Mam dziwny problem z popychaczami w V6. Odpalam zimny silnik pracują cicho i tak jest dopóki silnik się nagrzeje. Im cieplejszy to mocniej stuka, gdy jest rozgrzany do temperatury roboczej lub po pałowaniu stuka coś z głowicy pod kolektorem. Pojedyńcze stukanie, które pojawia się tylko na gorącym silniku. Stawiałem na sprężynkę i zaworek w pompie oleju, silnik stary i podobno była tam właśnie wada, lecz niestety sprężynka była prawie że jak nowa a zaworek posiadał tylko lekkie zarysowania. Wymiana nic nie pomogła. Coś jeszcze mogę zdziałać oprócz dostania się do popychaczy i ich wymiany? Myślałem że może któryś kanał olejowy jest przytkany nagarem lub kawałkiem silikonu i czy zrobić płukankę silnika, ponieważ jak doleje oleju ponad max to czasami nie stuka. A nie chciałbym na razie znów zwalać pokrywy zaworów..
Silnik KL 2.5 V6 z Mazdy 626 rok silnika 91-92.
Olej valvoline maxlife 10W40 wlany pod max,
kompresja po 13-14 bar
Jeśli jednak okaże się że musze wymienić ten popychacz to jak sprawdzić który to dokładnie robi hałas? i czy do ich wymiany trzeba ściągać wałki oraz rozpinać rozrząd? Właśnie tego najbardziej chciałbym uniknąć.
Wątków było pełno, czytałem również te najbardziej obszerne i podobnego przypadku nie znalazłem, za to natknąłem się na rożne głupoty