Podbiję temat.
Podsumowanie z tego, co wyczytałem:
1. powinienem wymienić komplet (pasek, rolki, napinacz, pompę)
2. mogę wymienić sam pasek jeśli rolki i napinacz są OK
3. nie kupować paska JC
4. sprawdzenie rolki – ma się dać rozkręcić ręką (w sensie obracać a nie na elementy) i zaraz zatrzymać
5. sprawdzenie napinacza – pasek ma poruszać się płynnie
6. sprawdzenie nie daje gwarancji, nawet wykonane przez fachowca
7. niesprawny napinacz spowoduje przeskoczenie paska
Pytania:
1. czy poradzę sobie z wymianą na parkingu pod blokiem? (mam narzędzia i potrafię ich użyć )
2. co może złego zrobić rolka, jeśli jej nie wymienię a padnie za 20kkm?
3. pompę wymieniłem w kwietniu, pasek "wyglądał ładnie" – czy taka ocena jest podstawą do niewymieniania?
Autko ma 190 tysięcy, kupiłem pięć lat temu w Szwajcarii jak miało 155 tysięcy. Rozrząd wtedy Jaksa ocenił na dobry więc nie wymieniałem.
Wymiana paska rozrządu (626 GE KL)
Kiepska rolka może powodować szybsze zużycie paska, albo jego spadanie.
Skoro wymieniałeś pompę w kwietniu to z rozrządem sobie poradzisz, ale nie rozumiem dlaczego nie zmieniłeś wszystkiego od razu???? Jeżeli sam nie robiłeś nigdy rozrządu to nie ruszaj bo to V6
Jestem zdania, żeby zmieniać rozrząd co tyle km ile zaleca producent, albo co 4 lata. Pasek to guma z czymś tam, więc też się starzeje...
Skoro wymieniałeś pompę w kwietniu to z rozrządem sobie poradzisz, ale nie rozumiem dlaczego nie zmieniłeś wszystkiego od razu???? Jeżeli sam nie robiłeś nigdy rozrządu to nie ruszaj bo to V6
Jestem zdania, żeby zmieniać rozrząd co tyle km ile zaleca producent, albo co 4 lata. Pasek to guma z czymś tam, więc też się starzeje...
"Samochody to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym..."
---> JBC to mam trochę części do MX-6 KLDE <---
---> JBC to mam trochę części do MX-6 KLDE <---
Jakoś nie przyszło mi do głowy, że muszę rozebrać tyle, żeby i rozrząd wymienić a pompa się rozszczelniła całkowicie i na szybko musiałem ją wymienić bo nie było czym dzieci do szkoły wozić.
Rozrządu nie robiłem jeszcze, pytam tylko czy jest możliwość, że się na czymś "zatnę", np. czy potrzebny jest jakiś specjalny klucz czy patent do odkręcenia/przykręcenia jakiegoś nietypowego elementu (napinacz, jakaś ukryta śruba, czy coś podobnego)
Rozrządu nie robiłem jeszcze, pytam tylko czy jest możliwość, że się na czymś "zatnę", np. czy potrzebny jest jakiś specjalny klucz czy patent do odkręcenia/przykręcenia jakiegoś nietypowego elementu (napinacz, jakaś ukryta śruba, czy coś podobnego)
- Od: 17 kwi 2013, 09:32
- Posty: 66
- Skąd: Warszawa
- Auto: MX6 GE 92 2,5i V6 KL
Raczej nie, ale łatwo można przestawić rozrząd.
"Samochody to nie wszystko, ale bez nich wszystko jest niczym..."
---> JBC to mam trochę części do MX-6 KLDE <---
---> JBC to mam trochę części do MX-6 KLDE <---
nie polecam uczyć się mechaniki na wymianie rozrządu Z narzędzi fajna sprawa to klin do wałków Zestaw narzędzi przydałby się z grzechotką do ciasnych miejsc oraz nie pamiętam czy rolka jest na "lewym gwincie ? " żeby się nie szarpać i urwać śrubę. Ogólnie jestem zdania że lepiej dać komuś kto to robił np z forum podjechać 250 km bądź 600 przy okazji i zrobi to w mig za dobre pieniądze niż mechanikowi pod domem . Ps jak by to bylo 2.0 to możesz bez problemu pod blokiem zrobić tu v6 wiec gorzej bo ciasno i więcej nawalone wiec więcej nerwów
Hejka,
Trochę trwało, zanim ten rozrząd wymieniłem (230 tys.)
Nie było żadnych problemów. Założenie nowego paska wymagało paru minut rozkminy w która stronę obrócić wałek, żeby wszystkie zęby wskoczyły na prawidłowe miejsca.
No, powiedzmy że był jeden problem... urwałem śrubę mocującą hydronapinacz
Ale urwała się tak kulturalnie, że dała się wykręcić, a potem rozleciała mi się w palcach. Zamówienie w ASO – trzy dni w plecy.
Więc przy okazji dałem rozrusznik do regeneracji, a że wyjęcie go wymagało zdjęcia kolektora, to pomalowałem pokrywy i kolektor. Oto wynik:
Trochę trwało, zanim ten rozrząd wymieniłem (230 tys.)
Nie było żadnych problemów. Założenie nowego paska wymagało paru minut rozkminy w która stronę obrócić wałek, żeby wszystkie zęby wskoczyły na prawidłowe miejsca.
No, powiedzmy że był jeden problem... urwałem śrubę mocującą hydronapinacz
Ale urwała się tak kulturalnie, że dała się wykręcić, a potem rozleciała mi się w palcach. Zamówienie w ASO – trzy dni w plecy.
Więc przy okazji dałem rozrusznik do regeneracji, a że wyjęcie go wymagało zdjęcia kolektora, to pomalowałem pokrywy i kolektor. Oto wynik:
- Od: 17 kwi 2013, 09:32
- Posty: 66
- Skąd: Warszawa
- Auto: MX6 GE 92 2,5i V6 KL
To gdzie ty masz rozrusznik że musiałeś kolektor zdiąć? bo u mnie wystarczy wyciągnąć obudowę filtra powietrza i mam rozrusznik na wierzchu
W automacie rozrusznik jest od strony grodzi czołowej pod przepustnicą. Nad nim idzie linia paliwowa, przewody nagrzewnicy, egr, rurki vrisów, cięgło skrzyni i wiązka. Wszystko trzeba zdemontować żeby dostać się do śrub więc najłatwiej po wyjęciu kolektora.
- Od: 17 kwi 2013, 09:32
- Posty: 66
- Skąd: Warszawa
- Auto: MX6 GE 92 2,5i V6 KL
Prośba do znawców tematu o fachową opinię.
Tytułem wstępu: Jakieś pół roku po wymianie rozrządu zaczęło coś nieznacznie "cykać" pod maską. Nieregularnie, czasem było słychać, czasem nie. Nie mogłem zlokalizować, więc czekałem na "rozwój wydarzeń". Po jakimś czasie silnik zaczął dostawać drgań (czasem) przy przyśpieszaniu na niskich obrotach. Miesiąc temu nagle zaczęło mocno grzechotać, otworzyłem maskę a tam osłona rozrządu się telepie bo coś ją tryka od środka. Po rozebraniu znalazłem pękniętą rolkę! Załączam zdjęcia:
Wymieniłem obie rolki prowadzące (druga była usyfiona chyba zwulkanizowaną gumą zdartą z paska) i pasek. Rolka napinacza była OK (metalowa). Napinacz wyglądał OK. Na razie działa, chociaż napięcie paska nie jest duże, można go ugiąć bez problemu.
Czy ktoś potrafi wyjaśnić, co mogło być przyczyną?
Tytułem wstępu: Jakieś pół roku po wymianie rozrządu zaczęło coś nieznacznie "cykać" pod maską. Nieregularnie, czasem było słychać, czasem nie. Nie mogłem zlokalizować, więc czekałem na "rozwój wydarzeń". Po jakimś czasie silnik zaczął dostawać drgań (czasem) przy przyśpieszaniu na niskich obrotach. Miesiąc temu nagle zaczęło mocno grzechotać, otworzyłem maskę a tam osłona rozrządu się telepie bo coś ją tryka od środka. Po rozebraniu znalazłem pękniętą rolkę! Załączam zdjęcia:
Wymieniłem obie rolki prowadzące (druga była usyfiona chyba zwulkanizowaną gumą zdartą z paska) i pasek. Rolka napinacza była OK (metalowa). Napinacz wyglądał OK. Na razie działa, chociaż napięcie paska nie jest duże, można go ugiąć bez problemu.
Czy ktoś potrafi wyjaśnić, co mogło być przyczyną?
- Od: 17 kwi 2013, 09:32
- Posty: 66
- Skąd: Warszawa
- Auto: MX6 GE 92 2,5i V6 KL
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6