Witam,
co do braku mocy, może moja wypowiedź komuś pomoże.
W skrócie, auto moje miało świeżo wymieniony łańcuszek rozrządu, kalibrację wtrysków, nowy olej i wszystkie filtry, a i tak nie kręciło od dołu, do ok 3000tyś obrotów, było zmulone niezależnie od biegu. Dodatkowo jak było ciepło i auto zrobiło ok 20km, to tak jakby załączał się na to wszystko jeszcze tryb awaryjny, ale zaznaczam, że nie wywalał komputer żadnego błędu.
Oddałem, auto do mechaników, którzy robili łańcuszek, żeby przejrzeli, czy czasem jakiś kabel się nie odłączył od podciśnienia, bo ewidentnie autko jakby nie miało doładowania/ciśnienia, tak jakby je gdzieś po drodze gubiło. Dodatkowo poprosiłem od razu, żeby w pierwszej kolejności przeczyścili mi całą przepustnicę oraz egr no i posprawdzali wszystkie kable. Dodam, jeszcze że przed oddanie auta, w trasie wywaliło mi raz błąd P0299 (i kontrolka check) – zbyt niskie ciśnienie doładowania. Skasowałem go Torque pro, ale po jednym dniu znów auto bez "formy":). Ale wiedziałem już, że musi coś być z tym podciśnieniem doładowania. Naczytam się wiele – od wymiany czujnika podciśnienia doładowania, po nową trubinę, przepływomierz, egr, nieszczelny układ dolotowy itp. Kazałem, jednak mechanikom w pierwszej kolejności sprawdzić centymetr po centymetrze, każdy kabel związany z podciśnieniem i dochodzący do turbiny. Po cały dniu przeglądania, mechanik zadzwonił, że znalazł powód usterki
.
Okazało się, że jakiś gryzoń, przegryzł/nadgryzł mi jeden z wężyków podciśnienia. Mechanik mówi, że mega ciężkie tam było dojście, a sam wężyk miał długość ok 5cm:) i był w kształcie takiego kolanka:), zostawił mi wężyk na pamiątkę i widać na nim było małe ślady ząbków:) gryzonia. Wężyk wymienił na nowy, a auto śmiga jakby wyjechało nowe z fabryki. Okazało się, że tymi dziurkami uciekało ciśnienie a dodatkowo wyczyszczona przepustnica i egr, w komplecie dały mega moc, jakiej nigdy wcześniej podczas tego użytkowania nie zaznałem. Pewnie jeździłem już od kupna, z lekko dziurawym tym wężykiem, z czasem te dziurki zrobiły się na tyle duże, że całe doładowanie uciekało na boki, a dodatkowo jak było ciepło do guma się rozszerzała i dziury były jeszcze większe.
Więc jeśli masz pogryzione wygłuszenie maski to i duże prawdopodobieństwo jest, że i jakieś szkodniki pogryzły/nadgryzły ci też kable. Warto mieć to na uwadze, zanim wymieni się pół auta.