Osłona silnika, kontrolka akumulatora, nieznany filtr pod maską i chrapka na olej

Postprzez Vister » 21 wrz 2017, 19:13

Cześć wszystkim!
Z moją Madzią jeżdżę już ponad rok, przejechała jakieś 17 tysięcy kilometrów i małymi kroczkami zbliża się trzecia wymiana oleju. Zalewam ją Magnatec`iem 10W40 – polecanym na forum.
Zacznę więc też od oliwy.
W przypadku pierwszej wymiany, od razu po zakupie oraz drugą wymianą Mazda wchłonęła mi niecały litr oleju. To znaczy – przy wymianie po 11.000km z butelki litrowej zostało mi jakieś 300ml oleju, a na bagnecie oleju było z centymetr nad "min".
Teraz mam już zrobione blisko 6.000km od wymiany i dzisiaj w butelce zostało mi już tylko 400ml – poziom lekko ponad połowę między min/max. Wyobrażam sobie, że Madzia dostało ostro w baty po wyjeździe w góry, gdzie jazda na drugim (a nawet na pierwszym) biegu kilkaset metrów pod górki to był codzienny rytuał.
Auto potrafi przykopcić z rana, czuć spalony olej. Znów innym razem nie przykopci w ogóle. I teraz pytanie odnośnie pierwszej kwestii. Robić coś z tym, czy nie zawracać sobie głowy spalaniem ~1l oleju na 10.000km?

Sprawa druga. Zauważyłem, że pod maską brakuje mi dolnej odsłony – lewej, od strony rozrządu. Domyślam się, że powinien tam być jakiś plastik. Problem jest taki, że w momencie wjechania w wodę/kałużę i dostaniu się jej pod spód, to praktycznie za każdym razem piszczy któryś z pasków. Rozrząd był podciągany kilka razy i jest w porządku. Nie jest to też pasek sprężarki klimatyzacji, bo po jej wyłączeniu pisk nie ustaje. Z tym problemem może wiązać się kolejny – przy ostatnich ulewach i wielu zaliczonych kałużach, zapaliła mi się na trzy sekundy czerwona kontrolka akumulatora. Po ustaniu pisku kontrolka zniknęła i od tamtej pory (~150km) się nie pojawiła.
W takim razie – czy może to być wina alternatora oraz jego paska? Dodam, że nie raz widzę zmianę napięcia patrząc na przednie światła w momencie, kiedy załącza się dmuchawa klimatyzacji.

Sprawa kolejna. Pod maską zauważyłem dziwny, niezydentyfikowany "filtr" w kolorze żółtym. Niestety nie zrobiłem zdjęcia (doślę na dniach), ale jest rozmiarów dosyć grubego kciuka, jest cały żółty i na pewno – jako część – nie był długo wymianiany, bo cały obrósł nagarem. Teraz nawet zapomniałem w którym miejscu się znajduje... Ktoś może wie co to może być? Nie jest to żaden z filtrów gazu.

Przy okazji wspomnę też o jeszcze jednym problemie :P
Moja Mazda po prostu wpada w drgania. Oczywisty problem poduszek – poniżej 800RPM i w przedziale 1000-1100RPM całą budą po prostu trzęsie jak w Meksyku. Poduszki mam zalane poliuretanem i nie jestem w stanie zidentyfikować tej, która powoduje ten problem. Teoretycznie jest to ta prawa, od strony skrzyni biegów, bo to z jej okolicy dochodzą najcięższe wibracje. Miał ktoś może podobny problem?

Bardzo dziękuję za każdą pomocną odpowiedź!
Początkujący
 
Od: 24 lip 2016, 21:06
Posty: 28 (1/0)
Auto: Mazda 626, 2.0 115KM, 1999r.

Postprzez sebekle » 22 wrz 2017, 16:12

jedno pytanie-w jaki sposób ktoś tam rozrząd kilkukrotnie naciągał? <rotfl>
Forumowicz
 
Od: 1 mar 2014, 02:28
Posty: 1047 (27/32)
Skąd: Słupsk
Auto: Mazda 626 GF FS +automat+lpg 1998r.

Postprzez myday » 24 wrz 2017, 22:49

Przede wszystkim zmień olej na 5w30 dedykowany do tego auta. Zrób płukankę.
To że Ci paski piszczą po wjechaniu w kałużę jest normalne, staraj się nie zalewać komory silnika. Z tego samego powodu mogła Ci się zapalić kontrolka, jak pasek od altka się ślizgał. Więc nie wjeżdżaj beztrosko na pełnym rozpędzie w kałuże, a najlepiej je omijaj jak możesz. Osłonę rozrządu zamontuj.
To że napięcie się zmienia jak włączasz różne odbiorniki prądu to też jest normalne.
A z tym filtrem nie wiem o co Ci chodzi.
Forumowicz
 
Od: 26 sty 2016, 21:21
Posty: 52 (1/4)
Auto: Mazda 626 1.8 GF 1999

Postprzez grzech_z » 25 wrz 2017, 08:20

myday napisał(a):To że Ci paski piszczą po wjechaniu w kałużę jest normalne


Raczej nie. Paski powinny być tak naciągnięte by nawet na mokro nie piszczały!
szerokości
grzech
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 gru 2011, 11:08
Posty: 903 (2/28)
Skąd: Kanie
Auto: 626; 99r; 2.0; 136KM

Postprzez Vister » 28 wrz 2017, 21:30

sebekle napisał(a):jedno pytanie-w jaki sposób ktoś tam rozrząd kilkukrotnie naciągał? <rotfl>

oczywiście chodziło mi o pasek rozrządu.

myday napisał(a):Przede wszystkim zmień olej na 5w30 dedykowany do tego auta. Zrób płukankę.
To że Ci paski piszczą po wjechaniu w kałużę jest normalne, staraj się nie zalewać komory silnika. Z tego samego powodu mogła Ci się zapalić kontrolka, jak pasek od altka się ślizgał. Więc nie wjeżdżaj beztrosko na pełnym rozpędzie w kałuże, a najlepiej je omijaj jak możesz. Osłonę rozrządu zamontuj.
To że napięcie się zmienia jak włączasz różne odbiorniki prądu to też jest normalne.
A z tym filtrem nie wiem o co Ci chodzi.

z tego co wiem, to poprzedni właściciel też lał 10w40, dlaczego teraz miałbym wszystko zmieniać? Szczerze obawiam się, że po zmianie/płukance, efekt spalania może być jeszcze większy...
A zdjęcia filtra oczywiście jeszcze nie zrobiłem.
Początkujący
 
Od: 24 lip 2016, 21:06
Posty: 28 (1/0)
Auto: Mazda 626, 2.0 115KM, 1999r.

Postprzez grzech_z » 29 wrz 2017, 08:23

Vister napisał(a):
sebekle napisał(a):jedno pytanie-w jaki sposób ktoś tam rozrząd kilkukrotnie naciągał? <rotfl>

oczywiście chodziło mi o pasek rozrządu.


paska rozrządu również się nie naciąga :) Można go ewentualnie kilka razy zakładać/poprawiać, jak się nie trafi ząbkami – ale chyba tylko w mazdach ;)
szerokości
grzech
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 gru 2011, 11:08
Posty: 903 (2/28)
Skąd: Kanie
Auto: 626; 99r; 2.0; 136KM

Postprzez sebekle » 29 wrz 2017, 16:32

dokładnie. tam jest automat na sprężynie i naciąganie nic nie daje bo i tak się obróci na mimośrodzie tyle ile sprężyna mu pozwoli
Forumowicz
 
Od: 1 mar 2014, 02:28
Posty: 1047 (27/32)
Skąd: Słupsk
Auto: Mazda 626 GF FS +automat+lpg 1998r.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6