i naprawić w miarę możliwości. Naprawa miała polegać na oczyszczeniu zbiornika i zaklejeniu miejsc przecieku żywicą epoksydową wraz z matami szklanymi i zabezpieczeniu ewentualnych miejsc, w których w przyszłości mogły by powstać przecieki, głównie chodzi tu o miejsca nadgryzione przez korozję i zabezpieczenie fabrycznych szwów i spawów zbiornika A więc do dzieła.

Pierwszym krokiem jaki musimy zrobić, po wjechaniu na kanał, to spuścić paliwo. Śruba jest pod zbiornikiem w środkowej jego części. Potem musimy zdemontować tylną kanapie. Po jej zdemontowaniu ukaże nam się wygłuszenie z jakiejś tkaniny, które odsuwamy na bok.
Pod ową tkaniną kryje się dekielek, z którego wychodzi 2 kostki. Należy je rozłączyć. Po rozłączeniu kostek proponuje odpalić auto, w celu zmniejszenia ciśnienia w układzie paliwowym, po co ? o tym za chwilę. Potem go odkręcamy (4 śrubki) i unosimy do góry.
zbiornik1.jpg

Pod deklem mamy kolejną kostką i przewód przykręcony do następnego dekla. Odpinamy. Dekla bez potrzeby nie odkręcamy, bo pod nim znajduje się pompa paliwa i pływak od poziomu paliwa. Chyba że ktoś ma potrzebę umycia zbiornika, to można to zdemontować.
Odpinamy dwa przewody paliwowe, (uwaga – w lewym przewodzie jest paliwo pod ciśnieniem, jeśli nie odpaliłeś auta to zrób to masz ostatnią szanse) ściągamy najpierw prawy, potem powoli lewy i tu myk : po ściągnięciu zatykamy szybko palcem i jeszcze szybciej przepinamy pod drugą wolną końcówkę. w ten sposób nie nabrudzimy paliwem w aucie :) Odpinamy z powrotem i ...
zbiornik2.jpg

... do kanału.
Zaczynamy od odpięcia głównego przewodu doprowadzającego paliwo do zbiornika. Następnie dwa cienkie od filtra węglowego i trzeci odpowietrzenie wlewu (ten sprawia największy problem ze względu na beznadziejny dostęp z obu stron przewodu – japońskie małe rączki hihi).
zbiornik3.jpg

teraz możemy się zabrać za odkręcanie śrub mocujących zbiornik do podwozia. U mnie w Coupe było ich 3, a wlew w Hatchbacku o ile pamiętam było ich 4 klucz nr 12). Jako ostatnią odkręcamy śrubę mocującą że tak to nazwę szelką, na której wisi nasza bańka (klucz 15)
jak już mamy śruby za sobą próbujemy wyciągnąć żelastwo, co może okazać się nie łatwe, ze względu na przeszkadzającą rurę wydechową i linkę ręcznego. Jak ktoś ma ochotę może sobie to odkręcić, mi się nie chciało i wyjąłem (jeśli ktoś się zdecyduje na demontaż tych elementów, proponuję podeprzeć zbiornik, co by nie spadł na podłogę).
zbiornik4.jpg

A oto nasz bohater już na podłodze na poniższych zdjęciach widać główne uszkodzenie – skorodowane i ułamane rurki od filtra węglowego. To właśnie tędy lało mi się paliwo na glebę.
zbiornik5.jpg

W tym właśnie miejscu były dwie cienkie rurki od filtru.
zbiornik6.jpg

Ogólny stan zbiornika określam jako agonalny, więc czas na reanimację
Pierwsza czynność to rzecz jasna oczyszczenie z piachy, syfu i odłażących części powłoki antykorozyjnej. Potem szczotka druciana, najlepiej na sprzęcie mechanicznym i czyszczenie rdzy. Następnym etapem jest przygotowanie odpowiedniej ilości żywicy i maty szklanej (czas nakładania żywicy to 10 minut, więc radzę za dużo nie robić) Smarujemy pędzlem miejsce "zepsute" i naklejamy kawałek maty, potem smarujemy matę, na tyle dokładnie, aby cała była nasiąknięta żywicą. Czynność najlepiej powtórzyć 3, 4 razy.
zbiornik8.jpg
zbiornik9.jpg

Na tym zdjęciu widzimy już odbudowane przewody, których nie było. Ja wykonałem je z przewodów hamulcowych (podobna średnica) do zbiornika przykleiłem je Poksiliną, tylko delikatnie, co by przytrzymała, i obkleiłem kilkunastoma warstwami żywicy z matą (patent sprawdzony w poprzednim aucie).
zbiornik10.jpg

Po wyschnięci żywicy, należy ją obrobić, tak aby nie pozostał żaden wystający włosek z maty i potem jeszcze raz te miejsca posmarować samą żywicą (to ważna czynność, gdyż w zimie te odstające włoski mogą absorbować wodę, a mróz może popsuć nam całą robotę)
Następnie całość pomalowałem dwukrotnie Unikorem, A następnie środek do konserwacji podwozi.
Na zdjęciu widać moje zapędzenie bo zapomniałem zapomniałem o owych odstających włoskach, ale na szczęście mi się potem przypomniało i poprawiłem swój błąd po pierwszym malowaniu unikorem. Tylko szkoda że za późno hehe i straciłem troszkę czasu
zbiornik11.jpg
zbiornik12.jpg

Przy okazji dokonałem paru napraw okazyjnych. Pod zbiornikiem było troszkę rdzy, więc szczota i do dzieła.
zbiornik7.jpg

Potem Unikor i środek antykorozyjny do podwozi.
zbiornik13.jpg

Wymontowałem też cały wlew, który był w opłakanym stanie. Najpierw demontaż osłony w nadkolu, potem odkręcenie 2 śrub przy wlewie i próba odkręcenia jeszcze jednej przy ramie auta, ale niestety ty zonk. Urwała się. Oczyściłem, tu i uwadze kolega z firmy podspawał dziurki, pomalowałem i na miejsce :D
zbiornik15.jpg

No i na miejsce. Najpierw przykręcenie przy wlewie paliwa (niestety z pozostałych mocowań już nic nie zostało)
zbiornik16.jpg

Po wyschnięciu wszystkiego bierzemy się do składania zabawek. Do umocowania zbiornika polecam pomoc przynajmniej jednej osoby, ja to robiłem sam, ale uwierzcie mi nic przyjemnego .
Montaż zaczynamy od nałożenia węży na zbiornik (potem marny dostęp) i usadowienia go na miejscu. Troszkę kombinacji w prawo w lewo, w górę, w dół i w bok i przykręcamy środkową śrubę tę najbliżej wydechu.
Potem pozostałe (u mnie 2) i na końcu tą "szelkę" pod zbiornikiem. Całość dokręcamy. Uwaga, zwróćcie uwagę na to, aby nie podeszły wam pod zbiornik te kostki od pompy paliwa i przewody (te w kabinie),bo może być ból.
Na koniec zakładamy wszystkie przewody. To jedna z mniej przyjemnych czynności ze względu na beznadziejny dostęp. Większość zacisków znajduje się nad tylną belką.
zbiornik17.jpg
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 20 lut 2008, 21:59
Posty: 3348 (89/158)
Skąd: Krotoszyn
Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6