Problem z obrotami (626 GF 1.8 1998 r.)
Strona 1 z 1
Od dłuższego czasu walczę z problem z obrotami w mojej maździe. Objawia się on tym, że po wciśnięciu sprzęgła obroty z wysokich spadają praktycznie do zera i albo odbijają do góry, albo silnik gaśnie. Czasami zatrzymuja się na 200-300 obrotach. Moja wiedza na temat mechaniki jest nikła, więc opierałem sie na wpisach z forum i wiedzy "fachmenów" w warsztatach. Zacząłem od sprawdzenia i wyczyszczenia przepustnicy. Silniczek krokowy równiez był przemyty. Świece i przewody były niedawno wymienione. Najbardziej zaskoczyło mnie, że w moim mieście i okolicach nie można mojego modelu podłączyć pod komputer. Zbywaja mnie tekstem, że rzadka wtyczka, drogi kabel i takie tam. Na własną odpowiedzialność zdecydowałem sie kupić używany silniczek krokowy na allegro. Niestety po wymianie objawy nie ustapiły. Nie wykluczone, że kupiony silniczek również jest uszkodzony... I tu moje pytanie: czy po odłączeniu silniczka krokowego, w tym konkretnie modelu, silnik powinien zgasnąć, czy obroty powinny podskoczyć. Konsultowałem to z kolega telefonicznie, który ma równiez mazdę z tego roku na benzynie, tyle że z silnikiem 2.0 i jemu po odłączeniu silniczka auto gaśnie. U mnie po odłączeniu nie dzie je się nic. Rozgrzany silnik pracuje bez zmian, nie do końca stabilnie (tak jak z podłączonym silniczkiem) w okolicach 700-800 obr na min. Prosze o odpowiedź i porady w tym temacie.
- Od: 22 lis 2009, 12:59
- Posty: 6
lewe powietrze, wymien oragly oring pod krokowcem koszt okolo 50gr pozniej wyreguluj obroty sruba w nim najlepiej na obciazeniu tzn podgrzewana szyba, klima, swiatla . koszty zadne u mnie to pomoglo jak to nie to jedziemy dalej 
Historia;) --->323F 1.6 16v 91r.-->323F 1.8 16v 92r.-->626 2.0 FS 16v GW 98r.;–)-->w przyszłosci ?
Spoko, właśnie się zabrałem za ten oring bo był cienki na 1 mm. Dotąd wszystko gra, zaworek, a raczej jego "wysuwaną" część wyczyściłem ale za cholerę nie mogę regulować tą śrubką, zapieczona na maksa, leje w ten otwór cały czas wd40 i od środka też ale nic nie pomaga. Może ktoś też z tym walczył i ma jakieś rozwiązanie bo boję się że ten imbus w końcu okrągły się zrobi i będzie lipa;/;/;/ Na marginesie mogę dodać ze za oring w sklepie rolniczym zapłaciłem 1,50 i jak to złożyłem to falowanie prawie ustąpiło ale za to obroty na jałowcu 3 tys
Jeżeli ktokolwiek poradził sobie z tą zapieczoną śrubą w IAC to proszę o tipsa bo mnie już krew zalewa!!
Jeżeli ktokolwiek poradził sobie z tą zapieczoną śrubą w IAC to proszę o tipsa bo mnie już krew zalewa!!
- Od: 28 lip 2010, 12:10
- Posty: 58
- Skąd: Pisz
- Auto: Mazda 626 GF 1840cm3 FP 1998
Jeśli wcześniej było dobrze i nikt tym nie kręcił, to czy nie rozsądniej byłoby poszukać przyczyny gdzie indziej? Np:
viewtopic.php?f=125&t=94668
viewtopic.php?f=125&t=94668
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
po wymienie trzeba regulowac twardosc sprezyny nie jest wiecznie taka sama ta sruba nie jest zapieczona tylko jest po prostu zabezpieczona przed rozregulowaniem czyms w rodzaju hermetyku kup jaka lepsza koncowke imbusa 2.5mm na klucz grzechotke i dasz rade nie stosuj badziewia drucianego w kompletach bo sie omieli 
Historia;) --->323F 1.6 16v 91r.-->323F 1.8 16v 92r.-->626 2.0 FS 16v GW 98r.;–)-->w przyszłosci ?
U mnie po wymianie uszczelki pod dolotem, pod IAC i po czyszczeniu przepustnicy i połączeniu jej z kolektorem za pomocą sylikonu wyregulowałem śrubką na IAC i jest ok. Równe obroty i but lepszy. A z tego co na forum wyczytałem to w GF trybu serwisowego nie da się ustawić, a przynajmniej nie ma napisanego sposobu do złącza bez odpowiednich pinów.
- Od: 28 lip 2010, 12:10
- Posty: 58
- Skąd: Pisz
- Auto: Mazda 626 GF 1840cm3 FP 1998
jakis tryb napewno jest ale pewnie za pomoca tego zmiesznego oryginalnego interfejsu do madzi
ja ustawilem i jest dobrze tak samo jak wyzej
ja ustawilem i jest dobrze tak samo jak wyzej
Historia;) --->323F 1.6 16v 91r.-->323F 1.8 16v 92r.-->626 2.0 FS 16v GW 98r.;–)-->w przyszłosci ?
Siema.
Ja miałem podobną przypadłość, otóż jak silnik był zimny jego obroty wynosiły 100-200 obrotów w porywach dochodziły do 300. Jak silnik już się rozgrzał było nieco lepiej 500-600 obrotów ale jego praca był niestabilna. Bardzo wyraźnie był widać gwałtowny spadek obrotów w momencie skręcania kuł włączania ogrzewania itp. Koledzy wymyślali cuda i różne dziwne przyczyny. Jeden że silniczek krokowy trzeba wymienić inny że to wina EGR. Natomiast okazało się przyczyna są zużyte uszczelniacze na zaworach. Auto jeździło normalnie ale w okresie 2 tyg zaczęło strasznie kopcić niebieskim dymem i dwukrotnie zalało mi świece. Na serwisie gościu powiedział mi że to wina właśnie uszczelniaczy.
Wymiana uszczelniaczy kosztowała mnie niecałe 500 zł "BOSCH Service" Autko chodzi teraz jak pszczółka po zapaleniu silnika od razu wchodzi na 800-900 obrotów no i nie gaśnie. Dodam jeszcze że mam 626 gf 2.0 100KW 16V.
Pozdrawiam Felba
Ja miałem podobną przypadłość, otóż jak silnik był zimny jego obroty wynosiły 100-200 obrotów w porywach dochodziły do 300. Jak silnik już się rozgrzał było nieco lepiej 500-600 obrotów ale jego praca był niestabilna. Bardzo wyraźnie był widać gwałtowny spadek obrotów w momencie skręcania kuł włączania ogrzewania itp. Koledzy wymyślali cuda i różne dziwne przyczyny. Jeden że silniczek krokowy trzeba wymienić inny że to wina EGR. Natomiast okazało się przyczyna są zużyte uszczelniacze na zaworach. Auto jeździło normalnie ale w okresie 2 tyg zaczęło strasznie kopcić niebieskim dymem i dwukrotnie zalało mi świece. Na serwisie gościu powiedział mi że to wina właśnie uszczelniaczy.
Wymiana uszczelniaczy kosztowała mnie niecałe 500 zł "BOSCH Service" Autko chodzi teraz jak pszczółka po zapaleniu silnika od razu wchodzi na 800-900 obrotów no i nie gaśnie. Dodam jeszcze że mam 626 gf 2.0 100KW 16V.
Pozdrawiam Felba
-
felba
Ja jeszcze nie uporałem się z problemem z tematu. Co prawda nie sprawdzałem rezystancji, jak sugerował kolega lucas83, ale odkryłem, że silnik jednak gaśnie po odłączeniu krokowca, z tym że tylko wtedy gdy jest zimny. Po rozgrzaniu silnika i odłączeniu krokowca nic się nie dzieje. Nie mniej jednak uznałem, że silniczek jest sprawny. Sugerując sie wskazówkami innych forumowiczów sprawdziłem, czy auto nie bierze lewego powietrza i faktycznie słychać syczenie w okolicach chyba kolektora, równiez kilka sekund po zgaszeniu silnika. Nie jest to głośne syczenie i być może wynika z normalnej pracy układu, ale jak to nie to, to pozostanie chyba tylko odstawienie mazdy i szukanie nowego grata. Jazda nią staje się juz niebezpieczna, zwłaszcza, że wożę małe dziecko, a auto potrafi mi zgasnąć w różnych sytuacjach. Kolejna wizyta u fachmenów w najbliższym czasie...
- Od: 22 lis 2009, 12:59
- Posty: 6
Problem rozwiązany – uszczelka pod kolektorem ssącym była do wymiany. Po operacji silnik pracuje jak należy. Dziękuję forumowiczom za zainteresowanie i wskazówki.
- Od: 22 lis 2009, 12:59
- Posty: 6
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6