Siemanko ludziska,
mam taką sprawę w aucie Mazda 6 gh silnik 2.2 moc 180 KM z roku 2011 wyskoczył bad check engine, pojachali do ASO ponoć sonda lambda i zanieczyszczenie dpf. Oczywiście ceny z kosmosu więc warsztat z polecenia. Wymieniono sondę lambda rząd cylindrów 1 czyjnik 1 na Blue print. Po wymianie wypalono dpf komputerowo. Błędy zniknęły. Po przejechaniu 50 km nic się nie działo. Dopiero po wjechaniu a autostradę i mocnym depnieciu check engine i tryb awaryjny. Po ponownym uruchomieniu silnika check się świecil ale nie było już trybu awaryjnego. Po drugim uruchomieniu silnika błąd zniknął. Skąd takie zawirowania? Dodam że przed całą sytuacją właśnie tylko przy wypadach na autostrady włączal się check i tryb awaryjny
Po wymianie sondy i wypaleniu DPF cylicznie wyrzuca check engine – prośba o sugestie.
Strona 1 z 1
Przypuszczam, że Blue print to słowo klucz aczkolwiek mogę się mylić. Trzeba sczytać błędy tak czy siak.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6