Przeczytałem wszystkie strony w tym dziale i chyba pora aby rozpocząć konsultacje.
W opis sytuacji wmontowałem kilka pytań, proszę o pomoc i odpowiedź na nie lub/oraz inne pytania.
Będę wdzięczny za każdą sugestię.
Pacjent: 626GF (2001) 2,0 benzyna 100kW, przebieg 146000
Sytuacja:
Kupiłem ją z "niezapalającym" silnikiem w nadziei że sam ją ożywię, mam ją dopiero od 2 dni.
Przed zakupem sprawdziłem kompresję na cylindrach: 11,5 12,0 11,0 11,5 bar
(zimny silnik i słaby akumulator mogły mieć negatywny wpływ na pomiar)
Silnik kręci równo, raczej rozrząd nie przeskoczył, mam nadzieję, inaczej nie było by takiego sprężania?
Sprawdziłem miernikiem że jest kompletny brak zasilania na kostce zasilającej cewkę zapłonową.
(próba na włączonej stacyjce)
Zakładam że zasilanie tam powinno być, nawet gdy "nie kręcę" rozrusznikiem? Sprawdzałem sam
i nie miał kto inny "zakręcić".
Na wykręconych świecach wszystkich i przy próbie "rozruchu" nie czuć zapachu paliwa,
zakładam że wtryskiwacze go nie podają, raczej było by coś czuć z otworów świecowych?
Dodatkowo pilot nie działa (mam tylko jeden zestaw kluczyk+pilot)
Nowa bateria do pilota nie pomogła, ani czyszczenie go, ani nic.
Auto otwiera się tylko kluczykiem.
Dziś przeprowadzę próbę odczytania diodowych mrugnięć w złączu diagnostycznym ale obecnie obstawiam że problemem jest immobiliser, bo wygląda na to że odcięty jest zarówno układ zapłonowy jak i układ paliwowy.
Z opowieści sprzedającego wynika że auto pod czas jazdy
zgasło samo, a pilot do tej pory działał bez zarzutu.
Czy immobilizer potrafi do tego doprowadzić?
Jestem za granicą i raczej wolał bym sam to naprawić, mam gdzie i sprzęt się znajdzie, części też.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
EDIT: Nie przeprowadzę testu spinacza i diody, mam niestandardowe łącze DIAGNIOSTIC
klik->
