Strona 1 z 1

Słabe przyspieszenie, czy to normalne?

PostNapisane: 14 maja 2007, 16:29
przez SIECIEN
Mam Mazdę 626 rok 1997 z silnikiem 1,8 benzyna – kupiłem ją dwa tygodnie temu i w porównaniu od samochodów jakie wcześnie eksploatowałem zauważyłem, że słabo się rozpędza brakuje tzw. "kopyta" czy inni użytkownicy też to zauważyli powiedzcie

PostNapisane: 14 maja 2007, 16:38
przez Pit
Hej :) Jesteś bardzo krótko na forum, może nie zdążyłeś przeczytać regulaminu, zdarza się :) ...przerzucę Twój wątek do działu technicznego, tam moderatorzy wskażą Ci dalszą drogę. Ja tylko poproszę Ciebie o zapoznanie się z regulaminem, bardzo ułatwia nawigację w zasobach forum.

Pozdrawiam :)

PostNapisane: 14 maja 2007, 17:22
przez Lukasz_zdw
Napisz chociaz z jakiego auta sie przesiadleś bo jak z jakiejś 2,5 litrowki w 1,8 to w zupełnosci rozumiem twoje rozczarowanie :P Tak wogole to silnik 1,8 w takiej maździe to najsłabsza jednostka jaka wychodzila wiec nie licz na to ze cie wciśnie w fotel. 2.0 16V FS juz w miare idzie ale 1,8 FP 105 KM jaki posiadasz to stanowczo za malo jak na tę wielkość i mase auta. Chcesz mieć osiagi to powinienes sobie sprawić 2,5 V6 a 1.8 to w sam raz na grzybki bez obrazy oczywiscie ;) . Pozdrawiam

PostNapisane: 14 maja 2007, 21:54
przez nemi
SIECIEN masz tylko 90 KM. Silniki Mazdy są dość dychawiczne i przy tej masie/mocy/momencie obrotowym trzeba to auto traktować raczej rekreacyjnie... :]

PostNapisane: 15 maja 2007, 06:04
przez SIECIEN
nemi napisał(a):SIECIEN masz tylko 90 KM. Silniki Mazdy są dość dychawiczne i przy tej masie/mocy/momencie obrotowym trzeba to auto traktować raczej rekreacyjnie... :]


nemi
Dziękim za sprowadzenie na Ziemię. Jeździłem wcześniej Oplem 1,6 benzyna model Vectra i przyśpieszenie było OK. Stąd moje zakłopotanie. Pozdrawiam

PostNapisane: 15 maja 2007, 06:09
przez SIECIEN
SIECIEN napisał(a):
nemi napisał(a):SIECIEN masz tylko 90 KM. Silniki Mazdy są dość dychawiczne i przy tej masie/mocy/momencie obrotowym trzeba to auto traktować raczej rekreacyjnie... :]


nemi
Dziękim za sprowadzenie na Ziemię. Jeździłem wcześniej Oplem 1,6 benzyna model Vectra i przyśpieszenie było OK. Stąd moje zakłopotanie. Pozdrawiam


Porek
Jestem Starszym panem mam 52 lata dlatego nie poruszam się w Waszym Świecie Internetowym z taką gracją jak Wy ale za kilka dni postaram się wszystkie błędy organizacyjne zniwelować i podciągnąć się do najlepszych na Forum. Pozdrawiam

PostNapisane: 15 maja 2007, 08:38
przez nemi
SIECIEN napisał(a):Jeździłem wcześniej Oplem 1,6 benzyna model Vectra i przyśpieszenie było OK. Stąd moje zakłopotanie.

Myślę, że przyspieszenie w 626 nie będzie specjalnie odbiegać, ale jest jedna podstawowa różnica i dla nieprzyzwyczajonych jest to denerwujące: te auta jakoś się bujają jeśli używamy odpowiednio wysokich obrotów (chyba jak wszystkie japończyki). Nasze autka bardzo dobrze znoszą wysokie i bardzo wysokie obroty i nie jest to okupione (znacząco) wyższym spalaniem. Ja jak pierwszy raz wsiadłem za stery swojej 626, to stwierdziłem, że mój rower górski przyspieszał lepiej (i podziękowałem za zakup, a po 3 tygodniach wróciłem dokładnie po ten egzemplarz). A potem... nauczyłem się jeździć i jak potrzebuję, to wskazówka obrotomierza idzie odpowiednio wysoko i jakoś tam się zbiera :). Po prostu czasem trzeba zredukować o dwa biegi <lol>

PostNapisane: 15 maja 2007, 09:41
przez SIECIEN
nemi napisał(a):
SIECIEN napisał(a):Jeździłem wcześniej Oplem 1,6 benzyna model Vectra i przyśpieszenie było OK. Stąd moje zakłopotanie.

Myślę, że przyspieszenie w 626 nie będzie specjalnie odbiegać, ale jest jedna podstawowa różnica i dla nieprzyzwyczajonych jest to denerwujące: te auta jakoś się bujają jeśli używamy odpowiednio wysokich obrotów (chyba jak wszystkie japończyki). Nasze autka bardzo dobrze znoszą wysokie i bardzo wysokie obroty i nie jest to okupione (znacząco) wyższym spalaniem. Ja jak pierwszy raz wsiadłem za stery swojej 626, to stwierdziłem, że mój rower górski przyspieszał lepiej (i podziękowałem za zakup, a po 3 tygodniach wróciłem dokładnie po ten egzemplarz). A potem... nauczyłem się jeździć i jak potrzebuję, to wskazówka obrotomierza idzie odpowiednio wysoko i jakoś tam się zbiera :). Po prostu czasem trzeba zredukować o dwa biegi <lol>


nemi
Dzięki za pocieszenie. Powoli uczę się jeździć tego typu sprzętem, natomiast jestem bardzo zadowolony z bogatego wyposażenia elektrycznego, a stwierdzam, że źle zachowuje się ten sprzęt n a zakrętach jest zbyt miękki i łamie się w przeciwną stronę niż "składa się rowerzysta w zakręcie"

PostNapisane: 15 maja 2007, 09:54
przez Xavier
SIECIEN napisał(a):Dziękim za sprowadzenie na Ziemię. Jeździłem wcześniej Oplem 1,6 benzyna model Vectra i przyśpieszenie było OK. Stąd moje zakłopotanie. Pozdrawiam

Znam to uczucie....bo zaliczyłem dokładnie taką sama przesiadkę , tyle że na 2 litry. Po pewnym czasie doszedłem do takich wniosków:
1. Mazda jest chyba cięższa od Vectry.
2. Jest lepiej wyciszona i tlumiona…więc inaczej wyczuwasz przyspieszanie. Też się na samym początku dziwiłem…jak to jest. Wydawała mi się mułowata (słaby pomruk silnika)….a tu dziwnym trafem już np 140 km/h na liczniku i reszta aut z tyłu… :D
3. Nauczyłem się tego co radzi…
nemi napisał(a):A potem... nauczyłem się jeździć i jak potrzebuję, to wskazówka obrotomierza idzie odpowiednio wysoko i jakoś tam się zbiera . Po prostu czasem trzeba zredukować o dwa biegi

Może nie jest to super ostre kopyto….ale akceptowalne. W końcu to nie auto sportowe tylko „limuzyna”… ;) . Powodzenia!
Ps.
Moja Gf-ka nie kiwa się na boki na zakrętach. Może to kwestia zużycia zawieszenia?
Pozdrawiam.

PostNapisane: 15 maja 2007, 10:26
przez SIECIEN
Robiłem badanie na stacji diagnostycznej i zawieszenie okazało się w porządku mimo to są te niemiłe przechyły, może dlatego ,że droga nie z Japonii?

PostNapisane: 15 maja 2007, 12:55
przez Piotrek
GE sa dosc miekkie, ale jesli jezdzisz nie wiecej jak w 2 osoby, to przy dosc dynamicznej jezdzie po zakretach nie jest wcale zle...Gorzej jak zaladujesz tyl...Duzo tez zalezy od opon...co do silnika – nie ma rewelacji, ale do codziennej eksploatacji starczy. Brak mocy daje sie odczuc zdecydowanie na autostradach przy wyzszych predkosciach, no ale ten silnik bez problemu potrafi spalic ok. 6,2 – 6,3l/100km przy predkosci 120-130km/h

PostNapisane: 15 maja 2007, 13:45
przez SIECIEN
Dzięki za informacje Serdecznie pozdrawiam
Piotrek

PostNapisane: 15 maja 2007, 14:34
przez qlesh
Xavier napisał(a):Mazda jest chyba cięższa od Vectry.


Xavier miałeś na myśli Vectrę B ;)?

http://www.motofakty.pl/artykul/opel_ve ... 2001_.html

http://www.mazdaspeed.pl/christmas/mazd ... 26_ge_tech

Vectra cięższa <jupi>

PostNapisane: 15 maja 2007, 14:46
przez Xavier
qlesh napisał(a):Xavier miałeś na myśli Vectrę B ?

Nie...Vectrę "A" :)

PostNapisane: 17 maja 2007, 18:03
przez Maciek626
Tak.to prawda........ Mazda moze i słabo przyspiesza, ale jak sie bujnie na trasie do 170-180 to sobie płynie po drodze jak statek na wodzie :D Wiem cos o tym , jak jechałem golfem III 1.8 tak szybko , to musiałem mocno trzymac kierownice, bo skakal jak głupi , co prawda mam w tym i w tym bardzo dobre zawieszenie.

PostNapisane: 10 lip 2007, 22:07
przez Krzysiek1980
Xavier napisał(a):
SIECIEN napisał(a):Dziękim za sprowadzenie na Ziemię. Jeździłem wcześniej Oplem 1,6 benzyna model Vectra i przyśpieszenie było OK. Stąd moje zakłopotanie. Pozdrawiam

Znam to uczucie....bo zaliczyłem dokładnie taką sama przesiadkę , tyle że na 2 litry. Po pewnym czasie doszedłem do takich wniosków:
1. Mazda jest chyba cięższa od Vectry.
2. Jest lepiej wyciszona i tlumiona…więc inaczej wyczuwasz przyspieszanie. Też się na samym początku dziwiłem…jak to jest. Wydawała mi się mułowata (słaby pomruk silnika)….a tu dziwnym trafem już np 140 km/h na liczniku i reszta aut z tyłu… :D
3. Nauczyłem się tego co radzi…
nemi napisał(a):A potem... nauczyłem się jeździć i jak potrzebuję, to wskazówka obrotomierza idzie odpowiednio wysoko i jakoś tam się zbiera . Po prostu czasem trzeba zredukować o dwa biegi

Może nie jest to super ostre kopyto….ale akceptowalne. W końcu to nie auto sportowe tylko „limuzyna”… ;) . Powodzenia!
Ps.
Moja Gf-ka nie kiwa się na boki na zakrętach. Może to kwestia zużycia zawieszenia?
Pozdrawiam.


Popieram. Kumpel ma Hondę civic 1.4 i był zdziwiony ze jechaliśmy na trasie 140 bo u niego jest dużo głośniej