Czy można jeździć bez tylnego stabilizatora?

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez Sherdog » 23 mar 2004, 13:24

Witam, pękł mi tylny stabilizator i mam pytanie czy jest on konieczny w aucie bo w czasie jazdy nie czuje różnicy i może orientuje się ktoś ile taka część kosztuje?
Początkujący
 
Od: 12 sty 2004, 21:21
Posty: 4
Skąd: Poznań
Auto: Mazda 626

Postprzez Sherdog » 23 mar 2004, 13:48

Chodzi mi o cały drążek.
Początkujący
 
Od: 12 sty 2004, 21:21
Posty: 4
Skąd: Poznań
Auto: Mazda 626

Postprzez michal_krakoof » 23 mar 2004, 14:00

no wiesz po cos on jest ...
jak nie jezdzisz szybko i dynamicznie to nie poczujesz..a poza tym dziala to negatywnie na inne podzespoly.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 paź 2003, 13:58
Posty: 310
Skąd: Kraków
Auto: Obecnie – BMW e91 330XD
Obecnie – Mazda 3 BK 1.6 d 109 KM
– Subaru Legacy IV (moja)
– Mazda 323F (BJ) 2.0 Sportive (niqsmx3)
– Mazda 323F (BA) 2.0 GT
– Mazda MX-3 K8 (moja)

Postprzez Paweł » 23 mar 2004, 15:53

Jest on ichtroje wazny, bo jak jego nazwa angielska wskazuje (anti-roll bar) zapobiega nadmiernym wychylom nadwozia. Kiedys w USA byla wielka afera, bo jakas firma w ramach oszczednosci zrezygnowala z tych drazkow i ludzie gineli jak muchy. Drazek stabilizatora mozesz porownac do amortyzatora, ktory spina lewa i prawa strone samochodu. Co prawda w samochodach z napedem na przednie kola, gdzie okolo 60% nacisku jest na przednia os, tylny stabilizator nie odgrywa tak wielkiej roli, ale mimo wszystko jest elementem ktory trzyma nadwozie rownologle do jezdni.

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez _MarSs_ » 23 mar 2004, 18:54

Włąściwie to w samochodzie jest cała kupa "niepotrzebnych" części. Faktycznie do jazdy wystarczy kawałek nadwozia z silnikiem i trzy kołe (dwa przednie i jedno tylne – jakoś się może dociąży przód i pójdzie) a to pozostałe badziewie: kanapy, błotniki, drzwi, ..... i drązki stabilizatorów to tylko sztuczne zawyżanie ceny auta!!!!!!
Pozdrawiam

_MarSs_ {626 Cronos 2.0 95}
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 gru 2003, 14:33
Posty: 80
Skąd: Legionowo
Auto: Mazda 626 2.0 95

Postprzez olaf » 23 mar 2004, 20:21

Ja też bym nie ryzykował jazdy bez drążka, w zakęcie może się wychylać na bok jak 2 CV :) a też może pęknąć ci któraś z szyb bo przód fury sztywny a tył się gnie.
Olaf Mazda 323
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 16 sty 2004, 19:23
Posty: 27
Skąd: Płock
Auto: Mazda 323

Postprzez nightcomer » 30 mar 2004, 02:44

tco_tm napisał(a):Kiedys w USA byla wielka afera, bo jakas firma w ramach oszczednosci zrezygnowala z tych drazkow i ludzie gineli jak muchy.


pomijając afery w usa, przy braku tylnego drążka skrętnego, tył GE szaleje na wyboistych zakrętach, czyli na każdym zakręcie w pl.
Jeżeli kierowca wie o tym, zwolni, jeżeli nie wie, albo nawet wie, ale da auto teściowej i zapomni powiedzieć... może być widowisko np. na rondzie z torami tramwajowymi.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Zombi » 30 mar 2004, 10:18

Można jeździć bez ale krótko i wolno. Wiem z doświadczenia bo wlokłem drążek po asfalcie 15km.
Mazda 626 GD GT
Mazda 626 GE
Mazda Xedos 6
Mazda-Astra karawan
Mazda 626 GW td
Mazda RX-7 ????
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:44
Posty: 504
Skąd: Wawka
Auto: Szybkie

Postprzez zbyniu » 30 mar 2004, 10:38

witam

Z lenistwa jeżdzę bez tylnego stabilizatora chyba od grudnia ale trzeba będzie już założyć-faktycznie chuśta się na boki.Koła letnie założyłem to i stabilizator i łączniki trzeba będzie zapodać.

pozdrawiam ZBYSZEK
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2003, 16:07
Posty: 122
Skąd: myszków
Auto: 626ge 2.5,1.8,ESPACE 3.0V6 24V

Postprzez ADi » 30 mar 2004, 14:50

ile moze kosztowac ten drążek bo mi się wygiął jak zawadziłem o studzienkę i szlag trafił gumy, a nie chce nowych gum zakładać bo zaraz się rozlecą. Szukam tego drąga w podróbach i na szrotach ale nigdzie nie ma. :(
Rules Are Made To Be Broken...
"...You Can Win If You Want...If You Want It You Will Win..."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:37
Posty: 270
Skąd: HollyŁódź
Auto: 626 GE FS

Postprzez Zombi » 30 mar 2004, 14:59

Drążek się da naprostować jak się go podgrzeje palnikiem gazowym np. Miałem wygięty i mechanik mi prostował.
Mazda 626 GD GT
Mazda 626 GE
Mazda Xedos 6
Mazda-Astra karawan
Mazda 626 GW td
Mazda RX-7 ????
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:44
Posty: 504
Skąd: Wawka
Auto: Szybkie

Postprzez ADi » 30 mar 2004, 16:16

Zombi napisał(a):Drążek się da naprostować jak się go podgrzeje palnikiem gazowym np. Miałem wygięty i mechanik mi prostował.


dzięki... będę próbował... :)
Rules Are Made To Be Broken...
"...You Can Win If You Want...If You Want It You Will Win..."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:37
Posty: 270
Skąd: HollyŁódź
Auto: 626 GE FS

Postprzez nightcomer » 31 mar 2004, 03:18

Zombi napisał(a):Drążek się da naprostować jak się go podgrzeje palnikiem gazowym np. Miałem wygięty i mechanik mi prostował.


a potem zaraz się ukręci.
przerabiałem temat.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez _MarSs_ » 31 mar 2004, 08:19

Od palnika drążek straci własność sprężystości i nie bedzie reagował właściwie, a po kilku tys się po prostu urwie w miejscu grzania – już coś takiego widziałem w innej marce!
Pozdrawiam

_MarSs_ {626 Cronos 2.0 95}
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 gru 2003, 14:33
Posty: 80
Skąd: Legionowo
Auto: Mazda 626 2.0 95

Postprzez ADi » 5 lip 2007, 23:42

odświeżam temat bo właśnie mi pękł drąg stabilizatora a jutro wyjazd nad morze i na 100% nie bede w stanie zakupić innego (to że go dostać nigdzie nie można to już inna bajka) i teraz pytanie czy coś mi się po drodze rozleci? czy mogę w takim stanie jechać? bo jak na złość musiał właśnie dzień wcześniej się upieprzyć <killer>

auto jest wprawdzie na Jamexach a wiec troche sztywniejsze ale obawiam się o uszkodzenie jakieś poważniejszej części...doświadczeni w temacie proszeni o pilny kontakt!
Rules Are Made To Be Broken...
"...You Can Win If You Want...If You Want It You Will Win..."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:37
Posty: 270
Skąd: HollyŁódź
Auto: 626 GE FS

Postprzez nightcomer » 6 lip 2007, 03:17

musisz niestety wyjać szczątki drążka :(
zwlaszcza jesli pekl tam gdzie zwykle peka czyli w czesci srodkowej.

a jezdzic mozna, tylko z glowa... zwlaszcza jesli tyl jest mocno obciazony.
jezeli nie ogarniasz tematu to sprawdz w jakims bezpiecznym miejscu jak obciazony samochod bez drazka zachowuje sie na wyboistych zakretach
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Bimbak » 6 lip 2007, 08:46

nightcomer napisał(a):a jezdzic mozna, tylko z glowa... zwlaszcza jesli tyl jest mocno obciazony.

dokładnie.. bez gwałtownych manewrów bo szybko poczujesz co to znaczy silna nadsterowność.
Pozdrawiam, Tomek

Drinking wine and killing time
Avatar użytkownika
Forumowicz
CUP 2017 miejsce 2
 
Od: 17 maja 2005, 20:55
Posty: 3093 (23/152)
Skąd: Śrem
Auto: ponton i dziadkowóz, Moto: lyter

Postprzez ADi » 6 lip 2007, 09:32

ważne, że mogę jechać...wolniej bo wolniej ale do przodu :)
Rules Are Made To Be Broken...
"...You Can Win If You Want...If You Want It You Will Win..."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:37
Posty: 270
Skąd: HollyŁódź
Auto: 626 GE FS

Postprzez sołtys » 6 lip 2007, 09:45

ADi napisał(a):ne, że mogę jechać...wolniej bo wolniej ale do przodu


powiem tyle, po zakupie auta przejechałem jakieś kilka kkm bez przedniego stabilizatora nie wiedząc o tym (urwany był łącznik stabilizatora, różnica była taka że auto przechlało sie bardziej, ale dało sie normalnie jeżdzić, po naprawieniu auta różnicę poczułem dopiero przy ostrzejszej jeżdzie po zakrętach) wiec bez obaw, jeżdzić możesz byle w miarę spokojnie.
Forumowicz
 
Od: 20 lip 2005, 16:56
Posty: 1241
Skąd: Polanka Wielka
Auto: Focus I TDCi

Postprzez MACIEKbm » 6 lip 2007, 12:36

_MarSs_ napisał(a):Włąściwie to w samochodzie jest cała kupa "niepotrzebnych" części. Faktycznie do jazdy wystarczy kawałek nadwozia z silnikiem i trzy kołe (dwa przednie i jedno tylne – jakoś się może dociąży przód i pójdzie) a to pozostałe badziewie: kanapy, błotniki, drzwi, ..... i drązki stabilizatorów to tylko sztuczne zawyżanie ceny auta!!!!!!
Dobre :D :D :D <piwo>
Forumowicz
 
Od: 29 mar 2007, 17:01
Posty: 70
Skąd: Sokoły/Warszawa
Auto: MAZDA 626 DITD 1999r

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6