Strona 1 z 2

Lewe tylne koło słabiej hamuje

PostNapisane: 15 lip 2009, 10:14
przez Skilu
Witam,

Mam problem podobny do problemu kolegi BigBlack z postu http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=10198, tyle że u mnie na tyle są bębny zamiast tarcz. Ostatnio moja Madzia oblała kontrolę techniczną właśnie przez zbyt słaby lewy tylny hamulec :( Z prawym wszystko w porządku.
No więc wczoraj odwiedziłem mechanika, sprawdził hamulce i stwierdził: szczęki jak nówki, cylinderki chodzą, nic nie zapieczone, lewa i prawa strona wyglądają tak samo dobrze, wszystko cacy. Przedmuchał, skręcił wszystko, wjechaliśmy na rolki i... d. blada. Nadal lewy tył słabszy, czego zresztą można było się spodziewać, skoro niczego nie poprawił.
W obliczu niemocy wszystkich mechaników przegląd co prawda został podbity, ale dla własnego bezpieczeństwa i spokoju ducha chciałbym to jednak naprawić. Pytanie tylko: co jest? Ktoś ma jakiś pomysł co należy sprawdzić? I co z tego mogę zaryzykować własnymi rękami, a z czym koniecznie muszę udać się do fachowca?

P.S. Ci mechanicy byli z serwisu Fiata, więc nie bardzo im się dziwię że nie chcieli zbytnio wnikać w dalsze szczegóły, tym bardziej że niektóre elementy sam musiałem im pokazywać, bo nie mogli znaleźć ;)

PostNapisane: 15 lip 2009, 10:18
przez artro219
Podjedz do Opla, ewentualnie do TOYOTY. Gdyby były jakies problemiki pisz na PW, zobaczymy co sie da zalatwic ;)

PostNapisane: 15 lip 2009, 13:24
przez steven
Skilu jeżeli przy kołach wszystko jest ok!! wyregulowane i wogóle, to pozostaje ciśnienie w układzie hamulcowym... może jest zapowietrzony? nie wiem :|

PostNapisane: 15 lip 2009, 17:47
przez Hazu
Jezeli płyn hamulcowy dawno ni był wymieniany to warto wymienić lub przynajmniej odpowietrzyć.
Ty masz bębny z tyłu?

PostNapisane: 15 lip 2009, 17:54
przez Skilu
Może dodam jeszcze, że przed wizytą u mechanika zarówno hamulec ręczny jak i nożny miały ten sam objaw – lewy tył o połowę słabszy od prawego. Po przedmuchaniu – nożny dalej lipa, za to ręczny już brał prawie równo. To by chyba rzeczywiście wskazywało że coś jest nie tak po stronie hydrauliki. Zapowietrzenie, rozdzielacz, czy jeszcze coś innego? Co obstawiacie?

artro219 niestety musiałem odwiedzić serwis akurat Fiata, bo inny w miarę fachowy serwis miał wolny termin dopiero w piątek, a ja nie chciałem jeździć bez przeglądu. Innych dobrych mechaników w pobliżu brak :( Poza tym Fiat tuż obok serwisu ma swoją stację diagnostyczną, więc chciałem załatwić 2 w 1, no i udało się połowicznie :|

PostNapisane: 15 lip 2009, 17:57
przez victorios1
Mam ten sam problem i z tego co sprawdzałem słono kosztuje naprawa zacisków i tarcze w Madzi.

PostNapisane: 15 lip 2009, 18:02
przez Skilu
Hazu tak, z tyłu bębny – Madzia 1.8 90KM. Przez te pięćdziesiąt parę kkm które do tej pory nią przejechałem jedyne co robiłem w układzie hamulcowym to wymiana tarcz i klocków z przodu. W sumie przebieg 240 kkm i nie wiem kiedy poprzednio coś było robione, ale sądząc po stanie szczęk, to raczej niedługo przed moim zakupem.

PostNapisane: 15 lip 2009, 18:06
przez Hazu
Więc wymień jeszcze płyn hamulcowy i będzie dobrze

PostNapisane: 15 lip 2009, 18:12
przez Skilu
victorios1 u mnie rozchodzi się o bębny.

PostNapisane: 15 lip 2009, 18:20
przez Skilu
Hazu myślisz że wymiana płynu pomoże? To nie jest tak że jeśli płyn hamulcowy traci właściwości, to widać to po osłabieniu siły hamowania w ogóle, a nie tylko na jednym kole?

PostNapisane: 15 lip 2009, 19:30
przez artro219
Płyn hamulcowy po dwoch latach traci swoje wlasciwosci, po prostu absorbuje wode z otoczenia, ja bede wymieniał co rok, koszt nieduzy a glowa spokojna

PostNapisane: 15 lip 2009, 20:58
przez Skilu
Ok, dzięki Panowie za rady. W takim razie wymieniam płyn, odpowietrzam i patrzę co się dzieje :) Po zabiegu napiszę jaki efekt.

PostNapisane: 16 lip 2009, 21:58
przez artik26
miałem kiedyś podobnie pomogło odpowietrzenie , spróbuj najpierw odpowietrzyć zawsze to taniej.

PostNapisane: 17 lip 2009, 09:34
przez steven
artik26 oczywiście, że taniej, jednak czy na hamulcach warto oszczędzać :) skoro nie wymieniał od 2 lat, to zdałoby się :D

PostNapisane: 17 lip 2009, 11:37
przez artik26
No raczej nie powinno się oszczędzać , tylko żeby wymiana nie polegała na wypompowaniu płynu ze zbiorniczka i nalaniu nowego bez ruszania przewodów przy kołach , widziałem takie patenty w serwisach.

PostNapisane: 18 lip 2009, 09:01
przez steven
artik26 a to prawda!! :) jedyna skuteczna chyba metoda, to spuszczenie całego płynu, odpowietrzaczami, albo wężykami przy kołach, nalanie drugiego, i odpowietrzanie, dopuki nie spłynie cały stary i nie zacznie lecieć nowy :) chociaż to na forum już chyba opisywane było :D

PostNapisane: 24 lip 2009, 17:42
przez Skilu
Ok, właśnie wróciłem z serwisu... Wymiana płynu hamulcowego, odpowietrzenie układu, ścieżka diagnostyczna i... lipa :( Jak lewy tył był słabszy, tak jest słabszy. Nie poprawiło mu się ani na jotę :( Mechanik mówi, że może wartałoby wymienić cylinderek, że mimo że chodzi to może jednak trochę ciężej niż prawy i stąd różnica (34% przy maksymalnej sile hamowania, przy średnim nacisku około 20%). Zaraz potem stwierdził że gra nie jest warta zachodu i pakowania się w koszty, skoro na drodze i tak nie idzie tego odczuć. Co myślicie, zagłębiać się dalej, czy odpuścić zgodnie z radą mechanika? A jeśli się zagłębiać, to w co? Cylinderek, rozdzielacz...? Jeśli odpuszczę, to za rok znowu czeka mnie ciężki przegląd :(

PostNapisane: 25 lip 2009, 09:28
przez steven
nie wiem jeszcze jak zimą będzie i jak jeździsz, ale na śliskim bokiem mogłoby postawić... ja bym się pobawił z tym jakbym miał pieniądze... jednak przed wymianą cylinderka, mogłbyś zmierzyć ciśnienie płynu na jednym i drugim kole... jeżeli będzie taki samo, to oczywiście winą jest cylinderek, jeżeli nie to gdzieś na rozdzielaczu... może przewód jest gdzieś zgnieciony... ?? sam nie wiem... a koszt cylinderka to chyba 50 zł więc w sumie nie duży... a tak jeszcze myślę...

A zastanawiam się jeszcze czy oby na pewno wszystko ok jest przy kołach... tzn. nie wiem w jaki sposób u Ciebie jest rozwiązany ręczny... ale u mnie w przypadku bębnów, są samoregulatory – tyle że moja mazda jest 10 lat starsza..., może u Ciebie też jest coś takiego i jest to popsute....

A tak jescze czytam i sorki, że wprowadziłem w błąd, bo nie mogło to być nic związane z ciśnieniem, znaczy to że wymieniłeś to dobrze, ale skoro ręczny też Ci nie trzyma, a to jest chyba zupełnie osobny układ awaryjnego hamowania, to wina leży właśnie może na tych samoregulatorach...

No i chyba to będzie to :) rozbierz dokładnie koła i sprawdź działanie samoregulatorów... one muszą ładnie się zazębiać :D Ja u siebie to robiłem ostatnio szkoda, że fotorelacji nie zrobiłem, no ale cuż :)
Tu masz schemat jak wygląda u Ciebie hamulec tylny bębnowy:
http://wrzucacz.pl/recived/4181248511616
13 element to samoregulator...

jak ząbki będą powycierane to możesz wziąć maluteńki śrubokręt i poprzecierać je tak, żeby się zazębiało... :) jeżeli się nie da to musisz kupić nowe... koszt spory bo tylko aso... więć na początku razdziłbym kupić zestaw montażowy, albo naprawczy (różnie nazywają) do hamulców bębnowych rozebrać to powymieniać sprężynki na nowe (to właśnie one znajdują się w tym zzestawie naprawczym) przeczyścić samoregulator, ustawić porządnie samoregulatory, następnie naciągnąć ręczny i cieszyć się równomierną siłą hamowania :)

I jak wtedy będzie coś nie tak, to dopiero sprawdź ciśnienie i cylinderek, chociaż przekonany jestem, że jak nie leje się z niego olej to wszystko jest ok !! :)

A i zmień mechanika od hamulcy, który powiedział, że z nimi w środku wszystko jest ok :)

PostNapisane: 25 lip 2009, 17:06
przez Skilu
Sęk w tym, że – tak jak to wcześniej napisałem – po pierwszej wizycie u mechanika hamulcowi ręcznemu się poprawiło. Potwierdziła to również powtórna kontrola po wymianie płynu. Tylko nożny dalej zawala sprawę.
Chyba rzeczywiście będę musiał sprawdzić ciśnienie w przewodach, wtedy wyjdzie czy to cylinderek, czy coś innego.
Zastanawia mnie też, czy osłabienie jednego hamulca nie ma jakiegoś związku z kontrolką ABS-u, która ostatnio ma tendencje do niegaśnięcia (sporadycznie). Może sygnał awarii czujnika ABS-u powoduje że sterownik po prostu obniża ciśnienie na dane koło, aby nie dopuścić do jego przedwczesnego blokowania podczas hamowania? Czy ten układ w mojej Madzi rzeczywiście jest taki mądry, czy może trochę ją przeceniam? ;)

PostNapisane: 26 lip 2009, 21:26
przez steven
Skilu może tak być..., znaczy mniej więcej tak :)

sprawdź błędy ABSu :)