Słabe ładowanie akumulatora jaka przyczyna??
A co do reszty ? moich pytań?
Może znasz kogoś kto by mógł odpowiedzieć na moje pytanie ?
Może znasz kogoś kto by mógł odpowiedzieć na moje pytanie ?
-
rafalhecka
Łączę z podobnym.
Niestety nie. W samym KLu były 2 rodzaje alternatorów o różnych prądach ładowania (80 i 90A)
W KF wszystkie były jednakowe.
bazyl wspaniały napisał(a):z V6 mazdy z tego okresu (poza Millerem) którejkolwiek pojemności powinien podejść
Niestety nie. W samym KLu były 2 rodzaje alternatorów o różnych prądach ładowania (80 i 90A)
W KF wszystkie były jednakowe.
Sprzedam sporo części do MX-6/626 GE KL
Witam
Mam Mazdę 626 1.8 101KM 2000r. po lifcie – kombi
Mam taki problem z ładowaniem otóż jak zapalam silnik po dłuższym postoju to altrnator bardzo wolno się wzbudza (napięcie ładowania powoli rośnie z ok. 12,2V do 14,5V w czasie ok. 30 sekund od uruchomienia).
Podczas tego etapu np. wycieraczki słabo się ruszają, światła słabo świecą itp.
Obroty silnika na ssaniu są w granicy 1500 ale to nie robi na alternatorze żadnego wrażenia.
Jak już napięcie wrzrośnie do 14,5V to wszystko jest ok. tylko długo to trwa, a podejrzewam że powinno być prawie od razu.
Kontrolka ładowania gaśnie praktycznie od razu po uruchomienu silnika.
Zauważyłem też ciekawą sprawę jak uruchomię zimny silnik i po chwili od zapalenia dosłownie musnę lekko padał gazu (nie muszą nawet obroty wzrosnąć) to ładowanie od razu wskakuje na 14,5V i słychać jak alternator lekuchno sobie gwizda.
Jak już się wzbudzi to, po włączaniu świateł, ogrzewania szyby itp. napięcie spada do ok. 13 – 13,5V i bardzo powoli próbuje się podnieść (jak lekko dodam gazu to momentalnie wskakuje) na ok.14,5V
Jak silnik jest ciepły to jest trochę lepiej.
Czy to może być coś z regulatorem napięcia (tak twierdzi mechanik) i czy jest on sterowany przez kompa silnika?
Przejmować się czy poczekać aż zdechnie całkiem?
Spotkał się ktoś z czymś takim?
Sorki za długość ale starałem się dokładnie opisać problem.
Czy dużo jest zachodu z samodzielną wymianą tego ustrojstwa?
Pozdrawiam
Marcin
Mam Mazdę 626 1.8 101KM 2000r. po lifcie – kombi
Mam taki problem z ładowaniem otóż jak zapalam silnik po dłuższym postoju to altrnator bardzo wolno się wzbudza (napięcie ładowania powoli rośnie z ok. 12,2V do 14,5V w czasie ok. 30 sekund od uruchomienia).
Podczas tego etapu np. wycieraczki słabo się ruszają, światła słabo świecą itp.
Obroty silnika na ssaniu są w granicy 1500 ale to nie robi na alternatorze żadnego wrażenia.
Jak już napięcie wrzrośnie do 14,5V to wszystko jest ok. tylko długo to trwa, a podejrzewam że powinno być prawie od razu.
Kontrolka ładowania gaśnie praktycznie od razu po uruchomienu silnika.
Zauważyłem też ciekawą sprawę jak uruchomię zimny silnik i po chwili od zapalenia dosłownie musnę lekko padał gazu (nie muszą nawet obroty wzrosnąć) to ładowanie od razu wskakuje na 14,5V i słychać jak alternator lekuchno sobie gwizda.
Jak już się wzbudzi to, po włączaniu świateł, ogrzewania szyby itp. napięcie spada do ok. 13 – 13,5V i bardzo powoli próbuje się podnieść (jak lekko dodam gazu to momentalnie wskakuje) na ok.14,5V
Jak silnik jest ciepły to jest trochę lepiej.
Czy to może być coś z regulatorem napięcia (tak twierdzi mechanik) i czy jest on sterowany przez kompa silnika?
Przejmować się czy poczekać aż zdechnie całkiem?
Spotkał się ktoś z czymś takim?
Sorki za długość ale starałem się dokładnie opisać problem.
Czy dużo jest zachodu z samodzielną wymianą tego ustrojstwa?
Pozdrawiam
Marcin
No więc i ja potrzebuje pomocy.. dziwny objaw na razie jednak nie szkodliwy choć niepokojący.
Odpalam samochód zapalam światła i widzę że podświetlenie deski nawiewów przełączników itd świeci jak na odpalony samochód "ładowanie" dosyć ciemno i ten stan utrzymuje się jakiś czas może koło 30 sekund później samoczynnie wraca do normy lub gdy troszku dodam gazu podniosę obroty wraz ze wzrostem tych że obrotów podświetlenie wraca do normy świeci dużo jaśniej i już tak zostaje nawet po puszczeniu pedału gazu.. czyli tak jak ma być przy sprawnym ładowaniu, i teraz tak sprawdziłem pasek alternatora nawet podciągnąłem, sprawdziłem miernikiem ładowanie 14,4 "bez większych zmian przy dodawaniu gazu" kontrolka ładowania nie miga nie świeci ani nic w tym stylu podczas jazdy, zapala się tylko normalnie gdy jest włączony zapłon przed uruchomieniem silnika.
Migania świateł "dyskoteki" nie zauważyłem z tego co pamiętam w lecie nic takiego jak w powyższym opisie się nie działo aa i jeszcze po zapaleniu silnika gdy ruszam coś pstryknie i wtedy lekko migną światła każdorazowo po zapaleniu i ruszeniu z miejsca później podczas jazdy spokój.. no ale to występowało odkąd pamiętam więc to zapewne nie ma z moim problemem związku, chyba że ma?? Panowie liczę na Was podzielcie się spostrzeżeniami
Myślę że problem dosyć podobny do tego opisanego w poście powyżej mojego ale niestety nikt nie odpisał ;/
Odpalam samochód zapalam światła i widzę że podświetlenie deski nawiewów przełączników itd świeci jak na odpalony samochód "ładowanie" dosyć ciemno i ten stan utrzymuje się jakiś czas może koło 30 sekund później samoczynnie wraca do normy lub gdy troszku dodam gazu podniosę obroty wraz ze wzrostem tych że obrotów podświetlenie wraca do normy świeci dużo jaśniej i już tak zostaje nawet po puszczeniu pedału gazu.. czyli tak jak ma być przy sprawnym ładowaniu, i teraz tak sprawdziłem pasek alternatora nawet podciągnąłem, sprawdziłem miernikiem ładowanie 14,4 "bez większych zmian przy dodawaniu gazu" kontrolka ładowania nie miga nie świeci ani nic w tym stylu podczas jazdy, zapala się tylko normalnie gdy jest włączony zapłon przed uruchomieniem silnika.
Migania świateł "dyskoteki" nie zauważyłem z tego co pamiętam w lecie nic takiego jak w powyższym opisie się nie działo aa i jeszcze po zapaleniu silnika gdy ruszam coś pstryknie i wtedy lekko migną światła każdorazowo po zapaleniu i ruszeniu z miejsca później podczas jazdy spokój.. no ale to występowało odkąd pamiętam więc to zapewne nie ma z moim problemem związku, chyba że ma?? Panowie liczę na Was podzielcie się spostrzeżeniami
Myślę że problem dosyć podobny do tego opisanego w poście powyżej mojego ale niestety nikt nie odpisał ;/
Jakaś masa słabo łączy, sprawdź tą przy akumulatorze. Druga jest po przeciwnej stronie przy górnej poduszce. Pstrykanie przy ruszaniu to normalka, włącza Ci się kontrola trakcji, gwałtowne obciążenie powoduje przygaśnięcie świateł. Chyba że nie masz TCS?
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
tadziomaru1
Już wątpiłem że ktokolwiek odpisze a tu masz! Dzięki Ci masy posprawdzam a co do:
To właśnie lipa bo u mnie nie ma, chyba że nie wiem że mam no ale była by kontrolka na desce a u mnie nie ma no i włączać i wyłączać TCS też by się jakoś musiało a włącznika brak hmm chyba że się mylę.
Jeśli nie TCS pstryka to co??
Już wątpiłem że ktokolwiek odpisze a tu masz! Dzięki Ci masy posprawdzam a co do:
tadziomaru1 napisał(a):Pstrykanie przy ruszaniu to normalka, włącza Ci się kontrola trakcji, gwałtowne obciążenie powoduje przygaśnięcie świateł. Chyba że nie masz TCS?
To właśnie lipa bo u mnie nie ma, chyba że nie wiem że mam no ale była by kontrolka na desce a u mnie nie ma no i włączać i wyłączać TCS też by się jakoś musiało a włącznika brak hmm chyba że się mylę.
Jeśli nie TCS pstryka to co??
To ABS
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
VeryCoolMan napisał(a):No więc i ja potrzebuje pomocy.. dziwny objaw na razie jednak nie szkodliwy choć niepokojący.Odpalam samochód zapalam światła i widzę że podświetlenie deski nawiewów przełączników itd świeci jak na odpalony samochód "ładowanie" dosyć ciemno i ten stan utrzymuje się jakiś czas może koło 30 sekund później samoczynnie wraca do normy lub gdy troszku dodam gazu podniosę obroty wraz ze wzrostem tych że obrotów podświetlenie wraca do normy świeci dużo jaśniej i już tak zostaje nawet po puszczeniu pedału gazu.. czyli tak jak ma być przy sprawnym ładowaniu, i teraz tak sprawdziłem pasek alternatora nawet podciągnąłem, sprawdziłem miernikiem ładowanie 14,4 "bez większych zmian przy dodawaniu gazu" kontrolka ładowania nie miga nie świeci ani nic w tym stylu podczas jazdy, zapala się tylko normalnie gdy jest włączony zapłon przed uruchomieniem silnika.Migania świateł "dyskoteki" nie zauważyłem z tego co pamiętam w lecie nic takiego jak w powyższym opisie się nie działo aa i jeszcze po zapaleniu silnika gdy ruszam coś pstryknie i wtedy lekko migną światła każdorazowo po zapaleniu i ruszeniu z miejsca później podczas jazdy spokój.. no ale to występowało odkąd pamiętam więc to zapewne nie ma z moim problemem związku, chyba że ma?? Panowie liczę na Was podzielcie się spostrzeżeniami
Do powyższego dołączył jednak efekt bardzo delikatnego pulsowania podświetlenia deski itd najlepiej widać wieczorem jest to naprawdę delikatne,
tadziomaru1 napisał(a):Jakaś masa słabo łączy, sprawdź tą przy akumulatorze. Druga jest po przeciwnej stronie przy górnej poduszce.
Masy wyczyszczone problem z prawidłowym wzbudzeniem alternatora występuje nadal, w związku z tym powiązałem pewne fakty mianowicie zalanie alternatora płynem spryskiwaczy " pęknięty wężyk" na pracującym silniku choć nie jestem w stanie w 100% stwierdzić moje problemy właśnie wtedy się zaczęły..
Teraz zastanawiam się jest grane szczotki, diody, regulator napięcia?
A i ładowanie na zimnym silniku 15,-15,1v po rozgrzaniu spada na 14,2-14,5v zależnie od obciążenia.
No tak na R5 mi to wygląda, poglądowo zapożyczone zdjęcie:
Znalazłem w workshop manual że mam mieć 1,4W tak jak reszta kontrolek.. "tez R5"
Znalazłem w workshop manual że mam mieć 1,4W tak jak reszta kontrolek.. "tez R5"
Witam;
Chciałbym powrócić do teematu ładowania.
Moja Madzia – 626GW 2001r. po lifcie DITD kombi.
Latem, z uwagi na akumulator w wieku lat 10 sprawdzałem jego stan i oczywiście ładowani – wszystko ok.
Raptem któregoś pięknego porankal przy temp. +5 najpierw odpalił jak zwykle, potem po krótkim postoju całkowicie dead(martwy, trup).
Pewny dobrego ładowania zainwestowałem w nowy, a tu niespodzianka – na drugi dzień zapaliły się 2 kontrolki – ładowanie i filtr paliwa (chyba). Sprawdzam – brak ładowania.
Wozik oddałem do regeneracji altka do polecanego serwisu elektr.
Po odbiorze – ładowanie max. 13,0V (przy wyższych obrotach). Do poprawki. Po dwóch dniach to samo – odebrałem wozik i ten sam rezultat. Fachowcy zaklinają się, że altek przed założeniem działa ok. na stole.
Co się więc dzieje!!! Radzcie...
Chciałbym powrócić do teematu ładowania.
Moja Madzia – 626GW 2001r. po lifcie DITD kombi.
Latem, z uwagi na akumulator w wieku lat 10 sprawdzałem jego stan i oczywiście ładowani – wszystko ok.
Raptem któregoś pięknego porankal przy temp. +5 najpierw odpalił jak zwykle, potem po krótkim postoju całkowicie dead(martwy, trup).
Pewny dobrego ładowania zainwestowałem w nowy, a tu niespodzianka – na drugi dzień zapaliły się 2 kontrolki – ładowanie i filtr paliwa (chyba). Sprawdzam – brak ładowania.
Wozik oddałem do regeneracji altka do polecanego serwisu elektr.
Po odbiorze – ładowanie max. 13,0V (przy wyższych obrotach). Do poprawki. Po dwóch dniach to samo – odebrałem wozik i ten sam rezultat. Fachowcy zaklinają się, że altek przed założeniem działa ok. na stole.
Co się więc dzieje!!! Radzcie...
-
worpis
Wiesz, może to możliwe, ale na wyjściu z altka i przy klemach są te same pomiary napięcia, więc chyba sprawa złej masy, czy awarii gdzieś w układzie el. wozu odpada?
Może to kwestia niedopasowania alternatora do samochodu, skoro fachmani zaklinają się, że na stole altek jest ok? W końcu nie mam pewności czy oni go regenerowali, czy podmienili na inny kupiony na allegro za 150zł (mnie skasowali na 380 chociaż dali gwarancję na 12m-cy). Co robić? Są w stanie narazie wmówić mi wszystko...
Może to kwestia niedopasowania alternatora do samochodu, skoro fachmani zaklinają się, że na stole altek jest ok? W końcu nie mam pewności czy oni go regenerowali, czy podmienili na inny kupiony na allegro za 150zł (mnie skasowali na 380 chociaż dali gwarancję na 12m-cy). Co robić? Są w stanie narazie wmówić mi wszystko...
-
worpis
Akurat dopasowanie alternatora możesz łatwo sprawdzić poprzez odczytanie informacji z tabliczki na alternatorze (no chyba, że jej już nie masz, ale powinna być) i porównanie tych informacji z pierwszą lepszą aukcją alternatora do DiTD.
Ja to bym pojechał do nich i poprosił, aby przy mnie wyjęli go i udowodnili, że na stole jest OK, bo tak na gębę to wiesz...
Sprawdź jeszcze naciąg paska alternatora.
Ja to bym pojechał do nich i poprosił, aby przy mnie wyjęli go i udowodnili, że na stole jest OK, bo tak na gębę to wiesz...
Sprawdź jeszcze naciąg paska alternatora.
- Od: 14 kwi 2008, 19:17
- Posty: 810
- Skąd: Tomaszów Mazowiecki
- Auto: Mazda 626 GF 2.0 '97 115 KM – była.
Lukas dzięki za pomoc i sugestie! Sprawa chyba się rozwiązała.
Dziś odbieram samochód z warsztatu (Łódź, Bydgoska) – wymienili alternator na nowy. Mówią, że ten nowy też źle działa i widocznie to wina samochodu bo oni nie widzą przyczyny w alternatorze.
Podrodze do domu widzę, że światła i wszystko działa normalnie!
W domu zmierzyłem prąd swoim miernikiem – 14,3-14,4 na światłach!!!
Widocznie nie chcieli się przyznać, że nie potrafią naprawić.
Dzięki jeszcze raz za pomoc
Przy okazji jeszcze jedno pytanie w kwestii elektryki – może jestem przeczulony, ale od pewnego czasu mam wrażenie, że przy włączaniu/wyłączaniu świateł głośno "cyka" przekaćnik pod deską. Czy to normalne czy mam się bać?
Dziś odbieram samochód z warsztatu (Łódź, Bydgoska) – wymienili alternator na nowy. Mówią, że ten nowy też źle działa i widocznie to wina samochodu bo oni nie widzą przyczyny w alternatorze.
Podrodze do domu widzę, że światła i wszystko działa normalnie!
W domu zmierzyłem prąd swoim miernikiem – 14,3-14,4 na światłach!!!
Widocznie nie chcieli się przyznać, że nie potrafią naprawić.
Dzięki jeszcze raz za pomoc
Przy okazji jeszcze jedno pytanie w kwestii elektryki – może jestem przeczulony, ale od pewnego czasu mam wrażenie, że przy włączaniu/wyłączaniu świateł głośno "cyka" przekaćnik pod deską. Czy to normalne czy mam się bać?
-
worpis
worpis napisał(a):przy włączaniu/wyłączaniu świateł głośno "cyka" przekaćnik pod deską. Czy to normalne czy mam się bać?
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6